34 odpowiedzi w tym temacie

[Staniq]

Cóż, wychodzi na to, że odpowiedź znam tylko ja.

Skoro to nie kołatek tłucze łbem w sęka; skoro to nie są stękające podczas masturbacji naprężenia mebli lub elementów konstrukcyjnych; skoro to nie jest dzięcioł, ani inna jaskółka tłucząca się do okien; to muszą być tylko Stukostrachy.

Wystarczy posypać solą.

[rokr]

A według mnie to całkiem normalne. Sam nieraz w nocy jak się obudzę albo posiedzę do późna przy komputerze to słyszę odgłosy parkietu jak by ktoś po nim chodził, czy jakieś stuki i inne hałasy. W nocy wyobraźnia pracuje i zwykłe dźwięki na które nie zwracamy uwagi wyolbrzymiają się, stają zauważalne i straszą nas. 

 

Natomiast żeby nie było że ze mnie taki sceptyk to kiedyś w nocy coś uderzało mi w okno. A mam je jakieś 15 metrów nad ziemią, nawet wydawało mi się że widziałem w nim szarą dłoń. Ale byłem mały więc nie biorę tego całkiem na poważnie. Tak czy siak różne  rzeczy mogą się zdarzyć i nic na to nie poradzimy. Nie ma czegoś takiego że zapalasz świeczkę i duch ucieka

[neurotoksyna]

Poki nic sie nie dzieje nikomu, domownicy sie nie skarza, to nie widze problemu, moze nawet pokac drapac
A tak poza tym, ja Ci wierze, lecz jesli nic sie nikomu nie stalo, znaczy, iz nie ma powodu do obaw

D O double G!

[TechnikWiertnik]

Przewinęło się juz chyba z 5 racjonalnych odpowiedzi co by to mogło być, lecz odrzucasz wszystkie domagając sie, żeby ktoś powiedział Ci, ze ma to podłoże paranormalne. Obojętnie czy ma czy nie, nikt na forum Ci tego nie potwierdzi, szczególnie na podstawie jednonocnej opowieści o jakimś pukaniu.

Jakby każdy miał zakładac temat o tym ze cos puknelo w nocy w mieszkaniu to by moderatorów nie starczyło żeby je zamykać.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[Ameline]

Ciężko jednoznacznie stwierdzić co to mogło być. Z miesiąc temu badałam stukanie, "cykanie" w swoim pokoju i wyszło na to że kaloryfery i lęk przed ciemnością to kiepskie połączenie. To może być drewno, zwierze, wiatr, rury, drzewo stukające w okno... tak naprawde cokolwiek. W moim przypadku odgłos roznosił się po całym pokoju jakby zewsząd, a czasami miałam wrażenie że jest "tuż za mną" Zdarzenie miało miejsce RAZ. Żaden z domowników nie wykazał zainteresowania, strachu, ani nie poświęcił uwagi temu zdarzeniu. Myśle, że najlepiej o tym zapomnieć. Każdy z nas spotkał się kiedyś z czymś, czego nie potrafił sobie wyjaśnić co oczywiście nie znaczy absolutnie że sprawa jest od razu paranormalna. Jeżeli przyjaciółka odczuje coś paranormalnego wtedy na pewno z Tobą porozmawia i można będzie się zastanawiać