Skocz do zawartości


Zdjęcie

Teoria Lustrzanego Odbicia

teoria lustrzanego odbicia filozofia psychologia

  • Please log in to reply
9 replies to this topic

#1

Piotr89.
  • Postów: 33
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jako miłośnik filozofii i psychologii przedstawię tutaj opracowaną przez siebie teorię tak zwanego - lustrzanego odbicia. Owa teoria jest efektem moich rozważań filozoficznych u których w domieszce znalazła się odrobina psychologii. Po prostu opiszę wam czym jest rzeczywistość i w jaki sposób ją rozumiem. Uważam, że człowiek to kreator swojej rzeczywistości można go określić mianem przysłowiowego "Boga", chodź nie każdy jest za pewne tego świadomy. Przedstawiam Teorię Lustrzanego Odbicia jako efekt moich przemyśleń, które zaobserwowałem analizując zdobytą wiedzę duchową, psychologię człowieka i jego mechanizm odpowiadający za procesy myślowe i schematyczne. Dlaczego lustrzane odbicie? Mam nadzieję, że zrozumiecie to jak przedstawię to poniżej.

 

Zapraszam

 

Teoria Lustrzanego Odbicia
Człowiek Lustrzanym Odzwierciedleniem Rzeczywistości

 

4228352568_4093ed27d4.jpg

źródło: http://farm3.static...._4093ed27d4.jpg

 

*********************************************************************************************

 

Czy kiedykolwiek ktoś z was zastanawiał się nad rzeczywistością jaka cię otacza?

 

Czy ktokolwiek z was zadał sobie pytanie dlaczego świat w jakim żyjesz przepełniony jest schematami myślowymi czego możliwe, że nawet nie jest świadom?

 

Co tak na prawdę wpływa na to jakimi jesteśmy ludźmi?

 

Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że w każdej dowolnej chwili obraz waszej rzeczywistości może dosłownie rozpłynąć się jak sen?

 

Dlaczego wszystko co widnieje w waszych oczach postrzegacie jako rzeczywistość, która musi być nie myśląc nawet o tym, że w dowolnym momencie możecie zmienić ją?

 

Czy zdajecie sobie sprawę, że dzieje się to dlatego, ponieważ tak właśnie - "myślicie"?

 

Myślami, którymi gospodarujecie tworzycie rzeczywistość jaką widzicie. Czy wiecie o tym?

 

Wasze własne "myśli" oto kreator rzeczywistości w której istniejecie.

 

Wyobraźcie sobie sytuacje, gdzie idąc po ulicy potykacie się i upadacie na ziemię. Otoczenie widząc to reaguje śmiechem, a wy stajecie się obiektem ich ośmieszenia. Pierwsze "myśli" jakie się pojawiają to obraz, który projektuje naszą osobę jako obiekt ośmieszenia, a my spoglądając na otoczenie ze złością myślimy o nich w dokładnie taki sposób w jaki "myślowo" kierujemy się do otoczenia. Tak oto własnymi "myślami" projektujemy obraz w którym postrzegamy otoczenie jako "złych ludzi", a ci śmiejąc się z zdarzenia jakie was spotkało wpływają na zgorszenie naszego moralnego samopoczucia i w zasadzie tak też jest. Ale czy zauważyliście coś?

 

Czy zauważyliście, że jest tak, ponieważ to wy właśnie projektujecie takie myśli?

 

Przecież to wy "pomyśleliście" o nich jako - złych ludziach, którzy śmiejąc się z zaistniałej sytuacji wprawili was w gorsze moralne samopoczucie. Zwróćcie uwagę, że ta właśnie "myśl" automatycznie urzeczywistniła się, a ona niczym lustrzane odbicie - odzwierciedliła. Tak oto obiektem znienawidzenia stają się ludzie śmiejący się z was, a wy jako "poszkodowani" nabieracie ochoty "zemsty". I teraz pytanie kto tak na prawdę stał się tym "złym człowiekiem" jakiego postrzegacie w tych ludziach?

W ten sposób sami stajecie się "myślami" jakie wysłaliście w kierunku rzeczywistości, ponieważ rzeczywistość to lustrzane odzwierciedlenie tego co tworzycie. To nie oni tylko wy stworzyliście rzeczywistość w jakiej teraz istniejecie.

 

Wyobraźcie sobie wydarzenia jakie spotykają ludzi na co dzień i niech to będzie sytuacja w której na ogół reagują gniewem. Dla przykładu dajmy na to moment, gdzie przechodzący obok dwóch mężczyzn niechcący szturchnęli się ramieniem, a jeden z nich odpowiada - jak chodzisz? Drugi słysząc te słowa "automatycznie" przyjmuje je jako "wrogi umyślnie wywołany gest skierowany w formie ataku" i postanawia kontratakować. Tak oto sprzeczka przeradza się w napięcie z którego wybucha - konflikt.

 

A teraz kierując się do źródła jego powstania zwróćcie uwagę na "myśli" jakie powstały przy jego stworzeniu. Pierwszym zauważalnym bodźcem jest fakt, gdzie jeden z nich "myśląc", że szturchnięcie to "wrogi umyślnie wywołany gest skierowany w formie ataku" automatycznie stworzył taką rzeczywistość o jakiej sam pomyślał. Tak oto manifestując "myśli" w których daną osobę spostrzegł jako wroga stworzył taką rzeczywistość w jakiej sam stał się "wrogiem" danego obiektu. Jak na ironie rzeczywistość niczym lustrzane zwierciadło zwróciło się w przeciwną stronę całkowicie odbijając to co sam wniósł. Czy wyobrażacie sobie sytuacje gdzie jeden z mężczyzn postanawia opanować "myśli" i tak oto okazując akt pokory drugiemu człowiekowi zupełnie odmienia los wydarzeń?

 

Wyobraźcie sobie sytuację w której dana osoba śmieje się z tego jak jesteście ubrani. Zauważając to automatycznie pojawiają się u was "myśli" w których "postrzegacie siebie jako kogoś śmiesznego" albo reagujecie "gniewem widząc to, że ktoś śmieje się z tego jak jesteście ubrani". Tymi oto "myślami" dosłownie w jednej chwili stworzyliście rzeczywistość taką jaką sami zaprojektowaliście, a wy popadacie w stan kompleksów lub doprowadzacie do sytuacji w której osoba śmiejąca się z was - doznaje krzywdy.

I chodź na pozór wasza reakcja wydaje się usprawiedliwiona bądź niesprawiedliwa z tego powodu, że ktoś się z tego śmieje jak na ironie jest tak tylko i wyłącznie dlatego, ponieważ tak właśnie - pomyśleliście. Odpowiedzcie sobie czyż w ten sposób nie wpłynęliście na rzeczywistość jaka was otacza? A co gdybyście sami z radością przyjęli jego uśmiech? Jaką macie pewność, że jego intencje są wrogie? Czy uważacie tak tylko dlatego, bo tak - "myślicie?". Właśnie te "myśli" stworzyły taką rzeczywistość, której chodź nie chcieliście- stworzyliście ją i tylko dlatego, że tak pokierowaliście - własne "myśli".

 

Czy bierzecie odpowiedzialność za to z jakim nastawieniem kierujecie się do świata?

 

Czy macie świadomość tego jak potężną posiadacie w sobie siłę?

 

Czy wiecie o tym, że brak opanowania nad jej kontrolą może doprowadzić do ślepego zakończenia?

 

Wasze "myśli" niczym w lustrze odzwierciedlają się dokładnie w taki sposób jaki pomyślicie. Wyobraźcie sobie rzeczywistość jako lustro, a wy działając na jego nie korzyść szkodzicie tylko własnemu odbiciu. Na takiej właśnie zasadzie to polega. Wyobraźcie sobie alkoholika, człowieka uzależnionego od alkoholu. Typowy alkoholik pije dlatego, bo musi ale czy zanim to się stanie pierwsze co przychodzi mu do głowy to "myśl" wypicia? Czy pije dlatego, ponieważ "myśli" o tym, aby wypić? To te właśnie "myśli" sprawiają, że automatycznie realizuje to o czym "pomyśli".

 

A gdyby tak przekształcić "myśli" na zupełnie inne?

 

Jeśli wskazany podmiot "pomyśli" o tym, aby zaoszczędzić pieniądze to po prostu - tak się stanie. Napije się wyłącznie tylko wtedy, kiedy "pomyśli" o tym, aby się napić i na takiej zasadzie to polega. Pytanie tylko czy osoba podatna na nałogi potrafi kontrolować własnymi "myślami"?. Dopóki nie to niestety jest im uległa. Porównajcie sobie ten proces do hipnotycznego transu, gdzie śniący lunatycy nieświadomie czynią to co podświadomie wykonują. Tym są jego własne "myśli" trzymające na wodzy każdy jego - ruch, gest, słowo, a czyni to, ponieważ ulega "myślom". Dopóki mamy świadomość konsekwencji "myśli" jakie projektujemy tak długo jesteśmy sobą. W momencie kiedy to "myśli" poza naszą kontrolą kierują każdym naszym ruchem - rozmawiamy wtedy o tak zwanym "Ego", które uzurpuje nasz umysł.

 

Wyobraźcie sobie człowieka, którego żywicie niechęcią, nienawiścią i pogardą. Jeśli zapytam dlaczego tak jest odpowiecie: ponieważ zasłużył sobie na to albo uraził mnie. A teraz pytam: A może jest tak dlatego, ponieważ tak po prostu - "myślicie" o tym człowieku? Tylko ze względu na to, że "myślicie" o nim jako kimś, kto - uraził was i znienawidził do siebie - tak właśnie projektujecie rzeczywistość w jakiej tkwicie, ponieważ tylko wy tak "myślicie". Rzeczywistość odbija wasze własne "myśli" i chodź wyda się to zaskakujące - wy również stajecie się takimi ludźmi jak on. Jeżeli zapytam was dlaczego go nienawidzicie odpowiecie: bo mnie skrzywdził. Jednak zastanówcie się co jeżeli zapytam człowieka, który was skrzywdził dlaczego was uraził - a on odpowie, że też czuje się pokrzywdzony? Oczywiście zanim to uczynił "pomyślał" o tym, aby to wykonać.

 

Takich sytuacji jest dosłownie nieskończenie wiele. Jeśli jesteś zły, bo: upadł ci pilot od telewizora, nie powodzi się w miłości, kupiłeś za małe buty, zjadłeś czekoladę, ktoś zabrał Ci ręcznik itd... (przykładów jest nieskończenie wiele) to dzieje się tak tylko dlatego, że:

tak o tym "myślisz" i dopóki tak o tym "myślisz" tak właśnie jest. Chodź wyda się to proste jest to realne. Podświadomość niczego nie komplikuje ona przyjmuje za dobrą monetę każdą "myśl" jaką wywołacie i wiernie zrealizuje ją. Takimi właśnie rządzi się prawami. Mając tego świadomość możemy zaprogramować nasze "myśli" w taki sposób, aby działały na korzyść naszej rzeczywistości. Wystarczy tylko uświadomić sobie fakt, że każda nasza "myśl" odzwierciedla się. Wystarczy tylko przyglądać się im jak w lustro i zrozumieć, że są one - naszym lustrzanym odbiciem.

 

Zaprogramowane Stereotypy Myślowe

 

Na podstawie wcześniej podanych przykładów wymienię je po raz następny dla zwrócenia kolejnego szczegółowego faktu.

   

Wyobraźcie sobie sytuacje, gdzie idąc po ulicy potykacie się i upadacie na ziemię. Otoczenie widząc to reaguje śmiechem, a wy stajecie się obiektem ich ośmieszenia. Pierwsze "myśli" jakie się pojawiają to obraz, który projektuje naszą osobę jako obiekt ośmieszenia, a my spoglądając na otoczenie ze złością myślimy o nich w dokładnie taki sposób w jaki "myślowo" kierujemy się do otoczenia.

 

 

Automatyczna "myśl" podświadoma podpowiadająca, aby zareagować - kontratakując.

   

Wyobraźcie sobie wydarzenia jakie spotykają ludzi na co dzień i niech to będzie sytuacja w której na ogół reagują gniewem. Dla przykładu dajmy na to moment, gdzie przechodzący obok dwóch mężczyzn niechcący szturchnęli się ramieniem, a jeden z nich odpowiada - jak chodzisz? Drugi słysząc te słowa "automatycznie" przyjmuje je jako "wrogi umyślnie wywołany gest skierowany w formie ataku" i postanawia kontratakować. Tak oto sprzeczka przeradza się w napięcie z którego wybucha - konflikt.

 

 

Automatyczna "myśl" podświadoma projektująca - wroga.

   

Wyobraźcie sobie sytuację w której ktoś śmieje się z tego jak jesteście ubrani. Zauważając to automatycznie pojawiają się u was "myśli" w których "postrzegacie siebie jako kogoś śmiesznego" albo reagujecie "gniewem widząc to, że ktoś śmieje się z tego jak jesteście ubrani". Tymi oto "myślami" dosłownie w jednej chwili stworzyliście rzeczywistość taką jaką sami zaprojektowaliście, a wy popadacie w stan kompleksów albo doprowadzacie do sytuacji w której osoba śmiejąca się z was - doznaje krzywdy.

 

 

Automatyczna "myśl" podświadoma projektująca - samoośmieszenie.

   

Wyobraźcie sobie alkoholika, człowieka uzależnionego od alkoholu. Typowy alkoholik pije dlatego, bo - musi. Jednak czy zanim to się stanie pierwsze co przychodzi mu do głowy to "myśl" wypicia? Czy pije dlatego, ponieważ - "myśli" o tym, aby wypić? To te właśnie "myśli" sprawiają, że automatycznie realizuje to o czym "pomyśli".

 

 

Automatyczna "myśl" podświadoma projektująca - obiekt naszego uzależnienia.

   

Wyobraźcie sobie człowieka, którego żywicie niechęcią, nienawiścią i pogardą. Jeśli zapytam dlaczego tak jest odpowiecie: ponieważ zasłużył sobie na to albo uraził mnie. A teraz pytam: A może jest tak dlatego, ponieważ tak po prostu - "myślicie" o tym człowieku? Tylko ze względu na to, że "myślicie" o nim jako kimś, kto - uraził was i znienawidził do siebie - tak właśnie projektujecie rzeczywistość w jakiej tkwicie, ponieważ tylko wy tak "myślicie". Rzeczywistość odbija wasze własne "myśli" i chodź wyda się to zaskakujące - wy również stajecie się takimi ludźmi jak on.

 

 

Automatyczna "myśl" podświadoma projektująca - poczucie bycia ofiarą.

 

Zauważcie powszechnie działające zjawisko w naszym świecie dotyczące mechanizmu działania naszych myśli. Czy jest to dziwne, że w przypadkach takich wydarzeń automatycznie podsuwają się nam jednostronne "myśli" tak jakby kontrolowały sposób w jaki odbieramy dany fakt sugerując nam wyjście w postaci zaproponowanego pomysłu? To są właśnie zaprogramowane w naszej podświadomości "schematy myślowe", których cel jest oczywisty możecie sami się tego domyśleć.

 

Ten oto "wszczepiony implant" odpowiada za to jakie automatyczne ruchy podejmujemy w danych zaistniałych sytuacjach. Mając świadomość tego procesu możemy wyzwolić się z niego wystarczy, że zaprogramujemy własną podświadomość w taki sposób, aby za każdym razem podsuwała nam pozytywne "projekcje". Z waszej podświadomości możecie uczynić największego sprzymierzeńca. Proces rozsiewania stereotypów odbywa się za pomocą środków masowego przekazu jak na przykład: po przez media, wpływy makiawelizmu politycznego i zakrzywione dogmaty religijne. Nasza ciągle bombardowana podświadomość przez manipulacje tego świata automatycznie zaczyna działać dokładnie w taki sposób jaki jest bombardowana. Niczym lustrzane odbicie wiernie projektuje obraz, który "myślowo" jest w niej zakodowany. Miejcie to na uwadze jeżeli pragniecie wyzwolić się z pod jarzma zmanipulowanych projekcji. Od tego macie wolną wolę, aby korzystać z niej w dobrowolny dla siebie sposób. Od teraz odnieście się do swoich własnych myśli jak do przyjaciela, który zawsze ochotniczo czeka z otwartą przyjazną do was dłonią.

 

W ten sposób wyzwolicie się z lęków i schematów myślowych, które kontrolują waszą rzeczywistością. To jest matrix z jakiego już teraz możecie się wybudzić. Obserwujcie własne "myśli" miejcie je na oku. Za każdym razem kiedy ich "treść" wyda się dla was negatywna - po prostu zauważcie to i obserwujcie ją. Poczekajcie cierpliwie, aż pryśnie czarny urok manipulantów tego świata, a wtedy doznacie oświecenia, który urzeczywistni się w całej waszej rzeczywistości. Opiekujcie się własnymi "myślami" jak małymi dziećmi, dosłownie tak jakbyście pielęgnowali je. Otwórzcie się z uczuciem do własnych "myśli", a one urzeczywistnią to wśród ludzi. Od teraz ta wiedza spoczywa w waszej świadomości. Indywidualny światopogląd każdego człowieka kreuje rzeczywistość w taki sposób jaki o nim "myśli" - oto prawdziwy twórca całego świata.

 

Jesteście lustrzanym odbiciem rzeczywistości. Wasza percepcja myśli urzeczywistnia to co sami w niej tworzycie. To perspektywa lustrzanego odbicia rzeczywistości, która sama w sobie również jest jej lustrem. Wasz "Światopogląd" to Lustrzane Odbicie Lustra będącym rzeczywistością jako wasze własne lustrzane odbicie. Wy jesteście "Myślą" i "Rzeczywistością".

 

Ps. Wiem, że jest to teoria trudna do zrealizowania w praktyce chociaż kto wie może nie potrzebnie tak o tym "myślę"...

 

Autor: Piotr89


Użytkownik Piotr89 edytował ten post 15.09.2016 - 08:48

  • 2

#2

jako_taki.
  • Postów: 114
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

"Po prostu opiszę wam czym jest rzeczywistość i w jaki sposób ją rozumiem." 

jeśli chcesz opisać coś co odbierasz i rozumiesz na swój sposób to unikaj stwierdzeń "czym jest" adekwatne by było "jak mi się wydaje czym jest"


  • 0

#3

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W skrócie: Terapia behawioralno-poznawcza opisana językiem new age.


  • 0



#4

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Też zastanawiałam się nad tym co warunkuje otaczający nas świat. Wychodziłam z założenia, że świat może być hologramem tworzonym przez nasze zmysły. W sensie, że to co nas otacza to fale lub struny, które mają pewne właściwości. Żeby odczytać te fale, potrzebne są nam narzędzia przez które one przenikają. Są to: oczy, uszy, język, skóra etc. Fala ta jest zmieniana, np. fala tworząca obraz odzwierciedla się na siatkówce oka, tworząc dwuwymiarowy obraz  a następnie impulsy docierające do mózgu tworzą efekt 3D. To o co możemy się uderzyć, to jest tylko wynik oddziaływania, bo tak naprawdę nie twarde struktury nie istniałby, gdyby nie oddziaływania między atomami i w atomach. Gdyby nie było oddziaływania, nie było by cieczy, nie było by ciał stałych a nawet gazu. Nie było by życia, nie było by nic.

 

Poza tym każdy inaczej zapamiętuje rzeczywistość. To co widzimy, słyszymy etc, w dużej mierze zależy od mózgu. Ludzie z urazem potylicy mają problem ze wzrokiem a nawet tracą go, pomimo, że oczy są 100% sprawne. Od naszych mózgów w dużej mierze zależy odbiór świata.

 

A czy możemy zmieniać otaczający nas świat? Nasz umysł jest tak świetny, że podczas LD możemy to robić. Podczas OOBE możemy zaglądać w różne zakamarki, nie wychodząc z łóżka. Wiele się mówi, że wiara czyni cuda, że osoby które wierzą w wyzdrowienie na ogół szybciej wracają do zdrowia, a osoby które z góry zakładają, że się im nie uda, nie odzyskują zdrowia. Wiele osób wierzy, że autosugestia potrafi ratować życie, ale również potrafi zabić.  Coś w tym jest.


  • 1



#5

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Autor tematu dobrze kombinuje, ale to nic nowego. Wszystko zawsze zaczyna się od myśli, każde nasze działanie. Od tego jakie są nasze myśli tak naprawdę zależy nasze życie. Ktoś zapewne powie - na wojnie to się nie przyda, bo tutaj mają miejsce zjawiska, na które myślami nie wpłyniemy. Otóż nieprawda - to nasze myśli mogą nam pomóc się uratować. To myśl i decyzja dzięki niej podjęta zawsze jest motorem napędowym, więc naprawdę autor całkiem dobrze przedstawia sprawę. Ja bym to opisał trochę inaczej, ale nie mam siły na pisanie eseju, w każdym razie myślę dość podobnie.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 15.09.2016 - 16:30

  • 0



#6

Piotr89.
  • Postów: 33
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Autor tematu dobrze kombinuje, ale to nic nowego. Wszystko zawsze zaczyna się od myśli, każde nasze działanie. Od tego jakie są nasze myśli tak naprawdę zależy nasze życie. Ktoś zapewne powie - na wojnie to się nie przyda, bo tutaj mają miejsce zjawiska, na które myślami nie wpłyniemy. Otóż nieprawda - to nasze myśli mogą nam pomóc się uratować. To myśl i decyzja dzięki niej podjęta zawsze jest motorem napędowym, więc naprawdę autor całkiem dobrze przedstawia sprawę. Ja bym to opisał trochę inaczej, ale nie mam siły na pisanie eseju, w każdym razie myślę dość podobnie.

 

Szczyglis nic dziwnego, że fani Sapkowskiego myślą podobnie ;) i dzięki za pozytyw.


Użytkownik Piotr89 edytował ten post 15.09.2016 - 17:48

  • 0

#7

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trochę przekombinowana ta teoria.

Wiadomo, że postrzeganie otaczającego nas świata jest uzależnione od naszego nastawienia do niego (szklanka do połowy pusta lub do połowy pełna) ale wyprowadzanie z tego wniosku, że to postrzeganie kreuje w 100% procentach (a tak to zrozumiałem) jego naturę jest chyba zbytnim uproszczeniem.

 

Przykładowo, w przypadku zakupu zbyt małych butów, nasza "pozytywna projekcja" nie sprawi, że staną się one odpowiednie rozmiarowo, bo fakt, że są one zbyt małe jest po prostu faktem. Niezależnie od tego jak będziemy o tym myśleć.

My możemy to albo zaakceptować albo się przed tym bronić.

Co nadal nie sprawi, że buty staną się większe.

 

Podobnie jest z przykładem wyśmiania naszego ubioru.

Niezależnie od tego jak to odbierzemy fakt (wyśmiania) pozostanie faktem.

To, na co możemy mieć wpływ, to co najwyżej jego odbiór.


Użytkownik pishor edytował ten post 17.09.2016 - 08:42

  • 1



#8

Kaliusek.
  • Postów: 35
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nasze myśli kreują tylko i wyłącznie nas samych, a uczynki mają wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Mam wrażenie, że ludzie z natury są skłonni do doszukiwania rzeczy, sensu na siłę tam gdzie tego nie ma. Miło jest tak czasami porozmyślać nad różnymi teoriami, które miałyby uwarunkowywać nasze otoczenie jak i nas samych ale to nie zmienia faktu, że mimo ich wszystkich nadal tu jesteśmy i nadal żyjemy w naszej rzeczywistości, niezmienionej i w pełni w niej zaangażowani przeżywamy kolejne dni.


  • 1

#9

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Podobnie jest z przykładem wyśmiania naszego ubioru.

Niezależnie od tego jak to odbierzemy fakt (wyśmiania) pozostanie faktem.

To, na co możemy mieć wpływ, to co najwyżej jego odbiór.

Akurat z tym wyśmianiem bym się spierała. Faktem jest tylko to, że nastąpił śmiech, może słowa.

Ale na to czy będzie to wyśmianie, zaśmianie się, żart, próba poniżenia, zazdrość, niepewność, niewiedza, komplement czy próba komunikacji duży wpływ ma nastawienie osoby "wyśmiewanej". Patrz na Jacykowa - ubiera się jak oszołom i wielu ludzi go wyśmiewa a ten nadal robi swoje bo jest przekonany, że modą należy się bawić. Bo wie, że tamci ludzie się "nie znają na modzie".

Oczywiście wiele osób ceni jego styl i uważa za eksperta. Ale nie byłoby tak gdyby pod wpływem "wyśmiewania" zaczął uważać się za gorszego i ubierać tak jak wszyscy - byłby w takim przypadku tylko szarym człowiekiem z depresją. Nastawienie kreuje rzeczywistość. Nie przejmujesz się "wyśmiewaniem" - prędzej czy później ludzie zaczynają cenić to za co początkowo byłeś wyśmiewany i stajesz się kimś.

 

Również w przypadku butów nie jest to takie oczywiste.

Owszem - drastycznie za małych butów wiara, że nie są za małe nie powiększy(choć co niektórzy potrafią chodzić w za ciasnych butach aż do deformacji stopy...) ale w przypadku gdy buty są tylko odrobinę za ciasne czy obcierają taka wiara pozwala przetrwać do czasu aż się rozchodzą.


  • 0



#10

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chyba się nie zrozumieliśmy.

 

Chodziło mi o to, że nasze pozytywne nastawienie nie wpłynie na fakt wykpienia naszego ubioru (podobnie jak nastawienie negatywne, zresztą), bo to zależy nie od tego jakie nastawienie mamy do życia, tylko kogo spotykamy na swojej drodze. My oczywiście możemy to odebrać różnie (podobnie jak wspomniany Jacyków) ale fakt wyśmiania już i tak zaistnieje - to jest niezależne od nas.

Pozytywne nastawienie do odczucia ciasnoty w butach, być może pozwoli nam w nich chodzić (choć nie bardzo wiem dlaczego mielibyśmy używać butów w nie swoim rozmiarze) jednak na buty, w tym ich rozmiar ono nijak nie wpłynie.

 

Tymczasem  Piotr89 (przynajmniej ja to tak zrozumiałem) wydaje się twierdzić, że sposób w jaki myślimy o tego typu przypadkach, ma sprawczy wpływ na fakt ich zaistnienia - a nie naszego ich odbioru.


  • 0






Also tagged with one or more of these keywords: teoria lustrzanego odbicia, filozofia, psychologia

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych