Więc zacząłem szukać pomocy w interpretacji mojego snu. Najpierw jednak wytłumaczę od kiedy mam sen. Więc 5 lat temu przeżyłem śmierć kliniczną a potem byłem utrzymany 6 miesięcy w stanie śpiączki farmakologicznej w celu regeneracji po wypadku. Przez całą śpiączkę kiedy byłem nieprzytomny widziałem osobę która nie miała twarzy. Rozmawiałem z tą osobą i byłem "przytomny", nie było to jak sen. Do dzisiaj nie wiem kto to był. Od momentu wybudzenia mam pewien sen który opisze, dodam, że od momentu wybudzenia mnie 5 lat temu ten sen się w ogóle nie zmienił, oprócz jednego razu.
Więc sen się zaczyna w moim pokoju gdzie mój tata mnie budzi i każe mi biec do schronu (w moim mieście nie ma żadnego schronu). Kiedy wstaje z łóżka moi bracia i mama i tata na mnie czekają i zaczynamy biec do owego schronu. Podczas biegu ja tracę przytomność i chwilę później się budzę kiedy moja rodzina mnie niesie. Tylko moja rodzina się wydaje być już wtedy tak ze 5 lat starsza. Zanoszą mnie do schronu. Tam widzę moich kolegów ze szkoły też starszych tak ze 5 lat starszych, oprócz jednej osoby. I jest to mój przyjaciel, ale wydaje się mieć on też spaloną twarz i nie mieć włosów. Zdaje się być on bardzo agresywny jakby zamienił się w zwierzę. Nagle on zaczyna wyglądać normalnie i z nim gadam. Nagle znowu mam urwanie się filmu i budzę się w mieście które jest zniszczone, a na de mną stoi grupa uzbrojonych ludzi którzy próbuje mi pomóc kiedy mnie podnoszą i dają się napić urywa mi się sen i się budzę. Ten sen nigdy nie był krótszy nigdy nie był dłuższy.
Wyjątkiem był raz kiedy było kilka rzeczy które się różniły, tą "wersje" miałem raz kiedy wziąłem sobie drzemkę wciągu dnia.
Sen zaczynał się kiedy było jasno, i jedliśmy chyba obiad. Sen się dział tak jakby wszystko wokół się mnie zatrzymało chodziłem sobie trochę i nagle wszystko się zaczyna ruszać i nagle dochodzi do tego że za oknem jest na chwilę ciemniej a za chwilę tak jasno że prawie oślepia. Jak wyszliśmy na zewnątrz z rodziną żeby sprawdzić co się stało. Przypominało to opis zjawiska supernowej. Nagle tracę przytomność i w tym momencie wszystko się kończy a ja się budzę.
To jest temat w którym szukam jakiegoś wyjaśnienia mojego snu. Bo sen jest dziwny i dzieje się w przyszłości a jednak w obecnym czasie.