Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kuchenka, cień, UFO i światła.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Witam!

 

 Chciałbym się podzielić paroma historiami których sam sobie nie umiem wyjaśnić, więc liczę, że ktoś z większą wiedzą rozwieje moje wątpliwości. Dodam, że w życiu zdarzyło mi się więcej dziwnych przygód, ale większość można podpiąć pod przywidzenia itp.

 

Pierwsza miała miejsce, gdy chodziłem do podstawówki (teraz jestem w 2 liceum), mianowicie gdy przed wyjściem do szkoły robiłem sobie śniadanie na ladzie w kuchni, nagle sama z siebie zapaliła się kuchenka (jedno palenisko). Tak się wystraszyłem, że uciekłem do innego pokoju i się zamknąłem. Dopiero po jakimś czasie, wyszedłem z psem u boku i zajrzałem do kuchni (kuchenka już się nie paliła).

 

Druga historia wydarzyła się w podobnym czasie. Pewnej nocy zauważyłem na białej ścianie, koło okna duży cień który przypominał, jakby sylwetkę, ale "kanciastą" z dziwnie krótkimi i wygiętymi ramionami, oraz z bardzo krótką szyją. Nie poruszał się. Przynajmniej w tedy skojarzyło mi się to z sylwetką, choć dziś bym powiedział raczej, że był to jakiś przedmiot. Próbowałem ustalić co powoduje taki cień, ale nie zauważyłem niczego sensownego. Kilka razy na to spoglądałem, ale po czasie cień po prostu zniknął i to mnie najbardziej przestraszyło, gdyż niczego nie przesuwałem, nawet nie wychodziłem z łóżka.

 

Trzecia historia zdarzyła się nie więcej niż dwa lata temu. Pewnego dnia spoglądając przez okno zauważyłem na niebie jakby "tubę" białą lub srebrną. Samo to niezbyt mnie zdziwiło, bo przyjąłem, że to jakiś sterowiec w oddali. Niebo było czyste, a jedynie tuż nad horyzontem były jakieś chmury. "Sterowiec" był bardzo wysoko, nad nim. Z racji czystego nieba ciężko było ocenić odległość i rozmiar "tuby", choć była lekko "zamazana" więc nie mogła być zbyt blisko.. Nie zastanawiał bym się nad tym, gdyby nie to, że jak za którymś razem na to spojrzałem i po kilku do kilkunastu sekundach znowu, tego już nie było. Z tego co wiem, sterowce nie latają zbyt szybko i nie osiągają dużego rozpędu w krótkim czasie.

 

Ostatnia historia jest raczej najmniej dziwna, a zdarzyła się może z rok temu. Z mojego okna widać taki jakby pagórek, wzniesienie, oddalone o kilka kilometrów. Pewnego razu zauważyłem, że co noc migają na nim jednocześnie cztery światła obok siebie. Najpierw tłumaczyłem sobie, że w jakimś magazynie czy czymś się zepsuło oświetlenie, ale takie zjawisko powtarzało się co noc przez ponad tydzień, a gdyby to była jakaś awaria to chyba zdążyli by coś z tym zrobić. Chciałem to nagrać, ale na podstarzałym aparacie tak daleki obraz był całkiem zamazany. Szkoda ):

 

Takie cztery historie. Próbowałem jakoś sobie to tłumaczyć, ale nie wpadłem na nic, co mogło by raz a dobrze zamknąć temat.

Tylko proszę powstrzymać się od komentarzy typu "zmyślasz dzieciaku", bo jest to krzywdzące, a na pewno na to forum zaglądają osoby, które naprawdę chcą rozwiązać jakieś zagadki.

 

Z góry dziękuję za pomysły i odpowiedzi (:


  • 0

#2

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czytając twoje historie , najbardziej zainteresowała mnie ta kuchenka. Możesz napisać coś więcej o tym sprzęcie? Jaka marka, jaki rocznik etc.


  • 0



#3

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czytając twoje historie , najbardziej zainteresowała mnie ta kuchenka. Możesz napisać coś więcej o tym sprzęcie? Jaka marka, jaki rocznik etc.

Marka Ardo, nie pamiętam jaki rocznik, ale kupiliśmy ją naście lat temu. W momencie "samozapłonu", miała nie mniej niż 4 lata. Ma cztery paleniska, działa na gaz.


  • 0

#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli były 4 paleniska? Bo z pierwszego postu to myślałem że było tylko jedno.
Zapalanie było przez iskre z pieca czy trzabyło przykładać zapalarke?
  • 0



#5

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czyli były 4 paleniska? Bo z pierwszego postu to myślałem że było tylko jedno.
Zapalanie było przez iskre z pieca czy trzabyło przykładać zapalarke?

W pierwszym poście chodziło mi o to, że tylko jedno się zapaliło, mogłem to lepiej sformułować. Zapala się samo po przyciśnięciu i przekręceniu kurka, słychać przy tym kilka pyknięć (w tedy pykło tylko raz, przy zapłonie).


  • 0

#6

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Też mam takie że trzeba wcisnąć taki przycisk i wtedy tworzy się iskra no i przekręcając pokrętło  wypuszcza się gaz. Mnie się to nigdy samo nie zapaliło. Więc u ciebie to musiał być cud albo sam zapaliłeś i zapomniałeś.


  • 0



#7

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Też mam takie że trzeba wcisnąć taki przycisk i wtedy tworzy się iskra no i przekręcając pokrętło  wypuszcza się gaz. Mnie się to nigdy samo nie zapaliło. Więc u ciebie to musiał być cud albo sam zapaliłeś i zapomniałeś.

Zapomnieć nie mogłem, bo stałem przy ladzie, z pół metra od kuchenki i widziałem ją kątem oka, taki pyk i płomień w jednej chwili. Poza tym nigdy sam nie włączałem kuchenki (mama zabraniała). Osobiście dopatruję się w tym aspektów technicznych... ale jakich? Technikiem to ja nie jestem. W grupie inteligencja i liczę, że ta i inne sprawy, się jakoś wyjaśni ^^


Fail! Popełniłem błąd nazywając to kuchenką gazową, w rzeczywistości jest to płyta gazowa (w domu wszyscy mówią "kuchenka", więc udzieliło mi się to). Spróbuję dodać zdjęcie modelu bardzo podobnego lub identycznego (nie chcę dawać zdjęcia swojej, bo tak jest już nadgryziona korozją i innym dziadostwem, że wstyd i hańba, że jeszcze tego nie wywaliliśmy). Przepraszam za błąd.

Załączone grafiki

  • 11164big.jpg

  • 0

#8

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli to może być jakieś zabrudzenie iskrownika.
  • 0



#9

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ostatnia historia jest raczej najmniej dziwna, a zdarzyła się może z rok temu. Z mojego okna widać taki jakby pagórek, wzniesienie, oddalone o kilka kilometrów. Pewnego razu zauważyłem, że co noc migają na nim jednocześnie cztery światła obok siebie. Najpierw tłumaczyłem sobie, że w jakimś magazynie czy czymś się zepsuło oświetlenie, ale takie zjawisko powtarzało się co noc przez ponad tydzień, a gdyby to była jakaś awaria to chyba zdążyli by coś z tym zrobić. Chciałem to nagrać, ale na podstarzałym aparacie tak daleki obraz był całkiem zamazany. Szkoda ):

 

 

Która to była dokładnie godzina? Jaka to była pora roku? Są tam pola uprawne?


  • 0



#10

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czyli to może być jakieś zabrudzenie iskrownika.

Może, kto wie. Tylko tak to by się chyba powtarzało, zwłaszcza teraz, jak jest nieźle skorodowany. Ogólnie to ja przyjmuję, że to pewnie było coś technicznego, ale wiadomo jak to jest, puki człowiek nie dostanie jednego, prostego rozwiązania, to cały czas będzie rozmyślał "co to mogło być?". W sumie liczyłem, że odezwie się ktoś, kto albo miał podobny przypadek i go jednoznacznie wyjaśnił, albo to jego branża i coś konkretnego mu wpadnie. No nic, dziękuję za pomysły :) 

 

 

Ostatnia historia jest raczej najmniej dziwna, a zdarzyła się może z rok temu. Z mojego okna widać taki jakby pagórek, wzniesienie, oddalone o kilka kilometrów. Pewnego razu zauważyłem, że co noc migają na nim jednocześnie cztery światła obok siebie. Najpierw tłumaczyłem sobie, że w jakimś magazynie czy czymś się zepsuło oświetlenie, ale takie zjawisko powtarzało się co noc przez ponad tydzień, a gdyby to była jakaś awaria to chyba zdążyli by coś z tym zrobić. Chciałem to nagrać, ale na podstarzałym aparacie tak daleki obraz był całkiem zamazany. Szkoda ):

 

 

Która to była dokładnie godzina? Jaka to była pora roku? Są tam pola uprawne?

 

Nie pamiętam dokładnej godziny, ale pojawiało się gdy już było całkiem ciemno. Pamiętam, że na drzewach już praktycznie nie było liści, więc pewnie jesień lub typowa polska zima (śniegu nie było). Jest tam dość dużo dzikich łąk, a reszta to osiedla.


  • 0

#11

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pytałam, o te rzeczy bo mój kuzyn razu pewnego zobaczył nad ranem, kiedy było jeszcze ciemno, światła w oknie. Pokój miał na drugim piętrze. Rano wyrwany ze snu zapomniał, że teren na wsi, w której mieszkał, jest górzysty a jedno z dość pokaźnych wzniesień jest naprzeciwko jest pokoju. Wystraszył się nieźle. Dopiero później zdał sobie sprawę z tego, że to ciągnik. 


  • 0



#12

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ktoś poprzednio używał palnika i gdy zgasł płomień zabezpieczenie przeciw wypływowe gazu odcięło dopływ ale pokrętło pozostało w pozycji w której wystarczy nacisnąć pokrętło bez przekręcania, płomień może zdmuchnąć przeciąg a może też zgasnąć gdy instalacja jest zapowietrzona np po odcięciu gazu o czym można nawet nie wiedzieć. Może więc położyłeś coś ciężkiego na pokrętle albo oparłeś się o nie, to jedyna możliwa alternatywa, trochę się na tym znam  :)


Użytkownik Padael edytował ten post 28.08.2016 - 16:36

  • 1



#13

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ktoś poprzednio używał palnika i gdy zgasł płomień zabezpieczenie przeciw wypływowe gazu odcięło dopływ ale pokrętło pozostało w pozycji w której wystarczy nacisnąć pokrętło bez przekręcania, płomień może zdmuchnąć przeciąg a może też zgasnąć gdy instalacja jest zapowietrzona np po odcięciu gazu o czym można nawet nie wiedzieć. Może więc położyłeś coś ciężkiego na pokrętle albo oparłeś się o nie, to jedyna możliwa alternatywa, trochę się na tym znam  :)

Dobry koncept, jednak po przeczytaniu twojego posta, poszedłem do kuchni i sprawdziłem jak to by wyglądało i gdy kurek jest w pozycji innej niż zamkniętej wydaje charakterystyczne syczenie, a rodzice zawsze mnie przestrzegali, że jak kuchenka syczy to mam szybko zgłosić to babci, więc bym tego nie zignorował, poza tym cała kuchnia byłaby zacapiona, jak teraz po moich próbach :szczerb: 


Pytałam, o te rzeczy bo mój kuzyn razu pewnego zobaczył nad ranem, kiedy było jeszcze ciemno, światła w oknie. Pokój miał na drugim piętrze. Rano wyrwany ze snu zapomniał, że teren na wsi, w której mieszkał, jest górzysty a jedno z dość pokaźnych wzniesień jest naprzeciwko jest pokoju. Wystraszył się nieźle. Dopiero później zdał sobie sprawę z tego, że to ciągnik. 

Miałem podobną historię, tylko z pociągiem w oddali :beer2: 


  • 0

#14

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli już, to syczenie słychać z palnika - nie pokrętła. To odgłos ulatniającego się gazu. Problem polega na tym, że gaz żeby syczał, musi się wydostawać pod dość dużym ciśnieniem, a aż takiego ciśnienia nie potrzeba żeby mógł się on zapalić - do tego wystarcza żeby się tylko ulatniał.

W takim razie syczenie będzie ledwo słyszalne - o ile w ogóle coś usłyszysz.

 

Ale jeśli dobrze zrozumiałem, że określenie cała kuchnia byłaby zacapiona (po tym twoim "eksperymencie") oznacza, że czuć w niej było gazem, to raczej zaprzestań dalszych testów, bo może się skończyć tak, że chałupę w powietrze wysadzisz.

Dla twojego i twojej rodziny bezpieczeństwa, uznajmy może, że Padael miał rację.


  • 0



#15

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli już, to syczenie słychać z palnika - nie pokrętła. To odgłos ulatniającego się gazu. Problem polega na tym, że gaz żeby syczał, musi się wydostawać pod dość dużym ciśnieniem, a aż takiego ciśnienia nie potrzeba żeby mógł się on zapalić - do tego wystarcza żeby się tylko ulatniał.

W takim razie syczenie będzie ledwo słyszalne - o ile w ogóle coś usłyszysz.

 

Ale jeśli dobrze zrozumiałem, że określenie cała kuchnia byłaby zacapiona (po tym twoim "eksperymencie") oznacza, że czuć w niej było gazem, to raczej zaprzestań dalszych testów, bo może się skończyć tak, że chałupę w powietrze wysadzisz.

Dla twojego i twojej rodziny bezpieczeństwa, uznajmy może, że Padael miał rację.

Tak, źle sformułowałem wypowiedź :< Cóż, w mojej płycie słychać syk jak tylko kurek, choć minimalnie, zostanie przekręcony, więc nie możliwe żeby gaz się lekko ulatniał (chyba, że zawsze się śladowo ulatnia?). Pytanie; normalnie w kuchenkach nie słychać gazu, po samym przekręceniu kurka?


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych