Skocz do zawartości


Zdjęcie

Fiebag J.: Tajne Orędzie Fatimskie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Johannes Fiebag: “Tajne Orędzie Fatimskie”



Dołączona grafika


Opis: Trzecie orędzie, trzecia tajemnica fatimska zawiera informacje o faktycznym przebiegu wydarzeń, o Operacji Fatima. Dopiero wiedząc o tym można sobie wyobrazić, ze papież i kardynałowie bledną po przeczytaniu tego tekstu. Wielkie orędzie fatimskie wciąż się przed nami ukrywa. Zjawa powiedziała, żeby je opublikować w 1960 roku, bo zakładano że wtedy ludzkość dojrzeje judo zrozumienia tekstu. Ale ci, którzy posłanie przechowują, nie spełnili tego życzenia. Minęło trzydzieści sześć lat i nadal nie wyjawiono tajemnicy. Czy papież i Kościół mogliby sobie pozwolić na tak jednoznaczny sprzeciw wobec woli Boga, gdyby w Fatimie objawiła się Maria, Matka Jezusa? Na pewno nie. Już to jest najlepszym dowodem, że dostojnicy watykańscy doskonale wiedzą o co naprawdę chodzi.

Tytuł: Tajne orędzie Fatimskie. Co naprawdę stało się w 1917 roku w Portugalii?, seria wydawnicza - „Biblioteka Ericha von Danikena”.
Autor: Johannes Fiebag, z niemieckiego przełożył Marek Strasz.
Wydawca: Wydawnictwo „Prokop”, Warszawa 1996, wydanie I. 121 strony, oprawa miękka lakierowana, format 20,5x14,5 cm.

Spis treści:

Przedmowa;

Wstęp;

1. Objawienia:
Fatima, dzieci i ich czasy;
Objawienia „anioła”;
Pierwsze objawienie postaci kobiecej;
Drugie objawienie i pierwsi świadkowei;
Trzecie objawienie i „wizja piekła”;
Czwarte objawienie niezwykłego dnia;
Piąte objawienie i niezwykły „deszcz kwiatów”;
Szóste objawienie i „cud słońca”;
Śledztwo;

2. Spotkania z UFO:
Spotkania pierwszego i drugiego stopnia z UFO;
Spotkania z Ufo trzeciego stopnia;

3. Porównanie:
Kulty „cargo”:
Napój i jedzenie;
Zjawiska;
„Cud słońca”;
Postacie;
Choroba;

4. Orędzie:
Dwie pierwsze tajemnice;
„Trzecie orędzie fatimskie”;

5. Konsekwencje;

Posłowie Johannes von Buttlar;
Podziękowanie;
Przypisy.

Aby przeczytać książkę kliknij tutaj.
  • 0



#2

5k18a.
  • Postów: 37
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Słaba ta książka jest. Skupia się na pierdołach. O tym, że było to UFO a dzieci dostały narkotyki itp... Dziś wiele osób wierzy w UFO i same zinterpretowało by podobnie te "objawienia" Nie skupiono się na celu w jakim te objawienia zostały, nazwijmy to, zaprojektowane. Bo to jest istotą rzeczy a nie to że "cud słońca" był fałszerstwem bo to jest oczywiste.

Objawienia fatimskie jako takie są częścią innego wielkiego planu o którym raczej się nie dowiemy. Ponieważ mamy zbyt wąską perspektywę oglądu całości i prawdopodobnie zbyt krótkie życie aby zobaczyć skutki.
  • 0

#3

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Słaba ta książka jest. Skupia się na pierdołach. O tym, że było to UFO a dzieci dostały narkotyki itp... Dziś wiele osób wierzy w UFO i same zinterpretowało by podobnie te "objawienia" Nie skupiono się na celu w jakim te objawienia zostały, nazwijmy to, zaprojektowane. Bo to jest istotą rzeczy a nie to że "cud słońca" był fałszerstwem bo to jest oczywiste.

Objawienia fatimskie jako takie są częścią innego wielkiego planu o którym raczej się nie dowiemy. Ponieważ mamy zbyt wąską perspektywę oglądu całości i prawdopodobnie zbyt krótkie życie aby zobaczyć skutki.


Witam,

Skoro wg Pana nie wiemy wiele - skąd Pan wie, że to jest "część innego planu"?

Co to znaczy cud słońca był fałszerstwem? Skoro był, to kto się go dopuścił na oczach 70 tysięcy ludzi? W tym sceptyków, naukowców, księży, lekarzy, prawników? Wszyscy mieli "zbiorową halucynację"?

Co do Fatimy a UFO - NIE dlatego ludzie przypisali wydarzenia w Fatimie zjawisku ufo, bo stało się ono modne, a dlatego, że niemal wszystkie dane, które dzisiaj wiemy o ufo, pasują do Fatimy.

Pewien hiszpański doktor (tytuł naukowy, nie lekarz) dotarł do oryginalnych zapisów słów dzieci. Są one czasem drastycznie odmienne od tego, co się nam prezentuje (np. wg relacji dzieci owa "maryja" miała 14-15 lat i miała...czarne oczy zamiast białka, jak ludzie).

Tym zjawiskiem zająłem się również w mojej pierwszej książce "Na Krawędzi Prawdy" - gdzie poświęciłem i Licheniowi i Fatimie osobne rozdziały.

Nie tylko te, ale również inne objawienia noszą ewidentne cechy manipulacji UFOnautów.

Zawsze się zastanawiam, gdyby prawdziwa Maryja się objawiała - dlaczego zawsze niedouczonym, biednym i skromnym ludziom - a nie np. Hitlerowi, Stalinowi, Leninowi, politykowi - czy Maryja nie osiągnęłaby znacznie więcej, gdyby takim ludziom się objawiła, złym i bestialskim? Gdyby jakiś totalnie zły ale znany człowiek miał objawienia - i zmienił swoje postępowanie, czy ludzie wówczas nie powiedzieliby: "hej, zaraz, skoro ten człowiek się zmienił, to czyli coś w tym jest".

Jak na razie wszelkie objawienia mają na celu utwierdzenie społeczeństwa i tak już wierzącego do jeszcze większej wiary - a sceptyków do jeszcze większego ateizmu. Czyli mamy zasadę "dziel i rządź".

Jest to najprostsza i najskuteczniejsza (obok innych) metod zarządzania ludźmi. Wystarczy wbić klin między Nas - i zaczyna się kotłowanina. Czy to utwierdzanie paranaukowców do paranauk, czy pseudo-racjonalistów, do jeszcze większego fanatyzmu w zwalczaniu ponoć "nienaukowego" poglądu na świat.

Tymczasem prawda jest prosta: obydwie strony mają rację, badając "swoją działkę" - ale do tego ludzkość musi dorosnąć, aby stwierdzić: "cholera, to takie proste?" Że de facto badamy to samo - a skoro tak, o co się kłócimy?

UFOnautom i ZŁU nie chodzi o to, aby ludzie "dogonili króliczka" - czyli: albo żeby wykluczono definitywnie ufo, paranauki i stwierdzono, że to pomyłka ludzi i należy iść za głosem "prawdziwej nauki" - ale to samo z drugiej strony.

Dość sprytnie manipuluje się ludzkością, aby nie doszła do jakiegoś konkretnego rozwiązania.

Jestem ciekaw, jakie metody wymyślano, aby ludzie nie wymyślili koła, prądu i innych cennych wynalazków, które spowodowały wzrost wiedzy.

Pozdrawiam, dominik
  • 1

#4

Shannon.
  • Postów: 5
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Objawienia fatimskie miały w sobie wiele tajemniczości i wiele niewyjaśnionych do tej pory okoliczności, że śmiało można postawić wiele trudnych do udowodnienia tez...
  • 1

#5

Ferdynand Kiepski.
  • Postów: 95
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czytałem niedawno książkę Fiebagów 'Znaki na niebie' odnośnie objawień ogólnie, tilmy z Maryją, wędrujących słońc itp. i powiem, że rozjaśniła mi pewne kwestie odnośnie ukazywania się rzekomych świętych. Znajdę, to zapodam, a 'Tajne orędzie fatimskie' oczywiście przeczytam :)

Użytkownik Barnej edytował ten post 08.03.2011 - 19:38

  • 0

#6

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma co się doszukiwać w objawieniach z fatimy działania ufo. Bo podobne cuda słońca zdarzały się w wielu miejscach na świcie np. w Denwer czy w Niemczech.
  • -2



#7

Darkman-72.
  • Postów: 101
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie ma co się doszukiwać w objawieniach z fatimy działania ufo. Bo podobne cuda słońca zdarzały się w wielu miejscach na świcie np. w Denwer czy w Niemczech.

A to ufo nie mogło tez działać w Denver czy Niemczech? Śmieszny argument.
A jeśli obca cywlizacja jest tu na Ziemi jakiś już czas to zna nasze systemy religijne na wylot, a żeby się nie ujawniać to co pokarze małym prostym ludzikom? Pokaże im bóstwo, którego sie boją i którego się słuchają. Moim zdaniem proste i oczywiste postępowanie.
  • 0

#8

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Śmieszny to jesteś ty. Poczytaj sobie w necie o cudach słońca to się dowiesz że podczas wielu takich cudów sporo ludzi doznało poparzenia oczu z powodu zbyt długiego wpatrywania się w słońce.

Po pierwsze, wszyscy obecni tam ludzie nie zostali przepytani na temat tego co widzieli. Z tego co czytałem nie wszyscy widzieli ten cud. Były osoby które nic ciekawego nie widziały. Ich relacje w katolickich źródłach są oczywiście pomijane. Bo przecież żeby wykazać jakiś cud to musimy pokazać relacje osób, które tego cudu doświadczyli, a nie relacje tych, co nic nie widzieli. Większość relacji świadków pochodzi od Ojca Jana de Marchi

Oślepianie się Słońcem w poszukiwaniu boskich znaków nie jest ani rzadkie, ani bezpieczne. W 2008 roku na północy Indii 48 osób uległo poparzeniu siatkówki oka, kiedy po tym jak w hotelu w którym miały się dziać maryjne cuda, właściciel tego niesamowitego przybytku zapowiedział wyprowadzenie imprezy na zewnątrz. Uwieńczeniem wszystkiego był widziany przez tamtejszych chrześcijan i przybyłych turystów najprawdziwszy cud słońca, jak się okazało niestety sporym kosztem


W parafii Thurn-Heroldsbach w Bawarii Maryja objawiła się nie tylko siedmiu młodziutkim wizjonerkom, lecz także setkom, a nawet tysiącom ludzi. Na Boże Narodzenie 1949 roku pojawił się cudowny żłobek, a ponadto miał tam miejsce tzw. „cud słońca”. Dzieciom ukazała się nie tylko Maryja, lecz także ponad czterdziestu świętych i niezliczona rzesza aniołów. Między nimi a dziećmi powstała bardzo osobista, rodzinna więź.

http://www.kultmaryj...p?article_id=28
  • 0



#9

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

CUD SŁOŃCA

Wydarzenia w Fatimie w oku aparatu13 września nastąpiło zapowiedzenie wydarzeń, które miały rozegrać się już miesiąc później na oczach kilkudziesięciu tysięcy pielgrzymów. J. Quaresma - jeden ze świadków, który znajdował się na w pobliżu wrześniowego objawienia, mówił w ten sposób o zaobserwowanym tam zjawisku: „Ku memu zdziwieniu ujrzałem wyraźną kulę światła podążającą ze wschodu na zachód, przepływającą powoli i majestatycznie w powietrzu… Nagle kula i jej niezwykłe światło zniknęły, lecz dziewczynka stojąca koło nas krzyczała radośnie: „Widzę ją! Widzę ją! Leci w dół!”.
Tłum zgromadzony na polu czekał na zapowiadany na 13 października cud. Jacques Valee wspomina słowa jednego z kościelnych hierarchów z Leirii, świadka tych wydarzeń, który stwierdził, iż Matka Boska przybyła na miejsce w „aeroplanie ze światła” – znacznej wielkości kuli, która poruszała się ze średnią prędkością i lśniła bardzo jaskrawym światłem. Niektórzy świadkowie ujrzeli białą postać wychodzącą z kuli, która następnie wzbiła się w powietrze i zniknęła. Wśród dziesiątków tysięcy zgromadzonych znajdowali się m.in. ateiści, urzędnicy i dziennikarze. W tłumie znajdował się także prof. Almeida Garrett z Uniwersytetu Coimbra, który opisał zjawisko w następujących słowach: „Silnie padało i deszcz zmoczył ubrania zebranych. Niespodziewanie zza gęstych chmur wyjrzało słońce, co zwróciło uwagę wszystkich. Wyglądało jak dysk o wyraźnym kształcie. Nie oślepiało. Nie uważam, jakoby można było je porównać do ciemnoszarego dysku, jak ktoś potem powiedział. Posiadało raczej zmieniającą się jasność, którą porównałbym do perły. Wyglądało jak wypolerowane koło. To nie poezja. Widziałem to na własne oczy. Ten dysk o wyraźnym kształcie zaczął się obracać, ale prędkość obrotu była jednakowa. Nagle tłum wydał z siebie głos. Słońce (czy dysk) cały czas się obracając zaczęło kierować się ku ziemi, czerwonawe i krwiste, jakby z zamiarem zmiażdżenia każdego na swej drodze.”
Obiekt, który wykonywał w powietrzu swoisty taniec widziany był z promienia kilkudziesięciu kilometrów (co pozwoliło na odsuniecie teorii o swego rodzaju zbiorowej panice, która zapanowała wśród kilkudziesięciotysięcznego tłumu). Reporter lizbońskiego dziennika „O Dia” pisał o zjawisku nazwanym „cudem słońca” w następujący sposób: „Srebrne słońce otoczone tego samego koloru światłem, wirowało w rozproszonych chmurach. Światło zmieniło barwę na piękny błękit i jakby wpadając przez zabrudzone szyby katedry, oświetlało ludzi w dole, którzy klęczeli wznosząc ramiona. Ludzie płakali i modlili się, ściągając czapki z głów na widok zjawiska, na które oczekiwali. Sekundy wydawały się niczym godziny...”

Valee komentuje przypadek w następujący sposób: „Fatima to wydarzenie współczesne, choć już dotknięte skrzywieniami wiary. Fotografie obiektu zaginęły, zaś kluczowe proroctwo zostało trzymane w tajemnicy. Lucia odcięła się od świata, zaś w miarę upływu lat, obiekt stał się „tańczącym słońcem”, anielskie włosy stały się „płatkami róż’, zaś całe zjawisko przesunięte zostało z pola nauki i wrosło w religię”.

Czytając relacje naocznych świadków zauważamy, iż to, co dla nich było Słońcem i fragmentem zjawiska o charakterze religijnym, dziś odczytane zostałoby niewątpliwie jako masowa obserwacja NOL. Niezwykły obiekt, (który opisanie sprawiało świadkom trudność) w czasie swych manewrów zatrzymywał się, po czym ruszał po raz kolejny. Całe zjawisko w sumie trwało aż kilkanaście minut. „Cud słońca” upewnił kilkadziesiąt tysięcy zgromadzonych osób o nadnaturalnej sile stojącej za wydarzeniami z Fatimy i zapewne przez znaczną część odczytany został jako niebiański znak. Wpłynął on także na ustanie fali krytyki osób oskarżających dzieci o konfabulacje, jednak nie przyczynił się do wyjaśnienia przyczyn obserwacji.

Co ciekawe, wśród tłumu, jaki zgromadził się na Cova da Iria, w czasie słonecznego cudu, doszło do kilku innych interesujących zdarzeń, o których wspominają portugalscy badacze. Niektórzy ze zgromadzonych odczuli przejście cieplnej fali, która spowodowała wysuszenie zmoczonych deszczem ubrań oraz kałuż. Inni donosili o efektach psychologicznych i innych niezwykłych odczuciach, jak np. szumie w głowie. Fizycy (m.in. James McCampbell i Jean-Pierre Petit) widzieli w tym skutek promieniowania mikrofalowego.

http://infra.org.pl/...-fatima-inaczej

MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR. POZDRAWIAM ERIK
  • 1



#10

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kościół nie mówi prawdy o Fatimie. Fakty są szokujące

 

W oficjalnej historii objawień fatimskich jest niewiele prawdy, a słynne trzy tajemnice to mistyfikacja – twierdzą portugalscy historycy. Okazuje się, że wydarzenia z 1917 r. były dużo bardziej zagadkowe, a w obawie o reakcje wiernych Kościół postanowił przemilczeć ich wiele problematycznych elementów.

 

Fatima - czczona przez papieża

 

Fatimskie sanktuarium odwiedzają co roku dziesiątki tysięcy pielgrzymów. Dużą część z nich stanowią Polacy, wśród których kult tamtejszej Matki Boskiej rozpropagował św. Jan Paweł II. Papież Polak obdarzył ją szczególną czcią, wierząc, że dzięki jej wstawiennictwu przeżył zamach, który miał miejsce 13 maja 1981 r. – w 64. rocznicę pierwszych objawień w Fatimie. Ich szczególne znaczenie podkreślił również w kwietniu br. Sejm RP stwierdzając w specjalnej uchwale, że "rzadko które wydarzenie religijne odegrało tak ważną rolę w dziejach Kościoła, a nawet całego świata". Ale czy wierni modlący się do Fatimskiej Pani oraz katoliccy posłowie aby na pewno znają prawdę o przebiegu wydarzeń z 1917 r.? – Z całą pewnością nie – odpowiada prof. Joaquim Fernandes – historyk, który wraz ze zmarłą w 2014 r. koleżanką Finą d’Armada uzyskał pod koniec lat 70. dostęp do archiwum Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, gdzie znaleźli oni oryginalne dokumenty z przesłuchań trojga małoletnich wizjonerów. Rzucały one zupełnie nowe światło na historię tamtejszych objawień i wskazywały, że to, o czym opowiadały dzieci diametralnie różniło się od wersji przyjętej przez Kościół.

 

Dziwny wygląd Maryi

 

Była niedziela 13 maja 1917 r., kiedy Lúcia dos Santos i jej cioteczne rodzeństwo Jacinta oraz Francisco Marto ujrzeli na położonym w dolinie pastwisku Cova da Iria k. Fatimy przedziwną postać, której nadejście zwiastował jasny rozbłysk. "Wyglądała jak lalka" – mówił o niej Francisco. Lúcia dodawała, że postać była wzrostu i postury jej koleżanki, 12-letniej Virginii. Analizując ich relacje, prof. Fernandes sporządził następujący "rysopis" fatimskiej postaci: wzrost ok. 1,1-1,2 m, ciemne oczy, ubrana w jasną suknię oraz pelerynę, na głowie czapka zasłaniająca włosy i uszy, a po obu stronach szyi dwa okrągłe przedmioty, które dzieci nazwały "kolczykami". Interesującym elementem była "kula" znajdująca się na wysokości pasa – niezidentyfikowany przedmiot, z którego wystrzeliwały promienie światła. "Pani" co jakiś czas przy nim manipulowała, a towarzyszący temu gest rąk był jej jedynym ruchem, jaki zaobserwowały dzieci. Postać nie poruszała bowiem ustami przy mówieniu i miała kamienną twarz. Charakterystyczne było również to, że gdy wznosiła się w górę, jej stopy były nienaturalnie wygięte, a ich palce odchylone ku górze. Z relacji Lúcii, Francisco i Jacinty wynika, że zaobserwowana przez nich istota była zupełnie niepodobna do figury NMP z kaplicy fatimskiego sanktuarium. Fernandes podkreśla, że ewolucja jej wizerunku to wynik nacisku księży na wizjonerów, którzy z czasem zaczęli zmieniać swe relacje. W ten sposób filigranowa postać przekształciła się w Najświętszą Panienkę, a kula, którą trzymała ona na brzuchu została "niepokalanym sercem".

 

Wizjonerów było więcej

 

Wszyscy wiedzą o trzech fatimskich wizjonerach. W rzeczywistości było ich więcej, choć Kościół przemilczał istnienie pozostałych. Dodatkowi wizjonerzy pojawili się już podczas preludium do objawień, jakim były spotkania z "Aniołem Pokoju", których Lúcia, Francisco i Jacinta doświadczyli w 1915 lub 1916 r. Podczas rozmowy z ks. dr. Manuelem Nunesem Formigão wysłanym do Fatimy przez kurię w Leirii, Lúcia nie miała pewności, czy był to anioł. Przyznała, że była to raczej "biała postać bez głowy" wisząca nad drzewem. Widzieć ją miały także inne przyprowadzone na miejsce dzieci. Kolejnymi dwoma świadkami dziwnych wydarzeń w Cova da Iria były Carolina Carreira oraz jej koleżanka Conceiçao, która przyuczała się do zawodu pasterki. W pewnym momencie dziewczynki zobaczyły postać przypominającą dziecko krzątającą się w pobliżu fatimskiego dębu (nie było tam wówczas innych ludzi). "Nosiła ona białą szatę" – wspomniała Carreira, dodając, że po chwili, z obaw o stado owiec, które zniknęły jej z oczu, musiała ona odejść od drzewa. "Za jakiś czas zobaczyłyśmy jakąś postać znowu, tyle że w innym miejscu, ponad dębem" – mówiła kobieta, dodając, że tym razem widziadło przypominało kobietę w sukni. Mistycznych wizji doświadczył również na Cova da Iria Gilberto dos Santos (niespokrewniony z Lúcią), który wspominał: "Pociemniało. Ciała zgromadzonych ludzi pozostawały niewidoczne. Widać było tylko ich głowy. Nagle (…) ich twarze przekształciły się w przerażające czerepy i wyrażały grymas ogromnego cierpienia. Pojąłem, że pokazano mi okropności piekła, w którym cierpieć będzie wiele osób".

 

Był tylko jeden sekret fatimski!

 

Fernandes mówi, że słynne tajemnice fatimskie – do dziś będące źródłem kontrowersji, przez wiele dekad nikogo nie interesowały. Ojciec Lacerda – redaktor katolickiego pisma, który przeprowadził wywiady z wizjonerami, pisał: "Zapomniałbym dodać, że od dzieci dowiedziałem się, że Nasza Pani powierzyła im sekret, którego przyrzekli nikomu nie wyjawiać". Lacerda się nie mylił. Pierwotnie istniała tylko jedna tajemnica fatimska otrzymana od Cudownej Pani 13 czerwca. Choć wszyscy wiedzieli o jej istnieniu, wizjonerzy nie chcieli o niej mówić. Księżom udało się jednak "wydusić" z Jacinty, że "gdyby ludzie poznali sekret, byliby smutni". Skoro pierwotnie był tylko jeden sekret, dlaczego mówi się aż o trzech tajemnicach fatimskich? Pojawiły się one w zagadkowy sposób, gdy Lúcia wstąpiła do Zakonu sióstr św. Doroty i znalazła się pod opieką jezuitów (Jacinta i Francisco nie żyli już wtedy od kilku lat). Wtedy zaczęła doznawać prywatnych objawień, podczas których uzyskała z nieba "zielone światło" na upublicznienie pierwszych dwóch orędzi, nieistniejących w 1917 r. Trzecią tajemnicę fatimską wizjonerka "wyjawiła" z wielką niechęcią biskupowi Leirii, kiedy w 1943 r. bardzo ciężko zachorowała z powodu powikłań pogrypowych. Koperta z nią przeleżała w Leirii kilkanaście lat. Do Watykanu trafiła dopiero pod koniec lat 50. Pozostaje pytanie, dlaczego tak długo nikt nie zwracał na nią uwagi? Powodem mógł być sceptyczny stosunek rzymskiego kleru do s. Lúcii, która znana była z megalomanii i chęci bycia w centrum uwagi. Przez długi czas pisywała ona nawet listy do znanych osobistości, próbując wpływać na ich decyzje jako żywa łączniczka z Maryją. Z kolei poprzez sekrety i otwarte potępianie w nich Rosji, chciała udzielić duchowego wsparcia prawicowemu rządowi Salazara – sugeruje Fernandes. Mimo to Jan XXIII zdecydował o niepublikowaniu trzeciej tajemnicy, co wywołało wśród wiernych długoletnie dyskusje i przypomniało im o nieco zapomnianej Fatimie. W ciągu dekad pojawiło się wiele spekulacji odnośnie tego, co może zawierać utajniony sekret. Sugerowano, że jest to data apokalipsy lub wybuchu III wojny światowej. Kiedy w 2000 r. Watykan upublicznił wreszcie jego treść, niektórzy poczuli rozczarowanie: – Nie ujawniono żadnej wielkiej tajemnicy, a zasłona przyszłości nie rozsunęła się – komentował sprawę kard. Ratzinger. Trzecia tajemnica mówiła o biskupie w bieli podążającym na miejsce kaźni przez zrujnowane miasto. Od razu pojawiły się interpretacje dopatrujące się w tym odniesień do zamachu na Jana Pawła II, choć inni uważali, że męczennikiem z wizji był zamordowany w 1980 r. Oscar Romero – arcybiskup San Salvador. Bez wyjaśnienia pozostaje jednak kwestia, co stało się z oryginalnym fatimskim sekretem.

 

Gdzie są zdjęcia Cudu Słońca?

 

W lipcu 1917 r. wizjonerzy otrzymali od Cudownej Pani zapewnienie, że 13 października dokona ona cudu, który przekona nawet największych niedowiarków. Wieść o tym rozeszła się po regionie i wspomnianego dnia na miejscu zjawiło się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Panował chaos i napięcie, gdyż szerzyły się pogłoski, że antyklerykałowie mogą dokonać zamachu na Lúcię i jej kuzynów. Ci około południa zjawili się w dolinie Cova da Iria, która tonęła w błocie wywołanym intensywnymi opadami. Około 13:35 Lúcia miała krzyknąć do ludzi, że zbliża się Cudowna Pani. Wkrótce dzieci wpadły w trans, a zebrany tłum ujrzał, jak rozpraszają się chmury i wygląda zza nich słońce, tyle że inne niż zwykle. Wśród zgromadzonych na Cova da Iria znajdowali się nie tylko prości wierni, ale też wielu dziennikarzy oraz uczonych, których relacje w miarę obiektywnie pokazują przebieg słonecznego cudu. Dr Gonçalo Xavier de Almeida Garrett – wykładowca z Uniwersytetu w Coimbrze oraz jego syn José (prawnik), relacjonowali, że obiekt, który wyłonił się zza chmur przypominał "żywą gwiazdę", wirował wokół własnej osi i mienił się kolorami, choć jego wnętrze było wyraźnej stalowej barwy. Z kolei inż. Mario Godinho, początkowo sceptycznie nastawiony do objawień, mówił o "dysku z przydymionego szkła, oświetlonym od tyłu i obracającym się wokoło". Zdaniem obserwatorów, obiekt znajdował się ewidentnie pod pułapem chmur i w pewnym momencie "oderwał się od nieboskłonu", wykonując powolne chwiejne ruchy w dół niczym opadający liść. Obserwujący dziwaczny "taniec gwiazdy" lewicowy dziennikarz Avelino de Almeida stwierdził, że nie potrafił znaleźć zadowalającego wyjaśnienia tego zjawiska. Relacje podkreślają, że na jego widok ludzie zaczęli krzyczeć, wznosili ręce ku niebu, a nawet wyznawali grzechy. Skoro jednak Cud Słońca widziało kilkadziesiąt tysięcy ludzi i istnieją fotoreportaże pokazujące rozmodlony tłum, dlaczego brak zdjęć samego cudu? To pytanie pozostaje jedną z największych zagadek Fatimy. Co prawda w 1951 r. magazyn "Life" opublikował krążącą do dziś po sieci fotografię rzekomej osobliwości z 13 października, jednak prof. Fernandes i wielu innych historyków podważają jej autentyczność.

 

Czy to było UFO?

 

Zdaniem niektórych to, co zawisło nad Cova da Iria 13 października 1917 r. wcale nie było słońcem, tylko niezidentyfikowanym obiektem latającym. Dominic Reis – amerykański chłopiec, który mieszkał z rodzicami w Porto i był świadkiem wspomnianego wydarzenia mówił, że domniemane słońce w pewnym momencie zawisło bardzo nisko nad ziemią, co potwierdzali też inni obserwatorzy. Mając na uwadze to oraz wiele innych niewyjaśnionych aspektów objawienia fatimskiego, Fernandes, d’Armada i kilkoro innych autorów dopatrzyli się w tamtych wydarzeniach analogii do spotkań z UFO. Latające światła, "fruwające oczy" i inne dziwne zjawiska obserwowano bowiem w Cova da Iria nie tylko w dzień Cudu Słońca. Przykładowo miesiąc wcześniej latający dysk widział podczas objawienia lekarz José Maria Pereira Gens. Zgodnie ze wspomnianą hipotezą wydarzenie w Fatimie było bliskim spotkaniem z inną inteligencją, która, wybierając sobie za "medium" troje pastuszków, próbowała nawiązać kontakt z ludźmi. Zdaniem fizyka Wojciecha Kulczyka przybysze mogli wykorzystać zaawansowaną technikę do transferu informacji bezpośrednio do głów wizjonerów. Lúcia, Jacinta i Francisco przyznawali bowiem, że gdy zaczynało się objawienie, kontrolę nad ich ciałami przejmowała nieznana siła, a oni tracili poczucie czasu. Potem piekły ich oczy i czuli się wyczerpani. Zgromadzeni przy nich ludzie słyszeli z kolei dziwne brzęczenie, porównywane do odgłosu "muchy w pustej beczce". Jakimi przesłankami mogła kierować się owa obca inteligencja? Czy podszywając się pod wysłanników nieba chciała przestrzec masy i uświadomić im, że kurs obrany przez naszą cywilizację musi ulec zmianie? A może był to eksperyment mający sprawdzić, jak ludzie zareagują na spotkanie z kosmitami? Jakkolwiek było, nie ma wątpliwości, że wydarzenia w Fatimie zostały ocenzurowane przez Kościół, który wykorzystał je do własnych celów, nie dopatrując się w tych wszystkich dziwnościach sprzeczności z zasadami wiary – podsumowuje prof. Fernandes.

 

źródło

 

Tematy się pokrywają więc przeniosłam ;)

TheToxic


  • 0



#11

megalith.
  • Postów: 19
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dr Gonçalo Xavier de Almeida Garrett – wykładowca z Uniwersytetu w Coimbrze oraz jego syn José (prawnik), relacjonowali, że obiekt, który wyłonił się zza chmur przypominał "żywą gwiazdę", wirował wokół własnej osi i mienił się kolorami, choć jego wnętrze było wyraźnej stalowej barwy. Z kolei inż. Mario Godinho, początkowo sceptycznie nastawiony do objawień, mówił o "dysku z przydymionego szkła, oświetlonym od tyłu i obracającym się wokoło". Zdaniem obserwatorów, obiekt znajdował się ewidentnie pod pułapem chmur i w pewnym momencie "oderwał się od nieboskłonu", wykonując powolne chwiejne ruchy w dół niczym opadający liść. Obserwujący dziwaczny "taniec gwiazdy" lewicowy dziennikarz Avelino de Almeida stwierdził, że nie potrafił znaleźć zadowalającego wyjaśnienia tego zjawiska. Relacje podkreślają, że na jego widok ludzie zaczęli krzyczeć, wznosili ręce ku niebu, a nawet wyznawali grzechy.  
 
Czy to było UFO?

 
Jeśli uznamy te obserwacje za wiarygodne, to wg  mnie bez wątpienia   było UFO.  Temat jest fascynujący, a niedawno radio paranormalium przeprowadziło ciekawą debatę na ten temat;  
Czy dzieci otrzymały jakieś przesłania tzw.tajemnice fatimskie? Być może, ale co one naprawdę zawierały? . Dwie z trzech wizji zostały zapisane i upublicznione dopiero w 1941 roku. Zwróćcie proszę uwagę na Drugą tajemnicę fatimską:

Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby ich ratować, Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeśli zrobi się to, co ja wam mówię, wiele dusz zostanie uratowanych, nastanie pokój na świecie. Wojna się skończy. Ale jeżeli się nie przestanie obrażać Boga, to za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza. Kiedy ujrzycie noc oświetloną przez nieznane światło, wiedzcie, że to jest wielki znak, który wam Bóg daje, że ukarze świat za jego zbrodnie przez wojnę, głód i prześladowania Kościoła i Ojca Świętego. Żeby temu zapobiec, przyjdę, by żądać poświęcenia Rosji memu Niepokalanemu Sercu i ofiarowania Komunii św. w pierwsze soboty na zadośćuczynienie. Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie bardzo cierpieć, wiele narodów zostanie zniszczonych, na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju.

 
Może wspólnie dokonajmy jego egzegezy. Mam co do tego przesłania wątpliwości natury;
1. Teologicznej

Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby ich ratować, Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca

 
Wg Krk piekło jest miejscem, z którego nie ma już wyjścia, ratunku; KKK 1057 Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może osiągnąć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.
 
Matka Boża tego nie wiedziała i zaprzecza nauczaniu KRK i nauczaniu jej Syna przedstawionemu w Ewangeliach???
2. Historycznej

Ale jeżeli się nie przestanie obrażać Boga, to za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza. Kiedy ujrzycie noc oświetloną przez nieznane światło, wiedzcie, że to jest wielki znak, który wam Bóg daje, że ukarze świat za jego zbrodnie przez wojnę, głód i prześladowania Kościoła i Ojca Świętego.

 
Pius XI zmarł zm. 10 lutego 1939 w Watykanie,  a jak wiadomo II wojna światowa rozpoczęła się 1 IX 1939 roku, czyli za pontyfikatu Piusa XII. Kolejna pomyłka tej Istoty. 
Ta Istota ostrzega też przed Rosją, chodzi pewnie o komunizm;

Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła

 
Przypuszczam, że tekst mógł zostać, ujmę do delikatnie: poprawiony przez np. księży, którzy znali krytyczne nauczanie Krk wobec komunizmu np. wyrażone w encyklice Piusa XI Divini Redemptoris o bezbożnym komunizmie – 19 marca 1937. Czemu ta Istota nie ostrzegła przed  nazizmem, który był zintegrowany z antysemityzmem? Skoro podobno ta Istota to Matka Boża - Żydówka, to aż się prosi, żeby ostrzegła Krk i cały świat, przed wielkim złem, jakim jest prześladowanie jej narodu. Co więcej; prześladowania Żydów miały już miejsce wieki wcześniej, więc tzw. Matka Boża wiedziała o tym; co więcej: czemu o tym wtedy nie mówiła i czemu nie piętnowała katolików, zwłaszcza duchownych, że prześladują i często mordują jej naród? http://alija.4me.pl/...TYSEMITYZMU.pdf Np.: Getto wynalazł  nie Hitler, ale ... papież Paweł IV 
Kimkolwiek była ta Istota jej intencje i skutki tych działań są problematyczne np.;

Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju.

 

„Powiedziałam już, że poświęcenie, o które prosiła Matka Boża, zostało dokonane w 1984 roku i niebiosa je przyjęły”. s. Łucja

 http://www.sekretari...emu-sercu-maryi



 
No i co? Mamy od 1984 roku pokój, a może od 1989;
 http://fakty.interia...roku,nId,855791
 
Co myślicie o moich przemyśleniach? Może błędnie interpretuję tajemnice fatimskie jak i całe objawienia?


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych