Do Twojej wiadomości, pole magnetyczne słabnie cały czas od momentu uformowania się Ziemi, skoro od ponad 4 miliardów lat słabnie i nadal jest ok, to myślę że jeszcze przez co najmniej miliard lat czy dwa pociągnie.
Przebiegunowanie miało miejsce już parę razy w historii Ziem. Ostatnie nastąpiło 786 tyś lat temu.
W dodatku tak powolne zmiany pozwolą organizmom przystosować się i wyrobić odporność na promieniowanie, taką jaką najprawdopodobniej wyrobiły sobie na przykład ryby w czelabińsku. Tamtejszy zalew jest pełen życia, choć obok niego wybuchła elektrownia jądrowa.
.Jednak zanim sie dostosujemy, jeśli się dostosujemy , to promieniowanie zrobi swoje.
No i my się już pewnie dawno pozbieramy z Ziemi zaczniemy się rozłazić po kosmosie. Niezależnie od tego czy będziemy szukać i znajdziemy jakąś planetę na której jest już życie, czy my je tam przywieziemy przystosowując planetę do swoich potrzeb. Mamy dość czasu na obie opcje.
Dlatego ludzie powinni sie na to przygotować, a nie dopiero na ostatnią chwilę. Lepiej chuchać na zimne , jak to się mówi
Swoją drogą, z racji tego że ewolucja wciąż działa, pewnie już i tak nie będziemy przypominać obecnych Homo sapiens.
Będziemy geniuszami którzy potrafią znaleźć lek na śmierć, i podróżować z prędkością nad świetlną i się teleportować. Może nawet nauczymy się już do tego czasu telekinezy?
Po co jednak skazywać ludzi aktualnie żyjących na nowotwory skóry itp. Przebieguunowanie jest nieuniknione , to wiadomka, ale sie przed tym jakoś bronić, albo żyć dostosowując się do wymogów natury w sposób taki by nie ucierpiało wiele istnień.
Nie martw się o wieloryby, o delfiny, o promieniowanie.
Żadnemu nic się nie stanie ani za twojego życia, ani za życia Twoich dzieci, ani za życia Twoich pra pra pra wnuków.
Chyba że za sprawą ludzi i broni sonicznych, albo jak w nas walnie asteroida-na co się ubezpieczamy, jest już cała masa projektów NASA co do tego jak taką asteroidę przekierować, albo czarna dziura wessie słońce- co jest mało realne.
Jest jeszcze rozbłysk supernowej albo pojawienie sie w pobliżu gwiazdy neutronowej. Życie na Ziemi może , ale nie musi wybicie jej z orbity, albo uderzenie jakiejś samotnej planety, albo gigantycznej asteroidy. Końcem końców będzie na pewno zmiana słońca w czerwonego olbrzyma i wchłonięcie Ziemi .
Nie oznacza to też, że magnetosfera zaniknie i pozostaniemy bez ochrony przed promieniowaniem słonecznym. Pole magnetyczne zmieni czasowo swoje właściwości, ale dalej będzie nas
chroniło.
"Wnętrze Ziemi składa się ze stosunkowo chłodnego płaszcza (czyli stopionych skał) i gorącego, żelazno-niklowego jądra. To ostatnie jest zbudowane ze stałej części wewnętrznej wielkością przypominającej Księżyc, którą z zewnątrz otacza płynne żelazo. Obracając się planeta wzburza ten metaliczny ocean, który bezustannie krąży pod jej powierzchnią. Ruchy płynnego metalu wytwarzają pole elektromagnetyczne. W efekcie glob działa jak olbrzymi magnes. Gdyby jednak płynna część jądra ochłodziła się i zakrzepła, pole magnetyczne Ziemi zanikłoby w ciągu najdalej 20 tys. lat"
Dzięki badaniom geologicznym wiemy, że w przeszłości bieguny magnetyczne Ziemi wielokrotnie zamieniały się miejscami. Zdarzało się to nieregularnie – przerwy między takimi zdarzeniami mogą trwać od kilku tysięcy do milionów lat. Najdłuższe okresy spokoju, trwające nawet do kilkudziesięciu milionów lat, to tzw. superchrony. Ostatnie przebiegunowanie zdarzyło się ok. 786 tys. lat temu i zbiegło się w czasie ze wzmożoną aktywnością wulkanów. Pole magnetyczne było wówczas niestabilne przez ok. 6 tys. lat. Ziemski magnetyzm ma też czasem „humory”, które nie prowadzą do stałego przemagnesowania. To tzw. ekskursje magnetyczne. Jedna z nich miała miejsce podczas ostatniego zlodowacenia, ok. 41 tys. lat temu. Bieguny zamieniły się wprawdzie miejscami, ale tylko na nieco ponad 400 lat.
.
W sumie , może źle sie rozumiemy, nie uważam , że człowiek wyginie, bo Ziemia i sama natura radzi sobie z takimi przemagnesowaniami Ziemskimi, bo gdyby sobie nie radziła , to nasza planeta podzieliła by żywot Marsa, którego jądro zastygło do takiego stopnia , że planeta chociaż się kręci to jednak jego magnetosfera znikła, co prawdopodobnie mogło mieć związek z przebiegunowaniem, które zaszło w jego historii.
Co prawda Ziemia przeżyła wiele przebiegunowań, tylko kiedyś magnetosfera Ziemii była o wiele stabilniejsza i do takiego przebiegunowania Ziemskiego dochodziło co dziesiątki milionów lat. Jednak w niedalekiej przeszłości już takie wydarzenie miało miejsce. Jestem świadoma tego, że nasza Ziemia wcale nie musi przeżyć następnego przebiegunowania, ponieważ w dziejach naszej planety miały miejsca wędrówki biegunów magnetycznych tzw. ekskursje , które nie muszą powodować ogromnych strat a co najwyżej anomalie
No ale jest jeszcze inna wersja, którą też bierze się, jak widać, pod wzgląd
Zdaniem naukowców takie wędrówki w połączeniu z osłabieniem pola magnetyczne-go całej Ziemi zapowiadają szybkie przebiegunowanie, czyli przemagnesowanie całej planety. Jak szybkie? Jeszcze do niedawna wydawało się, że proces ten zajmuje tysiące lat. Jednak badania opublikowane jesienią ubiegłego roku pokazały, że może to się odbyć za naszego życia. W czasie ostatniego przemagnesowania Ziemi, które nastąpiło 786 tys. lat temu, bieguny zamieniły się miejscami w ciągu zaledwie stu lat! „To zadziwiające, że ostatnie przemagnesowanie wydarzyło się tak nagle. Nie wiemy, czy kolejne może zajść równie szybko, ale nie ma powodu, by tak się nie stało. A to oznacza, że trzeba poważnie myśleć o konsekwencjach tego zjawiska” – mówi prof. Paul Renne z University of California w Berkeley.
źródło: www.focus.pl
Użytkownik Shadow Of Angel edytował ten post 22.06.2016 - 17:05