Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy pies kocha? - Tak :)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#16

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Taka zasada im pies większy tym krótsze życie.

 

No nie zawsze . Zdecydowanie średni wiek dużym psom zaniżają psy rasy typu owczarek niemiecki . Ta rasa pochodzi w całości od 1 owczarka  (Horand von Grafrath) i obecnie cierpi na efekty akumulacji róznych wad wrodzonych w wyniku w chowu wsobnego . Dopływ nowych genów do rasy(nierasowe suki) zakończył się w latach 20 XX wieku i obecnie rasa jest coraz bardziej schorowana i podatna na choroby genetyczne.I dlatego żyje coraz krócej. Mam sporo znajomych którzy mieli ONki i żaden z ich pupilinie dożył 12 lat.

Dla porównania podobnej wielkości do Onka jest Australian Cattle Dog który ma przedstawiciela który  dożył do wieku 29 lat.Nota bene rekord wieku psa.

 Od dziecka w zawsze maiłem psy lub się nimi opiekowałem(lub one mna się opiekowały :) ). Miałem tez suke ON  Fionę ale ta nie dożyła wieku nawet 10 lat. Mój starszy obecnie pies  Dżek to mieszaniec między innymi Lapinporokojry(owczarka fińskiego) ma jakeś 13 lat ale wyglada na młodszego od własnego syna Mika . Mik ma 9 lat.Matka Mika była właśnie Fiona. 

Także też polecam mieszańce ale było by fajnie gdyby pochodziły od psów znajomych o znanym wam , dobrym charakterze i wygladzie.

 

Najważniejsze aby pies miał swój kąt. Musi mieć odpowiednie legowisko, czystą wodę i jedzenie oraz spacery.

 

 

Moje maja własne kąty, legowiska a i tak rozpychaja się z nami i kotami na sofie gdy ogladamy coś w TV.Mik jest na tyle uprzejmy że uwala się mi na stopach na podłodze.W nocy kilka razy zmieniaja legowiska kilka razy patrolujac dom i patrząc czy wszystko OK. Ale to cecha wszystkich owczarków  .Maja głeboko rozwinięty imperatyw opiekowania się.

 

 

Ja Fiona i Dżek

KuKOkEW.jpg

 

 

 

Dżek z Mikiem 

 

w2BInWC.jpg

 

dCHL0za.jpg

 

 

może nie są takie piękne z zewnątrz

 

 

 

Sa też bardzo "przystojne" kundelki

 

k0H3DdS.jpg


  • 5



#17

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@noxili

Masz przepiękny zwierzyniec, mówię tu i o pieskach i o tych kotkach z tematu obok.

Widać kochacie zwierzęta, mam ogromny szacunek dla wszystkich psiarzy i kociarzy. Brawo Wy  :bronze:





#18

Hardy.
  • Postów: 150
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Psy to wspaniałe zwierzęta, koty z resztą też lubię, miłości do psiaków, nauczyłem się w dzieciństwie, pamiętam mgliście chwile jak mój brat (może 9 lub 10 lat miał, a ja 3 albo 4). Mówił że spotkał jakiegoś bezpańskiego psa gdy był z kolegami na rowerach, i jak to dzieciak, zagłaskał go, poczęstował jedzeniem itp. Po czym pies zaczął chodzić za nim wszędzie, a wkrótce za resztą rodzeństwa i rodzicami, nocował u nas pod drzwiami na klatce schodowej (Ojciec wcześniej miał wilczura, i nie chciał kolejnego zwierzaka po tym jak ten odszedł.), w końcu brat powiedział że się go pozbędzie, pojechał gdzieś na rowerze, a "miś" (bo tak go nazywał) pobiegł oczywiście za nim. Brat zaczął rzucać w niego kamieniami i uciekać, żeby kundel się odczepił. Matka opowiadała mi jak to poskutkowało, spacerowała ze mną niedaleko naszego bloku, i zobaczyła jak mój brat jedzie na rowerze i wyje jednocześnie krzycząc zaryczany że "Misia już nie ma", nie widząc że ten biegnie za nim. :D W końcu i Ojciec się przełamał, a rodzeństwo nadało czworonogowi imię Mati. Być może, moje spojrzenie na te zwierzęta wyglądałoby inaczej, gdyby nie fakt, że praktycznie wychowałem się razem z tym kudłaczem, niestety natura nie obdarzyła ich zbyt długą żywotnością, gdy miałem 14 lat, Mati zachorował na jakieś plugastwo, objawiało się to od jakiegoś czasu, chwilowymi utratami równowagi, aż w końcu w ogóle nie potrafił się utrzymać na łapach, jak by był nietrzeźwy. Weterynarz przyjechał do nas, i powiedział wprost, że można mu przedłużyć życie o parę tygodni, ale to tylko przedłużyłoby jego męki, więc na oczach rodziców uśpił go, ja wówczas byłem w szkole a ostatni raz żywego widziałem go rano, kiedy już dogorywał a mimo to patrzył na mnie i próbował machać ogonem... dnia kiedy Mati odszedł nigdy nie zapomnę, dlatego też wątpię, czy jeszcze kiedyś zdecyduje się mieć czworonożnego przyjaciela. Nie mniej wielki szacunek, dla każdego kto docenia psią wierność. :)


  • 0

#19

michaelx.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

to smutne.. tak bardzo smutne.. czeka cię trudny okres ale wiesz.. w moim życiu zawsze były psy, miałem to szczęście że były to owczarki niemieckie ( nie ma na świecie mądrzejszych psów)  zawsze przygarniałem, kochałem, chowałem (smarki szły ze wszystkich dziur) i zawsze będę uwielbiał... Czasem zdarzało się że wracałem do domu pijany, pies czekał a później ze mna rozmawiał ;-) kiedy nie zgadzal się stan naszej rodziny (Ja, żona i córka) to była deprecha..Pies kocha, pies się przywiązuje, pies uwielbia i oddaje się do samego końca... nawet kiedy się kończy to mówią że pies ucieka.. moje psy zawsze konały w domu, przy naszych łzach, cieple.. nauczyłem mojego syna, Nora umierała mając głowę w dłoniach mojego trzynastoletniego dziecka, psy są kochane..Pies to odpowiedzialność, może tego nie widać ale te zwierze od początku kocha bezgranicaznie, rezygnuje z własnych zachowań, socjalizuje się.. uwielbiam.. kocham.. i wszystkim pso-maniakom piątke przybijam..

 

 

i odpowiadając na pytanie w temacie wątku.. TAK, PIES KOCHA.. a obok włąsnie kładzie mi pysk moja psica LOTKA  i głaszczę ją i głaszcze... i głaskał będę ile wlezie...

 

3.12 Odpowiadając na Post cytuj wyłącznie fragment, do którego się odnosisz.

 

TheToxic


Użytkownik TheToxic edytował ten post 21.02.2017 - 08:29

  • 1

#20

Hardy.
  • Postów: 150
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Trochę chyba źle zrozumiałeś, bo jak pisałem, mój psiak odszedł gdy miałem 14 lat, więc trochę dawno temu. Nie mniej pozdrawiam. :)


  • 0

#21

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

https://youtu.be/WjqiU5FgsYc

Trochę o dog therapy

Użytkownik Post edytował ten post 21.02.2017 - 20:03

  • 0



#22

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Psy reagują na smutek właścicieli. Spieszą im z pomocą

 

Pies nie bez powodu nazywany jest najlepszym przyjacielem człowieka. Udomowiliśmy te zwierzęta i teraz często traktujemy jak pełnoprawnych członków rodziny. Nie tylko ludzie bardzo przywiązują się do swoich pupili. Również psy są mocno związane emocjonalnie z właścicielami. Najnowsze badania dowiodły, że próbują one ich uspokoić i ratować, jeżeli są smutni lub potrzebują pomocy.

 

Psy są bardzo wrażliwe na płacz właścicieli. Jeżeli zauważą, że ich pan jest zagrożony, zrobią wszystko, by go uratować. Związek psa z człowiekiem jest naprawdę głęboki. Według nowego badania, opublikowanego w czasopiśmie Learning & Behavior, psy chcą pocieszyć swoich właścicieli, gdy są smutni i pokonają wszystkie bariery, aby to zrobić. Nie tylko reagują na dźwięk płaczu, ale również wyczuwają zły stan emocjonalny człowieka i próbują mu zaradzić. Tak wynika z eksperymentu przeprowadzonego przez Emily Sanford z Johns Hopkins University Psychological & Brain Sciences w USA.

 

Do badania wybrano 34 psy różnych ras wraz z właścicielami i oddzielono ich od siebie. Tych pierwszych umieszczono za drzwiami. Część z nich miała nucić piosenkę, a część płakać i krzyczeć o pomoc. I chociaż psy wcale nie otwierały częściej drzwi, zza których dochodził płacz i krzyki, to robiły to jednak szybciej, niż w przypadku piosenki.

 

Stwierdzono, że po otworzeniu drzwi u psów spadał poziom stresu. Naukowcy są zdania, że zwierzęta które nie "uratowały" swoich właścicieli, nie były w stanie zrobić tego właśnie ze względu na silny stres. Były zbyt przejęte losem człowieka i to je sparaliżowało.

https://kobieta.onet...-pomoca/q466t85

 


  • 1



#23

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pięć paranormalnych zdolności psów

 

Mówi się, że są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Empatyczne, kochające bez granic, pocieszne... Ale też posiadające szósty zmysł, którego nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Psy potrafią wyczuć rzeczy nie z tej ziemi.

 

1. Wyczuwają nadchodzące trzęsienia ziemi

 

nfk5f4.jpg

 

I nie tylko. Psy robią się niespokojne, gdy zbliża się burza. Jeszcze bardziej dramatycznie reagują przed nadchodzącą katastrofą naturalną: trzęsieniem ziemi czy orkanem. Gdy nadchodzi kataklizm, psy wyją, chowają się w ciemnych kątach lub unikają wychodzenia na spacer.

 

2. Potrafią wyczuć chorobę

 

16j0r4o.jpg

 

I nie chodzi tu tylko o grypę czy przeziębienie (które też wyczuwają bezbłędnie - zwykle trzymają się wtedy blisko człowieka i próbują go ogrzać swoim ciepłem). Badania dowodzą, że psy za pomocą swojego wyczulonego węchu są w stanie zdiagnozować niektóre nowotwory, a także przewidzieć nadchodzący atak padaczki czy udar.

 

3. Mogą wyczuwać dziwne zjawiska

 

2n6uqfl.jpg

 

Chyba każdy właściciel psa miał okazję zaobserwować, jak jego czworonóg zauważa coś, czego... nie ma. Nagłe podrywanie się z miejsca, uparte wpatrywanie się czy nawet obszczekiwanie jakiegoś punktu w mieszkaniu, irracjonalny strach - badacze zjawisk paranormalnych sugerują, że to reakcja na intuicyjnie wyczuwaną obecność jakiejś formy energii, której my nie jesteśmy w stanie zarejestrować.

 

4. Słyszą dźwięki, których my nie rejestrujemy

 

i2lgs1.jpg

 

Psie ucho potrafi usłyszeć dźwięki o częstotliwościach, które dla ludzi są niedostępne. To powszechnie znany fakt. Badacze zjawisk paranormalnych sugerują jednak, że umiejętność ta wykracza poza granicę "światów". Ich zdaniem psy są w stanie usłyszeć krążące po pomieszczeniu... duchy.

 

5. Widzą rzeczy, których "nie ma"

 

f07uhw.jpg

 

Podobnie jak w przypadku bardzo czułego słuchu, również psi wzrok jest zdecydowanie lepszy od ludzkiego. Czoronogi potrafią dostrzec nawet bardzo subtelny ruch. Podobno przyczynia się to do ich umiejętności wyczuwania zjawisk paranormalnych. Zdaniem łowców duchów psy są w stanie zobaczyć coś, czego nie rejestruje ludzkie oko. Podobno zdarza się, że podczas paranormalnych śledztw w nawiedzonych domach psy wpatrują się w jeden punkt, w którym z pozoru nic się nie dzieje. Gdy jednak odtworzy się tę scenę na nagraniu wideo, w zwolnionym tempie, okazuje się, że faktycznie "coś" tam było.

 

źródło





#24

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wolę koty.

Naprawdę!

Nie wiem dlaczego tak jest.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych