Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nazistowskie psy potrafiły mówić i posługiwać się telepatią.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Nazistowskie psy potrafiły mówić i posługiwać  się telepatią,

 

latach 20. była w Niemczech duża grupa naukowców przekonanych, że psy są równie inteligentne jak ludzie. Ich pomysły rozwinęli naziści, stwarzając w latach 30. psią akademię niedaleko Hanoweru - Simon de Bruxelles Naziści nie ustawali w wysiłkach, które w ich przekonaniu miały uczynić nowy, opanowany przez aryjską "rasę panów" świat, do którego budowy zmierzali, jeszcze lepszym - lepszym oczywiście tylko w ich krystalicznie niebieskich, aryjskich oczach. Ich eksperymenty - i te makabryczne, całkowicie wyzute z poszanowania dla ludzkiego życia, i te mniej straszne, jak choćby próby nauczenia psów mówienia - do dziś budzą zdumienie połączone z niedowierzaniem i - przypadku niektórych - wcale niemałą domieszką kpiny.

 

4de2a78576150_o,size,250x400,q,71,h,57d6

 

Co ciekawe, pomysł wykorzystania psiej inteligencji do lepszej komunikacji z ludźmi (czyli komunikacji za pomocą ludzkiej mowy lub telepatii) wcale nie pochodził od, skądinąd kreatywnych, hitlerowskich lekarzy. W latach 20. w Niemczech istniała duża grupa naukowców, "nowych psich psychologów" (jedną z nich była pomysłodawczyni i szefowa psiej szkoły Margarethe Schmitt), którzy byli przekonani, że psy są niemal tak inteligentne jak ludzie oraz mają fantastyczne zdolności do abstrakcyjnego myślenia i komunikowania się. Kiedy w latach 30. naziści doszli w Niemczech do władzy, wcale nie zamknęli owych naukowców w pokojach bez klamek, przeciwnie - kreatywnie zaadoptowali ich pomysły, uważając, że wierny i inteligentny pies, w dodatku potrafiący mówić, będzie idealnym kompanem dla wzorowego żołnierza niemieckiej armii. Niemieccy naukowcy próbowali wyhodować tajną armię "wykształconych" psów, które umiałyby mówić, czytać i pisać, a wszystko w zasadzie po to, żeby mogły się komunikować z człowiekiem. To jest komunikować werbalnie, a nie tylko latać za kością i reagować na komendę "siad". Ze wszystkich eksperymentów przeprowadzonych przez podwładnych Hitlera w celu znalezienia tajnej broni, która pozwoliłaby III Rzeszy wygrać wojnę, działania Tier--Sprechschule (czyli psiej szkoły) są chyba najbardziej kuriozalne. Do psiej akademii trafiały tylko starannie wybrane czworonogi, które wyróżniały się zdolnościami. Mimo że w szkole odbywało się wiele dziwnych zajęć, to z pewnością jednymi z tych budzących najwięcej znaków zapytania budziły te, podczas których badano psie zdolności telepatyczne.

 

4de2a78576150_o,size,380x238,q,71,h,70be

 

Wśród psów wysyłanych na tresurę o Szkoły Językowej dla Zwierząt koło Hanoweru był airedale terrier Rolf, który podobno umiał pisać, stukając łapą w deskę. Każdej literze alfabetu odpowiadała pewna liczba stuknięć. Rolf prowadził ponoć dyskusje na temat religii, nauczył się języków obcych, pisał wiersze, a pewnego razu zapytał arystokratkę, która go odwiedziła w ośrodku, czy umie machać ogonem. Wyżeł niemiecki krótkowłosy, który wabił się Don, zaimponował swoim treserom, ponieważ nauczył się naśladować ludzki głos i wyszczekiwał: "Głodny! Dajcie mi ciastka". Inny pies szczekał: "Mein Führer" w odpowiedzi na pytanie: Kto to jest Adolf Hitler? Ponoć psów, które doskonale wiedziały, kim jest Adolf Hitler, było zresztą w szkole więcej.

 

źródło: http://www.polskatim...patia,id,t.html

 

 

Ten artykuł znalazłam , szczerze mówiąc przypadkowo. Zastanawiałam się czy nie wstawić go w tematy historyczne, ale sądzę, że tu lepiej pasuje. Trochę trudno w to uwierzyć prawda? A szczególnie w ten ostatni fragment i właśnie dlatego postanowiłam umieścić to tutaj i poznać wasze opinie na ten temat , oraz ogólnie na temat inteligencji i parapsychicznych zdolności psów.

 

Zapraszam do dyskusji :D

 

 

 


  • 5



#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rzeczywiście trudno uwierzyć, bo nie ma tu wiele prawdy. Psy potrafiły posługiwać się literami alfabetu albo cyframi ale z polecaniami właściciela który pociągał za smycz albo robił skinięcia głową żeby nakierować psa.
  • 0



#3

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dokładnie. Psy są bardzo czułe na niewerbalne przekazy, na mowę ciała. Wiem , bo mam w tym pewne doświadczenie. Co prawda nie jestem Kynologiem , ale wiem jak to działa Mój Shadow znał około 30 sztuczek, poleceń, których sama go nauczyłam w tym również polecenie " Salutuj". Chciałam go tego nauczyć, szukałam wszędzie i nie mogłam znaleźć odpowiedzi jak to się robi, no to zaczęłam główkować i wpadłam na pomysł z pianką do deserów, którą delikatnie nakładałam mu nad oczętami i pokazywałam "salut", on tez to robił , ale tylko po to by zwalić piankę, po czym lizał łapkę, ze smakiem ( nagroda). Potem jak nauczył sie kojarzyć fakty to dostawał w nagrodę kawałek kiełbaski.  Na mój  znak "salutuj" i przyłożeniu sobie palców do skroni, Shadow robił dokładnie to samo co ja , stojąc na przeciwko mnie jak żołnierz. Po jakimś czasie nauczyłam go , że robił to unosząc tułów siedząc tylko na dwóch łapkach , jak w komendzie " poproś" , czyli na baczność.

Właśnie polecenie "poproś" , czyli ta postawa siedzenia na tylnych łapkach z dwiema uniesionymi w górę przednimi łapkami na baczność, Shadow sam sobie ją wybrał z ogromu sztuczek , do tego by mnie o coś poprosić, np. gdy chciał bym mu dała kawałek ciastka które trzymałam w dłoni.  Jakby rozumiał, że to najbardziej adekwatna do sytuacji postawa :) sztuczka :)


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych