Miał być połączeniem nadziemnego metra i maszyny poruszanej za pomocą dwóch śmigieł. Konstruktor pojazdu George Bennie, zdążył zbudować jedynie 120m próbnego toru nieopodal Glasgow w Szkocji.
fot/retrospective/ rok 1930, prototyp pojazdu zwanego "railplane"
Maszyna mogła rozwinąć zawrotną szybkość 120 mil na godzinę (ponad 190 km/h). W 1930 r. projekt przyjęto na tyle entuzjastycznie, że zaczęto wyobrażać sobie miasta przyszłości z wynalazkiem Bennie'go, jako nieodłącznym elementem futurystycznego krajobrazu.
grafika/Tim Dunn/ Railplane poruszający się Oxford Street do Heatrow. Artystyczna wizja Tima Dunn z 1951 roku.
Pomysłodawca szybkiej kolei śmigłowej obiecywał wiele. Wyposażenie miało być luksusowe: miękkie siedzenia, dywany, lampy na stołach i okna z zasłonkami. Całość uzupełniały przesuwane drzwi.
grafika/Matt Hannon
"Bennie Railplane", bo tak okrzyknięto innowacyjny pojazd, zawieszono na specjalnym rusztowaniu, mieszczącym się nad zwykłą linią kolejową. Dzięki temu rozwiązaniu wykorzystano istniejącą już infrastrukturę i uniknięto kolizji z innymi pociągami.
fot/Transport Publiczny
Brytyjski konstruktor we wniosku o dofinansowanie i zatwierdzenie projektu, powoływał się na "pilną potrzebę bezpiecznego i szybkiego transportu, odciążenie konwencjonalnych dróg - ze względu na ich zatłoczenie, oraz opłacalność przewozu nie tylko ludzi, ale też poczty i łatwo psujących się materiałów.
fot/getty images
niestety, marzenie Bennie'go o latającym pociągu ulotniło się wraz z brakiem funduszy na rozwój projektu. Przez prawie dekadę, wynalazca starał się o dofinansowanie, ale nikt się nie zgłosił. To doprowadziło go w 1937r. do bankructwa, a konstrukcję rozebrano cztery lata później. Metal z budowy przeznaczono na zbrojenia podczas drugiej wojny światowej.
fot/Tim Dunn
George Bennie zmarł w zapomnieniu w 1954 roku. Dzieło jego życia, w tym samym czasie, rdzewiało na polu. Jedyna pamięć o tej niesamowitej idei przetrwała na historycznych dokumentacjach.
Na tej zachowanej kronice filmowej, można zobaczyć szyno - samolot w akcji.
Autor: Mateusz Kijek