Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co łączy kosmitów i nasze DNA?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
97 odpowiedzi w tym temacie

#1

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co łączy kosmitów i nasze DNA?

 

O zapoczątkowaniu życia na Ziemi przez przybyszów z odległych galaktyk napisano już całe tomy, tylko gdy o takim scenariuszu mówią autorzy pokroju von Danikena, zwykle dzielimy to przez trzy. Gdy jednak za ową teorią opowiadają się poważni naukowcy (w tym Nobliści), sceptycy tracą argumenty.

 

3d-dna-images-new.jpg

źródło obrazka

 

Naukowcy twierdzą, że klucz tkwi w naszym kodzie genetycznym. Teoria ta mówi, że dowodem na "kosmiczne" pochodzenie ludzi jest nic innego, jak łańcuch DNA.

Argument jest prosty - skoro wciąż nie wiadomo, jaką funkcję pełni jego spora część (pozornie jest wręcz bezużyteczna), to może tak naprawdę przyczyna takiego, a nie innego wyglądu łańcucha jest bardziej tajemnicza niż nam się wydaje. Część naukowców twierdzi, że pełni on rolę regulatora całego życia na Ziemi. DNA zostało nam bowiem niejako "wszczepione" przez cywilizację pozaziemską.

 

Rosyjski biolog Piotr Garjajew uważa, że DNA to idealne narzędzie w ręku obcych - generator postrzegania i instrument wirtualnej rzeczywistości. To obcy wciąż ustalają więc zasady na naszej planecie, nie tylko regulując życie, ale też chroniąc nas przed pełną świadomością źródła naszego pochodzenia. Być może DNA jest też nośnikiem kodów, których nie potrafimy (i zapewne nigdy nie będziemy umieli) odczytać. Również Zecharia Sitchin, jeden z twórców paleoastronautyki i autor "Kronik Ziemi" uważa, że DNA to genetyczna zabawka w rękach Obcych.

 

W książce "Życie: pochodzenie i natura" dr Francis Crick, laureat Nagrody Nobla i jeden z odkrywców struktury molekularnej DNA twierdzi, że zaawansowana cywilizacja musiała "przetransportować" na Ziemię DNA jako "ziarna życia", bądź życie dostało się na naszą planetę przez znajdujące się w kosmosie zarodniki bakterii, np. za pośrednictwem meteorytu (tzw. teoria panspermii).

 

Podobnie uważa sir Fred Hoyle, brytyjski matematyk, kosmolog i astronom, który pisał w "Nature": "Prawdopodobieństwo powstania życia z nieożywionej materii jest w zasadzie znikome (1 na 1040000). Liczba, która mu odpowiada jest wystarczająco duża, aby pochować całą teorię ewolucji. Nie było żadnego samorództwa (abiogenezy), ani na tej Ziemi, ani na żadnej innej planecie. A jeśli nie powstaliśmy jako wynik przypadku, to musieliśmy być produktem jakiejś wyższej inteligencji". Samoistne powstanie życia przez przypadkowe połączenie się aminokwasów w unikalne łańcuchy tworzące proteiny jest więc według niego niemożliwe.

 

Część naukowców idzie jeszcze dalej i przypuszcza, że DNA nosi w sobie także informację o naszych "przodkach". Jest wręcz zbiorem pamięci wszystkich gatunków, które przyczyniły się do rozwoju homo sapiens i generuje naszą świadomość jak niezwykle wyrafinowane implanty.

 

Istnieją też teorie, że nasze DNA zostało celowo zepsute przez istoty pozaziemskie, już długo po tym, jak zaczęło się nasze życie na Ziemi. W książce "Deewolucja człowieka" Michael A. Cremo zakłada, że ludzkość istniała na Ziemi już 100 milionów lat temu. Oczywiście twierdzenie to całkowicie przeczy teorii Darwina, Cremo zadaje więc pytanie: "Jeśli nie pochodzimy od małp, to skąd się wzięliśmy?". I szybko odpowiada: "Nie ewoluowaliśmy z materii, my deewoluowaliśmy, w formę człowieczą z czysto duchowej".

 

Czy DNA jest więc programem obcych? Czy to jest prawdziwy Matrix? Może zadaniem DNA jest działać jak wirus komputerowy, który sprawia, że ludzkość jest tylko zdalnie sterowanym żyjątkiem bez wolnej woli, a wszechświat wokół nas jest sztucznie wykreowaną rzeczywistością? Zakodowane przez obcych DNA, nie tylko nie pozwala nam zobaczyć sztuczności świata wokół nas, ale też nie pozwala nam się "obudzić" - odzyskać pełnej świadomości.

 

źródło

 

Jak to właściwie jest z naszym DNA?

Zapraszam do dyskusji:D


  • -2



#2

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kompletnie nic nie rozumiem z tego artykułu. Co tutaj ma jedno do drugiego? Mowa tutaj coś o DNA, po chwili pada stwierdzenie, że DNA to wirus komputerowy, a świat to Matrix. Pomieszanie z poplątaniem. Jaki związek ma DNA ze zdalnym sterowaniem? Zupełnie nie rozumiem o co chodzi autorowi tego tekstu.


  • 0



#3

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ogólnie ja też uważam, że ktoś mieszał w ludzkim DNA, ale co to za brednie:

 

Liczba, która mu odpowiada jest wystarczająco duża, aby pochować całą teorię ewolucji. Nie było żadnego samorództwa (abiogenezy), ani na tej Ziemi, ani na żadnej innej planecie. A jeśli nie powstaliśmy jako wynik przypadku, to musieliśmy być produktem jakiejś wyższej inteligencji". Samoistne powstanie życia przez przypadkowe połączenie się aminokwasów w unikalne łańcuchy tworzące proteiny jest więc według niego niemożliwe.

Skoro życie samoistnie jest niemożliwe to jak powstała ta cywilizacja, która nas stworzyła?


  • 1



#4

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wstawiłam ten artykuł, bo podejrzewałam, że wywoła pewne kontrowersje. A jak coś wywołuje kontrowersje, to jest warte uwagi i dyskusji.

 

Ja już wcześniej porównywałam DNA do zapisu programu komputerowego. Moim zdaniem, to nawet jest dość logiczne. Przyrównując człowieka do programu komputerowego, możemy się dopatrzyć się pewnych analogi. Kod DNA działa jak kody w programach - binarny, ósemkowy, decymal, heksa decymal etc.

W komputerze też zapis , dla niedoświadczonego człowieka, nic nie mówi- jakieś tam wpisy, algorytmy etc. Podobnie jest z DNA na pierwszy rzut oka, to tylko jakaś struktura w kształcie podwójnej helisy. Kod programu komputerowego tworzy np. Simsy i ich świat. A DNA tworzy np. człowieka, psa, kota. Nie widzicie tej analogi?


  • -2



#5

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ogólnie ja też uważam, że ktoś mieszał w ludzkim DNA, ale co to za brednie:

 

Liczba, która mu odpowiada jest wystarczająco duża, aby pochować całą teorię ewolucji. Nie było żadnego samorództwa (abiogenezy), ani na tej Ziemi, ani na żadnej innej planecie. A jeśli nie powstaliśmy jako wynik przypadku, to musieliśmy być produktem jakiejś wyższej inteligencji". Samoistne powstanie życia przez przypadkowe połączenie się aminokwasów w unikalne łańcuchy tworzące proteiny jest więc według niego niemożliwe.

Skoro życie samoistnie jest niemożliwe to jak powstała ta cywilizacja, która nas stworzyła?

Może nie powstała? tylko siedzi w jakimś matrixie i miesza. :P Nie wiem... Już za późna godzina na rozmyślanie. Jutro może coś tutaj napisze. ;)


Użytkownik ๖ۣۜKhan edytował ten post 21.10.2016 - 22:36

  • -1

#6

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

100 milionów lat temu ? Przypuszczać sobie można, ale bez dowodów w postaci skamielin, kości czy przedmiotów można sobie co najwyżej głosić hipotezy, a nie teorie. Poza tym, jak obce (pochodzące z innych planet) bakterie mają się do rasy kosmitów ?

Wyjaśni mi ktoś jeszcze, tak na deser, jak ci "obcy" regulują życia na naszej planecie poprzez DNA, zmieniają je co wieczór każdemu człowiekowi, czy po prostu aktualizują program jak w telewizorze :) :) :)

Ten tekst, tak po trochu nie ma sensu. Poza tym, dlaczego by sceptyk miał tracić swoje argumenty, z powodu stopnia naukowego rozmówcy ? To, że jest noblistą może oznaczać, że jest wybitny, albo ma układy. Nie koniecznie należy go słuchać jak wyroczni.
  • 0



#7

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Khan,

Może nie powstała? tylko siedzi w jakimś matrixie i miesza.

A kto stworzył Matrixa? Bo przecież ktoś musiał.

To nie ma sensu - takie stwierdzenie, że niżej samo się nie stworzy, za to już wyżej jest to możliwe.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 21.10.2016 - 22:49

  • 0



#8

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Ja już wcześniej porównywałam DNA do zapisu programu komputerowego. Moim zdaniem, to nawet jest dość logiczne.

 

Raczej nic odkrywczego w tym nie ma, w końcu DNA jest tylko nośnikiem i sposobem zapisu informacji genetycznej, tak jak i program komputerowy to w gruncie rzeczy informacja odpowiednio interpretowana przez komputer. Tylko co z tego? Też nie bardzo rozumiem o czym jest ten artykuł i na jakiej zasadzie obcy mieliby nami zdalnie sterować z tej tylko przyczyny, że mamy w sobie DNA.


  • 0



#9

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

 

Gdy jednak za ową teorią opowiadają się poważni naukowcy (w tym Nobliści), sceptycy tracą argumenty.

To autor artykułu sceptyków nie zna, jeśli myśli że wobec autorytetów przestają myśleć.

 

 

Argument jest prosty - skoro wciąż nie wiadomo, jaką funkcję pełni jego spora część (pozornie jest wręcz bezużyteczna), to może tak naprawdę przyczyna takiego, a nie innego wyglądu łańcucha jest bardziej tajemnicza niż nam się wydaje.

Teza opóźniona o jakieś 15 lat. Dziś wiemy że DNA niekodujące (dawniej "śmieciowe") to skutek długiej ewolucji, który został utrwalony ze względu na różne korzyści, jak powstrzymanie szkodliwych mutacji (jeśli 90% łańcucha nie koduje białek, to 90% mutacji nie wywoła żadnych zmian), odpowiednie wyseparowanie części kodujących (łańcuch w jądrze jest niemożebnie poskręcany i pewne części genomu są słabo dostępne dla rybosomów), czy unieszkodliwianie wirusów. Duża część tego DNA nie jest specyficzna dla ludzi lecz została odziedziczona po ewolucyjnych przodkach, widać to gdy bada się genom - im prymitywniejszy organizm tym tego śmieciowego DNA mniej.. Myszy mają tego niekodującego DNA równie dużo co ludzie.

 

 

Część naukowców twierdzi, że pełni on rolę regulatora całego życia na Ziemi. DNA zostało nam bowiem niejako "wszczepione" przez cywilizację pozaziemską.

Aha. Bo wcześniej nie mieliśmy genów...

 

 

Rosyjski biolog Piotr Garjajew uważa, że DNA to idealne narzędzie w ręku obcych - generator postrzegania i instrument wirtualnej rzeczywistości. To obcy wciąż ustalają więc zasady na naszej planecie, nie tylko regulując życie, ale też chroniąc nas przed pełną świadomością źródła naszego pochodzenia. Być może DNA jest też nośnikiem kodów, których nie potrafimy (i zapewne nigdy nie będziemy umieli) odczytać. Również Zecharia Sitchin, jeden z twórców paleoastronautyki i autor "Kronik Ziemi" uważa, że DNA to genetyczna zabawka w rękach Obcych.

No i tu już pojechał w fantasy. DNA nie ma nic do świadomości ani "wirtualnej rzeczywistości".

 

 

W książce "Życie: pochodzenie i natura" dr Francis Crick, laureat Nagrody Nobla i jeden z odkrywców struktury molekularnej DNA twierdzi, że zaawansowana cywilizacja musiała "przetransportować" na Ziemię DNA jako "ziarna życia", bądź życie dostało się na naszą planetę przez znajdujące się w kosmosie zarodniki bakterii, np. za pośrednictwem meteorytu (tzw. teoria panspermii).

Co stanowiło jedynie luźne przypuszczenia. To że noblista rozważa jakąś możliwość to jeszcze nie dowód na to coś.

 

 

Podobnie uważa sir Fred Hoyle, brytyjski matematyk, kosmolog i astronom, który pisał w "Nature": "Prawdopodobieństwo powstania życia z nieożywionej materii jest w zasadzie znikome (1 na 1040000). Liczba, która mu odpowiada jest wystarczająco duża, aby pochować całą teorię ewolucji. Nie było żadnego samorództwa (abiogenezy), ani na tej Ziemi, ani na żadnej innej planecie. A jeśli nie powstaliśmy jako wynik przypadku, to musieliśmy być produktem jakiejś wyższej inteligencji". Samoistne powstanie życia przez przypadkowe połączenie się aminokwasów w unikalne łańcuchy tworzące proteiny jest więc według niego niemożliwe.

Hoyle zastosował tu argument-pułapkę, licząc na to że odbiorcę zaćmi liczba i nie zwróci uwagi na założenia. Otóż argument został wysnuty z prawdopodobieństwa jednoczesnego utworzenia pewnego ważnego białka z aminokwasów składowych, i opierał się na założeniu, że aminokwasy ułożą się w jedną określoną kombinację wskutek drgań termicznych oraz że dołączanie kolejnej cząsteczki jest zdarzeniem niezależnym.

Argument wywala się na tych założeniach, bo równie dobrze można by przy jego pomocy wykazać niemożliwość polimeryzacji czy powstawania miceli (szansa że 10 tysięcy cząsteczek mydła spotka się w jednym punkcie roztworu i wskutek tylko samych ruchów termicznych utworzy kulę, jest skrajnie mała, ale zjawisko to zachodzi wielokrotnie w zwykłej misce mydlin).

 

 

Część naukowców idzie jeszcze dalej i przypuszcza, że DNA nosi w sobie także informację o naszych "przodkach". Jest wręcz zbiorem pamięci wszystkich gatunków, które przyczyniły się do rozwoju homo sapiens i generuje naszą świadomość jak niezwykle wyrafinowane implanty.

Ten tekst bardzo chętnie stosuje połączenie dziwnie interpretowanej prawdy i fantastycznych dodatków, tak aby wydawało się że wszystko - włącznie z tymi dodatkami - to pogląd naukowy.

DNA w pewnym sensie przechowuje informację genetyczną ewolucyjnych przodków, bo duża część komponentów strukturalnych jest u nas taka sama jak u innych zwierząt, ale nie jest zbiorem pamięci. DNA nie stanowi też żadnego generatora świadomości.

 

 

W książce "Deewolucja człowieka" Michael A. Cremo zakłada, że ludzkość istniała na Ziemi już 100 milionów lat temu.

A wie to stąd, że...?

 

 

Oczywiście twierdzenie to całkowicie przeczy teorii Darwina, Cremo zadaje więc pytanie: "Jeśli nie pochodzimy od małp, to skąd się wzięliśmy?". I szybko odpowiada: "Nie ewoluowaliśmy z materii, my deewoluowaliśmy, w formę człowieczą z czysto duchowej".

My nie pochodzimy od Małp. A na wątpliwości Cremo można odpowiedzieć bardzo łatwo - ludzkość nie istniała 100 mln lat temu w związku z czym brak konfliktu z teorią.

 

 

I szybko odpowiada: "Nie ewoluowaliśmy z materii, my deewoluowaliśmy, w formę człowieczą z czysto duchowej".

I ta "czysto duchowa" ludzkość też posiadała DNA?

 

 

Czy DNA jest więc programem obcych? Czy to jest prawdziwy Matrix?

Nie. DNA nie generuje wirtualnej rzeczywistości.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 21.10.2016 - 23:11

  • 8



#10

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Khan,

Może nie powstała? tylko siedzi w jakimś matrixie i miesza.

A kto stworzył Matrixa? Bo przecież ktoś musiał.

To nie ma sensu - takie stwierdzenie, że niżej samo się nie stworzy, za to już wyżej jest to możliwe.

Dlaczego? wyżej wszystko jest bardziej możliwe. Na ziemi oddziałuje grawitacja, w przestrzeni kosmicznej czy też w próżni jak wolisz... Jej nie ma i brak ograniczeń. Oczywiście można powiedzieć: jak to? a te ogromne odległości pomiędzy planetami? właśnie! to ograniczenie póki co dla nas, ale czy powiedzielibyście np. W XVIII wieku, że istnieją tam tak wielkie odległości? może problem nie tkwi gdzieś dalej tylko w nas. Zdajemy sobie sprawę, że nasz mózg nie działa w pełni na wysokich obrotach. Wątpię żebyśmy sami mogli dojść do wniosku jak powstało to wszystko co nas teraz otacza, podejrzewam to iż ta blokada ma czemuś/komuś służyć. Być może kiedyś dowiemy się i odpowiemy na fundamentalne pytanie: kim jestem? bo każdy kimś jest nie zależnie od tego co sobie inni myślą. DNA może nie generuje wirtualnej rzeczywistości, ale jest tutaj pewne podobieństwo, my tworzymy wirtualną rzeczywistość, a ktoś potrafi ją tworzyć w środowisku biologicznym. Z drugiej strony ktoś kiedyś wyszedł z teorią, że nasze ciała są z gwiazd.


  • 0

#11

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Żadna nowina, że nasze ciała są z gwiazd. Każdy atom w naszym ciele powstały poprzez reakcje jądrowe wewnątrz gwiazd, a teraz mamy je my. (Jest to naturalny proces, a nie, że przylecieli kosmici z Centauri i przynieśli nam ciała...)

Czyli według ciebie, to możliwe by powstała zaawansowana istota, od tak. Natomiast życie na poziomie komórkowym musiało zostać stworzone przez kosmitów ? Gratuluję logiki.
  • 2



#12

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No może nie koniecznie tworzyć, ale na jakimś poziomie ingerować. Proszę się nie zdziwić jeśli to prawda, a myślę, że tak.  :>


  • 0

#13

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie obraźcie się, bo to nie jest moim zamiarem, by kogoś obrażać- stronię od tego, ale czasami mam wrażenie, że niektórzy ludzie są jak Simsy, które myślą, że ich rzeczywistość, jest jedyną słuszną i poza nią nie ma już nic. Jeśli Simsy mogłyby egzystować same i miały by wolną wolę, mogłyby wpływać na siebie i swój świat, to co? Nie potrafiły by go opuścić , tak jak...my. Nie wiedziały by , co jest poza i nigdy by się tego nie dowiedziały. System posiada ograniczenia. Załóżmy, że widzą, słyszą, czują, smakują, odczuwają...  Obraz który widzą, jest generowany przez system - rzeczywistość istnieje, tylko wtedy gdy istnieje obserwator. Proste. My tworzymy systemy komputerowe, tylko na tych podstawach, które są nam dane. A to oznacza, że nie posiadamy niczego, co pozwoliło by nam opuścić nasz system. W ten sposób, nigdy nie dowiemy się , co jest poza Wszechświatem. Dla nas tam nie ma nic - Nicość. Koniec zapisu programowego. My przywiązani jesteśmy do materii, a tymczasem materia, może być tylko opcją w programie. Świat poza programem, może być całkiem inny - niematerialny.  Nasz świat może być hologramem, powstałym na matrycy albo tylko i wyłącznie małymi drgającymi strunami - energią. To oddziaływania tworzą materię, której nie ma. Materia to iluzja. Maleńkie struny drgają. To drganie powoduje powstanie cząstki, te cząstki mają ładunki - oddziałują i za pomocą tych oddziaływań tworzą coś większego. Gdyby nagle znikły  wszystkie oddziaływania, włącznie z grawitacją, a struny przestałyby drgać - nastąpiłby definitywny koniec, the end of Universe. Pojawiła by się nicość, czyli to, czego ludzie nie umieją sobie wyobrazić.

 

Taki sztuczny Universe, byłby świetnym rozwiązaniem dla istot spoza, zbudowanych nie z materii a czegoś innego. Wykorzystywany w celach takich , jak np. resocjalizacja. Istota, która dopuściła się czegoś złego -jak biblijny szatan, zostaje podpięta pod program a jej duch ląduje w tym świecie. Przez mózg nowego ciała- nabywa nową świadomość, a jego prawdziwa tożsamość i wiedza przechowywana jest poza systemem. Czasami nieświadome mechanizmy neuronalne, uzyskują dostęp do systemu neuronalnego podpiętej istoty i rodzą się pomysły nie z tego świata. Odkrywamy rzeczy, które zdają się być dla nas niedostępne. Nagle scenarzysta pisze film science fiction i cieszy się, bo przedstawił to co sobie wyobraził. Skądś musiał mieć zaplecze tej wiedzy, by móc "poruszać się" z taką gracją po wyimaginowanym świecie, jakby już kiedyś go widział. A po parunastu latach okazuje się, że to co wymyślił scenarzysta, przestało być fantastyką naukową a stało się rzeczywistością.   Wiele aspektów przede wszystkim poruszanych na tym forum, może mieć związek właśnie z tym, co przedstawiłam powyżej.

 

Nasz mózg również potrafi generować własny świat - holograficzne wersje naszych wyobrażeń, do których można zaliczyć shadow people, tulpy, duchy etc. Nie tworzymy materialnej rzeczywistości, ale duchową  - swoją własną rzeczywistość, którą obserwujemy. Jeśli jest obserwator, to zjawisko istnieje. A więc, nie ważne , że ktoś tego nie widzi, ale skoro ja to widzę, to znaczy, że dla mnie to zjawisko istnieje i jest realną rzeczywistością stworzoną przez mój umysł. Prawdopodobnie to zjawisko w moim umyśle nie zaszło przypadkiem, ale jest pewną opcją, która do czegoś służy. Kiedy piszę filmy science-fiction, daje mi wgląd w przyszłość. Tworząc wizje albo prorocze sny - informuje, chroni lub ostrzega. Pokazując mi w formie ducha lub hipnogogów mojego pieska, którego z nami nie ma, lub pozwalając mi na spotkanie się z nim w snach, pozwala mi pogodzić się z utratą dając tym samym do zrozumienia,że on nie odszedł na zawsze, nie opuścił mnie - jego duch jest obecny. 

 

Świat nie jest taki szary i prosty.  Gdzieś tam istnieje Eternal World of Ghost. Mamy swój Wszechświat, który tworzą wibracje maleńkich strun. Tworzymy własne holograficzne światy za pomocą umysłu. Świat działa na wielu poziomach i nie jest jednolity, jak by to mogło się wam wydawać.


  • 1



#14

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Już to pisałem kilka razy, że trudno mi się zgodzić z takim poglądem. Procesy umysłu można i powinno się wyjaśniać metodą naturalistyczną, bez przywoływania zjawisk metafizycznych. Jeśli mózg halucynuje, to znaczy że doświadcza się jakiś spostrzeżeń zmysłowych, których w rzeczywistości nie ma. To jest tak jak na przykład z jakąś zabawką wydającą dźwięki, kiedy się zatnie to powtarza jeden dźwięk w kółko. Albo np. Na telefonie wchodzisz na facebooka na jakiś profil i przełączasz szybko na drugi i widzisz przez chwilę jakieś zdjęcia z poprzedniego profilu. Ale nie uważam że jest w tym jakiś głębszy sens i drugie dno.
Tak samo jest z mózgiem. Kiedy dochodzi do halucynacji, to znaczy że w mózgu dochodzi do wyładowań w określonych płatach albo jest przepływ neuroprzekaźnika przez neurony, halucynogenu itp.
Nie widzę tutaj żadnego powodu, żeby takie zjawiska miały dodatkową przyczynę w świecie duchowym, dodatkowych wymiarach, równoległych wszechświatach, hologramie. Tak jak do wyjaśnienia zasady działania komputera nie potrzebujemy tych zjawisk, tak też do wyjaśnienia działania umysłu ich nie potrzebujemy.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 22.10.2016 - 17:47

  • 0



#15

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nasz mózg również potrafi generować własny świat - holograficzne wersje naszych wyobrażeń...

Jakie?!....holograficzne?!  Shadow znowu wygadujesz bzdury. Sny są generowane przez mózg, podobnie (o tym wspomniał Wszystko) jak i halucynacje. Te procesy zależą od wielu czynników. Mogą być (te procesy) spowodowane np. niedotlenieniem, jak i działaniem środków chemicznych.

Przestań mówić o hologramach, bo to jest zupełnie coś innego, niż Ci się wydaje.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych