28 odpowiedzi w tym temacie

[Wszystko]

Zaiste zawiła to logika.

 

Normalna logika. Jak pije sie troche czyli w małych ilościach to i tak szkodzi ale sie od tego nie umiera. Picie w dużych ilościach może powodować przedawkowanie więc wtedy można zawinąć się i tyle.

[dziewięć]

 

 Taka krew ze świniaka jest od razu solona.  Trzeba ją mieszać aby nie stworzyły się skrzepy.  Być może sól czyni krew strawną? Ja naprawdę kilka razy piłem krew świni, w ilości około pół litra, jednorazowo, i z tego co pamiętam to była nawet smaczna. Mimo że konsystencja była obrzydliwa.

 

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jaki wpływ może mieć sól na trawienie krwi, ale tak na chłopski rozum: sól mocno wiąże się z krwią (sód szybko zawiązuje wodę) - stąd też mocne "przesolenie organizmu" przytyka tętnice i podnosi ciśnienie, a woda morska odwadnia, zamiast nawadniać. Idąc tym tokiem myślenia - zasolona krew jest mniej wodnista i ma w sobie sól, a sól w małych ilościach poprawia trawienie. Więc może i w tej soli tkwi cały sekret, jeśli dobrze kombinuję.

 

 

 Właściwie to sól ścina niektóre białka. Może to ułatwia ich trawienie.

[TheToxic]

Znalazłam takie coś w internetach

 

"Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy najpierw ustalić o jaką krew chodzi? Czy o ludzką czy zwierzęcą? Krew sama w sobie jest wartościowym pokarmem ze względu na zawartość białka i aminokwasów. Może jednak być też niebezpieczna.

 

Picie ludzkiej (nie swojej) krwi może powodować reakcję układu odpornościowego, który będzie się bronił przed dostaniem się obcych przeciwciał. Oczywiście ilość wypitej krwi też ma tu znaczenie. O ile mała ilość nie będzie miała żadnego wpływu na nasz organizm, tak już zbyt duża ilość może doprowadzić do zaburzeń świadomości, biegunki, a nawet zasłabnięć. Prowadzi to też do przedawkowania żelaza co nie jest zdrowe. Jego nadmiar powoduje bóle stawów, depresję, rozregulowuje się system hormonalny, a marskość wątroby występuje około 13 razy częściej. Zaburza się również produkcja testosteronu, praca tarczycy, nadnerczy, trzustki. Żelazo zakłóca pracę neurotransmiterów co może powodować problemy neurologiczne i psychiatryczne.

Jednak spokojnie można pić krew zwierzęcą, którą z resztą spożywamy w różnych postaciach. Krew w czystej postaci jest dolewana do potraw, by nadać im wyrazistości smaku. Całkowicie pewni, że nie znają jej smaku, mogą być tylko wegetarianie."

Osobiście uważam że ta Pani jest chora psychicznie i powinna się jak najszybciej leczyć. Gdzie jest rodzina? Czy oni nie widzą co się dzieje? Dlaczego nikt przez 30 lat nie odwiódł jej od tego chorego czynu tylko jeszcze inni chorzy nastawiają jej karki? Takich ludzi powinno się trzymać z dala od otoczenia. Leczyć tylko w stadium początkowym, w zaawansowanym izolować. 

 

Moim zdaniem:

Wolę aby moje składki zdrowotne szły na chorych z nowotworem, niż na dewiacje ludzi! Wiem, że ta kobieta jest Amerykanką i oby nikt nigdy w Polsce nie próbował wzorować się na niej nawet jakby źródło było fałszywe.

[szczyglis]

Wolę aby moje składki zdrowotne szły na chorych z nowotworem, niż na dewiacje ludzi! Wiem, że ta kobieta jest Amerykanką i oby nikt nigdy w Polsce nie próbował wzorować się na niej nawet jakby źródło było fałszywe.

Oj, zdziwiłabyś się. U nas też "mądrych inaczej" nie brakuje. Głośno się o tym nie mówi, ale znając różne ludzkie odchyłki, wcale bym się nie zdziwił jakby i u nas niektórzy urządzali sobie takie "popijawy". Zresztą wystarczy popatrzeć gdzieś w necie na te wszystkie małolaty poubierane na czarno i chwalące się cięciem się nożami, czy co tam jest pod ręką. 

[TheToxic]

@Up

Chodzi ci o "Emo"? Tylko czy oni piją krew?

[riseman]

Klientka po prostu jest chora. Zapewne psychicznie. Są ludzie jedzący tynk ze ściany lub włosy. Są też najwyraźniej tacy którzy piją krew bo inaczej wydaje im się, że nie wyrobią. Na tym filmiku nacina lekko skórę, poliże pacjenta kilkanaście razy i po zabawie. Ona zadowolona, bo w głowie już zaspokojone, że była krew a chłopak ma +20 do charyzmy za nowe szramy do kompletu głupawych tatuaży. Wszyscy zadowoleni. No ale jeśli by krew wypiła szklanką, taką setkę dajmy na to, wątpię by powstrzymała się od rzygania...

[TheToxic]

@riseman

Ponoć ludzie którzy jedzą tynk ze ściany, mają braki witamin w organizmie. Pamiętam, że jak byłam mała to z siostrą wkładałyśmy chleb do węglarki i jadłyśmy czarny.

 

Ostatnio oglądałam na TLC serial "Moje paranoje" było tam o kobiecie która dziennie piła buteleczkę lakieru do paznokci, lekarze alarmowali, że niszczy w ten sposób sama siebie ale uzależnienie było silniejsze. W tym wypadku sądzę, że chodzi o publikę, reklamę oraz rozgłos. Nie chce mi się wierzyć, że pije ją bo jest uzależniona lub jest wampirem. Czy ktoś normalny nagrał by film aby uwiecznić swoje chore dewiacje? Wszystko to jest dziwne i szyte grubymi nićmi.

[Aidil]

Toksyczna kaszanka ^^, czarna polewka ta to jest gigant toksyczna ... swoja droga maja ludzie kulinarne upodobania ... krwista wątróbka ... to jest dopiero krwiożercze upodobanie.

[Przestraszony]

Nie macie o czym pisać?

 

Co do tematu, zwykła nastolatka, która ma coś z głową. Moim zdaniem dla takich nie ma ratunku i do odstrz...yżenia nadmiaru jej włosów, a dokładniej, do szpitala bo zapewne to jakaś choroba związana z niedoborem krwi.

Użytkownik Przestraszony edytował ten post 11.05.2017 - 11:50

[Naaveth]

Nawiązując do pierwszych postów w dyskusji - tak odnośnie picia krwi, albo jej łykania, jak kto woli - zbyt duża jej ilość w żołądku powoduje wymioty. U mnie często w pracy pojawiała się staruszka z zespołem chorobowym, którego nazwy nie pamiętam. Choroba genetyczna objawiająca się między innymi krwotokami z nosa. Coś pewnie związane z czynnikami krzepnięcia, ale nie chce tutaj nikogo wprowadzać w błąd. Praktycznie za każdym razem jak pojawiała się u nas krwotok z nosa pojawiał się prędzej czy później i był praktycznie nie do zatamowania. Widok dość makabryczny, zwłaszcza, że żal mi było tej kobiety, bo ona za każdym razem jak zaczynała krwawić miała nadzieję, że samo się zatamuje i nie będzie konieczna interwencja laryngologa. Niestety zawsze kończyło się tamponadą nosa - kto miał, to wie,jak to wygląda i że przyjemne toto nie jest. Zawsze po takim incydencie ta biedna kobieta wymiotowała krwią,   i nie był to taki zwyczajny zwrot do miski "nerki". Ilości jakie ona z siebie wypluwała ... sceny ja z horroru. Krew dosłownie była wszędzie. To nie była szklanka krwi, czy tam dwie  - tutaj nawiązuję do picia krwi zwierząt, o której też było wyżej wspomniane. Myślę, że gdyby taka ilość znalazła się w jej żołądku nic by się nie stało. Ta biedna kobieta w trakcie krwotoków połykała nawet półtora litra ( a przypominam ze w naszym organizmie litrów krwi jest około 5 ) jak potem szacowali lekarze oceniając morfologię i inne wyniki badań krwi. Koniec końców zawsze potem trzeba było jej tę krew przetaczać by uzupełnić straty i by kobiecina nie wpadła we wstrząs. 

[Aidil]

Co to za określenie pacjentki - kobiecina - biedna kobieta - jeśli ma włączone prawidłowe  leczenie nie powinno się krwawienie powtarzać.

[Naaveth]

Co to za określenie pacjentki - kobiecina - biedna kobieta - jeśli ma włączone prawidłowe  leczenie nie powinno się krwawienie powtarzać.

Wiesz, piszę nie jako pracownik, więc mogę troche popuścić emocji i napisać "biedna kobieta" czy też "kobiecina" bo naprawdę widziałam jak ta osoba się męczy przy każdej hospitalizacji i bardzo ale to bardzo ją lubiłam,bo mimo choroby się nie poddawała i miała w sobie wolę walki. Uroki pracy w zawodzie z powołania. Człowiek nie traktuje pacjenta jako jednostki chorobowej. Przynajmniej w moim wypadku. To nie raport medyczny Nie powiem o tym, czy leczenie było prawidłowe czy nie, nie mi to oceniać bo nie wiem, jak kobieta prowadziła się po wypisach w domu. Wracała zawsze po paru miesiącach ze złymi wynikami INR i PT i sporą anemią właśnie z powodu powtarzających się krwawień. 

[Panjuzek]

Nie macie o czym pisać?

 

 

 

 Widzę mądrala nam się trafił.

 

 

bo zapewne to jakaś choroba związana z niedoborem krwi.

 

 Heh.. Śmiechłem. Określenie niedobór krwi, to chyba tylko w chińskiej medycynie występuje. No chyba że chodzi ci o jakąś formę anemii, ale raczej się mylę bo jako mądrala, pewnie użyłbyś właściwego zwrotu.

 

 

Co do tematu, zwykła nastolatka, która ma coś z głową.

 

 Bardzo często prostackie "ma coś z głową" oznacza poważne choroby psychiczne. Większość społeczeństwa postrzega chorych psychicznie, jako głupków, idiotów, czy chociażby takich co "mają coś z glową"  i  należało by przeznaczyć ich do : "do odstrz...yżenia nadmiaru jej włosów," Przypomnę że był już kiedyś polityk, który uważał dokładnie tak samo jak kolega @Przestraszony. Ten polityk miał na imię Adolf. W jego przypadku problemem był dostęp do wiedzy i informacji, jaki dzisiaj mamy dzięki internetowi. Ale ciebie nic nie tłumaczy.

 

 Co do dziewczyny, to ludzie potrafią zafiksować się na jakimś temacie, i świat zaczyna wyglądać dla nich inaczej. Niekiedy są to pozytywne rzeczy, dzięki którym dana osoba osiąga sukces, a czasami coś jak w tym wypadku. Moim zdaniem to może być zbyt duża fascynacja horrorami. W dzisiejszych czasach, mamy do czynienie z całą masą seriali książek, i innych materiałów dotyczących wampiryzmu. Są strony internetowe, i portale skupiające, maniaków tego tematu. A że jest on nośny, to i ludzie wkręcają się w niego, i mamy takie efekty. 

 Dzisiaj ludzie robią różne dziwne rzeczy. Wydaje mi się że powodem może być ilość i dostępność różnego rodzaju informacji. Niektórzy młodzi ludzie mogą się w tym zagubić. Dojrzewanie i wczesna młodość, to trudny okres dla wielu ludzi. 

Użytkownik Panjuzek edytował ten post 11.05.2017 - 19:27

[Wirowmaker]

Jestem dość tolerancyjny i w momencie ekstremalnym typu - jestem na pustyni kumpel/koleżanka umiera ... i wedle zasady "Zjedz mnie byś chociaż Ty przertwał/a"  pił bym jej/jego krew by przetrwać ... w końcu to płyny i sporo wody i to jest w porządku ale kreowanie się na O_o wampira bo takie się ma widzimisie ?

Bo tak jest spoko fajnie się czuję... moje zdanie jest takie że ta Pani na pewno pod sufitem nie ma za dobrze ... Picie krwi w małych ilościach zwierzęcej to nic złego ja np. uwielbiam Kaszankę, ale picie krwi swojego gatunku i to z błahego powodu ^ ^ wywołuje u mnie uśmiech na twarzy bardzo ironiczny, choć by z uwagi na roznoszone choroby powinna ustąpić od tego typu Dewiacji... nie licząc oczywiście że ogólnie na Amerykańskie społeczeństwo ... patrzę z przymrużeniem oka i ich dziwactwa bo w tym kraju ich chyba najwięcej...

Użytkownik Wirowmaker edytował ten post 15.05.2017 - 11:39