Napisałaś, że od 20 lat zajmujesz się bioenergoterapią. Próbowałaś się w ten sposób ,,leczyć" te dolegliwości jakie nam tutaj opisałaś? Albo byłaś u jakiegoś bioenergoterapeuty?
Nie będę odpisywać na bezsensowne pytania....
Napisano 20.06.2017 - 20:30
Napisałaś, że od 20 lat zajmujesz się bioenergoterapią. Próbowałaś się w ten sposób ,,leczyć" te dolegliwości jakie nam tutaj opisałaś? Albo byłaś u jakiegoś bioenergoterapeuty?
Nie będę odpisywać na bezsensowne pytania....
Napisano 21.06.2017 - 11:39
Miałem kiedyś coś podobnego. Już kiedyś o tym pisałem więc po prostu przekleję tamtą wypowiedź:
Miałem w życiu taki epizod, gdy niemal każdej nocy w ciemności zdawało mi się, że coś tam łazi, coś się rusza. "Widziałem" dwóch jegomościów, jeden przebywał na roślince doniczkowej, a drugi wychylał się z między desek sufitu. Nie bałem się tego, bo miałem świadomość, że to tylko zwidy. Jakoś nawet się nad tym nie zastanawiałem, a i tak po kilku miesiącach minęło. To było w czasie, gdy pewne zmiany zachodziły w moim życiu. Powróciło znowu, gdy zacząłem brać leki na depresję, ale też ustąpiło po kilku miesiącach. Temu nawrotowi towarzyszyły bardzo realistyczne sny, które piez pierwsze minuty po przebudzeniu zlewały się z rzeczywistością. Też ustąpiły. Tak więc tego typu zjawiska wiązał bym ze wzmożoną aktywnością mózgu.
Jak powyżej, nie powodowało to u mnie strachu, traktowałem to po prostu jako część życia. Dodam, że gdy się takiemu czemuś przyglądałem, chwile się to poruszało po czym jakby się rozpłynęło. Więc i Tobie radzę stanąć oko w oko ze zwidami. Przełamiesz się, przyzwyczaisz i może "zjawy" w końcu ustąpią
Napisano 21.06.2017 - 13:21
Dziękuję za optymistyczne słowa!
Napisano 21.06.2017 - 18:11
Dokładnie musisz się przełamać.. też mi się kiedyś tak zdarzyło zza pierwszym razem okropnie się bałam ale następnego dnia na spokojnie to przetrawiłam, a gdy za jakiś czas znowu zjawy się pojawiły podeszłam bliżej bez strachu i tak oto mi odpuściło
Napisano 21.06.2017 - 18:54
Poczytajcie sobie jak się bronić http://e-psychotroni...rona-psychiczna
Na szczęście poradziłem sobie bez tego. Jak to czytam, to dla mnie czarna magia (w przenośni)
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych