Skocz do zawartości


Klimatyczny kant warty 6 biliardów $


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
190 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano


Przejęcie kontroli nad niegdyś czystym ideowo ruchem na rzecz ochrony środowiska przez twardą lewicę wiele nas wszystkich będzie kosztować. Mówiłem o tym na corocznej konferencji poświęconej zagrożeniom dla naszej planety zorganizowanej przez Światową Federację Naukową – że na podstawie wziętej z psychiatryka polityki anty-CO2, jaka obecnie stała się modna wśród pół-analfabetów naukowych z różnych rządów, będzie ona kosztować na wszystkich 6 biliardów $, aby nie dopuścić do tzw. „globalnego ocieplenia” o 6 stopni w skali Fahrenheita, do czego i tak nie dojdzie.

 

Prof. Antonino Zichichi, jeden z 6 najważniejszych światowych fizyków w dziedzinie cząstek (odkrył formę antymaterii 40 lat przed badaniami w kosztującym wiele mld $ Wielkim Zderzaczu Hadronów) jest najsłynniejszym włoskim naukowcem od czasów swego bohatera, Galileusza. Założył Federację pół wieku temu, i mimo że ma teraz 83 lata, nadal jej przewodniczy.

 

Całość artykułu dostępna poniżej.

 

 

Autor: Christopher Monckton

Źródło: Wolna-Polska.pl


  • 1

#2

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Po 15 latach badania wyników i braku dowodów na jakiekolwiek globalne ocieplenie

 

Braku dowodów na jakiekolwiek globalne ocieplenie? I jak taki artykuł traktować poważnie... Jeszcze rozumiem, mieć wątpliwości czy to kwestia antropogenicznych emisji, czy naturalna, OK. Ale gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią nam o tym, że ocieplenie mamy, to negowanie tego jest cokolwiek kontrowersyjną postawą...


  • 0



#3 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Generalnie czy to nie jest tak, że realny wpływ globalnego ocieplenia będzie odczuwalny najszybciej za 100 lat? I raczej większość z nas z tego pokolenia pow. 20 roku życia nie dożyje realnych skutków?


  • 0

#4

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Generalnie czy to nie jest tak, że realny wpływ globalnego ocieplenia będzie odczuwalny najszybciej za 100 lat?

 

Zależy co rozumiesz przez "realny wpływ". Ale z grubsza to niestety nie - skutki globalnego ocieplenia odczuwamy już teraz.

Od "łagodnych" jego oznak, jak przesuwanie się pięter roślinnych na większe wysokości, czy ekspansja gatunków ciepłolubnych, a ucieczka borealnych na północ (np. świerk), po mniej łagodne jak np. rozmarzanie wiecznej zmarzliny na syberii i powstawanie zjawiska tzw. "pijanych lasów" - czyli po prostu całych połaci przewracających się lasów, które straciły podporę w rozmiękłym gruncie.

Oczywiście dla przeciętnego człowieka te dwa szybkie przykłady które wymieniłem nie mają większego znaczenia - bo w sumie co nas obchodzi, że w niższych pasmach górskich polski niedługo może zupełnie zaniknąć regiel górny, a na syberii przewracają się drzewa? Bezpośrednio nas to nie dotyka. Pozostają jednak inne kwestie będące konsekwencją wzrostu średniej temperatury. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że zasoby wodne polski są łagodnie rzecz ujmując niewielkie i można je śmiało porównywać do niektórych pustynnych krajów. Nie mieszkamy na pustyni tylko dlatego, że stosunkowo niskie średnie temperatury nie pozwalają wodzie zbyt szybko parować. Niestety, wzrost temp. nawet o dziesiąte części K, choć z grubsza przez nas niezauważalny, powoduje wzrost parowania o jakąś tam określoną wartość. Należy do tego również dodać fakt, że zmiany klimatyczne w naszym regionie idą raczej niestety w stronę zmniejszenia opadów. Jaki tego będzie skutek to łatwo sobie wyobrazić. Myślę, że w stosunkowo nieodległej perspektywie, a na pewno za życia większości z nas, będziemy się borykać z coraz częstszymi, dotkliwymi suszami i zauważalnym stepowieniem kraju. A to dotknie nas już bezpośrednio, choćby w utrudnionym dostępie do wody (ogromne niżówki, suche studnie), energii elektrycznej (co poczuliśmy podczas zeszłorocznej suszy) czy zmniejszoną produkcją rolną (wzrost cen pożywienia).

 

Ogólnie perspektywy nie są przyjemne. A w jeszcze dłuższym przedziale czasu - choć przy obecnych trendach moim zdaniem nie dłuższym niż kilkadziesiąt lat, może się okazać, że największym zmartwieniem letników w polsce nie będzie borelioza czy odkleszczowe zapalenie mózgu, a malaria...


Użytkownik skittles edytował ten post 07.04.2016 - 20:53

  • 3



#5

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Akurat Europa środkowa ociepla się w tak błyskawicznym tempie(szybciej niż średnia globalna), że skutki globalnego ocieplenia już widać i czuć, biorąc pod uwagę nawet ostatnie kilkanaście lat.


  • 0



#6 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

 

 

Po 15 latach badania wyników i braku dowodów na jakiekolwiek globalne ocieplenie

 

Braku dowodów na jakiekolwiek globalne ocieplenie? I jak taki artykuł traktować poważnie... Jeszcze rozumiem, mieć wątpliwości czy to kwestia antropogenicznych emisji, czy naturalna, OK. Ale gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią nam o tym, że ocieplenie mamy, to negowanie tego jest cokolwiek kontrowersyjną postawą...

 

Nawet jeśli to owe ocieplenie jest naturalnym procesem, który już nie raz zachodził. A oni wciskają kit, że to przez CO2 żeby włożyć ręce do kieszeni podatników.

 

Poza tym to Chiny i USA powinny redukować CO2 jeśli już, a nie Europa.

 

Pamiętajmy też że badania, które są prowadzone przez lobby, które chciało doprowadzić do wprowadzenia podatku klimatycznego nie są wiarygodne. Oni prowadzili badania i wiadome było, że ich wynik ma być dla nich korzystny. 


  • 0

#7

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

 

Pamiętajmy też że badania, które są prowadzone przez lobby, które chciało doprowadzić do wprowadzenia podatku klimatycznego nie są wiarygodne.

 

Tzn. jakie badania konkretnie? Żeby zauważyć wyraźny wzrostowy trend temperatury nie potrzeba żadnych konkretnych badań, wystarczą dane dostarczane z całego świata przez stacje meteo. Podobnie stężenie CO2 - wystarczy spojrzeć na dane z pomiarów by zauważyć wyraźny wzrost od czasów rewolucji przemysłowej. A skoro korelacja pomiędzy wzrostem stężenia CO2, a wzrostem średniej globalnej temperatury jest wyraźna, a wiadomo, że CO2 jest silnym gazem cieplarnianym, to nasuwa się oczywista interpretacja. Nie ma tu miejsca na żadne lobby sponsorujące kogokolwiek. Czyste dane spływające z całego świata.

 

 

Poza tym to Chiny i USA powinny redukować CO2 jeśli już, a nie Europa.

 

Redukować powinien każdy. A akurat chiny mają bardzo fajne osiągnięcia w dziedzinie energii odnawialnej. Zresztą, nie do końca rozumiem takie postulaty. Dosyć nie fair jest żądać od takich chin by redukowały CO2 podczas gdy sami nie chcemy tego robić, a mamy (jako europa) ku temu dużo większe możliwości.

 

 

Nawet jeśli to owe ocieplenie jest naturalnym procesem, który już nie raz zachodził. A oni wciskają kit, że to przez CO2 żeby włożyć ręce do kieszeni podatników.

 

Niestety nic nie wskazuje na to, że jest to naturalny proces. Jest wręcz dokładnie odwrotnie - wszystko wskazuje na to, że klimat powinien się ochładzać, czego jak widać nie robi.


Użytkownik skittles edytował ten post 07.04.2016 - 22:22

  • 5



#8

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

 

 

Po 15 latach badania wyników i braku dowodów na jakiekolwiek globalne ocieplenie

 

Braku dowodów na jakiekolwiek globalne ocieplenie? I jak taki artykuł traktować poważnie... Jeszcze rozumiem, mieć wątpliwości czy to kwestia antropogenicznych emisji, czy naturalna, OK. Ale gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią nam o tym, że ocieplenie mamy, to negowanie tego jest cokolwiek kontrowersyjną postawą...

 

Myślę że może źle sformułowano to zdanie i chodziło tak naprawdę o antropogeniczne ocieplenie globalne-ot dokonano swoistego skrótu myślowego. Jesli chodzi o globalne ocieplenie z winy czlowieka...cieszę się że w końcu coraz wiecej osób poddaje w wątpliwość tą teorię. Znam naprawdę mądre osoby ktore większych prawidłowosci się nie doszukuja-owszem niewątpliwie jakiś wpływ ma działalność ludzi ale o ile fakt ten ma znaczenie w sensie globalnym? Planeta Ziemia na przestrzeni lat swojego istnienia przechodzila raz to okresy gorące raz zlodowacenia. Oczywiście spowodowane różnymi czynnikami. Nalezy jednak przyjąć ze klimat ma prawo jak najbardziej się zmieniać i samo badanie tempa rozwoju tych zmian tez może przynosić skrajne wnioski bo co jeden naukowiec to inne spojrzenie na sprawę. Kiedys zwiększoną emisję gazów cieplarnianych powodowały wybuchy wulkanów i pożary gigantycznych lasów.


  • -1

#9

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No nie wiem, są całkiem spore grupy ludzi twierdzących że klimat się wcale nie ociepla, i to tylko błąd pomiarowy.

 

Wulkany oprócz CO2 produkują też popioły i generalnie duże erupcje wulkaniczne mają wpływ chłodzący na klimat.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 07.04.2016 - 22:41

  • 0



#10 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Tzn. jakie badania konkretnie? Żeby zauważyć wyraźny wzrostowy trend temperatury nie potrzeba żadnych konkretnych badań, wystarczą dane dostarczane z całego świata przez stacje meteo. Podobnie stężenie CO2 - wystarczy spojrzeć na dane z pomiarów by zauważyć wyraźny wzrost od czasów rewolucji przemysłowej. A skoro korelacja pomiędzy wzrostem stężenia CO2, a wzrostem średniej globalnej temperatury jest wyraźna, a wiadomo, że CO2 jest silnym gazem cieplarnianym, to nasuwa się oczywista interpretacja. Nie ma tu miejsca na żadne lobby sponsorujące kogokolwiek. Czyste dane spływające z całego świata.

 

Wzrost temp. jest naturalny. A taka emisja jaka jest w Europie nie zagraża klimatowi. Może nawet do tego wybuchnąć kilka wulkanów i również nasza planeta to wytrzyma. Bez obaw, nie ugotujesz się. Klimat przez następne stulecia będzie zmieniał temperatury, podwyższał je by kiedyś je obniżyć. Tak było zawsze. To nic nadzwyczajnego.

 

Redukować powinien każdy. A akurat chiny mają bardzo fajne osiągnięcia w dziedzinie energii odnawialnej. Zresztą, nie do końca rozumiem takie postulaty. Dosyć nie fair jest żądać od takich chin by redukowały CO2 podczas gdy sami nie chcemy tego robić, a mamy (jako europa) ku temu dużo większe możliwości.

 

Chiny emitują tyle CO2 jak nikt inny. Emisja Europejskiego CO2 jest nieporównywalnie niższa od tego co emitują żółci. Dałeś się nabrać na propagandę merkelowej. 

 

Niestety nic nie wskazuje na to, że jest to naturalny proces. Jest wręcz dokładnie odwrotnie - wszystko wskazuje na to, że klimat powinien się ochładzać, czego jak widać nie robi.

 

Bzdura bywały już wyższe temperatury na ziemi niż są teraz. Obniżały się one i podwyżały i nie potrzebowały do tego pomocy człowieka. Powyższy cytat to tylko twoje subiektywne zdanie. 

 

 

Proszę bardzo naiwniacy, lista krajów i ich zużycie CO2. A teraz nie siejcie już merkelowskiej propagandy. https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_państw_według_rocznej_emisji_dwutlenku_węgla


  • 2

#11

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Klimat jeszcze nigdy nie ocieplał się tak szybko. To nie wygląda na coś naturalnego, zwłaszcza że aktywność słońca systematycznie spada a cykle Milankevicha sugerują że naturalne powinno być ochładzanie się klimatu od jakichś stu-dwustu lat.


  • 1



#12

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

No nie wiem, są całkiem spore grupy ludzi twierdzących że klimat się wcale nie ociepla, i to tylko błąd pomiarowy.

 

Na szczęście prócz samych pomiarów dysponujemy innymi dowodami, o których wspomniałem wyżej. W ostatnich latach coraz wyraźniej widać to właśnie na przykładzie roślin. W polsce granica lasu przesuwa się coraz wyżej. Świerk ustępuje na północ (co jest jedną z przyczyn aktualnej sytuacji w puszczy białowieskiej), bardzo ekspansywny, ale ciepłolubny buk (typowy gatunek klimatu oceanicznego) zaczyna się samoistnie odnawiać w górach coraz wyżej, w miejscach, w których nigdy go nie notowano. Nie jest to zresztą kwestia tylko pojedynczych gatunków - całe zespoły roślinne wędrują na północ. Ale jak ktoś jest zatwardziałym denialistą, to już nim zostanie. Jakich argumentów by nie użyć.

 

 

Proszę bardzo naiwniacy, lista krajów i ich zużycie CO2. A teraz nie siejcie już merkelowskiej propagandy. https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_państw_według_rocznej_emisji_dwutlenku_węgla

 

Wkleiłeś dane, którymi strzelasz sobie w stopę. Niby jaki sens ma porównywanie bezwzględnych wartości emisji? Chcesz w ten sposób porównać jeden z największych powierzchniowo i najludniejszy kraj świata do np. Polski? Spójrzmy zatem na emisję CO2 w przeliczeniu na osobę (w tonach):

 

Chiny: - 7,3

 

A teraz Europa:

 

Holandia - 13,5

Belgia - 13,2

Czechy - 10,6

Niemcy - 9,8

Polska - 8,2

Hiszpania - 6,1

Włochy - 5,7

Francja - 5,3

 

Wyraźnie widać więc, że duża część głównych europejskich graczy emituje stosunkowo dużo więcej CO2 niż Chiny. Zaś taka hiszpania, włochy czy francja wcale nie są daleko w tyle. Ja rozumiem, że Chiny są głównym emitentem CO2 na świecie, ale chyba co poniektórzy zapominają, że w tym kraju mieszka 20% światowej populacji. W takim wypadku bardzo zdziwiłbym się, gdyby głównym emitentem nie były... Więc nie wiem czyjej propagandzie uległeś, ale proponuję próbować interpretować dane na własną rękę.

 

W tym zestawieniu zaś zdecydowanie negatywnie wypada USA i faktycznie należy coś z tym zrobić.

 

 

Chiny emitują tyle CO2 jak nikt inny. Emisja Europejskiego CO2 jest nieporównywalnie niższa od tego co emitują żółci. Dałeś się nabrać na propagandę merkelowej.

 

Tzn co, my mamy kopcić ile wlezie, bo nas jest w Europie mało, a chiny mają zaciskać pasa, bo ludzi jest w chinach dużo? Wybacz, ale to mega pokrętna i niesprawiedliwa logika. To tak jakbyś powiedział, że możesz wylać beczkę oleju do rzeki, bo jedna beczka nic nie zaszkodzi, ale twoich 10 sąsiadów nie może zrobić tego samego, bo 10 beczek to już za dużo. Jak już mówiłem - redukować musi każdy.

 

 

Bzdura bywały już wyższe temperatury na ziemi niż są teraz. Obniżały się one i podwyżały i nie potrzebowały do tego pomocy człowieka. Powyższy cytat to tylko twoje subiektywne zdanie.

 

No bywały i co z tego? To, co jest ważne, to szybkość zmian, a ta aktualnie obserwowana jest bezprecedensowa. I to pomimo tego, że wg zwolenników naturalności tych zmian klimat powinien się ochładzać (malejąca aktywność słońca). I to jest fakt.

 

 

Może nawet do tego wybuchnąć kilka wulkanów i również nasza planeta to wytrzyma

 

Nie wiem czy wiesz, ale choćby w tej chwili wybuchły jednocześnie wszystkie aktywne wulkany na ziemi, to nawet w połowie nie dorównałyby rocznej ludzkiej emisji CO2. Musisz sobie zdać sprawę, że jesteśmy realną siłą w tej klimatycznej grze, a nie tylko nic nie znaczącym, jednym z milionów gatunków zwierząt.


  • 4



#13 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Na szczęście prócz samych pomiarów dysponujemy innymi dowodami, o których wspomniałem wyżej. W ostatnich latach coraz wyraźniej widać to właśnie na przykładzie roślin. W polsce granica lasu przesuwa się coraz wyżej. Świerk ustępuje na północ (co jest jedną z przyczyn aktualnej sytuacji w puszczy białowieskiej), bardzo ekspansywny, ale ciepłolubny buk (typowy gatunek klimatu oceanicznego) zaczyna się samoistnie odnawiać w górach coraz wyżej, w miejscach, w których nigdy go nie notowano. Nie jest to zresztą kwestia tylko pojedynczych gatunków - całe zespoły roślinne wędrują na północ. Ale jak ktoś jest zatwardziałym denialistą, to już nim zostanie. Jakich argumentów by nie użyć.

 

A nad morzem wydmy przesuwają się coraz wyżej i plaża jest coraz większa. Co nie znaczy, że coś jest nie tak. To wszystko co opowiadasz jest naturalne tylko starasz się podciągnąć to pod swoją teorię. 

 

 

 

Wkleiłeś dane, którymi strzelasz sobie w stopę. Niby jaki sens ma porównywanie bezwzględnych wartości emisji? Chcesz w ten sposób porównać jeden z największych powierzchniowo i najludniejszy kraj świata do np. Polski? Spójrzmy zatem na emisję CO2 w przeliczeniu na osobę (w tonach):

Chiny: - 7,3

A teraz Europa:

Holandia - 13,5
Belgia - 13,2
Czechy - 10,6
Niemcy - 9,8
Polska - 8,2
Hiszpania - 6,1
Włochy - 5,7
Francja - 5,3

Wyraźnie widać więc, że duża część głównych europejskich graczy emituje stosunkowo dużo więcej CO2 niż Chiny. Zaś taka hiszpania, włochy czy francja wcale nie są daleko w tyle. Ja rozumiem, że Chiny są głównym emitentem CO2 na świecie, ale chyba co poniektórzy zapominają, że w tym kraju mieszka 20% światowej populacji. W takim wypadku bardzo zdziwiłbym się, gdyby głównym emitentem nie były... Więc nie wiem czyjej propagandzie uległeś, ale proponuję próbować interpretować dane na własną rękę.
 

W tym zestawieniu zaś zdecydowanie negatywnie wypada USA i faktycznie należy coś z tym zrobić.

 

Ty raczysz zartować. Emisja na osobę to bzdura bo takie Chiny mają 1,2 mld mieszkańca. To, że ktoś ma mało mieszkańców nie znaczy, że może więcej czy mnie zużywać. Niezłe, więcej niż chiny :D Mistrz.

 

Procent światowej emisji kolego. Chiny zużywają więcej niż cała Europa. A USA i Chiny (w 2016 roku) ponad połowę światowego zużycia. Więc swoje manipulacje dziecko możesz sobie schować.

 

Światowe zużycie.

 

Chiny 27,5% 

USA 16,9%

 

Na 2014 rok, w 2016 z tego co wiem oba kraje zwiększały zużycie. Poza tym Chiny same przyznały jakiś czas temu, że zużywają najwięcej CO2. Brak ci wiedzy smyku.

 

A Europa ok. 10%. Może mniej. Choć to bez znaczenia bo nawet gdyby emisja była większa to i tak nie miało by żadnego wpływu.

 

Reszta twoich wypowiedzi to bzdury nawet nie chce mi się ich cytować bo szkoda czasu. Nawet gdyby wszystkie te kraje zaczęły emitować o połowę więcej CO2 to klimat by się nie rozsypał, bez obaw :) Bywało gorzej, i to za sprawą natury. Już nie raz. I będzie gorzej, za sprawą natury, i zgadnij co, otóż nic, armagedonu nie będzie.


  • -4

#14

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

 

A nad morzem wydmy przesuwają się coraz wyżej i plaża jest coraz większa. Co nie znaczy, że coś jest nie tak. To wszystko co opowiadasz jest naturalne tylko starasz się podciągnąć to pod swoją teorię.

 

Wybacz, ale wyraźnie widać, że nie masz pojęcia o procesach, o których mówię. Podpowiem - zbiorowiska roślinne w znakomitej większości są zonalne. Tzn zajmują określone obszary, na określonych szerokościach geograficznych. Obszary te zaś są definiowane w pierwszej kolejności przez gradient temperatury. Dlatego ekspansja pewnych zbiorowisk, czy to na południe, czy na północ, jest niemal w prostej linii odzwierciedleniem zmian klimatycznych, jakie na danym obszarze zachodzą. Zmian klimatycznych przejawiających się głównie zmianami średniej temperatury. Twój przykład z wydmami to takie typowe "nie bardzo wiem o co chodzi, więc coś tam powiem".

 

 

Ty raczysz zartować. Emisja na osobę to bzdura bo takie Chiny mają 1,2 mld mieszkańca. To, że ktoś ma mało mieszkańców nie znaczy, że może więcej czy mnie zużywać.

 

Mam wrażenie, że to niestety ty żartujesz, bo brniesz w zupełnie niezrozumiałą dla mnie argumentację. A gdyby chiny nie były jednym państwem, a ich ludność (1,2 mld) podzielić na 26 mniejszych państw, to już byłoby OK? Wtedy każde takie państewko emitowałoby ok. 1% światowej emisji, czyli na poziomie Holandii.... A to wg ciebie już bardzo mało, Ba! Wtedy nawet mogłyby emitować jeszcze więcej, bo jak sam piszesz, nic by to nie zmieniło ;)

 

 

Procent światowej emisji kolego.

 

A cały świat emituje 100% światowej emisji. A pół świata 50%. Widzisz błędność swojej argumentacji? Porównywanie wartości bezwzględnych NIE MA SENSU. Dziwię się, że tego nie rozumiesz.

 

 

Procent światowej emisji kolego. Chiny zużywają więcej niż cała Europa. A USA i Chiny (w 2016 roku) ponad połowę światowego zużycia. Więc swoje manipulacje dziecko możesz sobie schować.

Myślisz, że jak nazwiesz mnie dzieckiem, to siła twoich argumentów nagle wzrośnie? No cóż, jeśli ci to pomoże - śmiało. Ale myślę, że przestałem przejmować się takimi docinkami właśnie wtedy, gdy przestałem być dzieckiem.

Ale wracając do meritum - Co w tym dziwnego? W Chinach mieszka 2x więcej ludzi niż w europie! To mają emitować mniej? Gdzie tu sens, gdzie tu logika...

 

 

Chiny 27,5%

USA 16,9%

A Europa ok. 10%

 

No i właśnie. Ludność Europy stanowi ok 10% ludności świata. Emitujemy ok 10% światowej emisji CO2.

Ludność Chin stanowi zaś ok 20% ludności świata, a emitują 27,5% światowej emisji CO2. Faktycznie, troszkę więcej, co zresztą nie dziwi, bo ich gospodarka się dopiero rozkręca. Nie jest to jednak na tyle więcej, by na Chinach wieszać psy, a nas głaskać po główce i jeszcze mówić, że możemy sobie emitować więcej, bo nic się nie stanie. Proporcje są wręcz podobne.

 

 

Nawet gdyby wszystkie te kraje zaczęły emitować o połówę więcej CO2 to klimat by się nie rozsypał, bez obaw :) Bywało gorzej, i to za sprawą natury. Już nie raz. I będzie gorzej, za sprawą natury, i zgadnij co, otóż nic, armagedonu nie będzie.

Uf, no to całe szczęście. To już jestem spokojny, specjalista wypowiedział się :)


Użytkownik skittles edytował ten post 07.04.2016 - 23:37

  • 5



#15 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Wybacz, ale wyraźnie widać, że nie masz pojęcia o procesach, o których mówię. Podpowiem - zbiorowiska roślinne w znakomitej większości są zonalne. Tzn zajmują określone obszary, na określonych szerokościach geograficznych. Obszary te zaś są definiowane w pierwszej kolejności przez gradient temperatury. Dlatego ekspansja pewnych zbiorowisk, czy to na południe, czy na północ, jest niemal w prostej linii odzwierciedleniem zmian klimatycznych, jakie na danym obszarze zachodzą. Zmian klimatycznych przejawiających się głównie zmianami średniej temperatury. Twój przykład z wydmami to takie typowe "nie bardzo wiem o co chodzi, więc coś tam powiem".

 

Ponownie, jeśli taka sytuacja ma miejsce i jeśli ma na to wpływ zmiany temperatury to nie musi oznaczać, że winna jest Europa Emitująca 10% światowego CO2. Ani samo CO2. Gdyż takie rzeczy mogą się dziać z powodów naturalnych. To jest żaden dowód.

 

 

 

A cały świat emituje 100% światowej emisji. A pół świata 50%. Widzisz błędność swojej argumentacji? Porównywanie wartości bezwzględnych NIE MA SENSU. Dziwię się, że tego nie rozumiesz.

 

Powiem ci jakie są fakty, nikt nie emituje większej ilości CO2 od Chin. Zaraz za nimi są USA. I jeśli ktoś powinien redukować emisję to oni a nie my. Ale oni tego nie robią bo wiedzą, że klimatowi nic się nie stanie. Nikt nie dąży do autodestrukcji. I śmieją się z Europy, że ci debile redukują emisję CO2 chociaż raz, że emitują jej relatywnie mało, dwa nie zagraża to Ziemi. I tyle.

 

 

 

Myślisz, że jak nazwiesz mnie dzieckiem, to siła twoich argumentów nagle wzrośnie? No cóż, jeśli ci to pomoże - śmiało. Ale myślę, że przestałem przejmować się takimi docinkami właśnie wtedy, gdy przestałem być dzieckiem.

Ale wracając do meritum - Co w tym dziwnego? W Chinach mieszka 2x więcej ludzi niż w europie! To mają emitować mniej? Gdzie tu sens, gdzie tu logika...

 

Wybacz dyskrymiancję z uwagi na wiek. Po prostu nazywam rzeczy po imieniu.

 

Sens jest tutaj, że ty podałeś zurzcie na jednego mieszkańca. A nie ogólną ilość emitowanego CO2. W takiej sytuacji Chiny, które emitują go najwięcej będą na dole listy gdyż mają dużo ludzi więc liczba ton się rozkłada na liczbę ludności. To niczego nie dowodzi. Liczy się tylko to ILE TON dostarczają do atmosfery. To wszystko.

 

 

 

No i właśnie. Ludność Europy stanowi ok 10% ludności świata. Emitujemy ok 10% światowej emisji CO2.

Ludność Chin stanowi zaś ok 20% ludności świata, a emitują 27,5% światowej emisji CO2. Faktycznie, troszkę więcej, co zresztą nie dziwi, bo ich gospodarka się dopiero rozkręca. Nie jest to jednak na tyle więcej, by na Chinach wieszać psy, a nas głaskać po główce i jeszcze mówić, że możemy sobie emitować więcej, bo nic się nie stanie. Proporcje są wręcz podobne.

 

Ale to nie ma znaczenia czy kraj ma 1mln mieszkańców czy 101mln. Liczy się to ile emituje CO2. To że ktoś ma dużo mieszkańców nie jest upoważniony do trucia atmosfery ogromnymi ilościami CO2, duża liczba ludzi to żaden argument. A najwięcej emitują Chiny, potem USA a potem długo, długo nic. 

 

Powtarzam po raz kolejny, nawet gdybyt CO2 miało tak destruktywny wpływ to USA i Chiny powinny redukować CO2. Sama redukcja Europy by nie wystarczyła. Ale nie ma to wpływu więc to bez znaczenia. Europa wprowadziła mit o ociepleniu za sprawą CO2 żeby usprawiedliwić wprowadzenie podatku klimatycznego. I to jest wszystko co musisz wiedzieć.

 

Najpierw wyskakujesz, że Hiszpania emituje więcej % światowego zużycia CO2 niż Chiny, teraz twierdzisz, że jeśli ktoś ma dużo mieszkańców to może emitować więcej CO2. Człowiek Orkiestra. 

 

To jest właśnie trik, Europa, która emituje nawet nie połowę tego co Chiny, ilość, która nie zagrozi klimatowi, wprowadza podatek, natomiast Chiny i USA mają to gdzieś. I dlaczego. Bo wiedzą, że to bujda. 


  • -2


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych