Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jedenaste przykazanie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
46 odpowiedzi w tym temacie

#31

Farea.
  • Postów: 37
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W szkole lub na studiach (już nie pamiętam) uczono nas, że Kościół Katolicki zmieniał przykazania kilka razy, a zmienionych zostało kilka. Podjęto takie decyzje by dostosować się do aktualnie panujących wartości. Jeżeli chodzi o zdanie "Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego: ani będziesz pragnął żony jego, nie sługi, nie służebnice, nie wołu, nie osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest."  zostało rozbite na dwa przykazania, tylko dlatego, że kobieta (żona) była wymieniana na równi z wołem i osłem.. Szczerze mówiąc nie wiem czy to prawda, ale wówczas wydawało mi się to logiczne. Dotarcie do szczegółów tych zmian w Internecie na chwilę obecną (przynajmniej dla mnie) graniczy z cudem, albo zwyczajnie nie wiem gdzie szukać. Kościół Katolicki dostosowanie nauki do wymogów naszej epoki. Podobnie jak specjaliści od marketingu kreują reklamy swojego produktu dla określonych odbiorców. Według mnie zmiana na plus.


  • 0

#32

TheWalkingAlive.
  • Postów: 72
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Znasz jakieś inne Słowo Boże niż oficjalne?

Wystarczy porównać Biblię z katechizmem, który ją tłumaczy prostymi słowami. Ilu katolików przeczytało Biblię?

Katechizm wiele rzeczy upraszcza, przez co je zniekształca i wiele pomija. To katechizm jest tym oficjalnym Słowem, które zna 9/10 katolików, a Biblia to te Słowo prawdziwe, które zna 50%

 

Jestem osobą niewierzącą, ale Biblię przeczytałem, by poznać temat i nie-nie wierzyć w ślepo. Dlatego zawsze w rozmowie z osobami wierzącymi na temat wiary, pytam, czy przeczytali Biblię, jeśli nie, to szczerze mówiąc nie mamy wiele do rozmowy.

 

P.s. Nie chcę przez to też powiedzieć, że Biblia jest konieczna żeby wierzyć - nie chcę być źle zrozumiany.


  • 0

#33

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@up

 

ps według tego co napiąłeś każdy zmarły jest święty?

 Może inaczej. Żeby zostać świętym trzeba najpierw umrzeć. Plus, parę innych wymagań. Ale śmierć jest niezbędna.

Jest jeden święty, a właściwie święta która nie umarła. Ale to taki wyjątkowy przypadek, reszta faktycznie umarła mniej lub bardziej tragiczną śmiercią.

 

Wystarczy porównać Biblię z katechizmem, który ją tłumaczy prostymi słowami. Ilu katolików przeczytało Biblię?

Katechizm wiele rzeczy upraszcza, przez co je zniekształca i wiele pomija. To katechizm jest tym oficjalnym Słowem, które zna 9/10 katolików, a Biblia to te Słowo prawdziwe, które zna 50%

Katechizm Kościoła Katolickiego nie jest Słowem Bożym. Byś mógł chociaż przeczytać wstęp do niego.


  • 0

#34

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

@up

 Może inaczej. Żeby zostać świętym trzeba najpierw umrzeć. Plus, parę innych wymagań. Ale śmierć jest niezbędna.
Jest jeden święty, a właściwie święta która nie umarła. Ale to taki wyjątkowy przypadek, reszta faktycznie umarła mniej lub bardziej tragiczną śmiercią.

Z tego co się orientuję, to Biblia przedstawia raczej odmienny pogląd na kwestię świętości ludzi. Słowo "święty" oznacza kogoś, kto w swoim życiu odwrócił się od grzechu świata, a zwrócił się ku Bogu. Mówiąc prościej, opisuje postawę człowieka nawróconego, szczerze wierzącego. W Nowym Testamencie powszechnie takim określeniem byli nazywani członkowie pierwszych kościołów. Z tego co wiem, wszyscy byli jak najbardziej żywi.


  • 0



#35

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jest jeden święty, a właściwie święta która nie umarła. Ale to taki wyjątkowy przypadek, reszta faktycznie umarła mniej lub bardziej tragiczną śmiercią.

 

 

Przytocz kim jest ten święty i ile ma lat jeśli żyje.

 

Moje wcześniejsze pytanie dotyczyło sformułowania - święty zmarły.


  • 0



#36

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli to ta święta o której myślę, to ma 2017+jakieś 15 lat. O ile to się tak liczy. Ale w takiej sytuacji musiałby istnieć jeszcze pewien Żyd starszy od niej o 3,5 tysiąca lat.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 12.09.2017 - 20:50

  • 0



#37

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale co to znaczy - święta.  Czyli jaka? Pytanie jest banalnie proste a odpowiedzi bardzo nie konkretne.


  • 0



#38

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na chłopski rozum: po śmierci apostołów i wniebowzięcia najświętszej Marii panny ludzi e wykoncypowali sobie że skoro Jezus znał apostołów, pił z nimi etc. to nie odmówi im (apostołom) drobnej prośby, a zawsze to inaczej prosić o przysługę osobę którą się znało osobiście.

 

 Na mój chłopski rozum święci byli potrzebni, aby ludzie nawracali się na chrześcijaństwo, kultywując jednocześnie wiarę ich ojców. Np. był jkaiś bozek chroniący przed ogniem, to zamieniono go na św. Floriana, i wszyscy zadowoleni. Do dzisiaj katolicy (i nie tylko ) kultywują, pogańskie obyczaje i symbole, takie jak choinka czy bożonarodzeniowe  pisanki, nie mówiąc o tym ze daty tych świąt są powiązane z pogańskimi wierzeniami a nie z faktyczną śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa.

 

Jest jeden święty, a właściwie święta która nie umarła. Ale to taki wyjątkowy przypadek,

 

 Jeżeli masz na myśli Marię, Matkę Jezusa. To się mylisz. W sumie umarła i została złożona do grobu. Więc spełniła niezbędny warunek. A to że została wskrzeszona i zarówno ciałem jak i duchem zabrana do nieba to już inna historia.

 

@Aidil

 

Moje wcześniejsze pytanie dotyczyło sformułowania - święty zmarły.

 

 Oficjalnie rzecz biorąc aby zostać świętym należy przejść proces beatyfikacji. Kiedyś robiono to spontanicznie, ale to było kilka setek lat temu.

 

Pierwszym z elementów jest:

Proces beatyfikacyjny może się rozpocząć najwcześniej 5 lat po śmierci kandydata (decyzją papieża okres ten może ulec skróceniu – tak było w przypadku procesu Matki Teresy z Kalkuty, Jana Pawła II i Łucji dos Santos[1

 

 I tyle.


  • 0



#39

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6632
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 Jeżeli masz na myśli Marię, Matkę Jezusa. To się mylisz. W sumie umarła i została złożona do grobu. Więc spełniła niezbędny warunek. A to że została wskrzeszona i zarówno ciałem jak i duchem zabrana do nieba to już inna historia.

To akurat, jest doskonale skonstruowana zagadka. W VII wieku, ustalono święto Zaśnięcia, bo według ówczesnego dogmatu Maria nie umarła, lecz zasnęła. Taki eufemizm, który później dał początek dogmatowi wniebowzięcia. Dogmat wniebowzięcia to sztandarowy produkt katolicyzmu.

 

Ponieważ brakowało innych dowodów, bardzo ważnym argumentem za zabraniem Maryi z jej ciałem i duszą do nieba jest fakt, że nigdy w historii chrześcijaństwa nie twierdzono, że w jakimś miejscu znajduje się jej grób. Gdyby chrześcijanie nie wierzyli we Wniebowzięcie Matki Chrystusa, z pewnością otaczaliby czcią i szacunkiem miejsce jej wiecznego spoczynku, podobnie jak ma to miejsce np. w przypadku grobu św. Piotra czy innych Apostołów. Logiczne, prawda?

 

Trzeba było jeszcze wytoczyć cięższe działa. Tak, teologia w tym wypadku, to ciężka artyleria. Pośród argumentów teologicznych jakie Ojciec Święty Papież Pius XII wylicza uzasadniając tę prawdę, warto przypomnieć m. in., że Matka Boga jest najściślej zjednoczona z Boskim swoim Synem i dzieli Jego los. Skoro więc poczęła Jezusa - Zbawiciela, karmiła, nosiła na rękach, niemożliwym jest, aby po ziemskim swym życiu została od niego oddzielona ciałem. Jezus Chrystus też jako najdoskonalszy wykonawca prawa, który uczcił odwiecznego Ojca, nie mógł nie uczcić swej ukochanej matki.

 

Niestety, sporo nieścisłości jest w twierdzeniu o tym, że nie stwierdzono, gdzie jest grób Maryi. Mam nadzieję, że nie zburzę Waszej wiary, jeśli powiem, że nie dosyć, że katolicy, wskazują grób Maryi, to jeszcze w tradycji pokazujemy dwa groby, czyli dwa możliwe miejsca, w których mógł znajdować się grób Maryi.

 

Przez pierwsze cztery wieki nie ma żadnych śladów w tradycji apostolskiej czy we wzmiankach historycznych o śmierci i grobie Matki Bożej. Kierując się więc ścisłością historyczną, trzeba od razu na początku powiedzieć, że prawdziwe miejsce grobu Matki Bożej jest nieznane, tak samo jak nieznane są prawdziwe okoliczności Jej śmierci.

 

Od V wieku istnieje opinia na temat domniemanego miejsca grobu Maryi. Według tej tradycji, związanej z apokryfami, pochowano Maryję w Dolinie Jozafata, u stóp Góry Oliwnej. Szybko zbudowano na tym miejscu kościół i już od VI wieku szerzył się kult tego grobu jako grobu Maryi. Warto dodać, że niemal natychmiast wraz z tym kultem pojawiła się wiara ludu we wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny.

 

Od samego początku więc wiara we wniebowzięcie Maryi istniała obok czci dla tradycyjnego miejsca Jej grobu. Dziś to miejsce jest w posiadaniu prawosławnych, ale trudno w tym fakcie doszukiwać się manipulacji związanej z ogłoszeniem dogmatu o wniebowzięciu. Druga tradycja jest związana z Listem Ojców Soboru Efeskiego (431 r.) i dotyczy z kolei tradycji grobu św. Jana Apostoła. Ponieważ Jan miał „wziąć Maryję do siebie”, powstała tradycja, która mówi, że miejscem zaśnięcia Maryi jest Efez.

 

Wersja ta została rozpowszechniona w XVIII wieku, a więc i tak jest to prawie 200 lat przed ogłoszeniem przez Piusa XII dogmatu o wniebowzięciu. To tyle historii kultu związanego z grobem Maryi. Przypominam, że jest to tradycja i Kościół jasno o tym przypomina, bo gdyby uznawał to za prawdę ściśle historyczną, nie mógłby wskazywać jednocześnie dwóch miejsc.

 

Najważniejsza jednak wątpliwość to kwestia śmierci Maryi i tajemnicy Jej wniebowzięcia. Prawdą jest, że zdania teologów na temat sposobu końca życia Maryi były i są podzielone. Jedni twierdzą, że Maryja „zasnęła”, czyli nie umarła śmiercią taką jak każdy inny człowiek. U naszych prawosławnych braci święto Wniebowzięcia nazywa się do dziś świętem Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Są też teologowie, którzy mówią, że wniebowzięcie Maryi dokonało się już po Jej śmierci i złożeniu do grobu.

 

Pewnie ze względu na te opinie, dogmat o wniebowzięciu Maryi nie podaje jako zobowiązujące do wierzenia uznanie konkretnego sposobu Jej śmierci. Stwierdza tylko, że „po dopełnieniu biegu Jej ziemskiego życia” Maryja została wzięta do nieba. Mamy więc dogmatyczne sformułowanie, które mówi o wzięciu Maryi do nieba po Jej ziemskim życiu.

 

Trochę offtop, wiem, ale to jeden z dogmatów, w którym jest tyle dziur, co w szwajcarskim dobrym serze.





#40

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Aidil

 

Moje wcześniejsze pytanie dotyczyło sformułowania - święty zmarły.

 

 Oficjalnie rzecz biorąc aby zostać świętym należy przejść proces beatyfikacji. Kiedyś robiono to spontanicznie, ale to było kilka setek lat temu.

Aby zostać świętym należy zostać kanonizowanym.


  • 0

#41

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teologicznie rzecz biorąc, świętym jest każdy kto trafił do nieba. Ponieważ jednak nikt nie może wiedzieć jakie były pośmiertne, duchowe losy danego człowieka, kościół stworzył procedurę mającą w pewnych przypadkach zapewnić że dane konkretne osoby na pewno są w niebie, bo po pierwsze spełniły za życia warunki, a po drugie dały przez cuda znak z tamtej strony.


  • 1



#42

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up

 

Aby zostać świętym należy zostać kanonizowanym.

 Lub beatyfikowanym. Obie procedury są podobne, a efektem jest kolejny święty. Co ciekawe, w obu przypadkach, świętym nie zostaje się za życia.


  • 0



#43

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


 

 

 Oficjalnie rzecz biorąc aby zostać świętym należy przejść proces beatyfikacji. Kiedyś robiono to spontanicznie, ale to było kilka setek lat temu.

Aby zostać świętym należy zostać kanonizowanym.

 

 

Masło maślane. Jakie to tłumaczenie. Zamieniłeś jedno słowo drugim słowem.  Co znaczy - być świętym, kanonizowanym i co znaczy święty zmarły?


  • 0



#44

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Masło maślane. Jakie to tłumaczenie. Zamieniłeś jedno słowo drugim słowem.  Co znaczy - być świętym, kanonizowanym i co znaczy święty zmarły?

1. Święty to ktoś kto jest w niebie.

2. Jeśli ktoś przeszedł proces beatyfikacyjny to znaczy że jest w niebie ale jego kult jest ograniczony do np. diecezji, zgromadzenia zakonnego etc. taką osobę nazywa się błogosławioną.

3. Kanonizacja oznacza zgodę na kult powszechny w Kościele katolickim. Taką osobę nazywa się świętą.

4. co do świętego zmarłego to oczywistym jest że najpierw należy umrzeć aby być w niebie, co zresztą zostało już wcześniej wyjaśnione.


  • 0

#45

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tego wynika że jest to decyzja ludzi. Ludzie swoja decyzją stwierdzają kto ma mieszkać w Niebie.  Ciekawe a kto opiniuje tam na miejscu decyzje podjęte na Ziemi?

 

Jak wiemy ludzka natura ułomna jest i często się myli, a także Kościół zmienia swoje prawa.

 

 

 

 

- co znaczy święty zmarły.
 


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych