Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dziwne zachowanie sąsiada

sąsiad dziwne noc światło

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

Stodd.
  • Postów: 1
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jako, że to mój post to witam wszystkich jestem Stodd. Od pewnego czasu czytam to forum jako miłośnik historii o duchach i paranormalnych zjawiskach, więc do rzeczy:

Mieszkam w jednym z największych miast w Polsce. Moim problemem a zarazem zagadką jest sąsiad z góry. Wszystko zaczęło się już jakiś czas temu, gdy przyjeżdżała do niego jego kobieta i uprawiali głośny seks, o różnych porach w tym 5:00. Ja z tego śmieszkowałem, nawet im czasami krzyczałem, że bardzo dobrze :) . Rok temu więcej imprezowałem, więc wracałem do domu od 1:00 do 3:00 i za każdym razem widziałem zapalone światło zarówno w kuchni jak i w pokoju. Nie dziwiło mnie to zbytnio, no bo miał raczej nocny tryb życia. Pamiętam jedną sytuację, jak zamówiłem coś z allegro i kurier przywiózł paczkę do niego (bo nie było mnie w domu), otworzyła jak mniemam jego kobieta w dresie i bardzo szybko wydała mi paczkę i schylając się tylko powiedziała "Tak myślałam, że to do ciebie".
Zdarzało mu się parę razy robić jakieś spotkania ze znajomymi, gdzie gdybym nie miał stoperów do uszu to bym raczej nie zasnął, jednak z dobrego serca i jako student trochę go rozumiałem. Raz puszczał prawie takie same utwory jakie puszczała moja współlokatorka ucząc się podczas sesji. (a są to nie aż takie popularne, czerwone korale, ich troje , happysad itd. )

Od września 2016 mam nową współlokatorkę, która pali papierosy i często wychodzi w tym celu przed blok. Nietypowe zjawisko świateł również zauważyła i to w bardziej nienormalnych godzinach pomiędzy północą a 6 rano. (Uprzedzając pytania - uczyła się w nocy). W związku z czym od razu mi się przypomniało, że ja też to już wcześniej zaobserwowałem. No ale światło przecież to mi nie przeszkadza. Sąsiad ma tendencje do wstawiania pralki o godzinach pomiędzy północą a 3. W dodatku chodzi po mieszkaniu bardzo głośno jakby ważył 100kg i bardzo szybko. Co więcej słychać jak chodzi praktycznie cały dzień i całą noc ! Serio on chyba nie śpi. Wiem jak wygląda, koło 30. Zawsze grubo ubrany. Prawie nigdy nie wychodzi do domu (widuję czasami w sklepie obok, po 22). Piszę dlatego, że koło 2:40 dzisiaj zaczął biegać/bardzo szybko chodzić w nocy po mieszkaniu! Uprzedzam mieszkanie jest małe (1 duży pokój+ kuchnia + łazienka). Otwierał szuflady kilkukrotnie, odkręcał wodę. Nawet teraz jak to piszę to słyszę jak chodzi, rzadziej ale słyszę.
* Zakładam , że sąsiad nie ma zwierzęcia które robiłoby taki hałas - nigdy nie widziałem, z żadnym psem
* Zakładam, że jego kobieta pojawia się tylko co jakiś czas (tylko co jakiś czas słychać jej jęki :> )
* Nie jest to kamienica, a blok mieszkalny,

Jego zachowanie powoli zaczyna mi bardziej przeszkadzać, a jednocześnie sytuacja ciekawić. Co myślicie ?


  • 0

#2

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No taki ma tryb życia, nie widzę tutaj nic nienormalnego. Ilu ludzi, tyle różnych zachowań. Nikt mu nie zwrócił uwagi, że w nocy nie robi się prania czy ogólnie zachowuje ciszej, to żyje jak mu się podoba. Ja miałem sąsiada - zupełnie normalnego gościa, któremu raz na kilka miesięcy odwalało i np. odkurzał sobie wycieraczkę na klatce o 1 w nocy - ale zwracałem mu delikatnie uwagę, że to troszkę nie ta pora i był spokój ;)

Może ma problemy ze snem i dlatego tak dużo chodzi, może ma nerwicę natręctw, może problemy z alkoholem czy narkotykami i czasem jego zachowanie odstaje od normy. Naprawdę opcji jest multum i nie widzę tutaj żadnej potrzeby wplatania jakichś paranormalności :) 

Jak jego zachowanie Ci przeszkadza, to idź do niego i zwróć mu uwagę - zobaczysz czy to da efekt. W razie gdyby nie, zawsze jest opcja telefonu do odpowiednich służb, że pan zakłóca ciszę nocną. 


  • 0



#3

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

jednocześnie sytuacja ciekawić. Co myślicie ?

 

:) :) 

 

Az strach pomyśłeć co mogliby pisać o mnie i Noxylince tu na forum gdybym nie mieszkał od dawna we własnym domu .

 

..o różnych porach w tym 5:00

 

No ..my funkcjonujemy do zazwyczaj do 2-3 rano ale jak jest koniec miesiąca czy jakieś wieksze zlecenie to i po 5 lądujemy w sypialni.

Sąsiad ma tendencje do wstawiania pralki o godzinach pomiędzy północą a 3.

 

 

A co w tym dziwnego ? Przed kąpielą(ok 3 rano) ładujemy pralke i suszarkę (poprzednim praniem) i obie programujemy na start o 5-6 rano.

 

 

W dodatku chodzi po mieszkaniu bardzo głośno jakby ważył 100kg i bardzo szybko.

 

Nie wszyscy mają po 50 kg masy i nie każdego kot może zaciągnąć pod szafę :). Ja ważę ponad 100 kg i poruszam się bardzo szybko i w dzień i w nocy.Np w ciągu 3,5 minuty łapię telefon , klucze , wbijam się w buty ,w przelocie daję buziaka na do widzenia Noxylince, otwieram furtke w płocie, przebiegam do remizy jakieś 300m, wbijam się w nomex, wskakuję w buty i wskakuje do wozu bojowego. Hełm zakładam już jadąc na sygnale :).

Serio on chyba nie śpi.

 

A wiesz to bo sam nie śpisz?Czy też nagrywasz ich na dyktafon?:)

 

.

odkurzał sobie wycieraczkę na klatce o 1 w nocy

 

Mi się  zdarza użyć młotowiertarki i to 2 w nocy no ale ja mam dość daleko do sąsiadów i wybitnie dźwiękoszczelne ściany.

Mieliśmy naprawdę wredne, stare , samotne baby jako sąsiadki i się  odreagowywujemy lata mieszkania w  kamienicach czy blokach.I chodzenia na paluszkach od 21.

 

Tak że piosenka moją i Noxylinkową jest

 

 

Znowu ktoś mnie podgląda,
Lekko skrobie do drzwi.
Strasznym okiem cyklopa,
Radzi, gromi i drwi!

 

Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!

 

Meble już połamałem,
Nowy ład zrobić chcę.
Tynk ze ścian już zdrapałem,
Zamurować czas drzwi!

 

Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!

Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!

Wielkie dzieło skończyłem,
Głód do wyjścia mnie pcha.
Prężę się i napinam,
Lecz mur stoi jak stał.

Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam mówić!


  • 1



#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja z moją stukam się przez całą noc. W całym bloku nas słychać.
A sąsiadów też mam wkurzających, głośno trzaskają drzwiami, ich pies piszczczy.
W twojej historii nie ma nic niezwykłego. Koleś lubi w nocy coś robić.
  • 2



#5

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja z moją stukam się przez całą noc. W całym bloku nas słychać.
A sąsiadów też mam wkurzających, głośno trzaskają drzwiami, ich pies piszczczy.
W twojej historii nie ma nic niezwykłego. Koleś lubi w nocy coś robić.

 

Chyba młotkami po głowach :D ręka się nie liczy.

Każdy ma jakichs wkurzających sąsiadów - bo każda osoba ma swoje przyzwyczajenia i różne wychowanie. Poza tym większość ludzi to egoiści i nie zważają na innych - pasuje im coś, to to robią, dopóki ich ktoś do pionu nie ustawi.


  • 0



#6

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pewnie daje po nosie i lata nocami, spać nie może.  Nie dzwoń na policje, nie bądź **** - nic złego przecież Ci nie robi :)

 

wulgaryzmy.gif

 

No, dokładnie - a jak kiedyś mu się ubzdura coś we łbie i z kosą na ulicę wyjdzie, to też nie dzwoń - przecież TOBIE nic nie robi.

 

KP

 

Wtedy niech dzwoni - to jednak inna sytuacja, niż głośny sąsiad.


Użytkownik żaba edytował ten post 03.02.2017 - 18:16

  • 1

#7

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mieszkam w jednym z największych miast w Polsce.

 czyli Rzeszów - witam sąsiada :D

 

Co zaś do reszty - wybacz.

Jeśli to co opisujesz ma być w jakimkolwiek stopniu dziwne, to co powiesz na to?

 

Sąsiadka na górze.

Kiedy mieszkała z rodziną - wieczne awantury. I to takie, że skowronki przy tym fruwają kiepsko.

Jej ulubiony tekst (w przerwie między wulgaryzmami): Zerwałeś mnie jak piękną różę :D

A zaraz po tym informacja dla całego bloku, na temat upodobań męża: Wiem, że ty tam w tej łazience ... (wulgarny synonim członka męskiego) marszczysz :D

 

Doprowadziła go do garba. Męża - nie członka :D

Autentycznie - tak bał się ludzi (wstydził?), że wyhodował sobie zgięcie karku, które zostało mu na stałe.

 

Trzy lata temu wyprowadzili się. To znaczy on i ich synowie. Ona została. Na cztery miesiące. Po ciemku. Zupełnie. Od końca listopada, do końca lutego praktycznie nie paliła światła w mieszkaniu. Wychodziła z domu tylko raz dziennie - mniej więcej o 21. Droga - śmietnik, sklep, śmietnik, dom.

Później i ona się wyprowadziła.

 

Dwa lata wynajmowali mieszkanie studentom i jakimś robotnikom ale spłoszyła najemców swoimi wizytami i zachowaniem.

Wróciła w tamtym roku w lipcu, bo ocieplali elewację bloku.

Niby pilnować żeby jej nie okradli. Z czego jak miała tam praktycznie tylko syf i gołe ściany?

 

Odwiedzają ja tylko synowie, których podwozi mąż autem (i czeka na nich na parkingu dwa bloki dalej).

 

Ona nadal mieszka po ciemku (choć od tygodnia zaczyna świecić światło w dużym pokoju).

Nadal wychodzi z mieszkania raz dziennie - ok 21.

Trasa śmietnik, sklep, śmietnik, mieszkanie.

W dzień praktycznie jej nie słychać, za to od 18- 19 wali kopytami jakby chciała przebić strop.

Generalnie prowadzi tryb życia nietoperza (lub wampira)

 

Nie wpuszcza do mieszkania nikogo, w administracji się jej boją.

Na policji już tylko ignorują.

 

Nie raz nie dwa atakowała na klatce osoby trzecie - na szczęście tylko słownie.

 

Wyhodowała szczury w pomieszczeniu po zsypie, które tylko ona zajmuje.

Syf, który stamtąd wynieśli pracownicy ze spółdzielni, wypełnił połowę śmietnika.  ona i tak przywlokła go zaraz potem z powrotem.

 

Donosów na mnie do administracji już nie liczę (najbardziej rozbawił mnie "piesek, kotek i działalność gospodarcza") ale wcześniej wypłoszyła sąsiadów, którzy mieszkali nad nią, dzwoniąc do ich zakładów pracy i twierdząc, że podczas seksu sąsiadka wali głowa w ramę łóżka i krzyczy, co przeszkadza jej spać, a tak w ogóle gania nago po mieszkaniu i szczeka.

 

O atakach słownych na innych sąsiadów wspominałem już ale nie wspomniałem, że atakowała nianię jednej z sąsiadek (starszą panią) przy windzie albo dzwoniła do niej domofonem w czasie kiedy tamta usypiała małe dzieci, wyzywając ja od starych...przedstawicielek najstarszego zawodu świata.

 

Na koniec wspomnę tylko, że jej ulubionym i notorycznym zajęciem przy każdym wyjściu z mieszkania, jest ściąganie windy na swoje piętro (pierwsze) - bo ona za nią płaci (choć z niej nie korzysta).

 

To tak BARDZO pobieżnie i na szybko.

Więc nie mów mi proszę o "dziwnym zachowaniu sąsiada".

Bo możesz mieć gorszego :D


  • 4



#8

etria.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie czytałam poprzednich odpowiedzi, ale może weź chłopa na stronę i pogadaj z nim po ludzku? Jeśli czasem tego nie zrobiłeś jeszcze. :) No bo chyba nie jest jakąś łajzą agresywną?

Jedyne co mogłabym mu zarzucić to może jakaś nerwica, problemy emocjonalne, skoro tak gwałtownie i często chodzi. Osobiście sama praktycznie ciągle łażę po domu, bo rozpiera mnie energia - i w dzień, i w nocy. Ale ograniczam to ze względu na współlokatorów.


  • 0

#9

Magdalia.
  • Postów: 14
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Też miałam styczność z dziwnym zachowaniem sąsiada. Działo się to w 2015  roku, przez kilka miesięcy, noc w noc o tej samej porze, ktoś z mieszkania u góry chodził w szpilkach. Nie przypadkowo piszę "ktoś", bo mieszkanie nad nami zajmuje facet, koło 70-tki, tzn. piętro wyżej są trzy mieszkania, ale odgłos chodzenia w szpilkach dochodził dokładnie z pokoju, który mieści się nad pokojem, który zajmujemy z mężem (czyli z mieszkania tego dziadka). Chodzenie zaczynało się codziennie około godz. 23:45, z kończyło parę minut po 00:00, było słychać jak ktoś powoli chodzi wkoło pokoju w damskich butach na szpilce. Było to głośne, dokładne stąpanie takie, że można było dokładnie wskazać na suficie u nas całą drogę, jaką ten ktoś przebywa. Ja na początku aż tak bardzo nie zwracałam na to uwagi, no słyszałam, że ktoś tam łazi ale raczej myślałam, że to jakaś babka wraca czy idzie do pracy, aż mąż zwrócił uwagę na tą regularność co do godziny no i przede wszystkim na to, że tam mieszka stary facet. Czasem już jak było po 23:30, to np. ściszaliśmy telewizor i czekaliśmy aż zacznie łazić he, he. Można było z zegarkiem w ręku czekać na to stukanie. Teoria mojego męża była taka, że facet zamawiał sobie panią do towarzystwa, ale dziwne byłoby gdyby gościu jej płacił za chodzenie przez 20 minut w szpilach wokół pokoju. I to każdej nocy. Tak jak pisałam, trwało to dosyć długo, na pewno zaczęło się latem bo się wkurzałam, że nie dość, że upały to jeszcze na górze ktoś łazi i spać nie można, a skończyło się na pewno w tym samym roku, bo na święta już na bank był spokój. Dziadek nadal tam mieszka, ostatnio jechałam z nim windą, nie wygląda na jakiegoś zboczka ani takiego co to lubi damskie ciuszki, ale w sumie nic nie wiadomo. W każdym razie było to dziwne, nie jakieś straszne tylko dziwne a potem już wkurzające.


  • 0

#10

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A moja właśnie zaczyna znowu kopytami walić :/

 

mniejsza...

 

Teoria mojego męża była taka, że facet zamawiał sobie panią do towarzystwa, ale dziwne byłoby gdyby gościu jej płacił za chodzenie przez 20 minut w szpilach wokół pokoju. I to każdej nocy. (...) ostatnio jechałam z nim windą, nie wygląda na jakiegoś zboczka ani takiego co to lubi damskie ciuszki, ale w sumie nic nie wiadomo.

Może po prostu jest fetyszystą, którego rajcują damskie szpilki i dlatego spaceruje sobie w nich przez kwadrans co nocy?
Raczej tego nie poznasz w windzie, bo zakładam, że ich nie nosi na szyi przerzuconych z fantazją wokół niej :D

 

Moja teoria jest taka, że każdy z nas ma "dziwnego" sąsiada (mówię głównie o tych, którzy mieszkają w bloku, choć "na domkach" równie często się to zdarza - i to dopiero jest dramat).

Jedni są bardziej, a inni - mniej dziwni.

 

Podobnie myślę, że w każdym bloku (o ile nie w każdej klatce) zdarza się też  "sąsiad upierdliwiec" - psujący innym nieskrępowaną radość zamieszkiwania w betonowym molochu :/

 

I trzeba z tym żyć - o ile skazani jesteśmy na mieszkanie "w kupie". A większość z nas (niestety) skazana na to jest.


  • 0



#11

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziwny sąsiad? Ja kontra sąsiadka z góry.

Wszystko zaczęło się w lato 2015 roku. Zaczął się remont w domu, huk wiertarek w tym udarowych, wiercenia, demolowanie mebli, stukanie młotami i wiele innych dźwięków które mogły doprowadzić do szewskiej pasji. Miałam zgodę z administracji na remont a prace głośne zawsze kończyły się przed 19 jak to napisane jest w regulaminie naszej spółdzielni. Sąsiadce to nie wystarczyło i postanowiła się mścić.Jej zemsta trwała do końca tamtego roku.

 

Doczepiła się do psa. Pisała wszędzie skargi. Bywało tak, że wchodziłam do domu po pracy wraz z policją, były wizyty straży miejskiej (Pan i Pani) Pan strażnik kazał faszerować starego psa dwunastoletniego tabletkami na uspokojenie, Pani strażnik kazała się pozbyć psa jeśli jest uciążliwym do sąsiadów  :facepalm: . Pobiegłam do weterynarza po poradę czy w ogóle mogę podać staremu psu tabletki na uspokojenie i ewentualnie po same tabletki. Weterynarz powiedział, że są to skrajne przypadki które stosuje się w szczególnych wyjątkach raczej dla młodych psów. Tabletek nie przepisał a straż miejska zaczęła przychodzić częściej. Do tego były nakazy wstawienia się w administracji przed radą osiedla.

 

Ręce opadły mi z sił nikt nie mógł mi pomóc więc zaczęłam szukać podobnego problemu w internecie i...... kupiłam obrożę antyszczekową.

Śmieszne małe urządzenie w kształcie kości zakłada się psu na szyję. Jeśli pies szczeka do 5 razy wysyłany jest sygnał dźwiękowy, po 5 razie następuję sygnał elektryczny. Ubierałam psu jak wychodziłam do pracy. Skargi dalej były. Więc zostało albo postawić się albo psa uśpić. 

 

Psa nigdy nie uśpię i nie oddam więc pochodziłam po sąsiadach czy faktycznie mój pies wyje i ujada jak to przestawiła sąsiadka. Jedną sąsiadkę wzięłam i poszłyśmy na kolejne wstawienie się przed radą osiedla. Opowiedziałyśmy razem jaka ta nasza sąsiadka jest. Kierownik administracji zapytał ile lat tam mieszkam i ile pies ma lat? Zaskoczyło go że pies jest stary i jakoś wcześniej nie było problemów tylko od roku są skargi. Postanowił sam zmierzyć się z szczekającym problemem i... Nie było żadnego problemu. Kierownik przychodził o różnych porach. Raz po cichu, raz dzwonił do drzwi i faktycznie pies szczekał ale po chwili się uspokajał. Takie też pismo zostało wysłane do sąsiadki. Sąsiadka nie poprzestała na tym. Napisała skargę na kierownika do spółdzielni.Mnie wlewała keczupy i inne mazie do skrzynki na listy, oblewała balkon białą cieczą jak mleko, obrzucała balkon jajkami. I to starsza osoba między 60 a 70 rokiem życia. Pani położna na emeryturze, która całe życie chodzi w ciężkich chodakach a wieczorami chyba gra w kręgle bo non stop się coś u niej toczy i turla.

 

Po piśmie od spółdzielni mam spokój. Nie ma już policji, straży miejskiej i wizyt przed radą osiedla. Pies w tym roku ma 13 lat i ledwo chodzi. Ma tabletki na stawy i kupuję kurze łapy by wzmocnić jej kości. Może odpuściła albo zbiera siły na następną skargę lub pomysł.





#12

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli zrobił się temat o uciążliwych sąsiadach w dziale Niewyjaśnione zjawiska.

Chyba przeniosę do hp :D


  • 0






Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: sąsiad, dziwne, noc, światło

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych