20 odpowiedzi w tym temacie

[Legendarny.]

Ojciec i jego trójka dzieci byli zszokowani na widok huśtawki, która zaczęła się samoistnie huśtać.

 

unexplained-mysteries.com

 

Scotty Denton przyjechał z dziećmi na plac zabaw w Warwick, w stanie Rhode Island (USA) miesiąc temu gdzie ujrzeli jedną z huśtawek, która jak się wydawało, zaczęła żyć własnym życiem.

 

Przy braku wiatru i huśtawkach obok, które ledwo się poruszały, duża niebieska huśtawka chaotycznie huśtała się do przodu i do tyłu oraz z boku na bok. Jej ruch nie zwalniał.

 

Wideo, oryginalnie opublikowane na Facebooku, zebrało dotychczas 4,5 miliona wyświetleń.

 

Czy stoi za tym coś paranormalnego czy można jednak znaleźć dla tego racjonalne wyjaśnienie? Wy zdecydujcie.

 

 

Źródło: unexplained-mysteries.com

Użytkownik Legendarny. edytował ten post 06.07.2016 - 15:02

[Zaciekawiony]

Pewnie rezonans z jakimś źródłem drgań. Możliwe że wpływ wiatru.

 

Podobna sytuacja z Argentyny:

[Daniel.]

Brak wiatru? Drzewa się ruszają i to wcale nie tak lekko, niebieska huśtawka obok też się rusza, tylko zdecydowanie mniej - okej, jest dużo mniejsza, ale może być przecież cięższa. Poza tym to huczenie na nagraniu to nie wiatr? Zresztą całe niebo jest zachmurzone w ciemnych chmurach.

Wystarczy, że ktoś chwile przed rozbujał huśtawkę, a wiatr, który EWIDENTNIE(więc skąd opis "brak wiatru"?) wieje utrzymywał ją w ruchu. Nie widzę w tym nic ciekawego.

[pishor]

Pewnie rezonans z jakimś źródłem drgań. Możliwe że wpływ wiatru.

 

Nie tyle "możliwe, że wpływ wiatru" co "raczej pewne, że wpływ wiatru".

 

Jeżeli dość wyraźnie poruszał koroną drzewa widocznego na nagraniu w 53 sec (w ujęciu na którym widać boczne lusterko samochodu) to niby dlaczego nie miałby miotać plastikową huśtawką o dość sporej pionowej powierzchni oparcia (na dodatek o półkolistym kształcie)?

Widać też, że zaczyna on poruszać tymi mniejszymi huśtawkami, choć już nie tak energicznie 9ale one maja dużo mniej sprzyjający temu kształt.

 

Jeśli do tego dodamy ciemne, burzowe chmury na niebie i (o ile dobrze widzę) dość wzburzoną taflę jeziora, oraz kompletny brak rodziców z dziećmi na tym placu zabaw (bo kto by chciał z dzieckiem tuż przed burzą na takim placu zabaw przesiadywać?) - to kolejnego "ducha możemy spokojnie odfajkować.

[D!vine]

ewidentny fejk wiatr-jedyny duch

krzesełko na hustawce wyglada na plastik wiec bardziej nim miota

Użytkownik D!vine edytował ten post 06.07.2016 - 18:46

[Wszystko]

Dwa kawałki żyłki wędkarskiej i do tego ojciec i dwoje dzieci. Jedną żyłkę przywiązujemy z jednej strony, a drugą z boku. Jedno dziecko ciągnie za jedną żyłkę, a drugie za drugą. Oboje dzieci są poza kadrem. I tyle.

[pishor]

Wszystko - ale wiesz, że oni siedzieli w samochodzie, kawałek od tej huśtawki i nie widać, żeby targali za jakieś żyłki (bo widać ich w kadrze), a w ogóle to szła burza, było zimno i wiał ten wiatr, co to wspominaliśmy?

Ja wiem, że ten Twój sposób jest dobry żeby "wywołać ducha" i połowa tego typu filmików na nim właśnie się opiera ale chyba w tym przypadku - jest nadmiernie wyrafinowany.

Ja bym został przy zjawisku pogodowym.

[Wszystko]

Właśnie siedzieli w aucie żeby nikt nie pomyślał że mają z tym coś wspólnego.

[Staniq]

Wpływ wiatru jest wyraźny, a sprzyja temu kształt siedziska z wysokim i dość szerokim oparciem. Sąsiednie huśtawki mają siedziska ustawione wąską krawędzią do natarcia wiatru, lub bardzo małą powierzchnię, na którą słaby wiatr nie działa prawie wcale.

[opłoczeniec]

Znacznie ciekawszy jest filmik który zamieścił Zaciekawiony, tam wpływ wiatru można wykluczyć.

[Zaciekawiony]

No właśnie nie. Widziałem analizy, wskazywano na to, że obok huśtawek wiatr przetacza po ziemi liście, czyli że jednak wiało.

 

Najprawdopodobniej zjawisko polega na tym, że zawirowania wiatru na siodełku lub linkach wytwarzają pewne drgania. Jeśli mają częstotliwość równą częstotliwości harmonicznej wahadła jakim jest huśtawka, to drobne odchylenia stopniowo się nasilają. Ludzie nie kojarzą wahań z wiatrem, bo bądź sądzą że wiatr musiałby być silniejszy bądź że musiałby powiewać w tym samym rytmie. Tymczasem wystarczy miarowy wiatr o sile bryzy.

[pishor]

Wyjaśnienie Zaciekawionego brzmi sensownie i ja je kupuję (chociaż Bogiem, a prawdą, zastanawiałem się jeszcze nad wpływem temperatury powietrza, która również może generować jego "lokalne" ruchy - np małe wiry i takie tam - które mogłyby poruszać tak niestabilnymi w sumie urządzeniami jak ta przykładowa huśtawka.

Ale dobra - zostańmy przy rezonansie.

Jednak (szukając tematów na sezon ogórkowy na forum) trafiłem na jakiś artykuł, o znamiennym tytule "Duch nawiedza toaletę nocą" (tak, wiem - nie wykorzystam go już tutaj), w którym a propos tego filmiku wrzuconego przez Zaciekawionego, przeczytałem następujący fragment:

cyt.

Pod koniec października 2007 roku media doniosły o przypadku budzącym niepokój obywateli Firmat, miasta w północno-wschodniej Argentynie. Na placu zabaw na jednym z tamtejszych osiedli od lata tego roku zaobserwowano dziwne zachowanie się huśtawki. Huśtawka kołysze się samoczynnie. Obserwatorzy twierdzą, że trwa to nawet 10 dni bez przerwy, po czym huśtawka zamiera w bezruchu.

 

Pytanie brzmi - jeżeli faktycznie prawdą jest to, co mówią świadkowie ( o tych 10 dniach bujania), to czy jest możliwe, żeby akurat tą jedną huśtawką targał wiatr (nawet umiarkowany) tak długo?

[Maska]

Na pewno duch nie ma innego zajęcia, tylko targa huśtawką nieustannie przez 10 po czym zamiera w bezruchu. Bardziej możliwe są jakieś drgania sejsmiczne.

[Zaciekawiony]

A wiecie że nakręcono horror z motywem nawiedzonej huśtawki? Ma nawet taki właśnie tytuł "Haunted Swing".

[pishor]

Nie chcę się nawet domyślać jaka jest jego fabuła

 

Ale jeśli polega ona na tym, że huśtawka się sama huśta, a ludzie patrząc na nią dostają oczopląsu...

Albo - samohuśtająca się huśtawka wabi niewinne dzieciaczki do tego, żeby na niej zasiadły...

Albo (o zgrozo) - huśtające się beztrosko dzieciaczki zauważają, że huśtawka huśta się swoim, demonicznym rytmem...

 

nieeeee...

 

Tego nawet najzagorzalsi miłośnicy krwawych horrorów nie zniosą...

 

No, chyba, że ta huśtawka  po prostu mści się klasycznie (najpierw ginie Murzyn albo blondynka) na tych, którzy ją bezlitośnie skrzywdzili, a że potrafi się przemieszczać (widziałem takie horrory, więc proszę - bez złośliwych komentarzy) to gania ich przez cały film po dzielnicy, eliminując po kolei?

W takim przypadku - zastanowię się, czy nie obejrzeć.