Kilka lat temu usłyszałem historię o figurce matki boskiej z krzyżem, która samoistnie przemieszcza się między dwiema stronami ulicy (normalnie jest w kapliczce). Miało się to dziać w Balicach, koło Krakowa. Ponoć cała wieś, czy czym to jest, o tym mówiła. Słyszałem to od koleżanki, która słyszała to od koleżanek, które mieszkają w Balicach, więc wiadomo jak traktować takie historie
Ktoś coś wie? Ktoś coś słyszał? Może sam tam mieszka? Jakoś ta historia utknęła mi w pamięci, więc się tak tylko z ciekawości pytam.