Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jestem leśnikiem, spotyka mnie wiele ciekawych rzeczy...


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

Basters.
  • Postów: 4
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam mam na imię Marek, ale mówcie mi Maro ;) Jestem nowy na tym forum, postanowiłem założyć konto i podzielić się z wami moimi przeżyciami. W ostatni weekend patrolowałem las sudecki jak co weekend wziąłem ze sobą plecak z wyposażeniem oraz puszeczkę dobrej taterki hehe. :) Praca pozwala mi na wypicie piwa, dwóch w czasie służby - nic specjalnego się nie dzieje, więc można sobie pozwolić. Po pierwszych dwóch nic specjalnego nigdy nie zauważam, akcja zaczyna się po czterech taterkach, wiatr nie wieje, kij się chwieje - wiecie co jest grane. Wtedy przed moim jakże szkaradnym obliczem ukazała się młoda dziewczyna - widocznie wystraszona, zapytałem więc o co chodzi. Dziewczę ów opowiedziało mi o incydencie sprzed kilku chwil - dokładniej jej chłopak oddalił się w celu załatwienia potrzeby - ta zaaferowana, że chłopaka nie ma od pięciu minut zaczęła go szukać - niczego szczególnego nie znajdując. Automatycznie otworzył mi się umysł - akcja jedna na sto, więc szybko kręcimy dyżurkę. Dostałem polecenie, by pieszo szukać mężczyzny (czas po którym policja zjawi się na miejscu to jakieś 2/3h). Więc lekko wstawiony chwyciłem damę pod pachę i dawaj w długą i dziką puszczę lasów sudeckich. Ku naszemu zdziwieniu po kilkudziesięciu metrach znaleźliśmy chłopaka. Był strasznie przytłoczony, jakby wyjęty z innej rzeczywistości. Szybki telefon na dyżurkę i sprawa zamknięta. Odprowadziłem młodych pod ścieżkę i jazda dalej w teren. Chłopak nie chciał nic powiedzieć, więc na własną rękę poszukałem trochę po lesie - w miejscach, gdzie znaleźliśmy chłopaka i w pobliżu. Wtedy coś chwyciło mnie za ramię - nie patrząc na nic, obróciłem się i zobaczyłem wielkiego jak skała mężczyznę - wyjętego jakby z innego wymiaru. Ledwo przymknąłem oczy a on już zniknął. Automatycznie dobyłem gazowy pistolet na metalowe kule - przydatny w razie ataku dzikiego zwierza, czy żeby odstraszyć nieproszonych ludzi. To co stało się potem, było dla mnie totalnym szokiem... Znowu ta sama dziewczyna, jakby cofnięta w czasie podbiega do mnie i prosi o pomoc. Cholernie się przestraszyłem. Uderzyłem się kilka razy w twarz, lecz ona dalej tam była. Nie kręciłem na dyżurkę, od razu poszedłem z nią szukać zguby. Widok który zastaliśmy był dla nas szokiem. Gościu siedział przykulony w samych slipkach w środku pieprzonego lasu, płacząc jak małe dziecko. Nie powiedział nic konkretnego, jedynie wspomniał coś o odejściu od ścieżki w celu załatwienia potrzeby. Był załamany, cholernie przestraszony. Dyżurka zadzwoniła - powiedzieli, że ZGŁASZAŁEM zaginięcie mężczyzny i jednostka ratunkowa GOPR jest już w drodze. To był drugi szok, nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Po wszystkim złożyłem ekwipunek, zastanawiając się co to do cholery mogło być. Do dziś cholernie zastanawiam się co to mogło być. Z własnej woli przeniosłem się w niższe tereny lasów sudeckich. Jestem przerażony, pieprzony las do dziś doprowadza mnie o dreszcze.

 

Tyle, chciałem opisać wam jak to wyglądało. Co do piwa i tak dalej - jest to normalne, jesteś praktycznie sam i nie masz obowiązku poruszania się pojazdem (zależy od stopnia). Normalna praktyka, wśród leśników wysoko-górskich.


  • -1

#2

SAMOKSZTAŁCENIE.
  • Postów: 31
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No cóż chyba pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa na myśl to to jak wyglądał ten mężczyzna?
Może mogles miec jakieś halucynacje(halucynacje wzrokowe, drugie pod względem częstotliwości występowania, powstają głównie w wyniku zatrucia alkoholem lub innymi substancjami psychoaktywnymi albo przy patologii mózgu).
  • 2

#3

Basters.
  • Postów: 4
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No cóż chyba pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa na myśl to to jak wyglądał ten mężczyzna?
Może mogles miec jakieś halucynacje(halucynacje wzrokowe, drugie pod względem częstotliwości występowania, powstają głównie w wyniku zatrucia alkoholem lub innymi substancjami psychoaktywnymi albo przy patologii mózgu).

Żadnych halucynów nie miałem, kolego. Patoli się naoglądałeś na osiedlach. Nigdy w życiu żadnej używki nie brałem.


  • 0

#4

SAMOKSZTAŁCENIE.
  • Postów: 31
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niczego ci nie wciskam, ani niczego konkretnie do ciebie wymierzonego,nie sugeruje.. Nie odpowiedziałeś na pytanie dotyczące wyglądu mniemanej osoby.
  • 2

#5

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale dopytywałeś tych dwoje co się dzieje? Chłopak ponoć był niekontaktowy ale jest jeszcze dziewczyna. Za pierwszym razem musiała ci powiedzieć coś więcej niż tylko "chłopak poszedł za potrzebą nie wiem gdzie jest" - tym bardziej że chyba widziała gdzie poszedł. Ciekawi mnie natomiast co powiedziała za drugim razem. Po kilku minutach od pierwszego zaginięcia, nie kontaktujący chłopak poszedł za potrzebą i znów od razu zaginął (musiała go nie szukać), a dziewczyna od razu cię znalazła, mimo że odeszłeś kawałek od tego miejsca?

 

Chyba sobie ktoś z ciebie jaja robił. Albo faktycznie tego piwa za dużo i źle zapamiętałeś.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 07.09.2016 - 14:35

  • 2



#6

Basters.
  • Postów: 4
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale dopytywałeś tych dwoje co się dzieje? Chłopak ponoć był niekontaktowy ale jest jeszcze dziewczyna. Za pierwszym razem musiała ci powiedzieć coś więcej niż tylko "chłopak poszedł za potrzebą nie wiem gdzie jest" - tym bardziej że chyba widziała gdzie poszedł. Ciekawi mnie natomiast co powiedziała za drugim razem. Po kilku minutach od pierwszego zaginięcia, nie kontaktujący chłopak poszedł za potrzebą i znów od razu zaginął (musiała go nie szukać), a dziewczyna od razu cię znalazła, mimo że odeszłeś kawałek od tego miejsca?

 

Chyba sobie ktoś z ciebie jaja robił.

Nie ma szans, odprowadziłem ich do głównego szlaku. Wróciłem na miejsce, rozglądając się po okolicy - wtedy właśnie spotkałem tego mężczyznę. Wysoki, wyglądał zupełnie inaczej niż zwykli ludzie - wydłużony nos, wyłupiaste oczy. Dziwne przeżycie, cholernie mnie intryguje co to mogło być. Potem wiadomo - znowu ta dziewczyna. Co ciekawe po sprawdzeniu u dyżurnego - dzwoniłem RAZ. Straż się pojawiła dopiero po około pół godziny po ostatniej akcji. Chłopak był naprawdę przerażony, nie gadał praktycznie nic.


  • 0

#7

Kolorowa wiedźma.
  • Postów: 238
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wracałeś potem sam czy razem z tą parką?
  • 0



#8

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2569
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Nigdy w życiu żadnej używki nie brałem.

 

Jak nie brałeś żadnej używki skoro regularnie w lesie łojisz browary w czasie pracy.


  • 6



#9

Anunnaki.
  • Postów: 540
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

śmierdzi mi to creepypastą albo  fazą po dopalaczach sam piszesz że byłeś lekko "wstawiony" więc pod wpływem upojenia alkoholowego mogły powstać halucynacje wzrokowo słuchowe.. w tym lesie byłem kilka razy na wycieczkach    jedynym  dreszczowym przeżyciem było drzewo z którego tuż przed nami odłamał się jeden z konarów..  czy w tym lesie były ostatnio jakieś śmiertelne wypadki bądź samobójstwa?


Użytkownik Anunnaki edytował ten post 07.09.2016 - 15:48

  • 0

#10

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Jak dla mnie bzdury jakieś.

Sam jestem leśnikiem i:

 

- Łojenie browarów w czasie pracy - bzdura. Tylko teoretycznie nie ma obowiązku poruszania się samochodem.

Po 1. - nie bardzo sobie wyobrażam na jakim stanowisku twoim zajęciem jest łażenie kilka godzin po lesie bez celu i "patrolowanie go" (bo strażnikiem leśnym nie jesteś na pewno). Ja się z czymś takim nie spotkałem.

Po 2. - w każdej chwili możesz dostać wezwanie do a) pożaru b) kradzieży drewna c) telefon od klienta, który chce w tym właśnie momencie podjechać po drewno. I wiele innych sytuacji. Po prostu nie ma szans, żeby leśniczy nie był mobilny w pracy, zbyt wiele różnych rzeczy może się zdarzyć. A na odległościach 'leśnych" mobilność zapewnia tylko samochód. I nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby w tym zawodzie, przy aktualnej konkurencji na stanowisko w lasach, ktoś tak łatwo ryzykował utratą pracy. Już słyszę to tłumaczenie u nadleśniczego na dywaniku:

- Gdzie byłeś jak ci się oddział palił?!

- No szefie chlapnąłem 3 taterki na "patrolu", więc autem nie mogłem, a zanim doszedłem to minęły 3 godziny i było po sprawie

 

Jeszcze powiedzmy, że jestem w stanie sobie to wyobrazić u jakiegoś starego grzyba zasiedziałego na stanowisku od lat 60 ubiegłego wieku, który z nadleśniczym wypił więcej wódki niż ja w życiu wody. Ale u młodego stażem pracownika, który na każdym kroku musi się wykazywać w pracy - po prostu nie ma szans.

 

Druga sprawa:

- Pistolet gazowy na metalowe kule do odstraszania zwierzyny? Trzeba być albo bardzo naiwnym, albo nie mieć pojęcia o pracy w lesie. Taką wiatrówką to można zwierzynę co najwyżej rozjuszyć, a nie odstraszyć. Już nie wspominam o tym, że leśniczy nie ma prawa strzelać z niczego do żadnych zwierząt i łażenie z taką "bronią" po lesie raczej nie byłoby mile widziane w oczach przełożonych.


Użytkownik skittles edytował ten post 07.09.2016 - 16:36

  • 14



#11

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Opowiastka tak samo prawdziwa jak tamta druga historia gdzie koleś twierdzi że widział kapitana titanica.
http://www.paranorma...smith-w-calais/

Jak skittels mówi że to bzdury a sam robi w tym zawodzie to wierze jemu zwłaszcza że jest na forum dłużej.

Robota marzenie łazić po lesie i doić browary. Taką robotę biorę z miejsca.

Bzdety i tyle.
  • 3



#12

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Autorze, czy mógłbyś mi na PW podesłać namiary do swojej pracy i przełożonego? Chciałbym opisać mu Twoją pracę, bo mam nieodparte wrażenie, że te 4 taterki, to nie do końca były z nim/nią skonsultowane. Czekam na info.

 

A co do treści Twojego dzieła - widziałeś człowieka w lesie, po 4 browarkach, ocena sytuacji może być zaburzona, podobnie jak jego "nagłe" zniknięcie - czas także lubi wariować w tańcu z promilami.


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych