22 czerwca 1976 roku na Wyspach Kanaryjskich doszło do bardzo ciekawego incydentu UFO. Tysiące osób widziało dziwne kule światła na niebie, a wśród świadków znajdowali się wojskowi oraz naukowcy. Analiza ich zeznań przynosi zaskakujące informacje.
Terytorium Wysp Kanaryjskich od wielu lat obfituje w obserwacje niezidentyfikowanych obiektów latających na niebie. W odtajnionym przez hiszpański resort obrony raporcie na temat obserwacji UFO można znaleźć wiele ciekawych relacji z Wysp Kanaryjskich. W samych latach 60-tych piloci Eskadry Obrony Powietrznej złożyli wiele meldunków na temat srebrnych, owalnych obiektów oraz dziwnych świateł. W kolejnych latach obserwacje były kontynuowane, a najciekawsza z nich pochodzi z 22 czerwca 1976 roku.
Tego dnia wieczorem doszło do niezwykłego zdarzenia. Mieszkańcy trzech wysp: Teneryfy, La Palmy oraz La Gomery, obserwowali niezwykłe światła na niebie. Wg ich relacji, światła oraz ich manewry różniły się od wszystkiego, co kiedykolwiek wcześniej widzieli. Następnego ranka tytuły lokalnych gazet głosiły, że tysiące ludzi było świadkami tajemniczego fenomenu, trwającego kilkadziesiąt minut. Trzy dni później, generał odpowiedzialny za Strefę Powietrzną Wysp Kanaryjskich wyznaczył specjalnego oficera do przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie. Informacje które zebrał zostały przesłane do dowództwa hiszpańskich Sił Powietrznych. Tam przekazano je dziennikarzowi Juanowi Benitezowi, który opisał fragmenty śledztwa w swojej książce „UFO: oficjalne dokumenty hiszpańskiego rządu”. Incydent zyskał jeszcze większy rozgłos w 1994 roku gdy odtajniono raport ze śledztwa.
Raport zawierał zeznania wielu świadków, próbując zrekonstruować wydarzenia z tamtej nocy, a także niezwykłe zdjęcie tajemniczego obiektu. Wszystko rozpoczęło się o godzinie 21:27 na pokładzie okrętu patrolowego Marynarki Wojennej o nazwie ‘Atrevida’. Okręt znajdował się ok. 5 km od wyspy Fuertaventura. W pewnym momencie załoga okrętu zauważyła na niebie dziwne żółto-niebieskie światło. Oto jak tę obserwację zrelacjonował kapitan:
„Zauważyliśmy intensywne światło zbliżające się w naszą stronę. Na początku myśleliśmy, że to samolot, jednak nagle światło znieruchomiało. Po chwili zaczęło się obracać i pozostawało w takim stanie przez ok. 2 minuty. Następnie nagle pojawiło się niezwykłe, ogromne żółto-niebieskie światło w kształcie torusa. Po dwóch minutach światło rozdzieliło się na dwie części, zmieniając zarówno swój kształt jak i kolor.”
Co ciekawe, ekran radaru nie wykrył niczego przez cały czas obserwacji. Zaledwie kilka minut później ten sam obiekt został dostrzeżony przez mieszkańców Wysp Kanaryjskich. Większość obserwacji dotyczyło obywateli trzech miejscowości; Galdar, Las Rosas i Agaete. Wśród świadków znajdowali się m.in. lekarz medycyny, nauczyciel, gospodyni domowa, rolnik i kierowca taksówki. Najciekawsze zeznanie pochodzi jednak od pewnego doktora, który przekazał niesamowitą relację. Dr Francisco Padron Leon udał się wieczorem do chorego na pokładzie taksówki. Podróż umilała rozmowa z taksówkarzem, jednak w pewnym momencie niedaleko domu pacjenta doszło do niezwykłego zdarzenia.
Światła samochodu padły na lekko oświetlony obiekt w kształcie sfery. Radio w taksówce natychmiast przestało działać. Obiekt poruszał się niewysoko ponad ziemią i został wykonany z przezroczystego i podobnego do kryształu materiału. Zarówno lekarz jak i taksówkarz obserwowali gwiazdy przez sferę. Obaj odczuli nagłe uderzenie zimna. Na pokładzie tajemniczej struktury znajdowało się coś zaskakującego. Oto co opisał doktor Padron:
„Obiekt był błękitny a jego średnica wynosiła ok. 30 metrów. Dolna część zawierała platformę z materiału podobnego do aluminium. Platforma miała trzy konsole. Po każdej stronie od środka znajdowały się dwie duże postacie. Miały humanoidalny kształt oraz ok. 2,5 metra wysokości. Były ubrane na czerwono, a na głowach miały coś co przypominało kask lub hełm. Nie wierząc w to co widzę poprosiłem taksówkarza by potwierdził, że również obserwuje te niezwykłe istoty. Potem zauważyłem, że z centralnej rurki w sferze wydobywa się jakiś rodzaj błękitnego dymu. Następnie sfera zaczęła się rozwijać i powiększać. Usłyszałem również coś w rodzaju gwizdka.”
Doktor Padron wbiegł do domu pacjenta, gdyż zobaczył, że sfera zaczyna wznosić się do nieba. Domownicy wybiegli na podwórko i również zobaczyli ogromną sferę unoszącą się bardzo wysoko w powietrzu. Po chwili pojazd oddalił się z ogromną prędkością w kierunku Teneryfy. Innym świadkiem, który również obserwował te niezwykłe zdarzenie była krewna pacjenta, mieszkająca w pobliżu. W momencie gdy oglądała telewizję, ekran nagle zaczął gasnąć, zaś psy z podwórka zaczęły szczekać. Patrząc przez okno zobaczyła taksówkę oraz sferę unoszącą się w powietrzu. Wg jej relacji w środku znajdowały się dwie istoty. Zszokowana zamknęła okna i drzwi, po czym zaczęła się modlić. Obiekt został zaobserwowany także przez 3 astronomów z pobliskiego obserwatorium. Dodatkowo, na polu nad którym unosił się obiekt, znaleziono później cebule, które wydawały się jakby ugotowane.
Doktor Padron był uznawany za osobę bardzo kompetentną oraz wiarygodną. Jego zeznania wydawały się jednak zupełnie niesamowite. Oficer śledczy prowadzący sprawę miał więc nie lada zagwozdkę. Jak sam przyznał w raporcie, nie miał żadnych problemów z uznaniem za wiarygodne relacji członków załogi okrętu Atrevida. Z drugiej strony jako wojskowy nie mógł zaakceptować zeznań dotyczących obserwacji humanoidalnych istot. Ostatecznie postanowił podzielić incydent na dwie kategorie – większy obiekt obserwowany przez załogę statku oraz mieszkańców wysp, a także mniejszy obiekt z rzekomymi dziwnymi istotami na pokładzie. Ostatnie słowa w raporcie brzmią następująco: „To, że wieczorem 22 czerwca na niebie pojawiły się dziwne i osobliwe zjawiska jest prawdziwym i stwierdzonym faktem, tak niesamowitym, jak ich zachowania i warunki mogą się wydawać”.
Co w takim razie wydarzyło się wówczas na Wyspach Kanaryjskich? Sprawa jest o tyle ciekawa, że mamy tutaj wielu wiarygodnych świadków, którzy przebywali w różnych miejscach. Jakkolwiek niezwykle brzmią ich zeznania, to jednak ciężko uwierzyć, aby wojskowi, lekarze czy astronomowie mogli wymyślić taką historię. Coś z pewnością się wówczas wydarzyło, pytanie jednak czym tak naprawdę był ten niezwykły fenomen. W kolejnych latach nad Wyspami Kanaryjskimi doszło do kilku innych obserwacji UFO, jednak żaden nie był tak ciekawy jak incydent z 1976 roku. Szukano różnych wyjaśnień tego zjawiska. Niektórzy dopatrywali się tutaj naturalnych zjawisk pogodowych. Inni wskazywali, że mogły to być np. amerykańskie pociski balistyczne lub też balony meteorologiczne.
Świadkowie tamtych zdarzeń do dziś mają jednak odmienne zdanie na ten temat. Wg nich żaden pojazd zbudowany wówczas przez człowieka nie mógłby się poruszać w taki sposób, jaki widzieli. Jeśli jednak nie były to ziemskie pojazdy ani też żadne zjawiska pogodowe to co w takim razie mogli zaobserwować mieszkańcy Wysp Kanaryjskich? Czy to możliwe, że tajemnicze obiekty były własnością inteligentnych istot z kosmosu, które monitorują rozwój życia Ziemi? Incydent z 1976 roku może być jednym z tysięcy przykładów potwierdzających tę tezę. Niewykluczone, że przybysze z kosmosu odwiedzają naszą planetę już od tysięcy lat.
![;]](https://www.paranormalne.pl/public/style_emoticons/default/smile5.gif)
