15 odpowiedzi w tym temacie

[fules96]

Na poczatek chcialbym sie przywitac, jako iz jestem nowy na forum, takze; Hej wszystkim!

Rozmawialem wlasnie ze wspollokatorami o zyciu pozagrobowym i o duchach i przypomnialo mi sie pewne zdjecie z wycieczki szkolnej w gimnazjum. Moge zapewnic, ze nei przerabialem tego zdjecia. Moj znajomy twierdzil, ze w szafie widzial cos dziwnego (uwazal ze to Bob Marley ) i nas troche tym straszyl. Na pamiatke strzelilem zdjecie tej szafy i zobaczylem je pozniej dopiero po paru dnaich, w domu. Chcialem sie zapytac czy zdjecie jest prawdziwe, czy moze taki dziwny efekt powstal przez lampe blyskowa czy cos... (W sumie moze to lepsze pytanie na forum dla fotografow, czy grafikow). Szafa byla pusta. Niczego ani nikogo w niej nie bylo

Pozdrawiam!

 

Załączone grafiki

• 

[pishor]

 Moj znajomy twierdzil, ze w szafie widzial cos dziwnego (uwazal ze to Bob Marley ) i nas troche tym straszyl.

 

No, to może ja zacznę.

Zanim zaczniemy  się tu godzinami spierać, czy załączone zdjęcie przedstawia szafę oraz analizować z jakiego powodu wyszło ono tak "poruszone" (ja podejrzewam z jakiego ale pierwszy w ciebie kamieniem nie rzucę ), powiem, że "materiał dowodowy" nie bardzo mnie przekonuje. Bo tak rozmazana fotka może być dowodem na różne rzeczy - ale jako dowód na ducha w szafie nadaje się ona tak sobie.

Jednak, to tylko moje zdanie.

 

Niezależnie od tego jednak, do czego doprowadzi nas dyskusja w tym temacie, rozciągniętym na, co najmniej 20-30 stron jak przypuszczam (a wszyscy wiedza, że jestem minimalistą w kwestii długości tematów), jedno możemy, jak myślę, ustalić sobie już teraz. - to nie był Bob Marley.

 

No, sorry ale takie są fakty.

 

Bob Marley był brunetem, miał dredy i śpiewał reggae - więc niepotrzebnie się denerwowaliście na tej wycieczce.

Wiem, że słowa mogą cię nie przekonać, dlatego przygotowałem się do dyskusji i ściągnąłem zdjęcie Marley'a do porównania...

 

tadam...

 

 

Sam powiedz... No, nie ma bata żeby to on siedział w tej szafie (no, chyba, że za mocno przypalił).

Użytkownik pishor edytował ten post 09.10.2016 - 00:10

[Zaciekawiony]

Kolega siedział w szafie a ty zrobiłeś mu zdjęcie, bardzo trzęsącą się ręką.

[fules96]

To BYŁ Bob Marley A tak na powaznie, zdjecie robione bylo w trybie naswietlania nocnego (pewnie dlatego takie rozmazane) jakas najtansza cyfrowka, ale w szafie nikogo nie bylo, bo wszyscy lezeli juz w lozkach jak wspomnial o MARLEYU

[Kronikarz Przedwiecznych]

A moglbys autorze mi powiedziec PO CZYM wnosisz, ze to byl Marley? Na tym zdjeciu w ogole nie widac co to za miejsce, ja tam widze kolumne na przyklad. Jest tak slabej jakosci i tak poruszone, ze ciezko to brac na powaznie.
Tryby naswietlania nocnego wymagaja statywu oraz pilota lub wezyka spustowego, bo zeby wpadlo na matryce wiecej swiatla, potrzeba wiekszej ilosci czasu, a nikt nie jest w stanie z reki bez poruszenia utrzymac aparat kilkanascie sekund. A naswietla sie czasem i dluzej.

To jest cale zdjecie czy wycinek? Jesli czesc, to wrzuc cale.

[Wszystko]

Mnie to wygląda na jakiś wzór na okleinie mebla.

[­­ ­­ ­­ ­­ ­­]

Dlaczego nikt nie zrobił - chyba nigdy - zdjęcia ducha w wysokiej jakości? zawsze musi być rozmyte, za ciemne lub za jasne - to świadczy o tendencji do częstego spożywania alkoholu (co w naszym kraju nie dziwi) albo nagłym drganiu rąk wywołanym paniką ze strachu, lecz mamy teraz stabilizacje w aparatach! więc zdjęcia nie powinny wychodzić aż tak źle.

[Kronikarz Przedwiecznych]

Dlatego, że nie można zrobić zdjęcia duchowi. Nie istnieje coś takiego jak widzialny duch. Ja osobiście wierzę, że emocje pozostają w miejscu, w którym np. zginęła jakaś osoba, została zamordowana, przeżyła jakąś traumę. Ale nie ma duchów jako postaci z mgły, jak to się przyjęło w filmach/książkach/fejkowych zdjęciach.

A stabilizacja nie ma znaczenia w momencie długiego czasu naświetlania - pisałem wyżej. 

A już co ma poruszone zdjęcie do alkoholu, to już nawet nie chcę wiedzieć, bo - odsyłam do podstaw fotografii.

[Endinajla]

Dla mnie, to nic innego jak zakurzony, przybrudzony lub zaparowany obiektyw.

[­­ ­­ ­­ ­­ ­­]

A już co ma poruszone zdjęcie do alkoholu, to już nawet nie chcę wiedzieć, bo - odsyłam do podstaw fotografii.

Ma! to, że ktoś pod wpływem wpada na głupi pomysł. Specjalnie sobie pstryka parę fotek i mówi: "łO! wybierzmy te, te bedzie dobre, nastraszymy ich, że łO!". Tymczasem wychodzi z tego niezły pasztet.

[pishor]

 

A już co ma poruszone zdjęcie do alkoholu, to już nawet nie chcę wiedzieć, bo - odsyłam do podstaw fotografii.

Ma! to, że ktoś pod wpływem wpada na głupi pomysł.

 

Motywacja to jedno - po alko ludzie wpadają na różne dziwne pomysły. I tu masz rację ale wcześniej pisałeś o czymś innym:

 

(Zdjęcie - dop. mój)...zawsze musi być rozmyte, za ciemne lub za jasne - to świadczy o tendencji do częstego spożywania alkoholu...

 

Wynika z tego wprost, że skłonności do wypicia, przekładają się, według ciebie, na jakość wykonywanych fotografii.

Bo ten, kto pije często wykonuje zdjęcia albo poruszone albo za ciemne albo za jasne.

 

Pewnie stan upojenia ma jakiś wpływ na efekty naszych działań (w tym - jakość zdjęć przez nas wykonywanych) ale już teza, że WSZYSTKIE zdjęcia duchów, świadczą o tym, że ich autorzy przesadzali ze spożyciem, byłaby trudna do obrony.

A wszystkie dlatego, że sam napisałeś, że chyba nie ma ani jednego dobrej jakości:

 

Dlaczego nikt nie zrobił - chyba nigdy - zdjęcia ducha w wysokiej jakości? zawsze musi być rozmyte, za ciemne lub za jasne - to świadczy o tendencji do częstego spożywania alkoholu (co w naszym kraju nie dziwi)

 

 

Pomijam już fakt, że niewyraźne zdjęcia duchów wykonuje się również poza granicami naszego kraju. Czyli co - wszyscy na bani?

[­­ ­­ ­­ ­­ ­­]

Możliwe, choć ciężko byłoby to stwierdzić jednoznacznie.

[Songblade]

Mógłbym rzec że jest wiele dobrych zdjęć duchów, lub czegoś co może kojarzyć się z takową istotą, lecz nie powiem. Za chwilę ktoś oprawi moje słowa w cytat i zarząda dowodów na potwierdzenie tych słów. A szperanie w internecie na które nie mam jednak chęci przecież nie gryzie, no chyba że to zdjęcia ducha Boba Marleya w randomowej szafie podczas zielonej szkoły (tak wnioskuję po "wycieczce" i "gimnazjum") a wtedy gryzie boleśnie. W mózg.

@Khan
Za tyle tematów, których tutaj przeczytałem wiem jedno. Jeśli zdjęcie będzie zbyt słabe jakościowo - będą żądania zdjęć o jakości dobrej. Jeśli będą dobrej jakości - będą głosy że to po prostu dobrze spreparowane fałszerstwa. Nie ma złotego środka. Tak naprawdę jedyne słuszne dowody to Twoje własne. Jakie doświadczysz na własnej skórze, w które również niewielu Ci uwierzy, lecz Ty (co najważniejsze) będziesz przekonany.

Niestety. To nie takie proste.

Oczywiście, nie neguje tutaj wszelkich tego typu materiałów, wręcz przeciwnie. Lecz jeśli coś miałoby mnie wyprowadzić lub mocniej utwierdzić w moim zdaniu, to tylko doświadczenia osobiste.

A tak przy okazji... Może być tak jak napisał Kronikarz. Ale może też tak nie być. Któż go tam wie? Żadna strona nie ma pewności, która by dominowała nad drugą. Osobiście uważam że Duchy istnieją, lecz tak jak napisałem wyżej - to nie jest takie proste.

Natomiast samo zdjęcie jest tak rozmazane, że ciężko cokolwiek określić. Może to być wszystko i nic jednocześnie. Przyjrze się temu rano. Zbyt późna godzina na bystry wzrok.

P. S.: I stabilizacja w aparacie nie pomoże, gdy czas migawki liczony w sekundach

[TheToxic]

Ta szafa jest otwarta czy zamknięta ?  Wszystko rozmazane i ciężko coś wnioskować.

Ja tam widzę profil mężczyzny w krótkich włosach w uchylonej szafie patrzącego na wprost. Dziwi mnie prawa ręka , wygląda jak z rentgenu zaś lewa jest normalna.

 

Miałam kiedyś aparat z uszkodzoną ogniskową i podobne zdjęcia wychodziły a jak dodamy do tego brudne soczewki + obiektyw w ruchu + czas migawki za wolny to mamy ducha na zdjęciu .

Użytkownik TheToxic edytował ten post 12.10.2016 - 07:07

[Kronikarz Przedwiecznych]

Uszkodzona ogniskowa? Długość ogniskowa to odległość pomiędzy ogniskiem układu optycznego, a punktem głównym układu optycznego. To nie jest fizyczna część, żeby mogła być uszkodzona. A czas migawki jest za duży, np. 3 sekundy, a nie za mały. Jakby był za mały, to pewnie zdjęcie wyszłoby ostre ale ciemne.