AVE...
PETA jednego roku uśpiła 90% zwierząt, jakie uratowała w jednym ze stanów USA. Mieli przerób do tego stopnia duży, że musieli sobie kupić przemysłową chłodnię na zwłoki. Usypiali zwierzęta zdrowe, dla których nie mogli znaleźć właścicieli...
To jest normalna sytuacja w cywilizowanych częściach świata: z jednej strony ludzie kupują lub biorą sobie psy i koty z hodowli, a z drugiej inni porzucają lub oddają zwierzęta, jak się im już znudzą. Zdziczałe zwierzęta rozmnażają się w sposób niekontrolowany, i coś z nimi trzeba zrobić. Na Animal Planet kiedyś była seria programów dokumentalnych pod wspólnym tytułem "Policja dla zwierząt w ...", w połowie przypadków uratowanych zwierząt udawało się znaleźć rodziny dla nich, w drugiej jednak zwierzęta były zbyt agresywne, lub zbyt chore, by dać im żyć. Czy jest sens trzymać w schronisku psa, który przy pierwszej okazji odgryzie twarz opiekunowi? Albo takiego, co w jednej minucie się łasi, a w drugiej rzuca do gardła, bo jego właściciel bił go metalowym prętem? Fajnie jest widzieć świat czarno-białym i wydawać jednoznaczne sądy z moralnego piedestału teorii i własnych wyobrażeń o świecie. Rzeczywistość jednak nigdy nie jest tak jednoznaczna...
Osobiście popieram usypianie zwierząt cierpiących i niebezpiecznych. Popieram też aborcję i eutanazję, w tym eutanazję dzieci z ciężkim upośledzeniem umysłowym. Ale to temat na inny temat...
Co do jedzenia spów i kotów, to nie mam z tym problemów, pod warunkiem że mięso jest dobrze przyrządzone. Słyszałem jednak, że kot w smaku jest niedobry i na dodatek łykowaty...