Skocz do zawartości


Zdjęcie

sen - tonący kuter? prom?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

#16

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dlatego sen autora tego tematu, mógł być projekcją jego umysłu.


Powiedział bym nawet, że ten sen musiał być wytworem jego umysłu. :facepalm:
  • 2



#17

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Dlatego sen autora tego tematu, mógł być projekcją jego umysłu.


Powiedział bym nawet, że ten sen musiał być wytworem jego umysłu. :facepalm:

 

Wcale nie musiał, tylko jak już, to mógł być naturalnym wytworem jego umysłu. Mamy czasy kiedy nie wszystko musi być wytworem mózgu. Dlatego napisałam , że mógł być. I tak bym napisała nawet gdybym była w 100% pewna, że jest.  Rozumiesz o czym mówię? Mind control ... Wiesz co to jest? Oczywiście nie uważam, że ktoś poddał autora kontroli umysłu, ale jeśli takie metody istnieją, to nie można pisać "musiał", "mógł" jest bardziej adekwatne. ;) Zresztą niektórych rzeczy nie musisz wiedzieć , bo i tak byś tego nie zrozumiał.


Użytkownik Endinajla edytował ten post 17.01.2017 - 00:09

  • -2



#18

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

:facepalm:

 

Uważam, że to jak widzimy, słyszymy, po prostu postrzegamy świat, zależy tylko i wyłącznie od naszych umysłów

 

A jednak w kolejnym poście czytamy

Mamy czasy kiedy nie wszystko musi być wytworem mózgu. (...) Rozumiesz o czym mówię? Mind controle ...

 

No ale przecież wcześniej czytaliśmy

Ja mam prorocze sny. (...) już doświadczyłam wielu zbiegów okoliczności w których to co we śnie pokrywało się z przyszłym wydarzeniem. Jak nie dostałeś od Boga łaski widzenia

 

 

chociaż

Rozumiesz o czym mówię? Mind controle ...

 

czytaliśmy też

W tym momencie, jestem w stanie stwierdzić, iż przestrogi daje nam świadomość duszy, albo podświadomość.

 

 

ale ponownie przypominam

Rozumiesz o czym mówię? Mind controle ...

 

więc nawet jak czytam

Jak byś doznał choć parę razy takich proroczych snów, albo wizji tak jak ja, to byś nie pisał tu takich bzdur

 

to w tyle głowy kołacze mi ta przeklęta

Mind controle ...

 

Tylko przecież zapominam o jednym NAJWAŻNIEJSZYM fakcie - PROROKINI MOŻE BYĆ TYLKO JEDNA na tym forum.

 

Tylko JĄ Bóg obdarza łaską widzenia, tylko JEJ dusza daje przestrogi, tylko ONA potrafi śnić proroczo i tylko JEJ przytrafiają się wizje.

 

Reszta z nas nawet nie może być pewna, czy ich sny są ich snami (i czy w ogóle są snami) - czy przypadkiem ktoś nie przejął kontroli nad ich umysłem i nie próbuje im wciskać jakichś, sztucznie wykreowanych substytutów snów o ( w tym przypadku) tonących kutrach, czy tam promach.

 

Choć za chińskiego boga nie wiem (i raczej się nie dowiem - co podpowiada mi doświadczenie z ostatnich kilku miesięcy) - PO CO miałby to robić?

 

A co tu dopiero rozważać, czy to była wizja, przepowiednia, czy taki tam sobie sen bez znaczenia?

Proponuję zamknąć zarówno ten temat jak i wszystkie podobne - o snach. Przepraszam - o "snach".

 

Raz jeszcze :facepalm:  - bo co bardziej trafnego w tym przypadku można napisać?
 


  • 4



#19

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Dlatego sen autora tego tematu, mógł być projekcją jego umysłu.


Powiedział bym nawet, że ten sen musiał być wytworem jego umysłu. :facepalm:

Wcale nie musiał, tylko jak już, to mógł być naturalnym wytworem jego umysłu. Mamy czasy kiedy nie wszystko musi być wytworem mózgu.

Niektóre rzeczy są wytworem Chin. Inne są wytworem bajdurzenia niedojrzałych nastolatek pragnących za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę...
 

Dlatego napisałam , że mógł być. I tak bym napisała nawet gdybym była w 100% pewna, że jest. Rozumiesz o czym mówię?

Tego nikt nie rozumie. Włącznie z tobą...
 

Mind controle ...

Controle? To brzmi jak Paroles...
 

Wiesz co to jest? Oczywiście nie uważam, że ktoś poddał autora kontroli umysłu, ale jeśli takie metody istnieją, to nie można pisać "musiał", "mógł" jest bardziej adekwatne.

Tja, bo nieznani sprawcy mogący kontrolować umysły losowych ludzi by spędzali cały wolny czas na umieszczaniu snów o tonących statkach w ich głowach. Nie wiem, co bierzesz, ale przestań, bo to najwidoczniej mocno szkodliwe...
 

Zresztą niektórych rzeczy nie musisz wiedzieć , bo i tak byś tego nie zrozumiał.

Ty nic nie wiesz i niczego nie rozumiesz, a jednak nie przeszkadza ci to w chędożeniu andronów w każdym poście, ty derywacjo wsteczna...

Użytkownik Urgon edytował ten post 16.01.2017 - 22:43

  • 1



#20

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uważam, że to jak widzimy, słyszymy, po prostu postrzegamy świat, zależy tylko i wyłącznie od naszych umysłów. Jednak różnego rodzaju próby sterowaniem naszym umysłem - mind control, ingerują w swobodną pracę umysłu, a więc projekcje, już nie do końca są jego wytworem. Mamy kwantową duszę , która jest naturalnym łącznikiem świata rzeczywistego z symulacją, której jesteśmy poddawani. Taka rozbudowana teoria matrixa. W tym momencie, jestem w stanie stwierdzić, iż przestrogi daje nam świadomość duszy, albo podświadomość. To informacje przesyłane do symulacji, lub umysłu istoty poddanej symulacji. A więc taka informacja przesłana do umysłu , nie jest tworem umysłu a pochodzi z zewnątrz - mind control. Jeszcze nie rozumiecie?

 

Jeśli autorowi śnił się tonący statek, to:

1. Albo słyszał o tym w gdzieś i to wyszło z podświadomości za pomocą projekcji umysłu.

2. Albo o tym myślał i zbudował własną projekcję - sen

3. Albo z podświadomości wyszły jakieś obawy, coś co nim targało.

4. Lub po prostu był to przekaz za pośrednictwem duszy ( taki mind control)

 

Opcji mogłoby być jeszcze więcej. Po prostu zrozumcie to, że świat nie jest taki czarno biały jak wam się wydaje. Świat jest symulacją, w której możemy istnieć jako falowe twory łączone oddziaływaniami. Do poruszania się po tej symulacji potrzebne są nam mózgi, które przetwarzają fale w to co się nam jawi jako rzeczywistość. Bo gdybyśmy ich nie mieli, to świat byłby niewidzialny, czarna plama, głucha cisza, bez zapachu, bez smaku i bez oddziaływań - nicość. Nasze umysły w ten sposób tworzą rzeczywistość zmieniając zapis falowy na to co jawi nam się jako otaczający nas świat. Oprócz mózgów mamy dusze, które łączą symulacje z rzeczywistością.


Użytkownik Endinajla edytował ten post 17.01.2017 - 00:11

  • 0



#21

Lupus28.

    ¯\_(ツ)_/¯

  • Postów: 641
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ani istnienie duszy nie zostało potwierdzone, ani to, że świat jest symulacją. A przynajmniej jak do tej pory nie przedstawiłaś takich dowodów.


  • 2



#22

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ani istnienie duszy nie zostało potwierdzone, ani to, że świat jest symulacją. A przynajmniej jak do tej pory nie przedstawiłaś takich dowodów.

 

Twierdzenie iż duszy nie ma też jest twierdzeniem bez silnych dowodów, ... Dyskutanci obracają się w obszarze domniemań i twierdzeń.
Oczywiście ta sytuacja daje 1/1 , w tych warunkach można skupić na ciekawych badaniach i doświadczeniach przeprowadzonych przez innych
a także na kulturze wypowiedzi a nie na interlokutorze i przypisywaniu mu wszystkich przywar istniejacych od poczatku ich zaistnienia.
 

Nie jesteśmy tacy sami, nie posiadamy zmysłów rozwiniętych na takim samym poziomie i zakresie. Możemy zżymać się na to, iż nie jesteśmy tacy sami, pod sznurek, powstaje jednak pytanie dlaczego niektórych ta różnorodność tak wkurza.
 

Jeśli śnimy na najniższym z poziomów na którym gromadzą się nasze myśli i uczucia powstałe w czasie aktywności dziennej, powstałe z nich wizje siegają do powyższych zasobów a obserwator-śniacy może " nauczyć się sięgać do tych doświadczeń i wyciągać z nich wnioski".


Użytkownik Aidil edytował ten post 17.01.2017 - 09:26

  • 0



#23

Master Zgiętonogi.

    Capo di tutt'i capi

  • Postów: 416
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Sny nie mogą zmienić rzeczywistości, ale mogą ostrzegać. Ogólnie ja uważam, że nasze mózgi mają pewną moc obliczeniową, która w niektórych przypadkach potrafi stworzyć przyszłe wydarzenie- przewidzieć. Uważam, że to jak widzimy, słyszymy, po prostu postrzegamy świat, zależy tylko i wyłącznie od naszych umysłów, które zamieniają opis falowy na to co nam się jawi. Mózg potrafi tworzyć takie obrazy sam z siebie i wtedy mamy sny. Równoległe rzeczywistości, światy , które również są wytworem naszych umysłów, a kwantowa dusza jest w wielu takich wizjach naraz. Trochę to zawiłe, ale mam nadzieję, że zrozumiałeś o co mi chodzi. ;)
Dlatego sen autora tego tematu, mógł być projekcją jego umysłu. A jeśli znajdowały się w nim elementy zaczerpnięte z równoległej rzeczywistości oddalonej nieco w przód w czasie, to sen mógł okazać się proroczy. Jeśli mózg, obraz ten, zmienił wedle wewnętrznych doznań, to mógł okazać się symboliczny. Jeśli natomiast jest tylko zwykłą projekcją nieskorelowaną z doznaniami, przeżyciami, lękami, czy równoległymi rzeczywistościami, to był to zwykły, nic nieznaczący sen.

Czyli zakladasz istnienie czegos takiego jak "przeznaczenie" tzn. istnieje juz z gory zaplanowana linia wydarzen w naszym zyciu? Bo zawsze znajdzie sie inny "rownolegly wszechswiat" jak Ty to nazywasz, w ktorym wydarzenia sa nieco "do przodu" czyli zawsze kroczymy po juz z gory zaplanowanej linii wydarzen, a nasze wybory sa tak naprawde bardzo pozorne. Dzieki temu mozemy przewidywac pewne zdarzenia poprzez sny i jakies wizje, tak?
Zupelnie nieprawdopodobne. Nie ma zadnych przeslanek by wierzyc w cos takiego. Wypadaloby natomiast faktycznie otworzyc nieco umysl, ale bardziej z naukowej strony, a nie fantastycznej i zdac sobie sprawe z tego o czym mowilem wczesniej i mowil tez Kronikarz i wielu innych. Lubimy dopatrywac sie powiazan w wydarzeniach.

Kto z nas nie mial tak, ze od momentu obudzenia sie rano chodzila mu po glowie jakas piosenka... az tu nagle o 16:00 po wyjsciu z pracy i wlaczeniu radia w samochodzie akurat ta piosenka leciala? Podobnie ze spotykaniem ludzi, ktorych nie widzielismy dluzszy czas. Zdarza sie, ze o nich myslimy caly dzien badz nam sie snili, a finalnie tego dnia spotykamy ich zupelnie przypadkowo na ulicy. Chyba kazdemu takie sytuacje sie zdarzyly. Tyle, ze nie ma w tym nic paranormalnego. Jest to jedynie przypadkowy splot wydarzen, ktory doprowadzaja nas do uczucia paranormalnosci bo myslimy w sposob przyczynowo-skutkowy, a powinnismy to rozpatrywac jako dwa zupelnie niepolaczone ze soba wydarzenia. Nie ma absolutnie zadnych dowodow na to by bylo inaczej. :)

 


Twierdzenie iż duszy nie ma też jest twierdzeniem bez silnych dowodów, ... Dyskutanci obracają się w obszarze domniemań i twierdzeń.
Oczywiście ta sytuacja daje 1/1

 

:facepalm:  :facepalm:

Blagam nie robcie tak. Ta sytuacja nie daje 1/1 tylko 1/0 dla sceptykow jak juz. Jezeli ktos wysuwa jakas hipoteze to jego zadaniem jest udowodnic jej prawdziwosci podajac na to stosowne argumenty, a nie jego adwersarzowi udowodnic, ze podana hipoteza jest nieprawdziwa. 


Użytkownik xMaster edytował ten post 17.01.2017 - 09:48

  • 0

#24

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Ani istnienie duszy nie zostało potwierdzone, ani to, że świat jest symulacją. A przynajmniej jak do tej pory nie przedstawiłaś takich dowodów.

 

Twierdzenie iż duszy nie ma też jest twierdzeniem bez silnych dowodów, ... Dyskutanci obracają się w obszarze domniemań i twierdzeń.
Oczywiście ta sytuacja daje 1/1 , w tych warunkach można skupić na ciekawych badaniach i doświadczeniach przeprowadzonych przez innych
a także na kulturze wypowiedzi a nie na interlokutorze i przypisywaniu mu wszystkich przywar istniejacych od poczatku ich zaistnienia.

 

Popełniasz podstawowy błąd logiczny. Nie jest to równe - obarczony udowodnieniem czegoś jest zwolennik, a nie sceptyk ma udowodnić, że czegoś nie ma. W kółko to wam trzeba tłumaczyć. A skoro zwolennik nie potrafi czegoś udowodnić, to dopóki nie udowodni, sceptyk jest górą. Proste. Wiadomka!!


  • 0



#25

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Sny nie mogą zmienić rzeczywistości, ale mogą ostrzegać. Ogólnie ja uważam, że nasze mózgi mają pewną moc obliczeniową, która w niektórych przypadkach potrafi stworzyć przyszłe wydarzenie- przewidzieć. Uważam, że to jak widzimy, słyszymy, po prostu postrzegamy świat, zależy tylko i wyłącznie od naszych umysłów, które zamieniają opis falowy na to co nam się jawi. Mózg potrafi tworzyć takie obrazy sam z siebie i wtedy mamy sny. Równoległe rzeczywistości, światy , które również są wytworem naszych umysłów, a kwantowa dusza jest w wielu takich wizjach naraz. Trochę to zawiłe, ale mam nadzieję, że zrozumiałeś o co mi chodzi. ;)
Dlatego sen autora tego tematu, mógł być projekcją jego umysłu. A jeśli znajdowały się w nim elementy zaczerpnięte z równoległej rzeczywistości oddalonej nieco w przód w czasie, to sen mógł okazać się proroczy. Jeśli mózg, obraz ten, zmienił wedle wewnętrznych doznań, to mógł okazać się symboliczny. Jeśli natomiast jest tylko zwykłą projekcją nieskorelowaną z doznaniami, przeżyciami, lękami, czy równoległymi rzeczywistościami, to był to zwykły, nic nieznaczący sen.

Czyli zakladasz istnienie czegos takiego jak "przeznaczenie" tzn. istnieje juz z gory zaplanowana linia wydarzen w naszym zyciu? Bo zawsze znajdzie sie inny "rownolegly wszechswiat" jak Ty to nazywasz, w ktorym wydarzenia sa nieco "do przodu" czyli zawsze kroczymy po juz z gory zaplanowanej linii wydarzen, a nasze wybory sa tak naprawde bardzo pozorne. Dzieki temu mozemy przewidywac pewne zdarzenia poprzez sny i jakies wizje, tak?
Zupelnie nieprawdopodobne. Nie ma zadnych przeslanek by wierzyc w cos takiego. Wypadaloby natomiast faktycznie otworzyc nieco umysl, ale bardziej z naukowej strony, a nie fantastycznej i zdac sobie sprawe z tego o czym mowilem wczesniej i mowil tez Kronikarz i wielu innych. Lubimy dopatrywac sie powiazan w wydarzeniach.

Kto z nas nie mial tak, ze od momentu obudzenia sie rano chodzila mu po glowie jakas piosenka... az tu nagle o 16:00 po wyjsciu z pracy i wlaczeniu radia w samochodzie akurat ta piosenka leciala? Podobnie ze spotykaniem ludzi, ktorych nie widzielismy dluzszy czas. Zdarza sie, ze o nich myslimy caly dzien badz nam sie snili, a finalnie tego dnia spotykamy ich zupelnie przypadkowo na ulicy. Chyba kazdemu takie sytuacje sie zdarzyly. Tyle, ze nie ma w tym nic paranormalnego. Jest to jedynie przypadkowy splot wydarzen, ktory doprowadzaja nas do uczucia paranormalnosci bo myslimy w sposob przyczynowo-skutkowy, a powinnismy to rozpatrywac jako dwa zupelnie niepolaczone ze soba wydarzenia. Nie ma absolutnie zadnych dowodow na to by bylo inaczej. :)

 

 


Twierdzenie iż duszy nie ma też jest twierdzeniem bez silnych dowodów, ... Dyskutanci obracają się w obszarze domniemań i twierdzeń.
Oczywiście ta sytuacja daje 1/1

 

:facepalm:  :facepalm:

Blagam nie robcie tak. Ta sytuacja nie daje 1/1 tylko 1/0 dla sceptykow jak juz. Jezeli ktos wysuwa jakas hipoteze to jego zadaniem jest udowodnic jej prawdziwosci podajac na to stosowne argumenty, a nie jego adwersarzowi udowodnic, ze podana hipoteza jest nieprawdziwa. 

 

Masz prwao widzieć jedną stronę i byc obrońcą jednej tezy.


 

 

Ani istnienie duszy nie zostało potwierdzone, ani to, że świat jest symulacją. A przynajmniej jak do tej pory nie przedstawiłaś takich dowodów.

 

Twierdzenie iż duszy nie ma też jest twierdzeniem bez silnych dowodów, ... Dyskutanci obracają się w obszarze domniemań i twierdzeń.
Oczywiście ta sytuacja daje 1/1 , w tych warunkach można skupić na ciekawych badaniach i doświadczeniach przeprowadzonych przez innych
a także na kulturze wypowiedzi a nie na interlokutorze i przypisywaniu mu wszystkich przywar istniejacych od poczatku ich zaistnienia.

 

Popełniasz podstawowy błąd logiczny. Nie jest to równe - obarczony udowodnieniem czegoś jest zwolennik, a nie sceptyk ma udowodnić, że czegoś nie ma. W kółko to wam trzeba tłumaczyć. A skoro zwolennik nie potrafi czegoś udowodnić, to dopóki nie udowodni, sceptyk jest górą. Proste. Wiadomka!!

 

 

 

Masz jak zwykle rację.

 

 

spam2.gif

 

Ciągle to robisz. Nie masz nic do dodania, nie pisz wcale.

 

Alis


Użytkownik Alis edytował ten post 17.01.2017 - 10:00

  • 0



#26

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ani istnienie duszy nie zostało potwierdzone, ani to, że świat jest symulacją. A przynajmniej jak do tej pory nie przedstawiłaś takich dowodów.

Tak samo jak nie zostało potwierdzone, że świat nie jest symulacją , a dusza nie ma racji bytu.

 

 

 

Czyli zakladasz istnienie czegos takiego jak "przeznaczenie" tzn. istnieje juz z gory zaplanowana linia wydarzen w naszym zyciu? Bo zawsze znajdzie sie inny "rownolegly wszechswiat" jak Ty to nazywasz, w ktorym wydarzenia sa nieco "do przodu" czyli zawsze kroczymy po juz z gory zaplanowanej linii wydarzen, a nasze wybory sa tak naprawde bardzo pozorne. Dzieki temu mozemy przewidywac pewne zdarzenia poprzez sny i jakies wizje, tak?

Może zacznę od tego. Jeśli coś jestem w stanie sobie wyobrazić, a jest to trochę zakręcone, to pewnie i opis będzie dla wielu niezrozumiały, bo ja to widzę przed oczami, jak na filmie a wy nie.

Powiem tak. Uważam, że nasze przeznaczenie jest zaprogramowane, ale nasze umysły są skończone. Rozumiesz, o co mi chodzi? W życiu mamy tyle opcji, ile są w stanie wytworzyć nasze umysły, bo to umysł tworzy rzeczywistość. Jednak uważam, że umysł, jak i dusza, nie są czymś jednolitym. Uważam , że istnieje dusza właściwa, to kwanty, za pomocą których połączeni jesteśmy z bytem spoza symulacji, którą jest nasz świat. Dusza to po prostu świadomość. Może być spoza, a może być cielesna, czyli świadomość ciała. Ona ginie wraz z ciałem, mózgiem. Jednak informacja zapisana w świadomości duszy, która ulatuje z ciała, jest nieśmiertelna. Jest pewnego rodzaju kubitami. A dusza ciała zostaje i ulega przepływowi energii w przyrodzie. Idąc za mechaniką kwantową jeśli dusza to kwanty, to oznacza, że może istnieć w wielu miejscach naraz. Twoja świadomość aktualnie jest tutaj i przygląda się i próbuje zweryfikować ten post, a zarazem jest w decylion innych światach. Czasami następuje komunikacja. Np. śpisz i śnisz, że 9 kwietnia coś się stanie. Tymczasem nie zdajesz sobie sprawy, że kwanty twojej duszy w jakimś stopniu splatały się z kwantami twojej duszy z 9 kwietnia. Nastąpił taki jakby przesył informacji. Nagle twoja świadomość splątana, znalazła się, po części, w jakimś znikomym procencie w przyszłości. W tym momencie miałeś proroczy sen. Mózg jednak pod wpływem emocji i doznań cielesnych, przeżyć, również tworzy pewne obrazy, wtedy przyćmiewają one obraz duszy, często tworząc jakieś dziwaczne sny, w których maleńka część okazuje się prorocza, albo symboliczna.

 

 

Zupelnie nieprawdopodobne. Nie ma zadnych przeslanek by wierzyc w cos takiego. Wypadaloby natomiast faktycznie otworzyc nieco umysl, ale bardziej z naukowej strony, a nie fantastycznej i zdac sobie sprawe z tego o czym mowilem wczesniej i mowil tez Kronikarz i wielu innych. Lubimy dopatrywac sie powiazan w wydarzeniach

Czemu nieprawdopodobne. Jest taka teoria w fizyce, że rzeczywistość istnieje tylko wtedy gdy istnieje obserwator. Jeśli obserwatora nie ma to nie ma rzeczywistości. Dla mnie to jasne jak słońce. Tylko patrząc oczami, które powiązane są z mózgiem możemy odczytać naszą rzeczywistość. Inaczej jej nie zobaczymy, bo to tylko fale i nic więcej. Czas jest doznaniem subiektywnym naszego cielesnego mózgu. Pod narkozą ograniczamy pracę mózgu i nagle poczucie czasu znika, znika świadomość czasu, a więc czas jest wytworem naszych umysłów. Wszystko jest wytworem naszych umysłów. Nasze umysły potrafią zmieniać rzeczywistość. Spójrz na dłoń, w mroku, albo nocą przy znikomym dopływie światła i wyobraź sobie , że ręka znika. Co się dzieje? Zniknie. Sprawdzałam to osobiście na samej sobie i... działa. Mózg wyciął ją, ale nie zmieniło to faktu, że ręka cały czas istnieje. Tak samo we śnie, można śnić koszmary w których doznajemy urazów, a budzimy się bez urazów. Jak się dobrze nastawisz, to zobaczysz np. ducha.  Równoległe wszechświaty mogą być wytworami naszych umysłów, które duchowa świadomość odwiedza i ogląda za pomocą zmysłów tej istoty, jednocześnie będącą splątaną z kwantową duszą.  Ja nie widzę tu nic nieprawdopodobnego. ;)

 

 

Kto z nas nie mial tak, ze od momentu obudzenia sie rano chodzila mu po glowie jakas piosenka... az tu nagle o 16:00 po wyjsciu z pracy i wlaczeniu radia w samochodzie akurat ta piosenka leciala? Podobnie ze spotykaniem ludzi, ktorych nie widzielismy dluzszy czas. Zdarza sie, ze o nich myslimy caly dzien badz nam sie snili, a finalnie tego dnia spotykamy ich zupelnie przypadkowo na ulicy. Chyba kazdemu takie sytuacje sie zdarzyly. Tyle, ze nie ma w tym nic paranormalnego.

Pewnie, że nie ma w tym nic paranormalnego. Jeśli dusza jest w każdym miejscu naraz i w jej zasięgu występują splątania kwantowe, to możesz czerpać informacje kwantowe, nawet nie angażując w to świadomości. Działasz na nieświadomości, albo podświadomości, która jest w pewnym sensie powiązana z duszą. ( duchową świadomością)

 

 

Jest to jedynie przypadkowy splot wydarzen, ktory doprowadzaja nas do uczucia paranormalnosci bo myslimy w sposob przyczynowo-skutkowy, a powinnismy to rozpatrywac jako dwa zupelnie niepolaczone ze soba wydarzenia. Nie ma absolutnie zadnych dowodow na to by bylo inaczej. :)

Świadomość tak to zinterpretuje, bo jest mało pojemna i ograniczona.  Wyobraź sobie, że to co rejestruje świadomość, to niewielka część tego co rejestruje nieświadomość. Zapamiętujesz to, co zobaczyłeś, usłyszałeś, ale nic poza tym. Resztę informacji ląduje w nieświadomości, lub podświadomości i właśnie te informacje, często jawią nam się w snach.

 

 

 

 

Ani istnienie duszy nie zostało potwierdzone, ani to, że świat jest symulacją. A przynajmniej jak do tej pory nie przedstawiłaś takich dowodów.

 

Twierdzenie iż duszy nie ma też jest twierdzeniem bez silnych dowodów, ... Dyskutanci obracają się w obszarze domniemań i twierdzeń.
Oczywiście ta sytuacja daje 1/1 , w tych warunkach można skupić na ciekawych badaniach i doświadczeniach przeprowadzonych przez innych
a także na kulturze wypowiedzi a nie na interlokutorze i przypisywaniu mu wszystkich przywar istniejacych od poczatku ich zaistnienia.

 

Popełniasz podstawowy błąd logiczny. Nie jest to równe - obarczony udowodnieniem czegoś jest zwolennik, a nie sceptyk ma udowodnić, że czegoś nie ma. W kółko to wam trzeba tłumaczyć. A skoro zwolennik nie potrafi czegoś udowodnić, to dopóki nie udowodni, sceptyk jest górą. Proste. Wiadomka!!

 

To, że zwolennik jest obarczony udowodnieniem czegoś, to jedno, ale jeśli sceptyk nie pokarze, że ma dowody na obalenie hipotezy zwolennika, to w tym momencie wykazuje się on podwójną głupotą. Ponieważ:

1. Zaprzecza, by zaprzeczyć, bo gdzieś to wyczytał i pewnie nawet nie wie gdzie,

2. Nie potrafi udowodnić własnej racji, bo pewnie zapomniał skąd to wie. 

 

To stawia zwolennika w lepszym świetle, bo choć nie ma argumentów, to...MYŚLI...wykorzystuje swój umysł, by tworzyć teorie. Wykazuje się elastycznym umysłem, który pojmuje świat szybciej i sprawniej, niż skostniały mózg bazujący na odkryciach innych. A gdyby tych innych ludzi, w sensie - naukowców, nie było, to co? Powrót na drzewa z bananami, tak??? :D Na szczęście tacy ludzie jak my, którzy sami próbują stawiać tezy i budować teorie, nigdy nie pozwolą, by homo sapiens, znowu stał się tylko homo. ;)

 

Ale pewnie moje słowa nie dotrą, to w tej kwestii posłużę się słowami innych ludzi, by bardziej dotarło, o co come on. ;)

 

John Archibald Wheeler- Amerykański fizyk

 

 

„Wielu naukowców miało nadzieję, że świat jest w pewnym sensie tradycyjny – a przynajmniej wolny od wszelkich osobliwości, takich jak np. duże obiekty znajdujące się w tym samym miejscu w tym samym czasie. Ale te nadzieje zostały zmiażdżone przez szereg nowych eksperymentów”.

 

To, że aktualnie coś nie jest potwierdzone, to nie oznacza, że w przyszłości do tego nie dojdzie. Prawda? Może się okazać, że jakiś zwolennik, już wysnuł teorię, która niebawem znajdzie swoje potwierdzenie.

 

A wracając, do duszy, snów etc. to spójrzmy na wypowiedzi innych ludzi nauki.

 

Dr Hans-PeterDürr-  były szef Instytutu Fizyki Maxa Plancka w Monachium jest zwolennikiem opinii, że dualizm najmniejszych cząstek nie jest ograniczony tylko do subatomowego świata, lecz jest wszechobecny. Oznacza to, że dualizm między ciałem a duszą może być, zdaniem naukowca, tak samo realny jak dualizm korpuskularno-falowy cząstek. Według niego w całym wszechświecie istnieje uniwersalny kod kwantowy, który dotyczy całej ożywionej i nieożywionej materii. W konsekwencji Dürr wierzy – bazując na podstawie rozważań czysto fizycznych – w egzystencję po śmierci. Wyjaśnia to w następujący sposób w wywiadzie:

 

 

„Postrzegamy świat jako tu i teraz, ale ten świat jest w rzeczywistości tylko materialnym poziomem, który jesteśmy w stanie zrozumieć. Ponad nim istnieje nieskończona, znacznie większa rzeczywistość, w której zakorzeniony jest nasz świat. Z tego powodu nasze życie na tej płaszczyźnie jest otoczone przez zaświaty.

    Proszę sobie wyobrazić, że spisuje pan swoją egzystencję na jakiegoś rodzaju twardym dysku (mózgu), który przenosi informacje również na duchowe, kwantowe pole. Kiedy umrę nie stracę tych informacji, to właśnie jest świadomość. Ciało umiera, ale duchowe pole kwantowe istnieje nadal. W ten sposób jesteśmy nieśmiertelni”.

 

Mam nadzieję, że jeśli mnie ne zrozumieliście, to może tego pana zrozumieliście. Nie zrozumieliście? No to macie kolejny cytat.

 

Do podobnych wniosków dochodzi również inny światowej sławy fizyk Dr Christian Hellweg, który jest przekonany, że także dusza ma swój stan kwantowy.

 

„Nasze myśli, nasza wola, nasza świadomość i nasze uczucia wykazują właściwości, które mogą być określane jako właściwości duchowe … Nie da się wykryć bezpośredniej interakcji ducha ze znanymi nam siłami przyrodniczymi, takimi jak grawitacja lub siły elektromagnetyczne.

    Z drugiej jednak strony te duchowe właściwości dokładnie odpowiadają właściwościom wyróżniającym zagadkowe i zdumiewające zjawiska w świecie kwantowym. Rzeczywistość kwantowa w tym przypadku odnosi się do tej sfery naszego świata, która jest nierzeczywista, sfery niepewności”.

 

No i jeszcze na koniec to.

Fizyk jądrowy i biolog molekularny Jeremy Hayward z Uniwersytetu Cambridge również nie ukrywa swoich przekonań w tym temacie:

 

 

„Wielu naukowców, którzy nadal są częścią głównego nurtu naukowego, nie boi się otwarcie stwierdzić, że świadomość może obok przestrzeni, czasu, materii i energii, być jednym z podstawowym elementów świata – może nawet bardziej fundamentalnym niż przestrzeń i czas. Wykluczanie ducha z natury może być błędem”.

 

źródło

 

Takich potwierdzeń pojawiłoby się więcej. Ale znając życie Kronikarz, nawet na to Cię nie stać, żeby potwierdzić swoje zdanie. W tym momencie, nie mamy już o czym rozmawiać 1:0 dla zwolenników ;)


  • -2



#27

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uściślijmy Shadow, co uważasz za wytwór umysłu, a co nie. Oczywiście daruj sobie Matrixa i inne wymiary. Poruszamy się w obecnym czasie i wymiarze. 

Pytanie jest z tych podstawowych, bo od Twojej odpowiedzi zależy, jaki jest stan Twojej wiedzy o otaczającym Cię świecie, oraz czy wiesz, co jest wytworem Twojego mózgu, a co nie.





#28

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Fale i oddziaływania nie są wytworem umysłu., ale już np. obraz, czyli odczyt zapisu fali, jest jego wytworem. Wytworami umysłu jest to, co może się różnić np. odbiór dźwięków. Dźwięk jest falą, dopóki nie dotrze do naszych zmysłów, a te nie prześlą informacji do mózgu. Gdy informacja dociera do mózgu, to tam fala zostaje zmieniona na dźwięk. Tak samo jest z obrazem, smakiem, czuciem. To, że widzisz ten post na ekranie twojego komputera, to zasługa twojego umysłu, który fale zamienia w obraz. Piszesz na klawiaturze i uderzasz w nią, to za sprawą oddziaływań. Gdybyś nie posiadał mózgu, to stukałbyś w coś niewidzialnego i zastanawiałbyś się co to jest.
Wytworem umysłu są również sny. Mózg tworzy projekcje, tworząc scenariusze z informacji, które wykopuje z podświadomości. Jednak istnieje również kwantowa dusza, która może być w nieskończonej liczbie miejsc naraz - wszędzie. W niej zachodzi wymiana informacji. Elementy kwantowej duszy mogą oddziaływać ze sobą, za pomocą splątania kwantowego. To oznacza, że dużo wiemy, ale nie jesteśmy tego świadomi, bo świadomość ciała blokuje nam dostęp do zasobów informacji, które zawiera dusza.
 
kiedy pojawiają się luki w tej blokadzie, to mamy wizje, prorocze sny etc. ;)

Użytkownik Alis edytował ten post 17.01.2017 - 22:53

  • 0



#29

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko co odczuwasz, widzisz, śnisz, albo Ci się wydaje lub masz zwidy, to wytwór Twojego umysłu.

Nawet to, że Ci się wydaje, że masz prorocze sny, albo lukę w blokadzie, to również wytwór Twojego umysłu.

Ból, radość smutek itp, to wytwór Twojego umysłu.

Kontrola umysłu, to też wytwór Twojego umysłu.





#30

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Piszesz na klawiaturze i uderzasz w nią, to za sprawą oddziaływań. Gdybyś nie posiadał mózgu, to stukałbyś w coś niewidzialnego i zastanawiałbyś się co to jest.

 

Twierdzisz więc, że człowiek nie posiadający mózgu ZASTANAWIAŁBY się czym jest niewidoczna dla niego klawiatura, w którą stuka pisząc na forum?

A przy pomocy czego by się zastanawiał?

 

 

A przy okazji - a propos pisania na klawiaturze.

To nie moja rola ale zęby bolą jak się takie kwiatki czyta.

Dźwięk jest falą, do puki nie dotrze do naszych zmysłów

:facepalm:

 

Regulamin

 

§ 3. Netykieta

3.13 Stosuj się do reguł ortografii i interpunkcji oraz innych zasad poprawności języka polskiego (na Forum nie ma obowiązku stosowania polskich znaków). Jeśli masz problemy z ortografią korzystaj ze słownika lub przeglądarki, która podkreśla błędnie napisane wyrazy.


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych