Zabiegi chirurgiczne w XIX wieku były zarówno dziwne, jak i przerażające – zobaczcie to na ilustracjach
Niektóre rysunki mogą być zbyt drastyczne dla wrażliwych osób.
Chirurgia – czymże byłaby ona dzisiaj gdyby nie błędy, które ludzkość popełniała w tej dziedzinie w przeszłości. Jeśli wydaje Wam się, że niektóre zabiegi w dzisiejszych czasach przeprowadzane są w sposób „barbarzyński”, to zapraszam do obejrzenia kilku ilustracji.
Pochodzą one z szerokiego i ogólnodostępnego zbioru jednej z angielskich bibliotek Wellcome Library.
Na samym początku warto chyba wspomnieć o znieczuleniu. Nie było ono wtedy powszechnie stosowane – przynajmniej na początku. Wprawdzie w starożytności znieczulano się opium, marihuaną oraz alkoholem, to jednak w XIX wieku raczej nie stosowano tych praktyk. Krojono więc „na żywca”. Właściwości znieczulające podtlenku azotu zostały odkryte wprawdzie w 1800 roku, to jednak pierwszy raz użyto go dopiero w 1844 roku. Niestety bez – jak to początkowo uważano – większego sukcesu, ponieważ pacjent krzyczał w trakcie zabiegu ekstrakcji zęba. Dopiero później wyjawił, że jego krzyki spowodowane były raczej szokiem i zaskoczeniem niż samym bólem. Zdarzenie to z pewnością spowolniło wprowadzenie znieczulenia na rynek. Przejdźmy jednak do samych ilustracji.
To co widnieje powyżej, to tak zwany zabieg mający na celu usunięcie wady oka, jaką jest zez. Jeszcze raz przypomnimy, że wszystko to robiono bez żadnego znieczulenia. Jeśli więc nie potraficie wyobrazić sobie wizyty i dentysty w celu usunięcia zęba bez znieczulenia, to pomyślcie, jak musieli czuć się ludzie żyjący w tamtych czasach.
Powyżej widzimy ilustracje przestawiające zabiegi akupunktury (po lewej) oraz cięcia cesarskiego (po prawej). Pacjenci często byli operowani w zabrudzonych pokojach, niesterylnym sprzętem, przez lekarza, którego poziom higieny osobistej pozostawiał wiele do życzenia. Nic więc dziwnego, że bardzo często wdawały się zakażenia, które mogły skończyć się nawet śmiercią.
Amputacje palców były dość często przeprowadzanym zabiegiem. Nie ograniczano się oczywiście tylko do palców u stóp, czasem ucinano nawet połowę stopy, czasem całą, czasem ucinano także dłonie – wszystko według potrzeb. Raz jeszcze dodamy, że całkowicie bez znieczulenia.
Całkowita amputacja dolnej części szczęki nie wyglądała wprawdzie zbyt zachęcająco, czasem jednak po prostu nie było innego wyjścia. Warto również wspomnieć, że zabiegi tego typu stanowiły swego rodzaju wyścig z czasem. Lekarze obawiali się kilku rzeczy: po pierwsze pacjenta, którego coraz bardziej bolało, wyrywał się i ogólnie był niespokojny; po drugie utrata krwi, nie stosowano nowoczesnych metod zapobiegawczych, a więc krew z pacjenta lała się tak, jak tylko chciała.
Usuwanie różnych części języka w niektórych przypadkach również było koniecznością. Nie musimy chyba wspominać, że w XIX wieku współczynnik śmiertelności pacjentów na stołach operacyjnych był bardzo wysoki
W którymś momencie zaczęto już powoli wprowadzać znieczulenie, jako powszechną praktykę lekarską. Medycyna sama w sobie również coraz bardziej szła do przodu, a same gabinety, w których przeprowadzano zabiegi, zaczęły powoli przypominać te, które możemy oglądać dzisiaj.
Niestety wciąż nie było do końca tak kolorowo, jak dzisiaj, ponieważ chirurdzy nie byli całkowicie zaznajomieni z samym działaniem znieczulenia. Co za tym idzie bardzo często zdarzało im się źle obliczać dawki, co na ogół kończyło się śmiercią pacjenta.
Miałam dwa razy cesarskie cięcie w krótkim odstępie czasu (teraz wykonuje się w innym miejscu niż na rysunku) sama myśl o tym, że operacja mogłaby być wykonana bez znieczulenia sprawia że robi mi się słabo a reszty przedstawionych tam zabiegów po prostu sobie nie wyobrażam. Taka wrażliwa na ból jestem