Skocz do zawarto¶ci


Zdjęcie

¦DM- fotorelacja okolicznego mieszkańca :)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedĽ
23 odpowiedzi w tym temacie

#16

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A oto, co działo się tutaj u mnie dzisiaj, czyli w niedzielę.



A wszystko to dosłownie pod moimi oknami... Coś niesamowitego...




Pętla tramwajowa pod moim blokiem:

WP_20160731_13_54_31_Pro_zpsvvr1avpu.jpg



WP_20160731_13_54_58_Pro_zpsgbuuopgz.jpg



WP_20160731_13_58_30_Pro_zpswyi6b1ph.jpg



WP_20160731_13_58_33_Pro_zpswx3syduk.jpg



WP_20160731_13_58_33_Pro_zpswx3syduk.jpg



WP_20160731_14_17_55_Pro_zpslutq69vf.jpg






Widzicie ten tłum w oddali? Przystanek od pętli w kierunku centrum:


WP_20160731_14_19_25_Pro_zpsiwtanuh9.jpg







Tu kolejny przystanek, tym razem aparat skierowany w stronę, skąd nadciągają pielgrzymi wychodzący z Brzegów:


WP_20160731_14_27_24_Pro_zps6cpdlyw2.jpg



WP_20160731_15_03_47_Pro_zps9lnitl3g.jpg



WP_20160731_15_06_18_Pro_zpsikyxpw7q.jpg



WP_20160731_15_34_49_Pro_zps9vilwvu1.jpg



WP_20160731_15_42_34_Pro_zps16j2kzxo.jpg


 

 

Tutaj to samo miejsce co wyżej opisane 2 godziny później. A warto zaznaczyć, że i tak późno wyszedłem z domu, bo około 14( ludzie zaczęli nadciągać około południa):
 

 

WP_20160731_15_46_05_Pro_zpsthayaxei.jpg



WP_20160731_16_09_18_Pro_zpsetjtlcco.jpg







Tutaj video:













Krótkie podsumowanie:



Pomimo, iż na początku byłem nastawiony dosyć sceptycznie do ŚDM, to jednak to, co dane mi było przeżyć, było niesamowite. Wiem, co możecie myśleć- moi znajomi z dalsza sami się uśmiechają, że przecież" Ty taki troche daleki od Kościoła przecież byłeś :) " i tym podobne komentarze, ale chyba nie o sam Kościół tu chodzi, choć rzeczywiście wspólnota była wyczuwalna na każdym kroku.


To trzeba było przeżyć. Od pierwszego dnia ŚDM, od pierwszej napotkanej grupy pielgrzymów, zakochałem się bez reszty w tym święcie młodych ludzi. I nie tylko młodych. Młodych duchem. Śpiewy, CIĄGŁE pozdrowienia od osób, które widzą mnie pierwszy raz w życiu, ta radość, ten entuzjazm, ta energia, to było coś nie do podrobienia. Ciężko mi to wyrazić słowami, a im dłużej piszę tym bardziej odnoszę wrażenie, że wcale nie potrafię przybliżyć Was tym tekstem choćby trochę, do tego, co chciałbym przekazać, czym chciałbym się podzielić.

 

To było przeżycie, które naprawdę mnie poruszyło i- co być może wyda Wam się dziwne- ale razem z kolega, z którym zazwyczaj razem cieszyliśmy się tym świętem na mieście, mieliśmy autentycznie świeczki w oczach, gdy to wszystko się kończyło...



Dorosłe chłopy, a żegnając tych wszystkich szczerze życzliwych nam ludzi czuliśmy, jakby odchodził ktoś bliski... Z żalem, że jednak nie przeżywaliśmy tego w pełni jak należy( nie byliśmy na mszy w niedzielę) i jednocześnie mając niezwykle dołującą świadomość, że coś takiego się tutaj już nigdy więcej nie powtórzy. patrzyliśmy na ostatnich odjeżdżających z pętli tramwajowej pielgrzymów, chcąc jedynie, by czas się teraz zatrzymał i to się nie wydarzyło...


A teraz jest już po wszystkim. Jakaś pustka. To miasto już nigdy nie będzie takie samo. Odnoszę wrażenie, że po tym fantastycznym festiwalu energii i życzliwości młodych ludzi z całego świata, ja też być może nie będę taki sam.



Mimo wszystko cieszę się jednak, że mogłem to przeżyć. Ciesze się również, że mogłem to tutaj spisać i udokumentować, gdyż ten wątek tu na forum pozostanie dla mnie swego rodzaju pamiętnikiem tych wydarzeń, których myślę, że i tak nigdy nie zapomnę.


Jeśli komuś ten wątek się spodobał, cieszę się tym bardziej :)



Cóż, do zobaczenia na kolejnych Światowych Dniach Młodzieży... To już za 3 lata :)




Pozdrawiam :)



 


Użytkownik Shay edytował ten post 31.07.2016 - 23:54

  • 2

#17

Maleficent-Advisor.

    Maleficent-Advisor

  • Postów: 66
  • Tematów: 0
  • Płeć:Nieokre¶lona
Reputacja zadowalaj±ca
Reputacja

Napisano

Zdjęcia bardzo ładne, pogratulować wytrwałości, ale odnośnie ŚDM mam zupełnie inne zdanie. 

 

Będąc pracownikiem urzędu, mieszkającym w okolicach Łagiewników i pracującym w centrum, praktycznie odcięto mi zarówno dostęp do mieszkania, jak i miejsca pracy. W związku z tym trzeba było skombinować sobie jakieś wolne, bo ani dojechać, ani wjechać, ani bawić się w kwitki, świstki i inne papierki. Mi się udało akurat wyjechać z Krakowa podczas najbardziej burzliwej 'zabawy'. Podsumuję to tak:

potworna dezorganizacja czegokolwiek i wszystko podpięte tylko pod pielgrzymów - z pewnego punktu widzenia jest to zrozumiałe, za to z punktu widzenia mieszkańca - już nie. Dlaczego JA mam mieć problem, żeby sie gdzieś dostać? Dlaczego nie mogę pojechać do pracy, tylko muszę iść na l4? Dlaczego muszę w ogóle mieć zablokowaną dzielnicę, odcięty wjazd i wyjazd? Aha... No taaaaak... Bo ŚDM! You shall not pass! 

 

Za to w niedzielę, kiedy już wracałam do Krakowa, trzeba było dymać wokół Galerii żeby się dostać na dworzec. Sorry, ale dla mnie ci pielgrzymi to bydło - najpierw, chcąc w ogóle wysiąść z Polskiego Busa, miałam problem, bo już się pchali do drzwi żeby wejść. Później chcąc odebrać walizkę, już pakowali swoje mimo że kierowcy ich upominali żeby jeszcze ich nie ładować, bo oni jeszcze wypakowują walizki tych pasażerów, którzy wysiedli. Później na dworcu gdy już doczłapałam, kompletnie nie mogłam się z nimi dogadać - w tym kontekście że stoją, gadają, jak ładnie grzecznie przeprosisz, powiesz że chcesz przejść, to oni widzą, słuchają, rozumieją, ale przesunąć się nie przesuną. Nie i już. Problem był taki, że wtedy tarasowali przejście do tramwajów do których sami wsiadali. W tramwajach nie lepiej... Jak dotąd napotkałam pielgrzymów roszczeniowych, na których praktycznie trzeba było SIĘ DRZEĆ żeby w ogóle się odsunęli i pozwolili wsiąść do tramwaju, bo nawet grzeczna prośba nie działała. 

 

W sumie kiedy słucham tych opowieści o ŚDM, cieszę się, że mnie nie było podczas najbardziej intensywnych dni, bo pewnie bym jeszcze większej nerwicy dostała.


  • 0

#18

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niestety mam podobne zdanie do Ikorose_Shinsou - dla samych pielgrzymów i zainteresowanych zabawa pewnie super i bardzo fajne przeżycie, tak jak to relacjonuje Shay. Dla mieszkańców Krakowa - dużo gorzej. Sam z racji miejsca zamieszkania musiałem uciekać na przymusowy urlop na tydzień z Krakowa, bo byłbym praktycznie uziemiony we własnym mieszkaniu.


  • 0



#19

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ikorose Shinosu i Skittles


Każdy chciałby tylko zalet mieszkania w mieście- blisko do pracy, miejsc rozrywki, centrum handlowych itd. Ale gdy raz na jakiś czas pojawiają się utrudnienia, to niektórzy od razu zaczynają psioczyć i narzekać. Sprowadzając się do miasta warto zdawać sobie sprawę, że( tak jak na przykład na wsi :) ) są plusy i minusy mieszkania w takim miejscu.

Ciężko mi narzekać na największą imprezę świata, odbywającą się raz na kilka lat, która zagościła akurat w moim mieście, że" ale to utrudnianie życia innym", bo przez tydzień miasto jest zapchane. Zwłaszcza, że( poza niedzielą, gdzie nie puszczono tramwajów na Mały Płaszów do późnego popołudnia) poradzono sobie komunikacyjnie moim zdaniem świetnie.


I co jest znamienne- na ŚDM w moim otoczeniu psioczą wyłącznie ludzie, którzy na ten czas wyjechali z miasta i problemy, o których piszesz nawet ich nie dotknęły :)

Nie znam za to nikogo, kto będąc nawet sceptyczny przed ŚDM( jak ja) nie byłby zachwycony tym, co zobaczył. Najbardziej zatwardziali ateiści czy narzekacze mówią, że nawet w oderwaniu od religii to było coś niesamowitego. Może znam mało ludzi, ale wszyscy znajomi z mojej okolicy, którzy jednak zostali na miejscu( choć często chcieli wyjechać) to potwierdzają.


A psioczą ci, których nie było, naczęściej wyśmiewając, że" hehe jaki ty katolik teraz, mnie to nie jara :) " czy odnosząc się do tego jak strasznie miasto było sparaliżowane- mimo, że oni byli wtedy na wakacjach :)


Troszkę im współczuję, że nie mogli tego przeżyć. Myślę też, że może mówiłbym podobnie, jak oni i też ciężko byłoby mi zrozumieć ten entuzjazm. Gwarantuję, Ikorose, że nie dostałabyś nerwicy- pokochałabyś tych ludzi i tę atmosferę, wiem to po sobie i najbliższych :)


Jednak nie bez powodu właśnie na początku każdego wpisu zaznaczam- to trzeba było przeżyć :)



Pozdrawiam :)


Użytkownik Shay edytował ten post 02.08.2016 - 01:08

  • 0

#20

Maleficent-Advisor.

    Maleficent-Advisor

  • Postów: 66
  • Tematów: 0
  • Płeć:Nieokre¶lona
Reputacja zadowalaj±ca
Reputacja

Napisano

A dziwisz się, że psioczę? Nie dziwię się też użytkownikowi Skittles. Przez ŚDM dowiedziałam się, że nie będę mogła w ogóle przez cały tydzień dostać się do pracy i gdybym tam nie pracowała, to nawet bym się nie dowiedziała, że mi Łagiewniki zamkną już w sobotę. Przez ŚDM zostałabym uziemiona w mieszkaniu, gdybym została wtedy. Wyjazd był niestety koniecznością, która wcale nie zależała ode mnie :) dlatego też nic dziwnego że jestem wkurzona na to wszystko. Zresztą nie lepiej miałam podczas Tour de Pologne - i tutaj moim zdaniem Kraków komunikacyjnie po prostu leży.

 

Jednak nie sądzę też, abym była pozytywnie nastawiona do ŚDM nawet gdybym była podczas nich obecna. Kiedy byłam w niedzielę, jakoś nie potrafiłam do nich podejść pozytywnie, mimo wszystko, a atmosfera była przecież taka właśnie radosna. 


Użytkownik Ikorose_Shinsou edytował ten post 02.08.2016 - 17:58

  • 0

#21

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nigdy się wszystkim nie dogodzi. Mieszkając w miejscu, gdzie odbędzie się tak duża impreza, nagłaśniana od miesięcy jak nie lat, bo chyba pierwszy raz 3 lata temu była o tym mowa, trzeba liczyć się z utrudnieniami. Jeżeli zapowiadają MILION ludzi, to oni gdzieś muszą się podziać, przejść którędyś i siłą rzeczy cała ta ludzka masa rozlewa się po całym mieście, paraliżując je. Ja wiem, że każdy jest przyzwyczajony do jakiegoś swojego trybu życia, pracy, odpoczynku, ale myślę, że nie ma co walczyć z wiatrakami i myśleć, że taką ilość pielgrzymów da się ogarnąć w sposób zadowalający dla stałych mieszkańców miejsca imprezy.

 

Moi teściowie mają swój zakład w centrum Częstochowy i oni dobrze wiedzieli, że nie ma sensu w ogóle iść do pracy, ba, zbliżać się do niej nawet i to już od początku tygodnia. Kiedy Papież odprawiał mszę na Jasnej Górze, oni pruli do swojej wnuczki w Warszawie ;) po prostu jak komuś nie odpowiada taka impreza, tłok, ścisk i hałas, to musi się zwinąć i spędzić te kilka dni gdzie indziej. Ja wiem, że to może nie do końca fair, bo nie każdy jest katolikiem, nie każdy lubi jak mu się tysiące ludzi przelewa pod oknem, śmiecąc (nie oszukujmy się) i śpiewając, ale jednak w starciu z taką imprezą, szary, zwykły obywatel nie ma szans i szkoda zdrowia i nerwów na wojenki. Takie jest moje zdanie.

 

Cieszę się, że nic się podczas ŚDM nie wydarzyło złego, przebiegły moim zdaniem w zasadzie perfekcyjnie pod kątem zabezpieczenia ewentualnych zamachów terrorystycznych i to się chwali. No i fajnie, że dały takiego pozytywnego kopa ludziom i naładowały pozytywną energią na jakiś czas :) Shay to szaleje, nie poznaję :D


  • 0



#22

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ikorose Shinosu


Mieszkam w strategicznym dla tej imprezy miejscu- jednocześnie na trasie przejazdu papieża, przemarszu ludzi na Brzegi i przy ostatnim punkcie przesiadkowym i komunikacyjnym z tej strony Krakowa( pętla Mały Płaszów). Kumulacja można powiedzieć. Zapowiadano, że będzie absolutny paraliż przez tydzień. No najgorsze miejsce do mieszkania w tym czasie w Krakowie. I co? Infrastruktura do odcięcia nas była rzeczywiście gotowa przez tydzień, a odcięto nas dopiero w sobotę.

Do tego czasu wszystko było w 100% przejezdne. W całym Krakowie to tak wyglądało, więc naprawdę- wobec zapowiedzi nie było źle, było wręcz świetnie. Codziennie z tego kulminacyjnego, tak strategicznego miejsca dojeżdżałem do centrum i z powrotem( do centrum w 30 minut zamiast 25). Jeżeli tak to u mnie wyglądało, to w innych miejscach nie mogło być gorzej.

A sobota i niedziela? No cóż, na sobotę trzeba było zabezpieczyć przejazd papieża, na niedzielę wymarsz 2 milionów ludzi pod moim blokiem. Nie dziwne, że byliśmy odcięci. Tym bardziej doceniam pracę służb, że tak miało być przez cały tydzień, a było tylko w sobotę i niedzielę( i to nie przez cały dzień).



KP


No trochę tak, co poznałem ludzi to masakra :D Było w tym coś magicznego ;) Chodziłem, rozglądałem się i nie dowierzałem, że to moje miasto, dzielnica czy osiedle :D

To było tak surrealistyczne i niewiarygodne, że zdawało się być snem :) Szkoda  tylko, że trzeba się było z niego wybudzić ;)

 


Użytkownik Shay edytował ten post 02.08.2016 - 22:31

  • 0

#23

Zero.
  • Postów: 8
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Szkoda, że energia tylu fajnych ludzi, jest manipulowana przez tylu złych ludzi...
  • 0

#24

euronecik.
  • Postów: 23
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ładna ta Nasza Polska :)


  • 0


 

Użytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 1

0 użytkowników, 1 go¶ci oraz 0 użytkowników anonimowych