Dowody na istnienie zjawiska UFO mają na ogół postać zdjęć czy filmów i zdawałoby się, że takiemu dowodowi oprzeć się nie można. Sceptycy - jak na nich przystało - twierdzą, iż to za mało, wyznając ideę: "Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę". Być może takie dowody istnieją i nie tylko można je zobaczyć, ale i dotknąć. Jak można w ogóle scharakteryzować implanty? Są to małe najczęściej wielkości główki od szpilki - zaawansowane technicznie urządzenia, wszczepiane ludziom przez obce istoty, tkwiące w różnych częściach ciała poczynając od palca u nogi, a kończąc na mózgu.
Do wszczepień dochodzi podczas tzw. "wzięć" człowieka na pokład NOL, jednak nie wszystkim wziętym są one wszczepiane. Wydobycie ich - gdy są umieszczone w bardzo niedostępnym dla lekarzy miejscu - jest zbyt niebezpieczne. Natomiast te, które usunięto poddawane są szczegółowym badaniom naukowym.
Jednym z pierwszych znanych zabiegów chirurgicznych, której wynikiem było usunięcie implantu z ciała człowieka była operacja przeprowadzona przez dra Rogera K. Leira. Dr Leir pomimo ryzyka pozbawienia praw do wykonywania zawodu i ujawnienia faktu dokonania zabiegu, zgodził się wydobyć ten dziwny przedmiot. Wyniki badań przeprowadzone na usuniętych implantach ujawniły, iż nie mają one stałych kształtów i wielkości, ale za to wszystkie posiadają pewną powłokę. Jest to ciemna biologiczna błona oplatająca cały implant. Błona jest tak wytrzymała, że nawet najostrzejszy skalpel jest bezużyteczny. W jej składzie dało wyróżnić się cienkie warstwy hemoglobiny i keratyny, białek wchodzących w skład organizmu. Powłoki takie pokrywają wszystkie obce tkanki tkwiące w ludzkim ciele. Kolejne badania wykazały, że DNA tych białek jest zgodne z DNA poszczególnych świadków, którym wydobyto implanty.
Text: Strefa Zero