Według mnie chyba najbardziej idiotyczną frazą jest "Cudze chwalicie, swego nie znacie".
Bo niby co, cudzego chwalić nie można? Nie wypada? Ehhh to co za bzdura.
O tak, też nie lubię tego powiedzenia, ale z innego powodu Parę ładnych lat temu, w latach 90-tych, w jednej z gazet dla kobiet typu "Pani domu", była rubryka turystyczna: na całe dwie strony opis jakiegoś dalekiego kraju, rajskiej plaży, zdjęcia drinków z palemkami, same zachwyty jakie to wymarzone wczasy itd., itp., a w kąciku tegoż artykułu wydzielona malutka ramka pod tytułem: "Cudze chwalicie, swego nie znacie" i w kilku marnych zdaniach opisany jakiś zakątek Polski, który warto by zwiedzić. Tak mi to działało na nerwy, że oni sami chwalą jakieś niedostępne dla nas - polskich, biednych dzieciaków wojaże, i to na dwie strony, a śmią nam zarzucać, że to my chwalimy i to tak mało miejsca i uwagi poświęcając temu, co niby dla nas jest takie "be"...Do dziś nie lubię tego powiedzenia. Wkurza mnie też, gdy ktoś mówi "no i masz babo placek". To takie jakby ..... staroświeckie.