Skocz do zawartości


Zdjęcie

Aborcja na wybranym płodzie możliwa w Norwegii

Norwegia zmiany w prawie aborcja w Norwegii bliźniaki

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
114 odpowiedzi w tym temacie

#31

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Poza tym aborcja (podobnie jak 500+) mają jeden wspólny mianownik. Niż demograficzny. I to też trzeba mieć na uwadze.

Oj, z tym się nie zgodzę. Sprawa aborcji nie ma żadnego wpływu na niż demograficzny. To są sporadyczne przypadki, nie mające większego wpływu na demografię kraju. Programu pięćset też bym w to nie mieszał, bo nie taki jest jego cel. To znaczy cel może i taki jest, ale nie taki będzie wynik. Ci co chcą mieć dziecko i tak będą je mieć, a ci co nie chcą mieć go nie będą. Ten socjal jedynie wpłynąć może jedynie na osoby, które łagodnie mówiąc "robią dzieci na potęgę". Osoby o trochę wyższym statusie i tak na dziecko pozwolić sobie mogą, a te o statusie "po środku" i tak nie skorzystają, bo jest to tylko na drugie dziecko (na pierwsze łapią się tylko ci poniżej minimum dochodów, a ci "po środku" zarabiają za dużo, aby dostać zapomogę, a jednocześnie za mało, aby starczyło na utrzymanie dziecka). Z takim rodzeniem na siłę wiąże się jeszcze kilka spraw, ale to dłuższy temat, na inną okazję.

@marko

Nie, Skhamba nie ma ani trochę racji wypisując takie rzeczy. Sugerujesz, że o aborcji powinny się wypowiadać wyłącznie osoby, które tej aborcji dokonały? To może idźmy dalej - o zabójcach niech się wypowiadają tylko zabójcy, bo przecież przeciętny człowiek nie wie jak to jest kogoś zabić, więc nie ma pojęcia na ten temat, o złodziejach tylko złodzieje, a o gwałcicielach tylko gwałciciele, bo przecież nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie jak bardzo cierpi taki gwałciciel, który nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb seksualnych.

A właśnie, że tak. Ma trochę racji. Dlaczego zawsze w przypadku aborcji stosuje się porównania do zezwalania na zabijanie dorosłych ludzi? To są dwie zupełnie inne rzeczy. To jedno. Po drugie - przecież ja nikomu nie zabraniam się wypowiadać, skąd taki pomysł? Napisałem jedynie, że można to sobie skomentować i wyrazić swoje zdanie i tyle, a nie moralizować kogoś na siłę na odległość. Nikt nie jest święty, ani Ty, ani ja, ani nikt stąd. Prosto jest pouczać innych w innych sprawach, gdy przymyka się oko na samego siebie. Nie podoba mi się aborcja na widzimisię i to wszystko. Rewolty z tego powodu robić nie zamierzam, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie.

 

Zdrowe społeczeństwo w ten sposób nie funkcjonuje i godzi się na pewne ograniczenia wolności dla dobra ogółu i ze względów czysto etycznych. Każda rozwinięta cywilizacja, począwszy od tych starożytnych ( np.Grecja, Persja, Izrael) potępiała aborcję. Nawet w kodeksie Hammurabiego przewidziane były kary za przyczynienie się do śmierci nienarodzonego dziecka. I wtedy na takie a nie inne postrzeganie aborcji Kościół Katolicki raczej nie mógł mieć wpływu.

W kodeksie Hammurabiego było też ucinanie rąk za kradzież i tego typu podobne przepisy. Kodeks z wpisanym w przepisy okaleczaniem i zabijaniem Ci pasuje, ale aborcja już nie? Trochę to przeczy jedno drugiemu, nie sądzisz? Zdrowe społeczeństwo funkcjonuje na zasadzie odpowiedniej edukacji i jasnych, racjonalnych przepisów, a nie na zasadzie zakuwania w kajdany. Etyka za to jest pojęciem bardzo śliskim. Bardziej etyczne jest czasem zabicie płodu, gdy wiadomo, że umrze tak, czy inaczej, lub że urodzi się z dramatyczną wadą, niż pozwolenie mu na życie przez tydzień w męczarniach. I nie jest to żadne lewacke myślenie, tylko to właśnie jest etyka.
 

Prekursorami legalizacji aborcji na świecie i w Europie byli tak znamienici obrońcy praw kobiet jak Włodzimierz Lenin i Adolf Hitler.
Nie dajmy się zwariować i to co jest złe nazywajmy złem (tu mam na myśli aborcję na życzenie) i nie mówmy, że to nie moje życie, nie moja sprawa.

Ale to jest nie moja sprawa przecież. Gdzieś tam na końcu świata właśnie ktoś komuś ucina głowę i to też jest nie moja sprawa. Ja mogę to jedynie skomentować, czy mi się to podoba, czy nie, bo sorry gregory, ale świata nie zmienię. Jakbym tak miał przejmować się wszystkimi złymi rzeczami jakie mają miejsce na świecie, to bym chyba oszalał.

 

PS. Hitler akurat Niemkom aborcji zabraniał. Inaczej sprawa się u niego miała jedynie odnośnie innych "ras".


Użytkownik szczyglis edytował ten post 31.10.2016 - 16:50

  • 3



#32

Skambha.
  • Postów: 99
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Widzę, że propaganda działa i skrajnie lewicowa retoryka zaczyna się niektórym udzielać.

 

 

Ja nie widzę w tym nic złego. To, że ktoś może wykonać aborcję, w żaden sposób nie wpłynie na mnie, ani na ogół świata, na prawo, na ceny, na moje życie codzienne.

 

No jasne,że tak. To, że ktoś gdzieś na drugim końcu Polski sobie kogoś zabije tez pewnie nie wpłynie na Ciebie, Twoje życie codzienne, ceny, itp. Ale czy to argument, żeby prawnie zezwalać na zabijanie? Raczej nie, trochę egoistyczne podejście nieprawdaż?

 

 

 

Poza tym prawda jest taka, że nie każdy nadaje się na rodzica. Jeżeli jakaś para zaliczy wpadkę (bo ludzie współżyją i na to nie ma rady), a nie chce wychowywać dziecka, nie chce zmieniać swojego życia, to lepiej, żeby "pozbył się problemu", że tak brzydko napiszę. 

 

Jeżeli ludzie ze sobą współżyją i się nie zabezpieczają, to muszą liczyć się z tym, że z tego małego bara bara może pojawić się dziecko. Jeśli tak się stanie, to trzeba ponieść pełną odpowiedzialność i oczywiście, że trzeba zmienić swoje życie i bardzo szybko wydorośleć. Mi się również nie chciało chodzić do szkoły jak byłem dzieciakiem, teraz czasem nie chce mi się pracować, może lepiej pozbyć się problemu i zacząć okradać staruszki? Życie nie polega na tym, żeby ciągle iść na łatwiznę, zwłaszcza że w przypadku aborcji pójście na łatwiznę oznacza pozbawienie istoty ludzkiej szansy przyjścia na ten świat, odegrania swojej roli i przeżycia swojej historii.

 

 

@Critter, ale właściwie Skhamba ma trochę racji. To nie nasza sprawa. My sobie tutaj komentujemy wszystko siedząc wygodnie w kapciach przed komputerem, lub telefonem i udajemy świętych we wszystkich aspektach życia, oceniając innych. A życie każdy ma swoje. Jeśli ktoś gdzieś tam dokonuje aborcji, to jest to tylko i wyłącznie sprawa tej osoby. Tak na dobrą metę mnie też w sumie średnio obchodzi co kto sobie robi, ja mam swoje życie, swoje problemy. Co najwyżej mogę sobie luźno stwierdzić w komentarzu, czy coś mi się podoba, czy nie i na tym koniec. Nie moja brożka mówić komuś jak ma żyć.

 

Nie, Skhamba nie ma ani trochę racji wypisując takie rzeczy. Sugerujesz, że o aborcji powinny się wypowiadać wyłącznie osoby, które tej aborcji dokonały? To może idźmy dalej  - o zabójcach niech się wypowiadają tylko zabójcy, bo przecież przeciętny człowiek nie wie jak to jest kogoś zabić, więc nie ma pojęcia na ten temat, o złodziejach tylko złodzieje, a o gwałcicielach tylko gwałciciele, bo przecież nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie jak bardzo cierpi taki gwałciciel, który nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb seksualnych.

Zdrowe społeczeństwo w ten sposób nie funkcjonuje i godzi się na pewne ograniczenia wolności dla dobra ogółu i ze względów czysto etycznych. Każda rozwinięta cywilizacja, począwszy od tych starożytnych ( np.Grecja, Persja, Izrael) potępiała aborcję. Nawet w kodeksie Hammurabiego przewidziane były kary za przyczynienie się do śmierci nienarodzonego dziecka. I wtedy na takie a nie inne postrzeganie aborcji Kościół Katolicki raczej nie mógł mieć wpływu.

Prekursorami legalizacji aborcji na świecie i w Europie byli tak znamienici obrońcy praw kobiet jak Włodzimierz Lenin i Adolf Hitler. 

Nie dajmy się zwariować i to co jest złe nazywajmy złem (tu mam na myśli aborcję na życzenie) i nie mówmy, że to nie moje życie, nie moja sprawa.

 Po pierwsze - ja nie jestem ani lewicowa, ani prawicowa - po prostu uważam tak, jak napisałam. W moich przekonaniach nie ma żadnej propagandy :)

 

Owszem, to, że ktoś kogoś zabije na drugim końcu Polski nie jest moim problemem i nie roztrząsam tego. Poza tym aborcja to nie jest morderstwo - od tego trzeba zacząć. Ale w sumie wszystko jest kwestią osobistej moralności, więc nie wiem, czy jest sens to roztrząsać. 

 

Zdajesz sobie sprawę z tego, że żadne zabezpieczenie nie daje 100% pewności? Losie... krew mnie zalewa, kiedy widzę takie argumenty. To, co napisałeś jest ślepe, pozbawione sensu, myślenia i przede wszystkim brak empatii. Gdyby aborcje były legalne i może robione na fundusz, to patologia by się nie rozmnażała, a dzieci by nie cierpiały i nie wyrastały później na alkoholików, ludzi z problemami, z zapędami samobójczymi. Taka aborcja mogłaby zniszczyć wiele zła na świecie. 

 

Poza tym dodatkowo źle zinterpretowałeś słowa szczyglisa, bo nie napisał nic takiego, że o aborcji mogą się wypowiadać tylko osoby, które jej dokonały. Chodzi o to (a taka jest prawda), że najwięcej osób, które tak bardzo bronią życia (i wielu innych aspektów), robią to tylko do momentu, kiedy dziecko się narodzi. Jak już się urodzi, to nie interesuje się dalszym jego losem. Czy to nie jest w takim razie hipokryzja i brak odpowiedzialności?

 

@Critter - gdyby ludzie tak chętnie adoptowali dzieci, to sierocińce nie byłyby przepełnione. Może znajdzie się rodzina... a może nie? Poza tym ciąża to nie jest łatwy okres w życiu, nie wspominając już o porodzie. Nie za bardzo miałabym ochotę rodzić dziecko, które miałabym komuś oddać - to ból, mnóstwo wyrzeczeń, w większości przypadków zniszczona figura. Cóż, Twoje argumenty mają jakieś zastosowanie, ale w prawdziwym życiu to wszystko nie jest takie proste.


  • 4

#33

marko895.
  • Postów: 173
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Poza tym aborcja (podobnie jak 500+) mają jeden wspólny mianownik. Niż demograficzny. I to też trzeba mieć na uwadze.

Oj, z tym się nie zgodzę. Sprawa aborcji nie ma żadnego wpływu na niż demograficzny. To są sporadyczne przypadki, nie mające większego wpływu na demografię kraju.

Ale aborcja w jakich przypadkach? Tych, które są wskazane w ustawie czy na życzenie? Bo promowanie aborcji na życzenie i jej legalizacja niewątpliwie będą miały

wpływ na na demografię w kraju. Te wszystkie czarne protesty są z jednej strony paliwem politycznym dla opozycji, a z drugiej takim preludium do "ucywilizowania" podejścia do aborcji w Polsce.

 

 

 

@marko

Nie, Skhamba nie ma ani trochę racji wypisując takie rzeczy. Sugerujesz, że o aborcji powinny się wypowiadać wyłącznie osoby, które tej aborcji dokonały? To może idźmy dalej - o zabójcach niech się wypowiadają tylko zabójcy, bo przecież przeciętny człowiek nie wie jak to jest kogoś zabić, więc nie ma pojęcia na ten temat, o złodziejach tylko złodzieje, a o gwałcicielach tylko gwałciciele, bo przecież nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie jak bardzo cierpi taki gwałciciel, który nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb seksualnych.

A właśnie, że tak. Ma trochę racji. Dlaczego zawsze w przypadku aborcji stosuje się porównania do zezwalania na zabijanie dorosłych ludzi? To są dwie zupełnie inne rzeczy. To jedno. Po drugie - przecież ja nikomu nie zabraniam się wypowiadać, skąd taki pomysł? Napisałem jedynie, że można to sobie skomentować i wyrazić swoje zdanie i tyle, a nie moralizować kogoś na siłę na odległość. Nikt nie jest święty, ani Ty, ani ja, ani nikt stąd. Prosto jest pouczać innych w innych sprawach, gdy przymyka się oko na samego siebie. Nie podoba mi się aborcja na widzimisię i to wszystko. Rewolty z tego powodu robić nie zamierzam, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie.

 

W tej sprawie nie mogę mówić o przymykaniu oka na samego siebie, bo zdarzyła się mi wpadka z dziewczyną, której nie kochałem i wiązało się to z przeprowadzką i zmianą życia o 180 stopni. Ale ani przez moment ani ja ani ona nie myśleliśmy o aborcji. Tu nie chodzi o pouczanie tylko o wskazywanie na te rzeczy, które powinny być zabronione.

 

 

 

Zdrowe społeczeństwo w ten sposób nie funkcjonuje i godzi się na pewne ograniczenia wolności dla dobra ogółu i ze względów czysto etycznych. Każda rozwinięta cywilizacja, począwszy od tych starożytnych ( np.Grecja, Persja, Izrael) potępiała aborcję. Nawet w kodeksie Hammurabiego przewidziane były kary za przyczynienie się do śmierci nienarodzonego dziecka. I wtedy na takie a nie inne postrzeganie aborcji Kościół Katolicki raczej nie mógł mieć wpływu.

W kodeksie Hammurabiego było też ucinanie rąk za kradzież i tego typu podobne przepisy. Kodeks z wpisanym w przepisy okaleczaniem i zabijaniem Ci pasuje, ale aborcja już nie? Trochę to przeczy jedno drugiemu, nie sądzisz? Zdrowe społeczeństwo funkcjonuje na zasadzie odpowiedniej edukacji i jasnych, racjonalnych przepisów, a nie na zasadzie zakuwania w kajdany. Etyka za to jest pojęciem bardzo śliskim. Bardziej etyczne jest czasem zabicie płodu, gdy wiadomo, że umrze tak, czy inaczej, lub że urodzi się z dramatyczną wadą, niż pozwolenie mu na życie przez tydzień w męczarniach. I nie jest to żadne lewacke myślenie, tylko to właśnie jest etyka.
 

Kodeks Hammurabiego można skwitować krótko - "oko za oko, ząb za ząb" i na pewno nie można mu zarzucić niesprawiedliwości. I znowu używasz tej pokrętnej logiki. Kara śmierci dla morderców jest be ale aborcja jest już ok. Tak, pasuje mi zabicie człowieka w ramach kary, który świadomie wykluczył się ze społeczeństwa zabijając inną osobę, Nie pasuje mi natomiast zabijanie dziecka w łonie matki, bo jacyś gówniarze dochodzą do wniosku, że jeszcze chcą sobie trochę poszaleć. Morderca zabijany jest w imię kary, a to dziecko w imię czego? Zachcianki mamusi czy tatusia?

 

 

 

Prekursorami legalizacji aborcji na świecie i w Europie byli tak znamienici obrońcy praw kobiet jak Włodzimierz Lenin i Adolf Hitler.
Nie dajmy się zwariować i to co jest złe nazywajmy złem (tu mam na myśli aborcję na życzenie) i nie mówmy, że to nie moje życie, nie moja sprawa.

Ale to jest nie moja sprawa przecież. Gdzieś tam na końcu świata właśnie ktoś komuś ucina głowę i to też jest nie moja sprawa. Ja mogę to jedynie skomentować, czy mi się to podoba, czy nie, bo sorry gregory, ale świata nie zmienię. Jakbym tak miał przejmować się wszystkimi złymi rzeczami jakie mają miejsce na świecie, to bym chyba oszalał.

 

PS. Hitler akurat Niemkom aborcji zabraniał. Inaczej sprawa się u niego miała jedynie odnośnie innych "ras".

 

Tu nie chodzi czy Twoja sprawa czy nie Twoja. Ucinanie głowy w Polsce z reguły jest zakazane i tak samo powinna pozostać aborcja. Nie chodzi o zmienianie świata tylko o zachowanie pewnego ładu prawnego. A co do Hitlera, nie zezwalał Niemkom na aborcję, gdyż uważał, ze dla dobra narodu trzeba jej zabronić - był przecież narodowym socjalistą. A Polki? Niech sobie robią skrobanki ile wlezie, przecież Polacy to naród drugiej kategorii.

 

Gdzieś tam wcześniej nawiązałeś jeszcze do tych gigantycznych męczarni dzieci z dramatycznymi wadami. Otóż ja o aborcji w takich przypadkach nic nie pisałem. Odnosiłem się głownie do tego co napisała Skhamba, czyli aborcji na życzenie i do Twojej reakcji na to, że w sumie to ma trochę racji.

 

Edit

 

@Skhamba

 

Ty naprawdę uważasz, że aborcja na życzenie powinna być legalna i o zgrozo, refundowana?! Mówisz, że po to, żeby patologia się nie rozmnażała.... No cóż, można i taki punkt widzenia przyjąć. Tylko czemu nie mam prawa zabić menela pod mostem, żeby się nie rozmnożył? Nienarodzone dzieci same się nie obronią, nie mają prawa głosu, wiec prawo musi je chronić przed takimi pomysłami jak Twoje. Nie pomyślałaś, że nie tylko kobiety z rodzin patologicznych dokonywałyby aborcji? Cześć przypadków stanowiłyby też rozpieszczone dzieci z bogatych rodzin, które seks uznają za zabawę i myślą,że wolno im wszystko. Lepiej tego nie testować w praktyce, bo skutki majstrowania przy prawie aborcyjnym w stronę jego liberalizacji nie są z moralnego punktu widzenia najlepszym podłożem do badań socjologicznych.


Użytkownik marko895 edytował ten post 31.10.2016 - 17:33

  • 1

#34

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@marko

Ale aborcja w jakich przypadkach? Tych, które są wskazane w ustawie czy na życzenie? Bo promowanie aborcji na życzenie i jej legalizacja niewątpliwie będą miały
wpływ na na demografię w kraju. Te wszystkie czarne protesty są z jednej strony paliwem politycznym dla opozycji, a z drugiej takim preludium do "ucywilizowania" podejścia do aborcji w Polsce.

Napisałem przecież wyraźnie, że nie jestem zwolennikiem aborcji na życzenie. Nie zgadzam się jednak absolutnie z tym wpływem na demografię. To jest myślenie typu "jeśli damy ludziom broń, to się wszyscy pomordują". Otóż nie - jak ktoś chce kogoś zabić, to zabije go nawet tłuczkiem do mięsa. Tak samo z aborcją - ona była, jest i będzie, a ja jedynie mogę sobie sprawę skomentować. Nikogo z tego powodu nie mam prawa zakuwać w kajdany. Czarny protest to tak samo groteskowy twór jak i protest kościelny po drugiej stronie. I tu i tu to skrajność i własny interes. Zwykła polityka nie mająca niczego wspólnego z jakimś dobrem, czy etyką, lub jej brakiem. Po obu stronach. Nie jest to też żadne preludium, bo nawet takie "ucywilizowanie" jak to określasz niczego by nie zmieniło. To są sporadyczne przypadki i nic więcej, a taka walka "o każde życie" to robienie z igły wideł. Powiedz, dlaczego nie biegasz po ulicy z siekierą i nie mordujesz ludzi? Czy jedynie dlatego, że za to grozi więzienie? Czy w przypadku amnestii na zabijanie ludzi siekierą zaczniesz mordować? Nie.
 

W tej sprawie nie mogę mówić o przymykaniu oka na samego siebie, bo zdarzyła się mi wpadka z dziewczyną, której nie kochałem i wiązało się to z przeprowadzką i zmianą życia o 180 stopni. Ale ani przez moment ani ja ani ona nie myśleliśmy o aborcji. Tu nie chodzi o pouczanie tylko o wskazywanie na te rzeczy, które powinny być zabronione.

Dobrze, brawo, jestem dumny. Prawidłowo postąpiłeś, ale jak wyżej napisałem - zabranianie, czy pozwalanie nie zmieni żadnego stanu rzeczy. Aborcje i tak będą dokonywane i nie ma znaczenia, czy w legalny, czy nielegalny sposób. Ten drugi sposób jest jeszcze gorszy, bo może pociągnąć za sobą 2 trupy - nierzadko są to kliniki "w piwnicy". Zmierzam do tego, że to i tak zawsze będzie wybór samego zainteresowanego. Każdy zrobi jak uważa, więc nie ma sensu przejmować się czyimś sumieniem. Jego sprawa, ja mogę jedynie poobserwować, tudzież skomentować.
 

Kodeks Hammurabiego można skwitować krótko - "oko za oko, ząb za ząb" i na pewno nie można mu zarzucić niesprawiedliwości. I znowu używasz tej pokrętnej logiki. Kara śmierci dla morderców jest be ale aborcja jest już ok. Tak, pasuje mi zabicie człowieka w ramach kary, który świadomie wykluczył się ze społeczeństwa zabijając inną osobę, Nie pasuje mi natomiast zabijanie dziecka w łonie matki, bo jacyś gówniarze dochodzą do wniosku, że jeszcze chcą sobie trochę poszaleć. Morderca zabijany jest w imię kary, a to dziecko w imię czego? Zachcianki mamusi czy tatusia?

Dlaczego pokrętnej? A może to dziecko wyrośnie kiedyś na mordercę i kogoś zabije? A może, gdyby matka wyskrobała niejakiego Adolfa, a inna matka niejakiego Józefa, to kilkadziesiąt milionów ludzi nie straciłoby życia? Widzisz, to jest jedynie gdybanie - takie samo jak wcześniej u Crittera w przypadku "a może będzie miało piękne życie i ktoś je adoptuje". Nie bierzesz też jeszcze jednego pod uwagę - załóżmy, że abortujesz na wczesnym etapie zarodek, to nie jest jeszcze człowiek, nie czuje, nie myśli. Nie można porównywać zlepka komórek do rozwiniętego, świadomego człowieka. Nigdzie nie napisałem również, że kara śmierci jest be. W najcięższych przypadkach jestem jak najbardziej ZA karą śmierci, więc jest u mnie mniej hipokryzji, niż u Ciebie (ja dopuszczam to i tu i tam, Ty tylko w jednym przypadku).
 

Tu nie chodzi czy Twoja sprawa czy nie Twoja. Ucinanie głowy w Polsce z reguły jest zakazane i tak samo powinna pozostać aborcja. Nie chodzi o zmienianie świata tylko o zachowanie pewnego ładu prawnego. A co do Hitlera, nie zezwalał Niemkom na aborcję, gdyż uważał, ze dla dobra narodu trzeba jej zabronić - był przecież narodowym socjalistą. A Polki? Niech sobie robią skrobanki ile wlezie, przecież Polacy to naród drugiej kategorii.

No przecież o Hitlerze to już wyżej napisałem to samo. A co do ucinania głów w Polsce - nie uważasz, że jest to jednak trochę inny kaliber? Ucięcie głowy dorosłemu człowiekowi, a pozbycie się kilku nieświadomych komórek to jest różnica. Ale nawet pomijając to, to taki ład właśnie w Polsce jest i nie powinien być zmieniany. 
 

Gdzieś tam wcześniej nawiązałeś jeszcze do tych gigantycznych męczarni dzieci z dramatycznymi wadami. Otóż ja o aborcji w takich przypadkach nic nie pisałem. Odnosiłem się głownie do tego co napisała Skhamba, czyli aborcji na życzenie i do Twojej reakcji na to, że w sumie to ma trochę racji.

I nadal uważam, że ma trochę racji z tym, że nie jest to moja sprawa - bo przecież nie jest. Tak samo jak głodujące dzieci w Afryce, wyzysk Chińczyków w fabrykach, czy wojny gangów na ulicach Meksyku. Nie dotyczy to mojego życia, więc nie jest to moją sprawą i nie ma w tym stwierdzeniu żadnego fałszu przecież. Nie odpowiadam za innych ludzi, mam swoje życie i żyję swoim życiem. Tak jak każdy z nas. Świat jest jaki jest i ani ja go nie zmienię, ani nikt inny go nie zmieni, więc nie ma sensu się nim przejmować. Czy to egoizm? Nie. To racjonalizm.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 31.10.2016 - 18:08

  • 0



#35

marko895.
  • Postów: 173
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@szczyglis

 

 

Napisałem przecież wyraźnie, że nie jestem zwolennikiem aborcji na życzenie. Nie zgadzam się jednak absolutnie z tym wpływem na demografię. To jest myślenie typu "jeśli damy ludziom broń, to się wszyscy pomordują". Otóż nie - jak ktoś chce kogoś zabić, to zabije go nawet tłuczkiem do mięsa. Tak samo z aborcją - ona była, jest i będzie, a ja jedynie mogę sobie sprawę skomentować. Nikogo z tego powodu nie mam prawa zakuwać w kajdany. Czarny protest to tak samo groteskowy twór jak i protest kościelny po drugiej stronie. I tu i tu to skrajność i własny interes. Zwykła polityka nie mająca niczego wspólnego z jakimś dobrem, czy etyką, lub jej brakiem. Po obu stronach. Nie jest to też żadne preludium, bo nawet takie "ucywilizowanie" jak to określasz niczego by nie zmieniło. To są sporadyczne przypadki i nic więcej, a taka walka "o każde życie" to robienie z igły wideł. Powiedz, dlaczego nie biegasz po ulicy z siekierą i nie mordujesz ludzi? Czy jedynie dlatego, że za to grozi więzienie? Czy w przypadku amnestii na zabijanie ludzi siekierą zaczniesz mordować? Nie.

 

jeśli damy ludziom broń, najlepiej jeszcze darmową, bo Skhamba postulowała, żeby aborcje refundować i jednocześnie będziemy w TV krzyczeć, że można zabić sąsiada, gdy jest dla nas uciążliwy, bo to świadczy o poszanowaniu prawa jednostki do wolnego wyboru, to śmiem przypuszczać, że wskaźnik zabójstw wzrośnie. Może nie tak jak w przypadku legalizacji aborcji, bo pociągniecie za spust wymierzonego w człowieka pistoletu jest trudniejsze niż zrobienie aborcji pod narkozą.

 

Co do tego biegania sobie po ulicy z siekierą to polecam obejrzeć sobie http://www.filmweb.p...nia-2013-643609  Według mnie tak by to mniej więcej wyglądało, gdyby zabijanie było legalne. Samosądy mamy teraz, gdy zabijanie jest karane niestety tylko więzieniem. Gdyby było legalne, podejrzewam, że pierwsze co zrobiłby każdy ojciec zgwałconej córki czy mąż zgwałconej żony, to pobiegł wymierzyć sprawiedliwość.

 

 

Dobrze, brawo, jestem dumny. Prawidłowo postąpiłeś, ale jak wyżej napisałem - zabranianie, czy pozwalanie nie zmieni żadnego stanu rzeczy. Aborcje i tak będą dokonywane i nie ma znaczenia, czy w legalny, czy nielegalny sposób. Ten drugi sposób jest jeszcze gorszy, bo może pociągnąć za sobą 2 trupy - nierzadko są to kliniki "w piwnicy". Zmierzam do tego, że to i tak zawsze będzie wybór samego zainteresowanego. Każdy zrobi jak uważa, więc nie ma sensu przejmować się czyimś sumieniem. Jego sprawa, ja mogę jedynie poobserwować, tudzież skomentować.

Ale czy ty nie widzisz, że takie rozumowanie rodzi niebezpieczne absurdy? Po co zabraniać aborcji, skoro i tak będą dokonywane. Po co zabraniać zabijać, skoro i tak ludzie będą zabijać, itp, itd. Są pewne rzeczy, które w cywilizowanym społeczeństwie muszą być zakazane dla dobra tego społeczeństwa. I jedną z tych rzeczy jest aborcja.

 

 

Dlaczego pokrętnej? A może to dziecko wyrośnie kiedyś na mordercę i kogoś zabije? A może, gdyby matka wyskrobała niejakiego Adolfa, a inna matka niejakiego Józefa, to kilkadziesiąt milionów ludzi nie straciłoby życia? Widzisz, to jest jedynie gdybanie - takie samo jak wcześniej u Crittera w przypadku "a może będzie miało piękne życie i ktoś je adoptuje". Nie bierzesz też jeszcze jednego pod uwagę - załóżmy, że abortujesz na wczesnym etapie zarodek, to nie jest jeszcze człowiek, nie czuje, nie myśli. Nie można porównywać zlepka komórek do rozwiniętego, świadomego człowieka. Nigdzie nie napisałem również, że kara śmierci jest be. W najcięższych przypadkach jestem jak najbardziej ZA karą śmierci, więc jest u mnie mniej hipokryzji, niż u Ciebie (ja dopuszczam to i tu i tam, Ty tylko w jednym przypadku).

Nie ma znaczenia na co wyrośnie, dajmy mu najpierw się urodzić, wyrosnąć, przeżyć i doświadczyć tego wszystkiego czego my możemy doświadczać. Ale co Ty dopuszczasz tu i tam? Karę śmierci dla morderców i dla nienarodzonych dzieci? I to ma być brak hipokryzji? Ja dopuszczam karę śmierci tylko dla zwyrodnialców, którzy sami wykluczają się ze społeczeństwa łamiąc jego podstawową zasadę - nie zabijaj. Nie dopuszczam zabijania dzieci w łonie matki, które nawet nie zdążyły się jeszcze narodzić, nie mówiąc już o wyrządzeniu komuś krzywdy. Dostrzegasz tą subtelną różnicę?

 

 

No przecież o Hitlerze to już wyżej napisałem to samo. A co do ucinania głów w Polsce - nie uważasz, że jest to jednak trochę inny kaliber? Ucięcie głowy dorosłemu człowiekowi, a pozbycie się kilku nieświadomych komórek to jest różnica. Ale nawet pomijając to, to taki ład właśnie w Polsce jest i nie powinien być zmieniany.

O Hitlerze napisałeś, ale nie dodałeś, że zakazał aborcji na nienarodzonych niemieckich dzieciach, żeby chronić swój naród. Polakami gardził i dlatego zezwolił na aborcję na życzenie. Oczywiście, że kaliber jest inny, dlatego za obcięcie głowy niewinnej osobie według mnie powinna być kara śmierci, a aborcja powinna być po prostu zabroniona. I to jest moim zdaniem adekwatna różnica w prawnym podejściu do tych dwóch zagadnień.

 

 

I nadal uważam, że ma trochę racji z tym, że nie jest to moja sprawa - bo przecież nie jest. Tak samo jak głodujące dzieci w Afryce, wyzysk Chińczyków w fabrykach, czy wojny gangów na ulicach Meksyku. Nie dotyczy to mojego życia, więc nie jest to moją sprawą i nie ma w tym stwierdzeniu żadnego fałszu przecież. Nie odpowiadam za innych ludzi, mam swoje życie i żyję swoim życiem. Tak jak każdy z nas. Świat jest jaki jest i ani ja go nie zmienię, ani nikt inny go nie zmieni, więc nie ma sensu się nim przejmować. Czy to egoizm? Nie. To racjonalizm.

Żeby zwyciężyło zło, wystarczy obojętność ludzi dobrych. A podoba Ci się wyzysk Chińczyków w fabrykach, czy wojny gangów na ulicach w Meksyku? Jeśli z kimś na ten temat rozmawiasz to wyrażasz chociaż swoje oburzenie, czy kwitujesz zwrotem "mam wyj***ne"?. Pomijając fakt, że gangi w Meksyku mniej znaczą dla mnie jako Polaka, niż problem aborcji w naszym kraju.


  • 0

#36

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

To już lepiej niech odda dziecko rodzinie, które je pokocha,

A co jeśli kobieta nie chce być kilka miesięcy w ciąży i potem jeszcze rodzić?  Znasz jakąś możliwość dokończenia ciąży przez inną kochającą rodzinę?

 

 

 

Zdrowe społeczeństwo w ten sposób nie funkcjonuje i godzi się na pewne ograniczenia wolności dla dobra ogółu i ze względów czysto etycznych. Każda rozwinięta cywilizacja, począwszy od tych starożytnych ( np.Grecja, Persja, Izrael) potępiała aborcję. Nawet w kodeksie Hammurabiego przewidziane były kary za przyczynienie się do śmierci nienarodzonego dziecka.

Nie było natomiast problemu z zabijaniem nadmiarowych noworodków. Nazywano to "wystawianiem" - dziecko po porodzie było porzucane na brzegu morza, na pustkowiach lub wkładane do glinianego dzbana i wystawiano na noc na plac miejski. Prawo nie uznawało tego za zabójstwo, bo śmierci dziecka nie wywoływał nikt konkretny, a zostawione dziecko mogło zostać uratowane przez przypadkowego przechodnia lub któregoś z bogów. Dlatego właśnie w micie o Edypie, dziecko zostawiono poranione na pustkowiu a nie po prostu zabito, a Romulusa i Remusa wrzucono w koszyku do rzeki.

O tym czy dziecko ma być wychowywane decydował ojciec. W przypadku płodów zdeformowanych zabijanie ich na miejscu było akceptowane a nawet traktowane jak akt miłosierdzia.


  • 4



#37

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@marko

jeśli damy ludziom broń, najlepiej jeszcze darmową, bo Skhamba postulowała, żeby aborcje refundować i jednocześnie będziemy w TV krzyczeć, że można zabić sąsiada, gdy jest dla nas uciążliwy, bo to świadczy o poszanowaniu prawa jednostki do wolnego wyboru, to śmiem przypuszczać, że wskaźnik zabójstw wzrośnie. Może nie tak jak w przypadku legalizacji aborcji, bo pociągniecie za spust wymierzonego w człowieka pistoletu jest trudniejsze niż zrobienie aborcji pod narkozą.

 
Znowu porównujesz aborcję do zabijania ludzi. To jest już nudne. Każda dyskusja o aborcji zawsze kończy się takimi porównaniami - to jest bez sensu, bo są to dwie zupełnie inne rzeczy. W dodatku zauważ jedno - aborcja JEST legalna. Abortowanie chorego płodu, od zdrowego pod względem technicznym nie różni się niczym.
 

Co do tego biegania sobie po ulicy z siekierą to polecam obejrzeć sobie http://www.filmweb.p...nia-2013-643609  Według mnie tak by to mniej więcej wyglądało, gdyby zabijanie było legalne. Samosądy mamy teraz, gdy zabijanie jest karane niestety tylko więzieniem. Gdyby było legalne, podejrzewam, że pierwsze co zrobiłby każdy ojciec zgwałconej córki czy mąż zgwałconej żony, to pobiegł wymierzyć sprawiedliwość.

 
Wątpię. Poza tym, nikt normalny nie ma ochoty zabijać innych ludzi, a ten kto ma ochotę to i tak zabije, nawet jeśli będzie za to groziła nawet kara śmierci. Grożący wyrok nie jest tutaj głównym hamulcem.
 

Ale czy ty nie widzisz, że takie rozumowanie rodzi niebezpieczne absurdy? Po co zabraniać aborcji, skoro i tak będą dokonywane. Po co zabraniać zabijać, skoro i tak ludzie będą zabijać, itp, itd. Są pewne rzeczy, które w cywilizowanym społeczeństwie muszą być zakazane dla dobra tego społeczeństwa. I jedną z tych rzeczy jest aborcja.

 
W porządku, ale nadal obstaję, że porównywanie aborcji do morderstwa to daleko idąca przesada.
 

Nie ma znaczenia na co wyrośnie, dajmy mu najpierw się urodzić, wyrosnąć, przeżyć i doświadczyć tego wszystkiego czego my możemy doświadczać. Ale co Ty dopuszczasz tu i tam? Karę śmierci dla morderców i dla nienarodzonych dzieci? I to ma być brak hipokryzji? Ja dopuszczam karę śmierci tylko dla zwyrodnialców, którzy sami wykluczają się ze społeczeństwa łamiąc jego podstawową zasadę - nie zabijaj. Nie dopuszczam zabijania dzieci w łonie matki, które nawet nie zdążyły się jeszcze narodzić, nie mówiąc już o wyrządzeniu komuś krzywdy. Dostrzegasz tą subtelną różnicę?

 
Dopuszczam i tu i tam możliwość pozbawienia życia. To nie jest hipokryzja. Za to odnośnie samej aborcji - gdybyś ją rozłożył na czynniki pierwsze, to zauważysz, że aborcja chorego płodu niczym się nie różni od aborcji zdrowego, a jednak to pierwsze moralnie dopuszczasz. To jest hipokryzja, bo czemu i tutaj nie dać szansy? To zawsze jest wybór. I tu, i tam. A gdybanie o tym, czy zrobi komuś krzywdę w przyszłości, czy nie,  jest takim samym naiwnym gdybaniem jak łudzenie się, że oto lepiej dziecko oddać do domu dziecka, bo na pewno ktoś je adoptuje i stworzy piękne warunki.
 

O Hitlerze napisałeś, ale nie dodałeś, że zakazał aborcji na nienarodzonych niemieckich dzieciach, żeby chronić swój naród. Polakami gardził i dlatego zezwolił na aborcję na życzenie. Oczywiście, że kaliber jest inny, dlatego za obcięcie głowy niewinnej osobie według mnie powinna być kara śmierci, a aborcja powinna być po prostu zabroniona. I to jest moim zdaniem adekwatna różnica w prawnym podejściu do tych dwóch zagadnień, stąd było to porównanie.

 
A dlaczego miałem dodatkowo rozpisywać ten fakt, przy Hitlerze? Wyraźnie przecież go uwzględniłem, pisząc, że chodziło o same Niemki. Co do samej aborcji - przecież jest zabroniona i jednocześnie zabroniona nie jest. Układ jest dobry taki jak jest. Co do aborcji na życzenie - nie widzę jednak żadnego problemu w tym, aby dokonać  sztucznego poronienia na życzenie np. w ciągu 48 godzin za pomocą pigułki, jeśli ma się podejrzenie, że się wpadło i nie ma warunków do utrzymania przyszłego dziecka. Nie jestem z tych, którzy wierzą, że w te kilka komórek wchodzi podczas zapłodnienia jakaś tam dusza. To jest raptem kilka komórek na krzyż, a nie człowiek. Nie widzę w czymś takim analogii do morderstwa. I tutaj można pójść myślowo dalej - że chwilę później przecież to będzie to samo. I to prawda - będzie to to samo. Dlatego zakazywanie/nakazywanie jeśli chodzi o aborcję nie jest żadnym obiektywnym dobrem, a jedynie ustalanymi według potrzeby sytuacji regułkami.
 

Żeby zwyciężyło zło, wystarczy obojętność ludzi dobrych. A podoba Ci się wyzysk Chińczyków w fabrykach, czy wojny gangów na ulicach w Meksyku? Jeśli z kimś na ten temat rozmawiasz to wyrażasz chociaż swoje oburzenie, czy kwitujesz zwrotem "mam wyj***ne"?. Pomijając fakt, że gangi w Meksyku mniej znaczą dla mnie jako Polaka, niż problem aborcji w naszym kraju.

 
Hmm, tak szczerze? Tak szczerze to średnio mnie obchodzi co się dzieje na ulicach w Meksyku, czy w fabryce w Chinach. Nie jestem Matką Teresą, żeby ubolewać nad całym złem tego świata. To tak jak z tymi imigrantami obecnie w Europie. Z początku, gdy była wizja inwazji na kontynent to w jakiś sposób nawet ludzi starałem się uświadamiać, że idzie zagrożenie. Teraz mi to jest w sumie obojętne, będzie co ma być, nie ma sensu bez przerwy roztrząsanie tematu i nieskończone zarzucanie się zdjęciami, filmami i linkami, których szczerze mówiąc już nawet nie oglądam, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie. Mówisz, że wystarczy obojętność ludzi dobrych, aby zwyciężyło zło? Nie do końca. Są rzeczy, na które i tak i tak nie ma się wpływu, a próba wpływania na coś na co się nie ma wpływu to bezsensowna strata czasu.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 31.10.2016 - 21:32

  • 3



#38

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Ale czy ty nie widzisz, że takie rozumowanie rodzi niebezpieczne absurdy? Po co zabraniać aborcji, skoro i tak będą dokonywane. Po co zabraniać zabijać, skoro i tak ludzie będą zabijać, itp, itd. Są pewne rzeczy, które w cywilizowanym społeczeństwie muszą być zakazane dla dobra tego społeczeństwa. I jedną z tych rzeczy jest aborcja.

 

 Na początku dwudziestego wieku zdelegalizowano alkohol. Przyniosło to więcej szkód niż pożytku. Aborcja jest czymś co kobiety robiły, robią i robić będą. Ludzie zabijają to fakt. Ale karane jest jedynie zabójstwo człowieka.  (oczywiście, również zwierząt w pewnych okolicznościach ale to bez związku)

 Żeby porównać aborcję do morderstwa człowieka, musiałbyś określić w którym momencie człowiek staje się człowiekiem a jak się okazuje to nie jest takie proste http://www.paranorma...em/#entry679704

 

 To co tu uprawiasz, to zwykła demagogia.


  • 2



#39

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma nic gorszego niż ignorancja. To, że kogoś kopią na przystanku też nie wpływa na moje życie, to że jakiś facet bije kobietę na ulicy też nie wpływa na moje życie, to że właśnie ktoś rozbiera kobietę w krzakach i za chwilę ją zgwałci też nie wpływa na moje życie. Czy to zwalnia mnie z obowiązku zareagowania?

A tak naprawdę nie wpływa na nas tylko bezpośrednio. Skąd wiesz, że np to dziecko, które zostało usunięte kiedyś tam za 20 lat nie uratowałoby np Twojego dziecka, wyciągając go z płonącego domu? Realna sytuacja? Jak najbardziej. To, że jakiś problem nas nie dotyczy to nie znaczy, że mamy przejść obok niego obojętnie.

Działanie w grupie ma ogromną moc i może wpływać na zamiany tak żałosnych ustaw jak ta.


  • 0



#40

marko895.
  • Postów: 173
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@szczyglis

 

 

Znowu porównujesz aborcję do zabijania ludzi. To jest już nudne. Każda dyskusja o aborcji zawsze kończy się takimi porównaniami - to jest bez sensu, bo są to dwie zupełnie inne rzeczy. W dodatku zauważ jedno - aborcja JEST legalna. Abortowanie chorego płodu, od zdrowego pod względem technicznym nie różni się niczym.

Aborcja jest NIELEGALNA i to jest reguła, dopuszczalne są jedynie wyjątki od tej reguły i tak powinno pozostać. A czym jest dla Ciebie chory płód? Bo to dosyć szerokie pojęcie. Dlaczego aborcji nie można porównywać do zabijania ludzi? To jest właśnie element lewicowej retoryki, ale za Twoim przykładem możemy to rozebrać na czynniki pierwsze. W zależności od tego jak bardzo zaawansowana jest ciążą, płód mniej lub bardziej przypomina fizycznym wyglądem człowieka, a w końcowym efekcie człowiekiem się stanie. Sama aborcja, tak pięknie zwana przerwaniem ciąży, spędzeniem płodu, wyłyżeczkowaniem, sztucznym poronieniem, sprowadza się do zniszczenia tego rozwijającego się życia. Do czego więc można ją porównać, jeśli nie do zabicia człowieka? Do zabiegu kosmetycznego?

 

 

Wątpię. Poza tym, nikt normalny nie ma ochoty zabijać innych ludzi, a ten kto ma ochotę to i tak zabije, nawet jeśli będzie za to groziła nawet kara śmierci. Grożący wyrok nie jest tutaj głównym hamulcem.

Ludzie mają przeróżne motywacje, jedne bardziej usprawiedliwione inne mniej. Oprócz wspomnianych przeze mnie bliskich zgwałconych kobiet, również ofiary przemocy domowej, czy poniżane dzieciaki w szkole mogłoby wykorzystać fakt, że zabijanie jest legalne. Nie wspominając już o porachunkach gangów, pseudokibiców, napadach rabunkowych, itp, itd. Legalizacja zabijania sprawiłaby, że świat przestępczy stałby się atrakcyjny dla wielu grup, które w obecnym porządku prawnym sobie nie radzą. Mówienie, że kara nie pełni funkcji odstraszającej jest niepoważne, bo to jest jedna z jej podstawowych funkcji.

 

 

Hmm, tak szczerze? Tak szczerze to średnio mnie obchodzi co się dzieje na ulicach w Meksyku, czy w fabryce w Chinach. Nie jestem Matką Teresą, żeby ubolewać nad całym złem tego świata. To tak jak z tymi imigrantami obecnie w Europie. Z początku, gdy była wizja inwazji na kontynent to w jakiś sposób nawet ludzi starałem się uświadamiać, że idzie zagrożenie. Teraz mi to jest w sumie obojętne, będzie co ma być, nie ma sensu bez przerwy roztrząsanie tematu i nieskończone zarzucanie się zdjęciami, filmami i linkami, których szczerze mówiąc już nawet nie oglądam, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie. Mówisz, że wystarczy obojętność ludzi dobrych, aby zwyciężyło zło? Nie do końca. Są rzeczy, na które i tak i tak nie ma się wpływu, a próba wpływania na coś na co się nie ma wpływu to bezsensowna strata czasu.

 

Ja takiego podejścia nie podzielam. Człowiek aktywny społecznie, posiadający tożsamość narodową identyfikuje się z tymi wartościami, których kultywowanie jest korzystne dla rozwoju społeczeństwa w którym żyje. Dla mnie informowanie znajomych co się dzieje w kwestii uchodźców na zachodzie (poprzez rozsyłanie filmików o których wspomniałeś) jest ważne w kontekście zachowania ciągłości naszego społeczeństwa, narodu i kultury. Nie mówi się o tym w mediach, wiec ktoś powinien o tym informować, jeśli takie informacje posiada. Tak samo jeśli chodzi o aborcję - według mnie liberalizacja prawa aborcyjnego jest szkodliwa i dlatego wdaję się w dyskusje z osobami, które uważają inaczej, czy to na forum czy gdziekolwiek indziej ;) Ty natomiast próbujesz mnie przekonać, że nie warto o tym rozmawiać, bo nie do nas należy ocenianie, a jak ktoś bedzie chciał to i tak sobie zrobi skrobanke. Ja takiego poglądu nie podzielam ;)

 

@PanJuzek

 

Porównywanie zdelegalizowania alkoholu do zakazu aborcji nie jest w moim odczuciu adekwatne. Używka to chyba jednak coś diametralnie różnego od dziecka rozwijającego się w łonie matki?


  • 0

#41

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Daniel, nie uprawiaj demagogii. Równie dobrze można zapytać, czy gdyby danego płodu nie usunięto, to by nie stał się on przyczyną zniszczenia całej planety w nuklearnym holokauście. Taka argumentacja jest żałośnie słaba, niezależnie od tego, kto jej używa...

Dalej: czy to, że jakaś kobieta w Norwegii usunie kawałek pasożytniczej tkanki ma wpływ na Twoje życie w Polsce? Czy na tej samej zasadzie przejmujesz się losem każdego nowotworu, który jest zabijany z użyciem chemikaliów, laserów i promieniowania? Przecież to też jest jakieś tam życie i powinno podlegać ochronie. Widzisz, jak ładnie takie kwestie można relatywizować i redukować do absurdu?

Jak dla mnie aborcja powinna być legalna i łatwo dostępna. Z jednej, prostej przyczyny: tam, gdzie nie jest legalna, zarabiają bandyci, a kobiety umierają. Kogo stać na aborcję, ten sobie ją załatwi w innym kraju, albo prywatnie u ginekologa, który następnego dnia będzie bronił życia (na)poczętego razem z księżmi i innymi lekarzami, którzy zarabiają na lewych skrobankach. Zaś te kobiety, których nie stać, będą używały szydełek, wieszaków i niesprawdzonych chemikaliów, co zwykle kończy się albo śmiercią, albo okaleczeniem...

Acha, jakoś nie widzę tłumów obrońców życia (na)poczętego w kolejkach po adopcję. Głównie dlatego, że ich życie urodzone już nie obchodzi...

Użytkownik Urgon edytował ten post 31.10.2016 - 22:27

  • 2



#42

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

czy to, że jakaś kobieta w Norwegii usunie kawałek pasożytniczej tkanki ma wpływ na Twoje życie w Polsce?

Nie ma na mnie wpływu. Tak samo jak nie ma wpływu na mnie to, że ktoś kogoś zabija, ktoś kogoś gwałci, itp. I co to zmienia? A ma na wasze życie wpływ to, że jakiś pedofil gwałci dziecko? Nie ma. To czemu tak bardzo ten temat wszystkich porusza? Co za hipokryzja.

 


  • 0



#43

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Porównywanie zdelegalizowania alkoholu do zakazu aborcji nie jest w moim odczuciu adekwatne. Używka to chyba jednak coś diametralnie różnego od dziecka rozwijającego się w łonie matki?

 Jest, i to bardzo adekwatne.  Penalizacja alkoholu doprowadziła do rozkwitu podziemia, gdzie ludzka krew lała się strumieniem. Tysiące ludzi zostało zamordowanych w porachunkach mafijnych związanych z dystrybucją nielegalnego alkoholu.

 Podobnie jest z aborcją. Kiedy zostanie całkowicie zdelegalizowana, a prawo będzie egzekwowane tysiące kobiet będzie umierać, w wyniku nieprawidłowo przeprowadzonego  zabiegu. I tak jak napisał @Urgon, zarabiać będą bandyci. Co już się dzieje.

 

 A co do "dziecka rozwijającego się w łonie matki" może sprecyzujesz w którym momencie zaczynamy mówić o dziecku? czy może to tylko taki populistyczny chwyt, mający na celu zagranie na uczuciach?

 

 Tak wyglądają etapy rozwoju Twojego dziecka w pierwszym tygodniu po zapłodnieniu, ale jeszcze przed implantacją w macicy.

etapy kom.JPG

 

Widzisz tu jakieś dziecko ???

 

A tak wygląda w piątym tygodniu:

 

 

zarodek wikipedia 5 6.jpg

 

 Naprawdę chcesz to nazywać dzieckiem?


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 31.10.2016 - 23:05

  • 3



#44

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Daniel

Nie ma nic gorszego niż ignorancja. To, że kogoś kopią na przystanku też nie wpływa na moje życie, to że jakiś facet bije kobietę na ulicy też nie wpływa na moje życie, to że właśnie ktoś rozbiera kobietę w krzakach i za chwilę ją zgwałci też nie wpływa na moje życie. Czy to zwalnia mnie z obowiązku zareagowania?

 

Obowiązku Danielu to ja nie mam żadnego. Jeśli reaguję w takim przypadku, to jest to tylko i wyłącznie moje widzimisię, czy to robię, czy nie. A na stu chłopa z bronią gwałcących dziewczynę też się z gołymi pięściami rzucisz? Nie umiejąc pływać skoczysz do rzeki za tonącym? Nie. Bo to żadne bohaterstwo, to głupota. Zresztą co to za porównanie w ogóle jest? Nie odpowiadam za całe zło tego świata i jak najbardziej - ignoruję to co sie dzieje na drugim końcu świata, bo jedyne co mogę zrobić, to przyjąć to do informacji. I tyle.

 

A tak naprawdę nie wpływa na nas tylko bezpośrednio. Skąd wiesz, że np to dziecko, które zostało usunięte kiedyś tam za 20 lat nie uratowałoby np Twojego dziecka, wyciągając go z płonącego domu? Realna sytuacja? Jak najbardziej. To, że jakiś problem nas nie dotyczy to nie znaczy, że mamy przejść obok niego obojętnie.

 

A skąd wiem, że za 20 lat to dziecko nie wbije mi kosy w plecy, bo wychowane pomiędzy jednym, a drugim domem dziecka i poprawczakiem będzie na głodzie zbierać na działkę na ulicy? Na jedno i to samo wychodzi takie gdybanie "co by było gdyby".

 

Działanie w grupie ma ogromną moc i może wpływać na zamiany tak żałosnych ustaw jak ta.

 

Dla jednych żałosna, dla innych nie. Dla mnie żałosna znowu byłaby ustawa zaostrzająca. Widzisz, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dotyczy to każdej ustawy.

 

 

@marko

Aborcja jest NIELEGALNA i to jest reguła, dopuszczalne są jedynie wyjątki od tej reguły i tak powinno pozostać. A czym jest dla Ciebie chory płód? Bo to dosyć szerokie pojęcie. Dlaczego aborcji nie można porównywać do zabijania ludzi? To jest właśnie element lewicowej retoryki, ale za Twoim przykładem możemy to rozebrać na czynniki pierwsze. W zależności od tego jak bardzo zaawansowana jest ciążą, płód mniej lub bardziej przypomina fizycznym wyglądem człowieka, a w końcowym efekcie człowiekiem się stanie. Sama aborcja, tak pięknie zwana przerwaniem ciąży, spędzeniem płodu, wyłyżeczkowaniem, sztucznym poronieniem, sprowadza się do zniszczenia tego rozwijającego się życia. Do czego więc można ją porównać, jeśli nie do zabicia człowieka? Do zabiegu kosmetycznego?

 

Legalna z wyjątkami zabraniającymi, czy nielegalna z wyjątkami zezwalającymi to na jedno wychodzi. Czym jest dla mnie chory płód? W jakim sensie? Od niechorego różni się tym, że jest chory/upośledzony/zdeformowany. Możesz mi mówić, że jestem lewakiem, nie obrażam się, bo już się tego w życiu nasłuchałem, tyle tylko że akurat ja mam tyle wspólnego z lewactwem, co papież z piramidami w Gizie. Ale mniejsza o mnie, bo oto najprościej zawsze przyrównać wszystko do mitycznego lewactwa i etc. Rzeczywistość jest taka, że płód człowiekiem jeszcze nie jest, a tym bardziej nie jest nim wcześniej, gdy nawet jeszcze płodu nie przypomina. Aborcja tych kilku komórek ma się nijak do zabicia człowieka, bo równie dobrze mógłbyś stwierdzić, że zakładając gumę również zabijasz człowieka (wszak z tego mogłoby być dziecko). Dziecko mogłoby być też, gdyby ktoś zamiast iść spać porobiłby bara bara ze swoją dziewczyną. Czy idąc takim tokiem myślenia to idąc spać popełniasz morderstwo? Nie. I można tak w nieskończoność. A porównałbym aborcję do zabiegu chirurgicznego, bo zdaje się takim zabiegiem aborcja jest.

 

Ludzie mają przeróżne motywacje, jedne bardziej usprawiedliwione inne mniej. Oprócz wspomnianych przeze mnie bliskich zgwałconych kobiet, również ofiary przemocy domowej, czy poniżane dzieciaki w szkole mogłoby wykorzystać fakt, że zabijanie jest legalne. Nie wspominając już o porachunkach gangów, pseudokibiców, napadach rabunkowych, itp, itd. Legalizacja zabijania sprawiłaby, że świat przestępczy stałby się atrakcyjny dla wielu grup, które w obecnym porządku prawnym sobie nie radzą. Mówienie, że kara nie pełni funkcji odstraszającej jest niepoważne, bo to jest jedna z jej podstawowych funkcji.

 

Nie chce mi się już dalej jechać z tym bezsensownym porównaniem do legaliacji zabijania, bo to nie ma niczego wspólnego z aborcją, ale odpiszę. Otóż niekoniecznie byłoby tak jak piszesz, nie w cywilizowanym społeczeństwie. To tylko gdybanie. Powiedz mi, czy więzienie obecnie jest jakąś mega karą? Dla niektórych to wręcz darmowe wczasy z wyżywieniem, a jakoś na codzień nie słyszy się u nas o morderstwach co krok. A karę śmierci masz w większości stanów w USA i co? Rozwiązało to w jakiś sposób problem morderstw? Kto chce zabić, zabije i tak, a kto nie chce, nie potrzebuje nad sobą wizji 25 lat, czy komory gazowej.

 

Ja takiego podejścia nie podzielam. Człowiek aktywny społecznie, posiadający tożsamość narodową identyfikuje się z tymi wartościami, których kultywowanie jest korzystne dla rozwoju społeczeństwa w którym żyje. Dla mnie informowanie znajomych co się dzieje w kwestii uchodźców na zachodzie (poprzez rozsyłanie filmików o których wspomniałeś) jest ważne w kontekście zachowania ciągłości naszego społeczeństwa, narodu i kultury. Nie mówi się o tym w mediach, wiec ktoś powinien o tym informować, jeśli takie informacje posiada.

 

Kiedyś myślałem podobnie, ale to się zmieniło. Obecnie ważniejsze jest dla mnie zajmowanie się swoim życiem, a nie problemami świata. Na to drugie to może mógłbym sobie pozwolić, gdybym miał miliardy na koncie i nie miał co robić z wolnym czasem. Nie mam zamiaru chodzić na żadne marsze, pochody i tego typu zgromadzenia. Ludzi też zamiaru do niczego przekonywać nie zamierzam, każdy ma swój rozum, a czyichś poglądów i tak nie zmienisz. Nie odczuwam ponadto potrzeby jakiegoś wielkiego obnoszenia się z tożsamością narodową i biegania ze sloganami o wielkiej Polsce jako zbawcy narodów. Jakie to są te wspaniałe wartości narodowe? Ciągłe życie przeszłością i wspominanie o wojnach jacy to dzielni byliśmy? Nieskończona martyrologia? Wartości katolickie? Nie jestem katolikiem. Wymień mi te wszystkie niesamowite wartości, które mam niby głosić.

 

Tak samo jeśli chodzi o aborcję - według mnie liberalizacja prawa aborcyjnego jest szkodliwa i dlatego wdaję się w dyskusje z osobami, które uważają inaczej, czy to na forum czy gdziekolwiek indziej ;) Ty natomiast próbujesz mnie przekonać, że nie warto o tym rozmawiać, bo nie do nas należy ocenianie, a jak ktoś bedzie chciał to i tak sobie zrobi skrobanke. Ja takiego poglądu nie podzielam

 

Nie powiedziałem, że nie do nas należy ocenianie. Komentować można wszystko i to przecież robimy. Pisałem o ocenianiu ludzi i ich pobudek, bo do tego nie mamy prawa, tak samo jak i nie powinniśmy z buciorami wchodzić komuś w jego życie i przekonywać do swoich racji. Bo racja jest jak wiadomo co - każdy ma swoją. Nie ma, ani obiektywnej racji, ani obiektywnej prawdy, ani obiektywnego dobra i zła. Widzisz, akurat jestem tutaj w trakcie debaty z Zaciekawionym apropos gender. Zjawisko mi się nie podoba i chcę jedynie wyrazić swoje zdanie, ale nie mam zamiaru nikogo przekonywać, żeby oto zaraz wyszedł na ulicę i pacyfikował genderowców. Nic z tych rzeczy. Bo to, że coś mi się nie podoba, to nie znaczy, że mam narzucać komuś jak ma żyć. Jego sprawa, póki nie szkodzi innym.

 

Porównywanie zdelegalizowania alkoholu do zakazu aborcji nie jest w moim odczuciu adekwatne. Używka to chyba jednak coś diametralnie różnego od dziecka rozwijającego się w łonie matki?

 

Jest adekwatne, gdy alkohol był nielegalny w czasach prohibicji, to przyczyniło się to do wzrostu podziemia i przestępczości. Analogia do aborcyjnego podziemia jest jak najbardziej. Tylko czekać takiego aborcyjnego Chazana Ala Capone.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 31.10.2016 - 23:40

  • 2



#45

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Obowiązku Danielu to ja nie mam żadnego.

A dla mnie jako człowieka takie reagowanie jest obowiązkiem. Na stu chłopa się nie rzucę, ale mogę pomóc w inny sposób.

 

Dla jednych żałosna, dla innych nie. Dla mnie żałosna znowu byłaby ustawa zaostrzająca. Widzisz, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dotyczy to każdej ustawy.

Raz piszesz, że nie popierasz aborcji dla zabawy, a drugi raz piszesz, że ta ustawa nie jest żałosna. T jak w końcu? Dokonywanie aborcji dla widzimisię jest jak najbardziej żałosne i tacy ludzie powinni być karani.
 

Nie odpowiadam za całe zło tego świata i jak najbardziej - ignoruję to co sie dzieje na drugim końcu świata, bo jedyne co mogę zrobić, to przyjąć to do informacji. I tyle.

A wystarczy jeden temat o pedofilu i dostajecie białej gorączki przed komputerami co można wyczytać z komentarzy. Jak to nazwać? Wybiórczość, hipokryzja, zakłamanie?


  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: Norwegia, zmiany w prawie, aborcja w Norwegii, bliźniaki

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych