Skocz do zawartości


Zdjęcie

Era Rapu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
200 odpowiedzi w tym temacie

#166

Cooba.
  • Postów: 44
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Na yt liczą się liczby a nie odbiorcy,

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że bardzo zgrabnie zdyskredytowałes wartość rapu na youtube, a tym samym wartość rapu w ogóle. 



#167

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale ja tu mówię o popularności, a nie jakości odbiorców wiadomo że wśród nich dużo osób to łby i gimbusy ale żadne pieniądze nie śmierdzą. A jeśli ty będziesz chciał kiedyś tworzyć muzykę i takie kryteria będziesz obierać to już teraz ci mowie ze biedę klepal będziesz więc to zajęcie już sobie skreśl z listy.

Stanik - za to o twoim gejostwie mam nadzieję uda się kiedyś porozmawiać na jakimś spotkaniu forumowiczów. Trzymam kciuki że kiedyś takie będzie.

 

obraza2.gif

ban30.gif

Wszystko


Użytkownik Wszystko edytował ten post 25.05.2018 - 19:34




#168

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Stanik - za to o twoim gejostwie mam nadzieję uda się kiedyś porozmawiać na jakimś spotkaniu forumowiczów. 

I tylko tyle potrafisz z siebie wydusić. Rewelka. Nawet nie umiesz się odnieść merytorycznie do żadnego postu poza opluwaniem.

 

 Trzymam kciuki że kiedyś takie będzie.

Jak je wyjmiesz ze swojej dziurki, to nie oblizuj.





#169

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Blantinho

 

 

W rocku możesz zrobić cover bardziej popularnego artysty i też gimbaza klaszcze a tuzy kasują kasiorkę.

 Tyle ze w rocku cover to po prostu własna aranżacja, danego kawałka gdzie zaznaczone jest co to za utwór, zachowana jest linia melodyczna, i tekst. wszyscy wiedzą co kto i jak.

 

 

 

Natomiast sampling stworzył ciekawe pozycje muzyczne, w wielu przypadkach lepsze od oryginału.

 Przerobił czyjś pomysł. Ktoś coś wymyślił, stworzył, przychodzi taki jeden milimetr, wrzuca na kompa i tadaam, mam sampla jak stąd do Małomic.  Chińczycy też robią (bo przecież nie tworzą) własne produkty lepsze od orginału. Dla mnie ma znaczenie czy coś zostało stworzone, czy jest tylko przerobioną kopią.

 

 

Owszem, pewnie się zdziwisz ale nie tylko raperów ale i koleżków z grup rockowych

  No ale co z tymi raperami i koleżkami z grup rockowych robisz? Bijesz ich pałką po głowie czy co. Ja się pytałem czy ty stałeś kiedykolwiek koło perkusji, bo o umiejętność grania cię nie podejrzewam.

 

To był tylko  żart, bo nie sądziłem że piszesz to poważnie. Co ty próbujesz nam wkręcić? Że ludzie ze środowisk rockowych czy tam punkowych nie popełniają przestępstw? Śmiechu warte, na pierwszy ogień leci Charles Manson, dalej ma długie kudły a muzykiem można go śmiało nazwać ;)

Twierdzę jedynie, że chłopaki z pod bloków, częściej niż inni zwiedzają areszty, i więzienia, podczas przedłużonych wycieczek.

 

 

A większość rockowców jakich widziałem słusznie zasługuje na miano brudasy stąd nie posądzam tej subkultury o higienę osobistą

 Dobre :))  to ilu ich znasz? Dwóch?  Bzdury gadasz koleś. Sam nosisz krótkie włosy bo dbać o nie nie trzeba. Cokolwiek powyżej 10mm wymaga trochę zachodu. A i dresik przewiewny więc nie spocisz się za bardzo, więc i codzienny prysznic, można odpuścić. Deo Adasia, i już czyściutki ziomek. Lenie  nieroby te rapowce, rzekła kiedyś pewna babcia.   

 

 

No, zdziwiłbyś się. O pieniądze nie martwie się od ładnych paru lat, choć zdarzało się że w lodówce było pusto. Życie.

 A co takiego robisz ? Handlujesz dragami?

 

 

No to nie tłumacz, łaski mi nie robisz, dla mnie główny powód to dzika zabawa

 Nie.

 

@daniel

 

.Użytkownik "The Rock" to chyba nieślubne dziecko adminów, ten...(...) w co drugim swoim komentarzu nazywa ludźmi śmieciami i zerami i nigdy nie dostał nawet ostrzeżenia. Jedno z najbardziej niewyjaśnionych zjawisk paranormalnych na tym forum.

 Dostał kilka warnów i nawet bana o ile dobrze pamiętam.

 

 

Osoby nieco starsze nigdy nie zmienią zdania o rapie, bo oni swoje spojrzenie mają już wszczepione i nierozerwalne ze swoim DNA

Tiaa. Banalny konflikt pokoleń. Kiedy byłem młody rap już istniał. I wtedy też nie lubiłem tego ścierwa. 

 

 

To tak jak dla większości babć i dziadków wytatuowany to kryminalista. I on będzie tym kryminalistą nawet jakby otworzył własny kościół.

 

 Podobnie jak dla prawilnego rapowca,(ciekawe że w tym słowie jest słowo owca :)) koleś z długimi włosami to brudas.

 

 

Kij w to, że sami nigdy nie skleciliby takiego tekstu, bo ich rozum na to nie pozwala, tak już jest, koniec kropka

 Napisałem w życiu więcej wierszy, niż Ty kiedykolwiek przeczytałeś. Jedyna poezja jaką znasz to ta w rytm infantylnej umpa umpa. Koniec kropka. 

 

 

E: I trochę mnie ten temat zasmucił, bo osoby, które miałem za mądre i inteligentne przede wszystkim, zdolne do logicznego myślenia okazały się bardzo płytko podchodzące do tematu, nie różniące się NICZYM od tych osób, dla których łysy = patus, wytatuowany = kryminalista, umięśniony = tępak, etc. Ta sama półka, smutne.

Rozumiem że piszesz o @Blantinho @Master Zgiętonogi, i o sobie?  Bo to w waszych postach stereotypy gonią się jak suki podczas cieczki. 

 

 

a troszkę trudniej złożonych wersów nie jesteś w stanie zrozumieć

 

 Podejżewam że te wersy, które są dla Ciebie "trudniej złożone" (swoją drogą śmieszny ulep słowny) @Dr Röck łyka mimochodem gdyż głębi w nich nie ma. Ot takie rymowane narzekanie.

 

 Dalej nie chce mi się pisać. ściana hejtu wylana przez jednomiletrowych chłoptasiów, z "ekskluzywnymi metkami dresów" jest żałosna. Nara lamusy. 

 

ps. Na rozluźnienie kalesonów. ambitny kawałek.

 

 

 

Na dokładkę :)  takie tam stereotypy :)

 

Skojarzyło mi się z adwersarzami.


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 25.05.2018 - 20:13




#170

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Daniel@

Z Blantinho nie idzie prowadzić rozmowy w normalny sposób, więc zapytam Ciebie, co sądzisz o mojej ocenie 2017 roku w branży rap'u. Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że masz o tym jakieś pojęcie poza tym, że "Ci którzy nie słuchają są do bani"?

Kiedyś Shadow dyskutowała na ten temat sporo. Ja nie chcę się mieszać w dyskusję co jest lepsze, bo mam na ten temat wyrobione zdanie. Posłuchałem sobie trochę rapu i dokonałem oceny. Ery rapu nie ma, a to co istnieje na rynku jest takie jakie jest.

Najgorsze jest to, że w swojej dykusji Blantinho nie raczył napisać nawet słowa na temat poniższego:

 

Taki szybki przelot roku 2017:

 

 

Deys z „Tape of the Ninja” (oraz PlanBe z „INSOMNI”) musi być tym egzaltowanym gościem, który za mocno wszystko przeżywa na posępnych bitach, rzadko pozwalając sobie na uśmiech. Young Igi z krążka „Trappist” nie może odejść zbyt daleko od niezrozumianego typka, który popadł w nałogi gdzieś w okolicach długiej przerwy w podbazie i nawija coś niewyraźnie. Young Multi, ze swoją „Nową Falą”, jest tym youtuberem, który wcale nie ma w życiu ciężko, ale też nie aż tak lekko, bo życie to ciągła walka. Wac Toja będzie walił na „High Quality” prosto z mostu i monotematycznie, bo taki już jest ten nasz Wac Toja.

(...)

Koniec końców komentarz do poszczególnych kawałków ostatniego roku sprowadzi się do zdania na temat poziomu grozy „Kruka” nieobliczalnego i utalentowanego skądinąd ReTo: trzyma w napięciu jak woda pozostawiona na gazie.

Woda w nielubianym czajniku pozostawiona na gazie. Woda w nielubianym czajniku pozostawiona na gazie i gotowana dla wyjątkowo nielubianego gościa.

 

Teoretycznie zmieniają się bity, ale co to zmienia? Równie dobrze można byłoby je poprzemieszczać i nikt postronny nie odkryłby różnicy. Pieniądz płynie. Bedoes z Kubim zrobili „Aby śmierć miała znaczenie”, płytę, która skupiała jak w soczewce wszystkie mankamenty nowego polskiego rapu, po czym ten pierwszy uderzył takim singlem („Gustaw”), że nie było czego zbierać – czyli zmiany w skillsecie są możliwe, tylko trzeba chcieć. To optymistyczna myśl.

No ale ja przecież nie kumam o co w rapie czy hip - hopie biega.

Mógłbym jeszcze napisać o wysypie EP-ek, które przestały być stygmatyzowane niczym mixtape'y. Ma to oczywiście swój minus – przez nawałnicę trudno się przebić.

 

A co mamy w "świeżynkach"? Moim zdaniem sporo.

W „Chaosie” Patera pobrzmiewają inspiracje innymi raperami, ale czuć, że reprezentanta NNJL stać na wiele, szczególnie gdy bierze na warsztat bity pozwalające na wyważenie chlipania i wkurzenia. „Jim Stark” Frostiego Rege to już w tym momencie osobna jazda – z delikatnym, nieprzeszkadzającym seplenieniem sunie stołeczną nawijką („Marcin”!) i wyrasta z miejsca na ostoję hardego skrzydła Prosto. „Ex” Szopeena brzmi jak zmyślne wypośrodkowanie starego stylu Otsochodzi i cykaczy. „Za Dnia Marnuję Talent” to zaś wyjątkowo przewrotny tytuł, gdyż ani Nawaj, ani też Barto'cut12 nie przegrywają swojej szansy, gdy współtworzą dobry materiał oddający hołd niesłusznie minionym czasom amerykańskiego rapu.

 

Szybkie wejścia pomogły również potwierdzić pozycje Meek, Oh Why?-a („Rękopisy Nie Płoną” to dowód na to, że takohemingłeizm odszedł w niepamięć), WSRH (wydanie dwóch krwistych, sensownych materiałów w rok to duża sztuka), PRO8L3M-u (świat po katastrofie nadal trzyma się dobrze) Kaczora i PIH-a („Zła Krew” to powrót do najlepszej ze stylistyk), Kościeya („Miłość” z „Kto jak nie my” znalazłaby się w topie kawałków roku) czy KęKę (który hitowym i innym niż zawsze „Basement Disco” pomógł w zaistnieniu swojemu krajanowi Hase). Żeby nie było jednak tak cukierkowo – część artystów, i to tych z ugruntowaną renomą, nie wykorzystała okazji. VNM na „Trailblazerze” odtwarza zdartą płytę swoim – bądź co bądź – ponadprzeciętnym flow (podobnie jak Bisz na „Pięknie i Bestii”, będącej wodnistym sequelem „Wilka Chodnikowego”), „Rottenberg” Małpy, Mielzky'ego i duetu The Returners śmiało może być jednostką pomiaru nudy, „LEP” Leha to nadal za dużo obietnic, a za mało konkretów, lubelska Galeria („Ptaki Drapieżne” stworzone z Goldenem) tonie we własnym liryzmie.

Czyżbym pisał o innym rapie?...





#171

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z Blantinho nie idzie prowadzić rozmowy w normalny sposób, więc zapytam Ciebie, co sądzisz o mojej ocenie 2017 roku w branży rap'u.

Ogólnie czytając tak pobieżnie wasze wpisy to opieracie się ciągle na wykonawcach, którzy raczej nie przynoszą zbyt dużej chluby temu gatunkowi. Jakieś wynalazki typu YoungMulti czy inny YoungGimbus to wytwory 13sto latków, internetowi pseudo-raperzy. I ani przez moment w swojej argumentacji nie miałem na myśli tych kolorowych chłopców typu Bedoes czy inny zniewieściały Deys. I chyba tu polega problem naszego wzajemnego nie zrozumienia się, bo rozmawiamy o dwóch totalnie sprzecznych światach choć wywodzących się(powiedzmy) z jednego gatunku.

 

Żeby słuchać i zachwalać takie padło jak przykładowo YoungMulti trzeba być umysłowym impotentem, bo co wartościowego może mi przekazać 18sto letnie dziecko, które zabłysło tym, że nagrywało jak gra w gry na komputerze?

Żeby słuchać i zachwalać taki syf jak wszystkie bonusy, firmy i inne JP na 100% trzeba być ćwierćinteligentem i niezbyt ogarniętym zbuntowanym nastolatkiem, u którego w wychowaniu coś poszło nie tak.

Oprócz tragicznej warstwy lirycznej tych pseudo raperów, jest jeszcze warsztat technicznych, czyli taka grupka raperów, która fajnie brzmi, ale przeważnie nagrywa o niczym.

Ci faktycznie wartościowi raperzy, którzy potrafią fajnie pisać, rymy są złożone, trudne, wyszukane, często potrójne i wielokrotne, a do tego jest naprawdę mocna treść, która coś ze sobą niesie, w dzisiejszych czasach giną w zalewie łajna o którym tu wyżej dyskutowaliście. Rap stając się bardzo popularny zatracił wiele swoich zakorzenionych wartości, ale to jest w zasadzie normalne, bo przeważnie jak coś wypływa na szerokie wody to automatycznie traci na jakości.

Natomiast płytkie jest ocenianie i negowanie całego nurtu z powodu pseudo grajków, którzy się wybili, bo wybić się łatwo. To zwykłe stereotypowe i małostkowe ocenianie. Dokładnie takie same jak ocenianie, że jak dziewczyna ma blond włosy to zapewne jest tępa. Ja jakoś słucham rapu i nie mam problemu, by wymienić fajne klasyczne rockowe kawałki, choć zwolennikiem tego gatunku nie jestem. I nie oceniam, że cały rock to syf, bo ogólnie rzecz biorąc brzmi słabo i jest dla mnie o niczym. Tak samo jak znajdę coś dla siebie w klasykach z lat 80tych, czy nawet idąc dalej, mogę wymienić wartościowe numery z radiowych hitów i tak np mimo, że POP uważam za totalną żenadę, tak jeśli ktoś uważa, że numer Margaret - "byle jak" jest płytki i o niczym to jest po prostu osobą, która ma uprzedzenia i nie potrafi obiektywnie spojrzeć.

Wy nie potraficie obiektywnie spojrzeć, bo dla was każdy kawałek rapowy to syf, nawet te, których nigdy nie mieliście okazji przesłuchać. Dlatego dla mnie dyskusja jest zbędna, bo to jak rozmowa ze ścianą.





#172

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wy nie potraficie obiektywnie spojrzeć, bo dla was każdy kawałek rapowy to syf, nawet te, których nigdy nie mieliście okazji przesłuchać. Dlatego dla mnie dyskusja jest zbędna, bo to jak rozmowa ze ścianą.

Problem w tym, że ja chyba nigdzie nie napisałem, że rap to syf (jak się mylę to mnie zacytuj). Pisałem za to, że każdy ma inne odczucia dotyczące muzy którą słucha. Pisałem również, że uważanie siebie za alfę i omegę (przynajmniej w takim sensie) w sprawach tego, co jest lepsze do słuchania i lubienia, a co nie, jest trochę nie na miejscu. 

Nie mam pełnego obrazu polskiej sceny rapu tylko dlatego, że się nią nie interesuję i raczej poza ramy tej dyskusji nie wyskoczę z tą znajomością.

 

Posłuchałem trochę i mam swoje zdanie, którym się podzieliłem. Niestety, daleko mi do entuzjazmu, bo to zwyczajnie nie moja bajka. Nie zamierzam też wyzywać adwersarzy od lamusów tylko dlatego, że mam inne zdanie niż oni. Tak czy inaczej, nawet w środowisku tych co słuchają danego gatunku, zdania są podzielone. Z tego co widzę, nawet bardzo. 





#173

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Podobne dyskusje można by prowadzić o każdym gatunku muzycznym, w istocie jest tu mowa o gustach i wrażeniach bo przypuszczam, że nikt w tym temacie nie ma wykształcenia muzycznego. Nigdy nie ma tak, że daną dziedzinę tworzą tylko mistrzowie. Daj borze żeby na jednego dobrego twórcę przypadało 10 mizernych, bo przypuszczam, że zwykle jest z tym gorzej. Zależnie od woli możemy więc udowadniać kiepskość opierając się na tych słabych, albo lepszość opierając się na tych dobrych, takie rozmowy w stylu:" rap/hiphop jest dobry bo Paktofonika - a nie, nie masz racji, jest okropny bo Gang Albanii".

 

Bardziej więc widziałbym w rozmowie oceny aktualnie popularnych, a nie gatunku w ogólności. Powieści obyczajowe generalnie nie są złe, ale Paulo Coelho strasznie wydumanie pisze, mimo że świetnie się sprzedaje.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 25.05.2018 - 23:42




#174

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobry hip hop. Dla niecierpliwych od 3:45

 





#175

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rap to przekaz, to prawda przekazana tak prosto z serca. Wiem, że wiele utworów jest praktycznie o niczym, ale ten ksiądz ... Zobaczcie. jak widać ten człowiek wie, że trzeba umieć dotrzeć do wszystkich. Nawet pomysłowo :)

 

Takim wartościowym rapem jest np.

O tym co działo się kiedyś, rapowane przez moich ziomków :D i niech poznają jakie wtedy było nasze nastawienie.

Albo to już nieco nowsza historia

Te teksty przejdą do historii. Tu zapisana jest nasza historia. Rap to w sumie bardziej skrajna forma poezji naszych czasów.

 

Rap jest niszczony przez głupie połączenia np z disco polo a teksty sprowadzają sie do zabawy i picia.  To nie jest duch rapu. Rap to nie muzyka a przekaz i nie należy wsadzać tego gatunku w worek z podpisem PATOLOGIA.  Tak jak teksty innych gatunków muzycznych kojarzyć będą się tylko z zabawą i dobrą muzą, tak rap teksty staną się jedynym prawdziwym, szczerym zapisem mienionych czasów. ;)

 

Dlatego w rapie nie za bardzo liczy się wykształcenie muzyczne a to jakie teksty raper  pisze i przekazuje publice. 





#176

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

ale ten ksiądz ... Zobaczcie. jak widać ten człowiek wie, że trzeba umieć dotrzeć do wszystkich. Nawet pomysłowo :)

 Nie do wszystkich, tylko do mniejszości która słucha rapu. Do mnie i do wielu to nie dotrze, z powodu lichego podkładu i infantylnego tekstu. To ze coś się rymuje nie znaczy że jest super.  Straciłem prawie 4 minuty, na słuchanie tego badziewia.  Nie ma w tym nic ciekawego a tym bardziej pomysłowego. Może po za tym ze ten ksiądz stara się dotrzeć do młodzieży z marginesu, która nic innego nie słucha. Za to plus.

 

 

Dlatego w rapie nie za bardzo liczy się wykształcenie muzyczne a to jakie teksty raper  pisze i przekazuje publice.

 

 Wykształceniea muzycznego nie potrzeba, bo muzyki w rapie nie ma.  Z resztą. Wykształcenie muzyczne jest domeną muzyki klasycznej. Większość najlepszych muzyków rockowych, bluesowych, czy nawet jazzowych, nie ma takiego wykształcenia. A jednak tworzą muzykę która przetrwa dekady. Co do tekstu i przekazu już się wypowiadałem. Posłuchaj sobie np. U2 też jest przekaz, poezja, i przede wszystkim muzyka (przykład pierwszy lepszy z brzegu. nie utożsamiać mojej wypowiedzi akurat z tą grupą tak jak macie w zwyczaju). Gloryfikujecie, zjawisko, które jest nawet OK. prosty przekaz do prostych ludzi. W dzisiejszych czasach sfera sztuki staje się coraz płytsza. Nie dotyczy to tylko muzyki. Ale tak czy inaczej, irytuje mnie jak moi adwersarze, wywyższają to badziewie, jednocześnie jadąc personalnie, po userach którzy mają inne zdanie, dodatkowo obarczając ich swoimi przywarami.

Troszkę dystansu zalecam młodzi padawani.

 

PS.

 Chociaż tekst Basti, do mnie trafia. Pewnie dla tego że jestem islamo i homofobem, a po za tym według wszelkich majstremowych reguł rasistą. Ale takich perełek jest pewnie niewiele.


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 01.06.2018 - 22:55




#177

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Tak jak teksty innych gatunków muzycznych kojarzyć będą się tylko z zabawą i dobrą muzą, tak rap teksty staną się jedynym prawdziwym, szczerym zapisem mienionych czasów.

 

Ojej... Chyba jednak nie. Jest całą masa zespołów, których treści niosą przekaz. I to jaki.

 

Ukraina miała Ґринджоли, my Kaczmarskiego.

 

A współcześnie i nieco na zachód? ;)

 

You've been pissed on
For too long
Your rights abused
Your views refused
They manipulate and threaten
With terror as a weapon
Scare you till you're stupefied
Wear you down until you're on their side

 

Tekst jest świeżynką. Jeśli nie można go nazwać zaangażowanym, to nie bardzo wiem, co można. A to przecież tylko grupa z kręgu elektronicznego popu, jak chce Wiki. :)

 

Są teksty zaangażowane i niezaangażowane. Niosące przekaz i nie niosące. Jest rap dobry i zły, tak jak jest rock dobry i zły (choć niedużo... ;) )

 

Całkowicie zgadzam się ze Staniq`iem - to dyskusja o wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad... itd. Jedyna różnica - w argumentach pojawia się sporo fajnej muzy!

 

Nie przeszkadzajcie sobie. :))





#178

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Nie do wszystkich, tylko do mniejszości która słucha rapu.

Bo tak właśnie się robi. Jednym gatunkiem nie trafisz do wszystkich słuchaczy. Musisz sie dostosować do odbiorcy. Podobnie jak z pisaniem książki. Pisząc thriller psychologiczny nie trafię do wszystkich, ale mogę wpłynąć na zwolenników tego gatunku. Hip - hop jest najprostszą forma przekazu. Wiesz o co mi chodzi? Gram jedynie troszeczkę na organach, ale nic po za tym.  Prościej mi stworzyć podkład na Fruity Loopsie i napisać pod niego tekst, a potem zarapować i połączyć wszystko w całość. Mam parę takich na koncie, ale ze względu na to, że robione na szybko z nudów, to chwalić się tym tu nie będę.  Gdyby nie rap to nie mogłabym się wykazać. Dlatego nie wolno marginalizować rapu. Jest o wiele lepszy i bardziej poukładany niż niektóre utwory disco polo lub te rockowe ( niektóre,  bo wiele z nich jest naprawdę wartościowych). Także ci bardziej poszkodowani przez los, którzy nie mają kasy by iść do szkoły muzycznej, albo na to by uczyć się grać na czymś, powinni móc sie zrealizować. A takim  dobrym początkiem jest  właśnie rap.  ;)

 

@Nick

 

Ojej... Chyba jednak nie. Jest całą masa zespołów, których treści niosą przekaz. I to jaki.

 

Ukraina miała Ґринджоли, my Kaczmarskiego.

 

A współcześnie i nieco na zachód? ;)

No dobra, powiedzmy, że nie tylko rapowe teksty, ale one są bardziej przejrzyste i trafiają do ucha słuchacza. :D


Użytkownik Endinajla edytował ten post 01.06.2018 - 23:17




#179

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Dlatego nie wolno marginalizować rapu. Jest o wiele lepszy i bardziej poukładany niż niektóre utwory disco polo lub te rockowe ( niektóre,  bo wiele z nich jest naprawdę wartościowych). Także ci bardziej poszkodowani przez los, którzy nie mają kasy by iść do szkoły muzycznej, albo na to by uczyć się grać na czymś, powinni móc sie zrealizować. A takim  dobrym początkiem jest  właśnie rap.  ;)

 

 Przepraszam. Ale tekst który powiększyłem, jest beznadziejny.

 

 Nigdy nie byłem w szkole muzycznej. Rodzice nigdy nie wspierali moich pasji. Pierwszą gitarę złożyłem sobie z części, kupionych, za pieniądze pozyskane ze sprzedaży makulatury. (lata 80-te. wprawdzie to były i makulatura miała swoją wartość, ale dla chłopaczka co to ważył 45KG  ciągnięcie wózka z 80kg kartonów, zebranych w okolicznych sklepach, to była ciężka harówa) do tego doszło kilka lat ćwiczeń, zanim coś tam się udało stworzyć i zagrać z innymi ludźmi. 

 Największy sukces: Granie jako support z Piżamą Porno i Sweet Noise.

 Później zabrakło kasiory, i pewnie talentu. Cóż. nie każdy może być wielki. Ale:

 

 

A takim  dobrym początkiem jest  właśnie rap.  ;)

  Rap jest początkiem ale i końcem. Rap nie przygotowywuje cię do grania jakiejkolwiek muzyki. Zaczynając granie rapu kończysz na rapie. Nie ma żadnych opcji zmiany, gdyż nic się nie uczysz. Możesz rozwijać się w tym gatunku, ale to wszystko. Rap jest po prostu, muzycznie na tyle banalny, że będąc nawet bardzo dobrym raperem, masz małe szanse, aby zaistnieć w bardziej ambitnych gałęziach muzyki. A są takie. Uwierz mi.





#180

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

nie tylko rapowe teksty, ale one są bardziej przejrzyste i trafiają do ucha słuchacza. :D

 

Wyrwij murom zęby krat!
Zerwij kajdany, połam bat!
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!

 

Tego się chyba nie da powiedzieć prościej. Przepis na rewolucję w czterech wersach. :))

 

 

Posłuchaj sobie np. U2 też jest przekaz,

 

Fakt. A Marylion? A Ultravox? Sting? A nasz Perfect? A... ech...






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych