Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sprawa rodzinna


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

Seba1710.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, jest to mój pierwszy post na tej stronie, chociaż to forum i fora jemu podobne śledzę już od paru lat. Jednakże pewne sprawy nie dają mi spokoju i chce zasięgnąć opinii innych ludzi, czy mój problem jest natury czysto ludzkiej czy może druga strona jest w to zamieszana.

 

Moja mama miała dość dużo rodzeństwa, 4 braci i 2 siostry. Kiedyś jak byli mali (nie wiem dokładnie ile mogli mieć, 10-15 lat) zachciało im się zabawy w wywoływanie duchów. Jak mi o tym opowiadała, to mówiła że wypowiadali jakieś formułki, mieli chyba świecę i talerzyk, ale nic się nie stało i po prostu przestali.

 

Zmierzam do tego, że w życiu dorosłym (20+) każdy z nich miał jakieś problemy. Od razu zaznaczę, że w tej rodzinie zawsze był alkohol, piszę o tym bo to może być główna przyczyna zjawisk o których zaraz napiszę.

 

Dziadkowie mojej mamy powiesili się, nie wiem z jakiego powodu, kiedyś ją o to spytałem, powiedziała że mieli jakieś tam problemy.

 

Brat nr 1 i nr 2 też się powiesili, siostra mi kiedyś mówiła, że podobno jeden z nich był nieszczęśliwie zakochany i to była przyczyna, a z drugim też nie wiadomo

 

Brat nr 3 zachorował na coś, nie pamiętam dokładnie na co, ale praktycznie całe życie leżał na łóżku prawie sparaliżowany i nie mógł nic mówić, potrafił tylko i to z wielkim trudem podnieść się, żeby moja babcia mogła go nakarmić i wydawał tylko jakieś odgłosy, jęki pomruki itd. Umarł lekko ponad 10 lat temu, chyba przed 40 rokiem życia

 

Brat nr 4 miał problem z alkoholem, po alkoholu był agresywny w domu, z wielu prac go przez to wyrzucili. Nie wiem jak z nim jest teraz, bo mieszka na drugim końcu kraju i mały kontakt z nim jest

 

Siostra nr 1 też miała problemy z alkoholem (i chyba dalej ma, też kontakt się urwał, z wyboru mojej matki), była agresywna w domu, biła swojego męża, rzucała różnymi przedmiotami w dzieci, ogólnie bardzo agresywna była, miała co najmniej jedną próbę samobójczą ( o więcej nie wiem)

 

Siostra nr 2 nie piła, miała problemy takiego typu że mąż ją zdradzał, małżeństwo się prawie jej rozpadło, ale teraz są razem, moja mama jej nie lubi bo twierdzi że jest zakłamana i fałszywa

 

No i moja kochana matka. Kiedyś piła alkohol, blisko trzymała się z siostrą nr 2, razem balowały, ale zawsze jak wracała do domu to była agresywna, wyzywała wszystkich, dostawała jakiejś nerwicy. Jest po trzech próbach samobójczych, wiem że 2 były pod wpływem alkoholu, jednej sam byłem świadkiem. Nie wiem jak z trzecią, bo to miało miejsce jak jeszcze nie znała mojego ojca. Potem zerwała kontakty z siostrą, dalej piła i każda kolejna kłótnia była związana z ową siostrą, jak np. mój ojciec coś tam powiedział o niej, itd. Problemy skończyły się wtedy kiedy matka całkowicie odstawiła alkohol, na koniec wyrzuciła wszystkie rzeczy które dała jej siostra, bo stwierdziła, że to  "zła energia" czy jakoś tak. Jakoś od dwóch lat jest spokój.

 

Na koniec mogę dodać, że moją babcie zdradzał mąż, a moją matkę krótko po tym całym seansie bez powodu jakiś pies zaatakował, mówiła mi o tym kiedyś.

 

Teraz pytanie, czy wszystkie te wydarzenia to efekt jakiegoś pecha, alkoholu, czy może to wywoływanie duchów miało na to jakiś wpływ?

 

 


  • 0

#2

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dlaczego uważasz, że miało na to wpływ wywoływanie duchów ? Dlaczego akurat to, a nie jakaś genetyczna przypadłość, związana ze slaboscią do alkoholu ?

Użytkownik Post edytował ten post 26.07.2016 - 18:52

  • 0



#3

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Problemy psychiczne, tendencje do alkoholizmu, charakter, choroby. To jest wszystko genetyczne. Dlatego też często tego typu problemy jeśli się pojawiają to w całej rodzinie. Szukanie wyjaśnienia w duchach to trochę nadinterpretacja.


  • 0



#4

Seba1710.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie napisałem że tak uważam, przedstawiłem całą historię i podałem parę rzeczy, które MOGĄ być przyczyną, ale wcale nie muszą.


  • 0

#5

Samanta_Green81.
  • Postów: 20
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ja mam pytanie. Czy te problemy rodzinne tzn związane z nadużywaniem alkoholu, zdrady i choroby zaczęły się po wywoływaniu duchów przez twoja mamę czy miały miejsce już wcześniej?


  • 0

#6

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem to nie miało związku z tamtym dziecięcym seansem. To tylko szukanie na siłę przyczyn z zewnątrz.

 

W przypadku takich pechowych rodzin jest to często dziedziczenie postaw i wzorców zachowań, często nieświadome. Córka która chciała zerwać z rodziną i nie chciała być taka jak matka, po założeniu swojej rodziny powtarza zachowania matki. Syn powtarza zachowania ojca. Córka jako męża wybiera chłopaka w jakimś stopniu podobnego do ojca.

W efekcie tych wszystkich uwiązań, jeśli w jednym pokoleniu coś się zepsuje, potem może być trudno się z tego wyrwać.

 

Dodatkowo dochodzą tu dziedziczne skłonności, na przykład do cyklofrenii.


  • 1



#7

FoxX.
  • Postów: 109
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Niestety pewne wzorce wynosi się z domu - tutaj widać, że elementem, który mógł łączyć jest/była słabość do alkoholu. Znam rodzinę, u których można by powiedzieć słabość do czegoś mocniejszego jest można by powiedzieć genetyczna. Nieszczęśliwa miłość - ile to już było przypadków na świecie z tym związanych. Ja bym nie doszukiwał się w tej historii rodziny podtekstów paranormalnych.


  • 1

#8

Seba1710.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wiem jak było ze zdradą dziadka, ale reszta po tym wydarzeniu.

Mam nadzieję, że macie racje :) Dziękuję za zainteresowanie tematem.


  • 0

#9

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja pierdzielę :o

To, co mnie zawsze fascynowało w internetach to pewnego rodzaju ekshibicjonizm ludzi, którzy z nich korzystają, upubliczniając w nich co tylko możliwe z życia prywatnego, na tych wszystkich Facebookach, Twitterach, czy tam innych forach.

Ale ty chłopie (tu uwaga do autora tematu) kładziesz ich wszystkich na łopatki.

I to w jednym zaledwie poście :o

 

Ja rozumiem, że anonimowość, potrzeba wygadania się und so weiter (zakładam, że to nie jest jakaś wakacyjna prowokacja - choć głowy bym nie dał) ale nie przeszkadza ci, że tak wywlekasz na forum (bądź, co bądź publiczne jednak) całą historię rodziny?

Szczególnie, że jest taka , a nie inna?

 

I tylko po to,żeby przykleić do niej, na siłę w mojej ocenie, jakąś słabą historię z wywoływaniem duchów?

 

Kiedyś jak byli mali (...) wypowiadali jakieś formułki, mieli chyba świecę i talerzyk..

 

W sensie, że co - wywołali ducha alkoholika, który ich pozarażał nałogiem?

 

Chyba mieli świecę, chyba talerzyk i chyba wypowiadali formułki. A potem sru - połowa rodziny w nałogu, a druga nie żyje.

Choć i tak rządzi "babcię zdradzał mąż" :facepalm:

Ludzie - co z wami?


  • 1



#10

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zgodzę się z Pishorem, że cały ten temat jest po prostu dziwny...


Jednak spróbuję go podejść z pewnej strony, a ważna będzie Twoja odpowiedź na jedno tylko pytanie: czy Twoja rodzina( Twojej matki) uważa, że to co złe dzieje się w ich życiu jest przyczyną tego" seansu"?

Jak się o nim dowiedziałeś? Pytam, bo choć to nie jest- jak myślę- wszystko wina" wywoływania duchów", a po prostu takiego a nie innego sposobu życia( włączając w to alkohol), ale jest wielu ludzi, którzy nie zrobią czegoś/ nie rozwiną się/ nie pokażą pełni możliwości jeżeli coś zaprząta ich psychikę.

Jako przykład podam Ci znajomego, który doskonale gra w piłkę, ale musi mieć swoją ulubioną opaskę na ręce- nie wiem skąd ją ma i co ona oznacza dla niego, ale ma ją zawsze. Raz jej zapomniał. Najpierw nie chciał w ogóle grać, potem cały czas narzekał, że jej nie ma.

Na boisku prezentował się fatalnie. Ten jeden raz. I oczywiście po każdym nieudanym zagraniu powtarzał, że to wszystko przez to, że jej nie ma.

Jego słaba postawa na boisku nie była powodem tego, że tej opaski rzeczywiście ze sobą nie wziął, a dlatego, że w to wierzył. Sam sabotował siebie i swoje poczynania.


Jeśli jest tak jak mi się wydaje, to co prawda nie pomoże to raczej reszcie rodziny, ale Twojej matce, która staje teraz na nogi, może psychicznie pomóc, jeśli w jakiś sposób" zamknie" tamtą historię( przeprowadzisz z nią krótki seans" zamknięcia portalu i wypędzenia złych duchów z życia rodziny", tak, by uwierzyła w jego działanie czy coś podobnego). Oczywiście najlepiej byłoby, żeby racjonalnie sama zdała sobie sprawę, że jej życiem nie kieruje tamta historia sprzed lat, a ona sama i jej decyzję. Ale czasami jest to niemożliwe( tak, jak nie było możliwe w żaden sposób przekonać kolegę, że bez opaski na ręce też potrafi grać, bo sam w to nie wierzył).

Ludzie najczęściej sami się ograniczają.


A jeśli tak nie jest... To skąd w ogóle wniosek i pomysł, że życie rodziny Twojej matki tak wygląda właśnie przez tamten" seans"? Jaki to miałoby sens?

Choć tak czy inaczej opisywanie takich historii na publicznym forum nie wydaje mi się w pełni rozsądne.


  • 1

#11

stefan z jutra.
  • Postów: 8
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Dziedziczenie psychologiczne" - to znany termin w psychologii.

Znam bardzo dobrze podobną rodzinę - kilka samobójstw w kilku pokoleniach. Podobno istnieje coś takiego jak genetyczna skłonność do depresji, no i nałogów też.

Chociaż z drugiej strony znam człowieka, który NAPRAWDĘ w życiu nawet szklanki piwa nie wypił (ma prawie 50-tkę) z jednego tylko powodu - przeżył w dzieciństwie koszmar alkoholowy swoich rodziców...

Duchów bym w to raczej nie mieszał.

Życzę Ci, abyś nie myślał za dużo o fatalnych historiach z przeszłości, tylko zajął się swoją przyszłością - oby świetlaną... :)


  • 0

#12

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Alkohol to wbrew pozorom duży problem, jeśli się go spożywa "nieumiejętnie" i bez opamiętania. Niszczy życie nie tylko osobie, która go spożywa, ale i osobom przebywającym z tą osobą. Dodajmy do tego takie czynniki jak życie codzienne, stres, praca, pogoń za pieniądzem i inne proste czynniki i otrzymamy wynik. Wierz mi (lub nie) że każdy z Nas tutaj ma problemy większe lub mniejsze. Nie każdy o nich mówi głośno. Jedni udają, że ich nie mają. Drugim może się wydawać, że ich nie ma, bo akurat są w na tyle wygodnej sytuacji, że ktoś te problemy ma za nich ;) Zwykłe codzienne życie.

Edytuję jeszcze,bo chciałam dopisać, że to nie seans zapoczątkował serię tych problemów. One były od zawsze, jeszcze zanim Twoja mama zaczęła się bawić w wywoływanie duchów. Tyle, że jako dziecko nie pamiętała bądź też nie przykuwała uwagi do takich rzeczy.


Użytkownik Ksiądz Cerber edytował ten post 28.07.2016 - 18:59

  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych