Gdy noc zapadnie nad Pampa - ogromną argentyńską równiną obejmującą prowincję o tej samej nazwie - ci, którzy korzystają z uroków nocy, widzą dziwne rzeczy: leżący myśliwi czekają, aż duże dziki wyjdą z ciemności, samotni kierowcy ciężarówek przemierzają nieoświetlone drogi, wioząc dostawy do małych miasteczek, a rolnicy poszukują zabłąkanych zwierząt. Gospodarstwa zwane estancias usiane są wśród pustki niczym gwiazdy na niebie, rozdzielone w odległości wielu kilometrów i nie widzące siebie nawzajem. Czasami nieprzenikniony płaszcz ciemności rozbija nieziemskie zjawisko: nagle pojawia się duża kopuła światła, pojawiająca się na małych drzewach, rzucając na pustkę krwistoczerwoną poświatę, zapowiadając nagły początek pożaru prerii, który w kilka minut zniszczy mniejszą roślinność, łapiąc w ścianę płomieni nieszczęsnego obserwatora.
Czytaj więcej na forum