Czytałem kiedyś o szyszynce , i jak dobrze pamiętam, człowiek w momencie śmierci, na kilka chwil przed ustaniem procesów życiowych, wydziela duże ilości DMT aby "pomogło" mu przejść na drugą stronę, tzn. ma halucynacje, aby w jakiś sposób odwrócić uwagę od strachu oraz bólu które towarzyszą podczas umierania. Więc może właśnie po to istnieje .
Na pewno do tego służy DMT wydziela sie również kiedy się rodzimy a więc musi to mieć jakiś związek tak jak mówisz z odwróceniem uwagi od strachu.
W takim razie podczas REM szyszynka musi być aktywna i to ona tworzy nam obrazy Czyżby odpowiadała odrywanie się świadomości o9d ciała. Gdy śpimy to nasz mózg działa na niższych obrotach. Pojawiają się fale theta, ale w czasie REM pojawia się wyższa aktywność mózgu czyli fale alfa.. To oznacza , że coś się dzieje.
Czyli można powiedzieć , że DMT może również tworzyć nasz sny. Taki projektor snów.
Lecz jeśli to DMT , które może powodować halucynacje i inne takie stany odpowiada za fazę REM , to musi w jakimś stopniu wpływać na naszą podświadomość.
Czasami jednak sny bywają prorocze. To wówczas sugerowałoby , iż szyszynka wydzielając psychodeliczne DMT, wprowadza naszą podświadomość na wyższe obroty.
Jeśli człowiek jest także fala a my żyjemy w hologramie, to znaczy, że szyszynka w pewien sposób unieruchamia proces mózgu, który odpowiedzialny jest za tworzenie hologramu świata. Wtedy do świadomości przedostaje się informacja z zewnątrz. Nagle widzimy przenikające się światy i inne rzeczy, do których dostęp ucina nam
mózg. Dlatego podczas medytacji i innych taki zabiegów, doznajemy dziewne stany, oderwania umysłu od rzeczywistości. Dlatego w chwili śmierci wydziela sie w dużych ilościach DMT by całkowicie oderwać naszą duszę od materialnego ciała i wyzwolić ją z pod kajdan materialnego mózgu.
To oznacza , że ludzie doznający takich mistycznych, paranolmalnych stanów, widząct rzeczy , których inni nie widzą, tak naprawdę odrywają się lekko od ciała.
Takie oderwanie to pewien krok , ku tamtemu światowi, kroczek ku śmierci. Mogą wskazywać na jakieś zmiany w mózgu, które w jakimś stopniu odrywają w tym miejscy kawałek duszy od ciała. To miejsce albo staje się martwe albo szwankuje. Zwykle są to małe zmiany, czasami jednak taka zmiana może prowadzić do całkowitego oderwania się duszy czyli obumarcia - śmierci. Kiedy dusza odrywa się w którymś miejscu od ciała, to ono obumiera. W duszy jednak zapisana jest cała informacja i w tym momencie , już nie postrzegamy świata tą chorą cząstką ciała, a postrzegamy go tą cząstką duszy. Widzimy wtedy świat troszkę z perspektywy duszy. Stąd te omamy. Nie mówię, że to odrazu musi być jakaś śmiertelna choroba, ale może być to na przykład lekki udar.
Mózg można łatwo przeprogramować czasmi powstają zwidy , które skutkiem naszej wyobraźni , pragnień, obaw i to akórat nie świadczy o jakiś tam wyskokach, a w tym momencie mózg generuje to co chcemy zobaczyć, usłyszeć itd.
Będąc na wakacjach w tym roku (luty), mieliśmy z dziewczyną taki swój rytuał że szliśmy na plaże około godziny 2 w nocy i potrafiliśmy siedzieć do rana rozmawiając, i pamiętam że miałem fajną jazdę kiedy czułem że ktoś lub coś mnie obserwuje. Jak się odwróciłem to widziałem jakby sylwetkę człowieka, taką ciemną . Wtedy co chwile miałem wrażenie że ktoś przechodzi, coś mówi , pytałem się nawet jej czy coś widzi, oczywiście się wystraszyła . Zaczęliśmy rozmawiać o cienistych ludziach, zacząłem jej tłumaczyć te zjawisko , ale na jej prośbę poszliśmy do hotelu położyć się już spać. Oczywiście cały czas jej utwierdzałem w tym że to mój mózg płata mi figle. Jak się rano okazało , miałem udar cieplny, i widzenie owych "cienistych ludzi" przypisałem właśnie temu udarowi. Zastanawia mnie jedno, jak człowiek wierzący tak bardzo w zjawiska paranormalne, będąc na moim miejscu , wyjaśniłby te zjawisko cienistych ludzi? Najprawdopodobniej uwierzyłby w to co widział, i nawet nie zwracałby uwagę na to że poprzedniego dnia, leżał na plaży kilka godzin i to może być powodem tego zjawiska.
Ja jak byłam dzieckiem to widziałam cienistego kota, ale nie pamiętam bym doznała jakiegoś urazu.
Jeśli jednak dusza widzi wiecej, to może takie cieniste postacie to w efekcie widmo przenikających się wszechświatów.
Mózg działa jak dawne telewiory , jak źle się ustawiło antenę to potrafiły nakładać się na siebie dwa obrazy.
Tak działał rozstrojony telewizor , tak może działać rozstrojony mózg.
Tak samo działa rozstrojone radio , kiedy dwie fale radiowe nachodzą na siebie.
Tak ostatnio sobie myślałam o technologi i organizmach. Jak to jest do siebie podobne.
Program komputerowi kodowany jest dzięki kodowi np. binarnemu - ciało człowieka kodowane jest jest dzięki DNA
komputer ma kable dzieki którym go zasilamy, albo baterie - człowiek zasilany jest przez neurony które wytwarzają impulsy
komputer ma procesor - ludzie mają mózg.
Ludzkie serce działa jak pompa ciśnieniowa, na wodzie.
Telewizor tworzy obraz - nasze mózgi tworzą hologram.
Gdy telewizor jest rozstrojony mamy śniegi szumi- , sądzę że gdy mózg człowieka jest rozstrojony to w hologramie pojawia się śnieg optyczny
Gdy radio jest rozstrojone słychać szum - uważam , że podobnie może być z mózgiem w miejscu słuchu- wtedy powstają szumy uszne.
A to by się zgadzało , bo szumy uszne , to tak naprawdę szumy w głowie, a szumy w głowie to nadaktywność komórek przesyłających impulsy.
Mózg się przegrzewa na obwodach
Akomodacja sama się zmienia nie muszę się tym przejmować. Zawieś w powietrzu? mało precyzyjne
Wyobraź sobie , że jesteś odwrócony przodem do ściany,
Ściana jest 2 metry od ciebie. poprostu ustaw soczewkę oka tak aby patrzyła
na odległość 10 cm . Poznasz to po tym , że całe tło ci się rozmywa a
tylko przestrzeń w odległości 10 cm jest ostra.
Zauważyłam , że ludzie z regułu celują wzrokiem w coś,
ale nie potrafią zmienbiać akomodacji w pustej przestrzeni,
zawsze wtedy robiązeza
No i nie napisałaś czy uważasz że duchy, cieniści i cała reszta to wytwory mózgu czy one rzeczywiście istnieją?
Jeżeli powstają pod wpływem pragnień , obaw, wyobraźni , to są wytworem mózgu.
Jeżeli powstają w momencie jakiegoś urazu mózgu,
Kiedy percepcja mózgu jest uszkodzona , to uzupełniona zostaje percepcją duszy- energią.
Bo człowiek to materialno-energetyczny byt. Ciało się niszczy a energia nie.
Użytkownik Shadow Of Angel edytował ten post 20.05.2016 - 21:28