No dobra. Ale zobaczcie na dwie fotografie z tego miejsca. Skoro ktoś rzucił tą miskę, to dlaczego zdjęcie jest wykonane z dwóch miejsc, a obiekt dalej wisi w tym samym miejscu? Zobaczcie, że chmury się trochę zmieniły, jak by kolejna fotka była zrobiona pół minuty później. No a żyłka? Skąd niby ona zwisa, skoro nie widać cienia drzew na polu ani jakiegoś długiego kija. .
Nie wgłębiając się jakoś szczególnie w dyskusję dotyczącą autentyczności tych fotografii fakt, że chmury się przesuwają, a obiekt nadal "wisi" i można go fotografować nie jest żadnym dowodem - bo takiego "cudu" można dokonać w najbardziej banalny ze sposobów - który nie wymaga też rzucania czymkolwiek.
Wystarczy do tego odpowiedniej długości wędka teleskopowa (np 6-cio metrowej długości) i cienka żyłka na kołowrotku (nawet te bardzo cienkie, o grubości włosa, mają "udźwig" do kilku, co najmniej kilogramów.
Bierzemy taką wędkę, montujemy do niej kołowrotek, żyłkę przeciągamy przez przelotki, na jej końcu wieszamy miski, czy co tam chcielibyśmy na niej zawiesić i możemy sobie wędrować z tym "ufem" po okolicy choćby i tydzień, fotografując nasz obiekt w różnych ujęciach - martwiąc się tylko o to, żeby tak skadrować ujęcia żeby nam się przypadkowo ta wędka w kadrze nie znalazła.
No i - żeby nie zahaczyć o linię wysokiego napięcia oczywiście.
A jeśli chodzi o cień od wędki, to problemem byłoby gdybyśmy zdjęcia mieli prezentować zaraz po ich wykonaniu - na żywo prawie.
Ale w sytuacji, gdy mamy czas tak, na ich skadrowanie jak i na obróbkę?
Nawet gdybyśmy nie byli w stanie wykonać żadnego zdjęcia, na którym nie byłoby widać cienia od wędki (inna sprawa, że nie bardzo wiem, gdzie taki cień miałby się pojawiać, w sytuacji gdy obiektyw skierowany jest w niebo).
Ale nawet - to kto zwróci uwagę na to, że gdzieś tam w rogu zdjęcia ktoś coś wymazał skoro wszyscy będą patrzyli w jego najważniejsza część, czyli na "ufo" i analizowali, czy ma otwory w kadłubie, czy nie?
Jak napisałem - nie przesądzam, czy to autentyk, czy efekt dowcipu ale, póki się nie wykluczy możliwości fałszerstwa (a tu nie można tego wykluczyć) to raczej skłaniałbym się ku tej drugiej opcji.
No i ta ciemniejsza strona miski nie jest taka sama jak ta oświetlona. Ja tam widzę jakieś otwory w niej
Ale co to z argument?
Przecież miska to tylko przykład - to może być równie dobrze, kartonowy model potraktowany srebrzanką. Albo - dwie różne miski.
Dobrze że facet nie wysłał tego do Nautilusa, bo juz by robili sensację że powrócił obiekt ze Zdanów.
http://www.emilcin.c...ufo-z-2013.html
I słówko od autora fotografii:
Takie fotki jak te ze Zdanów ja tez w ubiegłym roku zrobiłem oto link do nich: […] i zapewniam też ze to nie fotomontaż trzeciej fotki nie zdążyłem wykonać bo obiekt po prostu zniknął jak światło zgaszonej żarówki.
Jeżeli ktoś z redakcji twierdzi ze na tych zdjęciach to fotografie rzucanych misek to niech spróbuje wykonać dwa zdjęcia UFO w 29 sekund, pierwsze z podwórka (widoczny płot) i drugie z łąki za podwórkiem ( niewidoczny płot i inny widok leszczyny po lewej stronie zdjęcia.
Widoczne tylko niewielkie przemieszczenie obiektu na tle chmur. To tak gwoli przypomnienia dla niedowiarków. EXIF zdjęć też można sprawdzić.
Pozdrawiam.
Na moje oko, to drugie zdjęcie wcale nie jest wykonane z łąki - co najwyżej, autor podszedł bliżej do płotu.
Więc już tutaj coś brzydko pachnie.
Bo nawet, gdyby jednak wyszedł jakimś cudem na tą łąkę, to prawdopodobieństwo, że stanie prawie dokładnie w tym samym miejscu, tyle że kilka / kilkanaście metrów dalej i wykona drugie zdjęcie praktycznie w identycznym ujęciu - a wszystko to w ciągu zaledwie 29 sekund, jest tak naprawdę ZEROWE.
Użytkownik pishor edytował ten post 04.11.2016 - 09:11