Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wiara urojona. Projekt Blue Beam.


  • Please log in to reply
9 replies to this topic

#1

D.B. Cooper.
  • Postów: 1179
  • Tematów: 108
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

WIARA UROJONA. PROJEKT BLUE BEAM

ogxdv6.jpg

W połowie stycznia Nick O’Donoghue wracał samolotem z pracowniczego wypadu na narty w Austrii. Siedzące obok koleżanki z pracy dyskutowały o czymś z wielką pasją, ale omawiany dość głośno temat nie bardzo interesował Nicka. Droga powietrzna do Londyn Gatwick dłużyła się. O’Donoghue, znudzony jak mops, zaczął przez okno samolotu wpatrywać się w usianą chmurami przestrzeń. Nagle mężczyzna dostrzegł człekokształtną sylwetkę, jakby spacerującą po chmurach. Panie, które do tej chwili rozmawiały „jak szalone”, również zauważyły dziwne zjawisko, milknąc z wrażenia, co przydało sprawie jeszcze większej niesamowitości.

308hcf4.jpg

Pan O’Donoghue zrobił zjawisku fotografię, która dzięki nowoczesnym nośnikom informacji szybko obiegła Internet. Wielu użytkowników sieci uważa, że uchwycony przez 30-latka z Irlandii kształt przypomina im Iron Mana, głównego bohatera filmu o tym samym tytule. Zwracają również uwagę na to, że dziwna postać rzuca cień. Z kolei autorowi zdjęcia ten stwór kojarzy się z postacią znaną z reklamy producenta opon – Michelin. Niektóre komentarze na forum sugerują, że to sprawka kominów znajdujących się poniżej pułapu chmur. Wydostające się z nich ciepłe powietrze wypchnęło w górę warstwę obłoków, które przybrały postać uwiecznioną na zdjęciu. Jednak Irlandczyk uważa, że jest to niemożliwe, bowiem chmury tworzą gładką, nieporozrywaną płaszczyznę i nic nie wskazuje na to, aby coś przed chwilą miało naruszyć ich integralność.

Znaki na niebie

Kilka dni wcześniej, 13 stycznia 2015 r., w środę, Mechaele Loraff z Buchanan jechała samochodem do pracy. Wschodzące słońce raźnie rozpraszało mroki nocy. Wstawał pogodny zimowy poranek. Za szybą samochodu pani Loraff rozprzestrzeniał się monotonny widok pokrytych śniegiem pół Michigan. Nagle kobieta zobaczyła na niebie coś tak intrygującego, że odruchowo chwyciła aparat i zrobiła tej niespodziewanej ekspozycji fotkę. Jak wyjaśniała później, początkowo sądziła, że to, co utrwaliła na zdjęciu, to dziwny pionowy słup światła. Dopiero później, przyglądając się fotografii, odkryła, że jest tam również świetlista pozioma belka, a całość tworzy w sposób oczywisty krzyż: widząc krzyż na swoim iphonie 6, wiedziałam, że jest to jedna z tych rzeczy, którymi musisz się podzielić. Wrzuciła więc zdjęcie na Facebooka, a reszta poszła już swoim trybem. Lokalne media zainteresowały się historią Mechaele Loraff.
Nie wiadomo, ile osób obejrzało fotografię, bowiem od razu „rozmnożono” ją, rozsyłając po całym Internecie. Niektóre z kopii otrzymały setki tysięcy lajków. Pani Loraff zapewnia, że obraz na zdjęciu nie jest wynikiem fotomontażu: Nie jestem maniakiem komputerowym. Nie mam pojęcia, jak się edytuje obraz czy robi fotoszopy.

289hh0j.jpg

Ale to nie wszystko. Tego samego dnia, również wczesnym rankiem, gdy pierwsze promienie słońca przebijały się przez chmury, Amy Langley z Koloa na Hawajach, podobnie jak pani Loraff z Michigan, zwróciła uwagę na dziwne zjawisko na niebie. I podobnie jak mieszkanka Buchanan, dopiero później, oglądając fotografię, odkryła, że to, co wcześniej wydawało się jej „gigantycznym różowym słońcem”, którego piękno, jak sądziła, uwieczniła swoim aparatem, okazało się „wyglądać jak anioł”, jak skomentowali zdjęcie przyjaciele z Facebooka. Inni precyzowali, że uchwycony świetlisty kształt przypomina „Anioła Stróża”.

24ltv6x.jpg

Parę dni wcześniej, 8 stycznia, w piątek, Erika Redner Winn z Pine Valley, w stanie Nowy York tym razem o zachodzie słońca zrobiła zdjęcie słonecznego krzyża, bardzo podobnego do tego świecącego nad polami farmy Michigan: Zachód słońca, namalowany przez mojego Jezusa, dał mi pokój i nadzieję. Modlę się, aby ten pokój dotknął każdego, kto patrząc na tę fotografię cudownego nieba, odczuwał to samo co ja – mówiła pani Erika Redner Winn.

1pxjy1.jpg

Jak przypomina Georgia Diebelius, dziennikarka brytyjskiego „Daily Mail”, w październiku zeszłego roku tysiące Chińczyków zarzekało się, że widziało na niebie „pływające miasto”. Mieszkańcy prowincji Jiangxi i Foshan ze zdumieniem obserwowali, jak z chmur wyłania się wysoki wieżowiec. Chociaż wiele osób sądzi, że zobaczyło równoległą rzeczywistość, eksperci przekonują, że było to jedynie złudzenie wywołane przez zjawisko atmosferyczne podobne do fatamorgany.

282ooia.jpg

Pojawienie się tak dziwnych znaków na amerykańskim i europejskim niebie w ciągu zaledwie siedmiu dni stycznia 2015 r., wzmocnione październikową wizją latającego wieżowca w chińskiej przestrzeni powietrznej, każe niektórym zwolennikom teorii spiskowych postawić pytanie, czy nie są to czasem efekty projektu Blue Beam. Efekty zupełnie niewinne, zważywszy czym jest sam projekt.

Męczeństwo Serge’a Monasta

Serge Monast, Kanadyjczyk mieszkający w Quebec, był dziennikarzem śledczym, eseistą, a nawet poetą. Sławę zyskał dzięki napisanej w 1994 r. książce Project Blue Beam (NASA). Informacje, które były „potajemnie lub anonimowo przekazywane”, Monast uzyskiwał od skruszonych polityków, osób wojskowych lub ludzi wywiadu, którzy nadal posiadali sumienie i poczucie człowieczeństwa, jak czytamy na stronie humansarefree.com
Rok później wydał pracę Les Protocoles de Toronto (6.6.6), w której udowadniał, że masońska grupa o nazwie „6.6.6” od dwudziestu lat gromadziła światowe moce w celu ustanowienia Nowego Porządku Świata oraz przejęcia kontroli nad umysłami.
Zainteresowania „mocami” sprawiły, że również „moce” zwróciły na niego uwagę. W latach 1995 i 1996 był ścigany przez policję i władze kanadyjskie z powodu podejrzeń o „zamieszczanie w sieci tajnych informacji”. Serge Monast zmarł w swoim domu na atak serca, nazajutrz po nocy spędzonej w policyjnym areszcie, w październiku 1996 r. Miał wówczas 51 lat. Jego zwolennicy uważają, że stał się w ten sposób ofiarą „broni psychotronicznej”, której zastosowanie miało powstrzymać go przed kontynuowaniem badań. Powołują się przy tym na fakt, że niedługo później, również na atak serca zmarł dziennikarz, który wraz z nim pracował nad projektem Blue Beam. Obaj mężczyźni nigdy wcześniej nie uskarżali się na serce. Przed śmiercią Serge’a Monasta kanadyjskie władze porwały córkę dziennikarza, chcąc w ten sposób wymusić na nim zaprzestanie badań sprawy Blue Beam. Córki do tej pory nie udało się odnaleźć. Władze odebrały jemu i jego żonie prawo do opieki nad synem. Po śmierci męża pani Monast została sama, bez środków do życia: w chwili śmierci Serge Monast miał czternaście dolarów – czytamy na stronie despatch.cth.com.au.

1zyepuc.jpg

Epoka Wodnika w ofensywie

Jak czytamy na stronie educate-yourself.org, International Free Press Network w Kanadzie jest niezależną agencją prasową, działającą na całym świecie na polu politycznym, ekonomicznym, medycznym i militarnym. Specjalizuje się w badaniach i raportach dotyczących zjawisk związanych z działalnością Narodów Zjednoczonych, zmierzającą do wprowadzenie Nowego Porządku Świata: Naszym zadaniem jest uświadomić ludziom, że NPŚ nie jest snem ani przejawem paranoicznego myślenia. To jest szatański plan, który zaczyna być realizowany – mówił Serge Monast w 1994 r.
Celem NPŚ jest: zniesienie wszystkich tradycyjnych wyznań chrześcijańskich i zastąpienie ich przez jedną religię opartą na „kulcie człowieka”; zniesienie wszystkich tożsamości narodowych i narodowej dumy i zastąpienie ją tożsamością globalną i dumą z przynależności do „obywateli świata”; likwidacja rodziny, poprzez przekształcenie jej w kolektyw osób pracujących dla chwały jednego rządu światowego; zniszczenie wszelkich indywidualnych kreacji artystycznych, niezależnego, samodzielnego myślenia na rzecz wprowadzenia jednomyślności i „jednowrażliwości” kontrolowanych przez funkcjonariuszy rządu światowego. System rządów NPŚ będzie czymś pośrednim między komunistycznym reżimem a’la Soviet Union, obecnym systemem władzy brytyjskiego commonwealth oraz współczesnego rządu USA z jego „tyglem narodowościowym”.

2a633fd.jpg

Projekt Blue Beam powstał w 1983 r. W ciągu tych lat dokonał się duży postęp techniczny, umożliwiający stworzenie wyrafinowanych widowisk na niebie. Celem ruchu New Age, pod którego wpływem działa ONZ, jest wprowadzenie wiary w „Mesjasza Nowego Świata”. NPŚ zmieni prawo międzynarodowe, w świetle którego chrześcijaństwo i jego symbole, jak na przykład krzyż – staną się nielegalne. Jedynie Wielkanoc i Boże Narodzenie ostaną się jako pozbawione sacrum doroczne festyny, czas zakupów i spotkań towarzyskich. Bez stworzenia na gruzach tradycyjnych religii, w tym zwłaszcza chrześcijaństwa, nowej, uniwersalnej wiary New Age niemożliwe będzie ustanowienie NPŚ. Dlatego projekt Blue Beam jest dla nich tak istotny i dlatego jego istnienie trzymane było w najściślejszej tajemnicy aż do tej pory – wyjaśniał Serge Monast. Dziś już wiemy, że każdy będzie musiał przejść rytuał inicjacyjny, podczas którego złoży hołd diabłu, ażeby przejść przez most do NPŚ. Ten, kto będzie trwał przy wierze chrześcijańskiej, nie zostanie zaakceptowany przez NPŚ. Dla takich ludzi zbudowany zostanie system obozów koncentracyjnych – przekonywał czytelników Serge Monast.

esw8ww.jpg

Projekt Blue Beam jest projektem NASA (Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej), współpracującej z agendami rządu światowego oraz ruchem New Age. Składa się z czterech faz, zmierzających do wdrożenia nowej religii, której naczelnym „bóstwem” stanie się Antychryst.

Cztery stopnie do piekła

Jak czytamy w artykule Wszystko o projekcie Blue Beam, zamieszczonym na stronie humansarefree.com, pierwszym stopniem do otchłani stanie się podważenie wszelkiej dotychczasowej wiedzy archeologicznej. Sztucznie wywołane w ściśle określonych miejscach trzęsienia ziemi odsłonią nowe artefakty. Ich „naukowa” analiza pozwoli „stwierdzić”, że wszelka dotychczasowa wiedza na temat religii, zwłaszcza chrześcijańskiej, była błędna. Zafałszowane informacje zostaną wykorzystane po to, aby wszystkie narody uwierzyły, że ich doktryny religijne były przez wieki źle rozumiane i błędnie interpretowane.

w2rty.jpg

Drugim stopniem jest pokaz wielkiego szoł na niebie. Chodzi o to, że będą się tam ukazywać trójwymiarowe hologramy oraz towarzyszące tym obrazom dźwięki. Będą to projekcje laserowe, przy których dotychczasowe szoł typu „światło-dźwięk” to prymitywna przymiarka do tego, co wymyślą (wymyślili?) pierwszorzędni fachowcy z NASA w ramach omawianego projektu. Laserowy przekaz zostanie dostosowany do wyobrażeń, gustów, wrażliwości, a nade wszystko wyznawanej przez większość danego regionu czy kraju wiary. Nowy „bóg” będzie pzemawiał we wszystkich językach świata. Nawiasem mówiąc, termin „blue beam” da się przetłumaczyć jako „niebiańska wiązka światła”. Obrazy zostaną przesłane przez satelity, które wezmą udział w projekcji, mającej miejsce na warstwie sodowej ziemskiej mezosfery, czyli około 90 km nad ziemią. Komputery skoordynują pracę satelitów.

2lue8tu.jpg

W ciągu ostatniego ćwierćwiecza doszło do niesłychanego wręcz rozwoju techniki komputerowej. Jeszcze w czasach Związku Radzieckiego tamtejsze służby specjalne zbudowały systemy komputerowe umożliwiające wprowadzenie do nich wszelkiej wiedzy z zakresu ludzkiej anatomii, jak również składu chemicznego i biologicznego ludzkiego mózgu oraz wytwarzanych przez niego elektrofal. Do komputerów wprowadzano zapisy wszystkich języków i dialektów świata. Mało tego, osiągnięto możliwości wprowadzania myśli samobójczych, tam gdzie nastąpiłyby próby kontestacji nowego światowego porządku.
A porządek ten oznaczać będzie odrzucenie obecnego systemu. Dotychczasowy sposób myślenia i zachowań, system wartości oraz wiara potraktowane zostaną jako „niepoprawne”. Powstaną „obozy zwalczania” pod patronatem Narodów Zjednoczonych, w których usuwać się będzie wszelkie nieprawomyślne poglądy i zachowania, szybko, żeby nie zdążyły zasiać zgorszenia w umysłach uformowanych zgodnie z potrzebami NPŚ.
Zadaniem Blue Beam jest przekonać ludzi, że oto wypełniają się stare proroctwa na taką skalę jak 2000 lat temu. Obrazy Pana Jezusa, Mahometa, Buddy, Kriszny połączą się w jedną postać nowego mesjasza, który w rzeczywistości będzie Antychrystem. Wyjaśni on, że wszystkie pisma i proroctwa w nich zawarte zostały źle zinterpretowane, co spowodowało wojny i konflikty na świecie: brat powstał przeciwko bratu, a naród przeciwko narodowi. Dlatego dotychczasowe wyznania muszą zostać unicestwione, aby zrobić miejsce religii New Age i jej „bogu” – Antychrystowi. Hymnem nowych czasów ma być Oda do radości Beethovena.
Zakłada się, że owe „znaki na niebie” doprowadzą do silnych wstrząsów i zamieszek społecznych na tle religijnym. Może nawet dojdzie do wojen, albowiem narody zaczną oskarżać się o oszustwa i manipulacje, mające na celu dowiedzenie prawdziwości istnienia swojego boga. W dodatku wydarzenia te zbiegną się z głęboką światową anarchią polityczną i ogólnym zamętem spowodowanym przez jakąś globalną katastrofę.

30bl4r6.jpg

Trzeci etap Blue Beam to „sztuczne myśli” (artificial thoughts) i telepatia. Już w 1974 r. badacz o nazwisku G.F. Shapits powiedział, że w świetle prowadzonych obecnie badań można stwierdzić, że jest możliwe przekształcenie wypowiedzianych przez hipnotyzera słów w energię elektromagnetyczną, wysyłaną bezpośrednio do podświadomości człowieka i to bez zastosowania mechanicznych urządzeń do odbioru lub transmitowania tego typu informacji. Można oczekiwać, że doprowadzi to do sytuacji, w której poddana manipulacji jednostka uzna, że jej racjonalne zachowania, choć w rzeczywistości wyjęte spod kontroli umysłu, są efektem wolnej woli. Są jej „autentycznymi” zachowaniami. Bliski jest czas, gdy spełnią się słowa psychologa Jamesa V. McConnella z początków lat 70. XX w., który w publikacji Psychologia dziś stwierdził: Nadszedł dzień, w którym możemy połączyć efekty deprywacji sensorycznej (pozbawienie bodźców z zewnątrz) z narkotyczną hipnozą oraz ostrą manipulacją za pomocą kar i nagród, aby osiągnąć absolutną kontrolę nad ludźmi i ich zachowaniami. Wydaje się być możliwe osiągnąć szybkie i wysoce skuteczne pozytywne pranie mózgów, które pozwoliłoby nam w istotny sposób zmienić zachowania człowieka i jego osobowość.

2evgroz.jpg

Dzięki opisanej wyżej technologii i manipulacji ludzie zostaną opanowani „od wewnątrz”. Każda osoba będzie przekonana, że „bóg” przemawia do niej bezpośrednio z jej duszy. Tak zaprojektowani ludzie będą mogli słyszeć polecenia wydawane przez mesjaszów ich religii, uznawać się za proroków i światowych przywódców wyznaczonych do misji kierowania ludźmi przez „boga”. Można sobie wyobrazić chaos i masową histerię, jaka wówczas ogarnie ludzkość. Społeczeństwa na ziemskim globie ulegną totalnej dezintegracji. W ten sposób zostanie osiągnięty podstawowy cel projektu Blue Beam.
I to jest właśnie czwarty etap: nadnaturalnych zjawisk wywoływanych w skali globalnej środkami elektronicznymi. Dokona się to na trzech płaszczyznach: zostaną wykorzystane rozpoznawalne przez wszystkich wizerunki ufoludków oraz ich niezidentyfikowanych obiektów latających. Być może dojdzie do odegrania spektaklu pt. „inwazja obcych”, który skłoni ludzi do zjednoczenia się w celu ratowania ludzkości pod egidą jednej z formacji rządu światowego. Wykorzystany też zostanie motyw walki dobra ze złem. W finale zmagań z odsieczą dobru przybędą wyznawcy religii New Age. Trzecia płaszczyzna to wywoływanie zjawisk ponadnaturalnych przy wykorzystaniu najbardziej dostępnej elektroniki: telewizorów, komputerów, różnego typu tabletów i phone’ów, poprzez tworzenie za ich pośrednictwem projekcji energetycznych, mających na celu wprowadzenie ludzi w stan paniki, masowej histerii i szaleństwa.

nn5mo5.jpg

Taką rozbitą, kompletnie zdezintegrowaną masę łatwo będzie można przejąć pod totalną kontrolę i uformować według widzimisię funkcjonariuszy i decydentów Nowego Porządku Świata. Trwająca dwa i pół tysiąca lat cywilizacja antycznych Greków i Rzymian, ożywiona i wzmocniona wiarą objawioną Starego i Nowego Testamentu, zostanie anihilowana – ostatecznie i nieodwracalnie. Wiarę żywą i objawioną zastąpić ma sztuczna, urojona.




...

wg
tekst: Robert Kościelny

fot. domena publiczna, youtube
  • 7



#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Podpada mi zdjęcie ze "słonecznym aniołem". Pozwoliłem sobie je trochę powiększyć i widzę, że dolna część autka na tym zdjęciu "odjechała" z pod górnej części.

Czyli to zjawisko, to skutek technicznej wady zdjęcia lub sprzętu, a nie czegoś innego.

 

24ltv6x.jpg





#3

D.B. Cooper.
  • Postów: 1179
  • Tematów: 108
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Takie zjawisko miało jeszcze miejsce w UK ;)

2edtlxc.jpg
 

"Angel Wings" (Anielskie Skrzydła)
Niewiarygodne rzadkie i spektakularne zjawisko pojawiło się na niebie podczas zachodu słońca, wzdłuż wybrzeża w Punkcie Piotra w Kornwalii w Wielkiej Brytanii w dniu 17 marca 2016 r.
Ian Warne szedł wzdłuż wybrzeża w Kornwalii i zrobił kilka zdjęć z zachodem słońca. Nie zauważył niczego, dopóki nie wrócił do domu, gdy wrzucił zdjęcia do swojego komputera  zobaczył, że słońce ma skrzydła. – Wygląda jak anioł. Eksperci twierdzą, że „Angel Wings”  jest tak rzadkim zjawiskiem, że nie ma oficjalnej nazwy.

http://ufosightingsh...r-cornwall.html
 


  • 0



#4

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widoczne dopiero na zdjęciu. Miałem niejednokrotnie takie foty, gdzie dziwne zjawisko optyczne widoczne było dopiero na ekranie kompa, a nie wtedy gdy robiłem zdjęcie.





#5

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ian Warne szedł wzdłuż wybrzeża w Kornwalii i zrobił kilka zdjęć z zachodem słońca. Nie zauważył niczego, dopóki nie wrócił do domu, gdy wrzucił zdjęcia do swojego komputera  zobaczył, że słońce ma skrzydła. – Wygląda jak anioł. Eksperci twierdzą, że „Angel Wings”  jest tak rzadkim zjawiskiem, że nie ma oficjalnej nazwy. 

 

Problem w tym że soft aparatu przy fotkach pod światło jeżeli był włączony tryb HDR(a często jest to właczone automatycznie w trybie tematycznym "zachód słońca" ) dorysowuje rzeczy których niema w realu.
Proszę porównać te dwie fotki a dokładniej szczegóły w prawym oknie i jak została oddana siatka tynkarska. Soft w samym aparacie(samsung nx3000) dorysował w drugiej fotce jakieś krzyżowe obszary .

x0DcpjI.jpg

 

 

7Y5wzdK.jpg

 Tak naprawdę to nie wiemy czy to zjawisko "anielskich skrzydeł" faktycznie tam było czy to tylko "pomysł procesora obrazu"  w aparacie.


  • 1



#6

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

308hcf4.jpg

To dym z kominów.

Smoking-chimneys-above-clouds.jpg

 

 

289hh0j.jpg

To natomiast słup świetlny. Powstał dzieki odbiciu światła w kryształkach lodu. A ta poprzeczka krzyża to chmura podświetlona przez słońce.

https://www.google.p...q=slup swietlny

 

282ooia.jpg

 

To słynne miasto w chmurach to najprawdopodobniej CGI.


  • 2



#7

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Artykuł ciekawy, bardzo ciekawy... - NWO. Przez te wojny religijne, będą mieli pole do popisu.


  • 2



#8

Ulltra.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do tej postaci w chmurach to tak jakby posiadała też cień? no fajnie się czyta trzeba przyznać. :D


  • 0

#9

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hm... Czy ma to coś wspólnego z wyprawą na Marsa, którą Nasa we współpracy z firmą SpaceX organizuje? bo jeśli wchodzić już w tą teorię spiskową to na całego.


  • 2

#10

Ulltra.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No właśnie też o tym pomyślałem. Może mają jakiś inny cel ku temu?

niż zwyczajne podbijanie tej planety. :P


  • 1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych