Skocz do zawartości


Zdjęcie

A gdy przyjdzie mój czas...

śmierć życie po śmierci

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
113 odpowiedzi w tym temacie

#1

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Myślicie o tym czasami?

 

Mi te myśli towarzyszą od lat... są jakby częścią mnie. Nie ma chwili, abym nad tym się nie zastanawiała.

 

Tak łapczywie... desperacko szukam odpowiedzi, między innymi na tej stronie. Zapijam się do nieprzytomności.. słucham głośno muzyki..tak bardzo mocno głośno.. żeby zagłuszyć to uczucie. Ale ono zawsze przychodzi. Jest to uczucie mojej śmierci. Czuję, że umrę.. nie wiem kiedy, może jako stara kobieta... to nie ma znaczenia...

 

Nie wiem, kiedy to nastąpi... tak łapczywie szukam jakiejkolwiek nadziei, że coś będzie potem. 

 

Nie chcę zamienić się po prostu w ziemię.  Nie chcę, aby wszystkie moje pragnienia, wspomnienia, uczucia tak po prostu umarły ze mną.

Czy Was to na prawdę nie przeraża, że na tym forum nie ma żadnego dowodu? 

 

Może być tak, że zamienimy się po prostu w drzewa.. kwiaty... nie będzie nic po nas.... zjedzą nas robaki i to wszystko... ciemna gleba.. nic poza tym, film się urwie po śmierci, bliscy będą zrozpaczeni, ale my nawet się o tym nie dowiemy...

 

Ale ja nie mogę się z tym pogodzić.

Jednocześnie nie mogę uwierzyć w Boga tak jakbym tego chciała... a bardzo bym chciała.

 

Mam świadomość, że cały czas ktoś umiera, że życie jest cholernie kruche, że wszystko wskazuje na to, że życie nie ma żadnego znaczenia.

Ale co z tym wszystkim co czuję? Co z tymi emocjami.. wspomnieniami....co z tym wszystkim?  To też umrze? Czy tak po prostu przestanę istnieć.. czuć?

 

 

 

 


Użytkownik Claire edytował ten post 03.04.2016 - 00:39

  • 6

#2

opłoczeniec.
  • Postów: 59
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Codziennie dobrowolnie godzisz się na nieistnienie, codziennie chodzisz spać :>  Nic strasznego prawda? Zasadniczo nie nieistnienie jest straszne samo w sobie tylko sposób w jaki do niego może dojść.


  • 1

#3

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Claire mam dokładnie to samo. Szczególnie jak kładę się spać i leżę na łóżku. Ta myśl wywołuje we mnie tak ogromny strach, wręcz panikę, robi mi się niedobrze, przyspiesza mi oddech. Po prostu nie mogę się pogodzić z tym, że to wszystko co teraz trwa kiedyś się skończy...skończy nie na rok, dwa, dziesięć, tylko na zawsze. Nie mogę sobie wyobrazić jak będą odchodzić moi bliscy...jeden, drugi, kolejny...jak w końcu zostanę sam, skończy się moja historia, historia mojej rodziny, nasza wspólna przygoda i nic po nas nie zostanie. A nawet jeśli to jakie to będzie miało znaczenie skoro umrą wspomnienia, myśli, uczucia, o niczym nie będę wiedział, niczego czuł.

To jest przerażające, wpędza mnie w panikę, to takie niesprawiedliwe, niepojęte...nasza świadomość jest dla nas największym skarbem, a zarazem najgorszym utrapieniem, bo to ona powoduje to wszystko.

Jeśli ktoś się dobrze skupi i wyobrazi sobie tak dosadnie, że go już nigdy nie będzie...nie wierzę, że jest na świecie osoba rozumna, która potrafi przejść obok tego wyobrażenia obojętnie. Ja gdy sobie to wyobrażę, pomyślę o tym to mam wrażenie, że zaczyna mi brakować powietrza, że jak to mnie nie będzie już nigdy...a moje marzenia? Problemy? Uczucia? Nie ma nic gorszego od tego uczucia..


  • 4



#4

Silm4ril.

    Głos rozsądku

  • Postów: 94
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Uważam że nie ma co panikować. Fizyka mówi jasno - informacja nie może zostać zniszczona, jest czymś wiecznym, a jedynie przechodzi z nośnika na nośnik. Nasza świadomość nie jest tylko aktywnością neuronów - to informacje, całe mnóstwo informacji. Ewolucja się nie myli, świadomość została nam dana w konkretnym celu. Nie jest możliwe, aby wraz ze śmiercią organizmu wszystko to tak po prostu ginęło. Coś na pewno czeka nas po śmierci - co? Któż to wie :)
  • 5

#5 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Trzeba się nauczyć rozstawać z rzeczami i ludźmi, na którym nam zależy tak jak trzeba się nauczyć, że śmierć jest częścią życia. To naturalne ale diabelsko trudne. Ja się boję tylko tego, że odejdę za wcześnie, np. przed 30-tką. Przy moim stylu życia i fakcie palenia dużej ilości fajek od wieeelu lat to jest możliwe. Kiedy odchodzisz mając 75 lat, wnuki i spokojną starość odchodzisz chyba ze świadomością, że jednak swoje zrobiłeś, że twoje życie coś znaczyło i coś osiągnąłeś. A jak odchodzisz tak wcześnie to jest zwyczajnie szkoda. No chyba, że jest to szybka i bezbolesna śmierć. Obyśmy wszyscy taką mieli w wieku przynajmniej 110 lat :P


  • 0

#6

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 Fizyka mówi jasno - informacja nie może zostać zniszczona, jest czymś wiecznym, a jedynie przechodzi z nośnika na nośnik.

Yyyyy.... powiedz, w którym miejscu fizyka o tym mówi, bo z doświadczenia wiem, że informacje bardzo łatwo zniszczyć, a atomy, lub cząsteczki pozostałe po informacji, nie są w stanie potwierdzić posiadania tej informacji. Krótko mówiąc, pobożne życzenia. Zresztą, najwyższej klasy "niszczyciele dysków twardych" po prostu je mielą tak drobno, że nie ma możliwości odtworzenia nawet pojedynczych cylindrów z danymi. Potem rozpuszczają w kwasie i traktują zasadą, w celu wytworzenia soli.

Według Twojego toku rozumowania, możliwe by było odtworzenie tych danych z roztworu soli, bądź jej kryształów, bądź z pozostałego roztworu.

No, baja panie, godna Przymanowskiego.





#7

Mycroft Holmes.
  • Postów: 16
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam to samo lecz w trochę innej kwestii otóż nie mogę pojąć co to było jak mnie nie było. Jakim cudem możliwe ,że spłyną taki kawał czasu a ja tego nie odczułem. Czy jak by moi rodzice mnie nie urodzili to czy moja świadomość by istniała pod inną postacią ?? Niestety to są pytania bez odpowiedzi mnie pocieszają pierwsze słowa piosenki "Pokolenia": "Rodzisz się to znak". 


  • 1

#8

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy myślę o tym, że odejdę w wieku 30 lat, czy odejdę w wieku 90 - napada mnie ten sam strach, bo teraz już wiem, że czas leci jak szalony. Dzień za dniem, rok za rokiem, nie zdążę się obrócić, a wybije 40, 50, 60 lat...i co wtedy? Nie będę z nadzieją rozmyślał, że "a może zostało mi jeszcze 50 lat" tylko będę coraz bliżej tego dnia...dla mnie wiek nic nie zmienia. Gdy się to wszystko przeanalizuje, nasze narodziny, życie, śmierć...i nie patrzy się tylko pod kątem "dom, praca, rodzina" to nadzwyczajnie w świecie okaże się, że życie ludzkie nie ma żadnego sensu. Zresztą wszędzie w kosmosie coś się rodzi i bezpowrotnie umiera, nawet gwiazdy, wszędzie wszystko działa tak samo na podstawie fizyki, chemii, biologii, nie ma cudów. Nasz świat jest tak samo harmonijny i logiczny jak chaotyczny i bezsensowny.


  • 0



#9

Dirty Frank.

    If you dont know my name, you can call me Dirty

  • Postów: 222
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Daniel,

a powiedz mi proszę - moja czysta ciekawość.

Odpowiadając na takie pytanie, można sobie sporo wyjaśnić w kwestii śmierci, choćby nawet intuicyjnie. 

 

Według Ciebie, umysł/świadomość jest produktem ludzkiego mózgu czy może ludzki mózg jest tylko jej odbiornikiem/przekaźnikiem? 


  • 0

#10 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

To całkiem proste jak byłoby bez nas, ludzie przeszli by z tym do porządku dziennego. Jak umiera ktokolwiek jest tak samo, czasem się go wspomina ale generalnie ludzie się przyzwyczajają. Po pewnym czasie ludzie umieją żyć bez tej konkretnej osoby i tyle.


  • 0

#11

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2569
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może być tak, że zamienimy się po prostu w drzewa.. kwiaty... nie będzie nic po nas.... zjedzą nas robaki i to wszystko... ciemna gleba.. nic poza tym, film się urwie po śmierci, bliscy będą zrozpaczeni, ale my nawet się o tym nie dowiemy...

 

Jako sceptyk z natury powiem, że żyjemy wiecznie. Jak wiadomo w przyrodzie nic nie ginie, jedynie zmienia stan skupienia lub właściciela. Składamy się z tych samych atomów, które to miliardy lat temu powstały wewnątrz supernowej. W przyszłości te same cząstki elementarne, które to aktualnie są przypisane nam będą budulcem kolejnych gatunków, planet i gwiazd.

Więc głowa do góry :)


Użytkownik Sebastian. edytował ten post 03.04.2016 - 20:19

  • 1



#12

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Daniel,

a powiedz mi proszę - moja czysta ciekawość.

Odpowiadając na takie pytanie, można sobie sporo wyjaśnić w kwestii śmierci, choćby nawet intuicyjnie. 

 

Według Ciebie, umysł/świadomość jest produktem ludzkiego mózgu czy może ludzki mózg jest tylko jej odbiornikiem/przekaźnikiem? 

Jest produktem, mózg umiera i świadomości nie ma.

 

Jako sceptyk z natury powiem, że żyjemy wiecznie. Jak wiadomo w przyrodzie nic nie ginie, jedynie zmienia stan skupienia lub właściciela. Składamy się z tych samych atomów, które to miliardy lat temu powstały wewnątrz supernowej. W przyszłości te same cząstki elementarne, które to aktualnie są przypisane nam będą budulcem kolejnych gatunków, planet i gwiazd.

Więc głowa do góry :)

To w ogóle nie jest pocieszające. Tu chodzi o świadomość, uczucia, myśli, pamięć. Co mi z tego, że moje atomy stworzą jakąś gwiazdę za miliard lat? Będę o tym wiedział, czuł? Nie. Tak samo nawet jak istnieje reinkarnacja i się odrodzę jako ktoś tam za sto lat, ale nie będę wiedział o tym, to co to za pocieszenie? Każde to rozwiązanie jest równoznaczne z końcem mojej świadomości, mojego ja i żadne nie jest ani milimetr pocieszające.


  • 1



#13

Dirty Frank.

    If you dont know my name, you can call me Dirty

  • Postów: 222
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jest produktem, mózg umiera i świadomości nie ma.

 

No i to faktycznie jest smutna wizja, która nie napawa optymizmem. 


  • 0

#14

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

U mnie przerażający strach przed śmiercią jest ściśle związany z dziwną fascynacją tym tematem. Przeczytałam już chyba wszystko co tylko mogło mi wpaść w ręce jeśli chodzi o temat śmierci. 

 

Uwielbiam filmy o duchach, książki.. tak na prawdę mogłabym powiedzieć, że to moje hobby - śmierć. Przeraża, paraliżuje wręcz... a jednocześnie fascynuje.

 

Najbardziej jednak boję się, że nie będzie już niczego.  Chyba wolałabym już iść do piekła niż rozpuścić się w ziemi.

 

Jak patrzę na moją rodzinę, syna, psy... nasze wyjątkowe chwile, wspomnienia, zdjęcia, kłótnie... Jak widzę, że każdy z nas tak bardzo przeżywa problemy, martwi się, czuje... kocha, nienawidzi.. A potem wyobrażam sobie, że za 100 lat w ogóle nas nie będzie... nikogo z nas. Staniemy się tylko starymi zdjęciami w jakimś pudle na strychu a nasze groby zarośnie trawa...  to oblewa mnie blady strach i wszystko traci jakikolwiek sens... bo po co mam się martwić, kochać? Tak na darmo? Dla jednej chwili i bez żadnej konsekwencji? 

 

Często jeżdżę na cmentarz do pradziadka.  Zawsze wtedy nachodzi mnie ogromna zaduma. To stary cmentarz (Powązki).. .pochowanych jest tam tysiące osób, młodych, starych, chorych, po tragicznych wypadkach itd.. Śmierć nie ma żadnych zasad. Dopada każdego i w każdym wieku. 

Na te groby nikt już nie przychodzi, przynajmniej na większość z nich. Prawdopodobnie nawet rodziny tych ludzi już nie żyją... A przecież oni też byli kiedyś pełni życia, rodziły im się dzieci, mieli problemy, spotykali się przy wigilijnym stole, martwili się o coś itd... A teraz co? Milczą... jest cisza, koszmarna cisza... i tylko liście spadają na te groby. Nikt już o nich nie pamięta. 

Nie przeraża Was to?


Użytkownik Claire edytował ten post 03.04.2016 - 20:46

  • 1

#15

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na pewno jest to smutne, ale z drugiej strony czy warto się w to aż tak zagłębiać? Nie lepiej jest żyć, spełniać marzenia, stawiać sobie cele i do nic dążyć, osiągać coś, robić rzeczy, które sprawiają nam przyjemność? Śmierć i tak kiedyś nadejdzie, prąd w mózgu przestanie płynąć i koniec. Cisza, spokój i nicość. Nie będziemy tego czuli, nie będziemy świadomi, po prostu się wyłączymy. Ale do tego czasu żyjmy i cieszmy się życiem, bo trwa krótko. Wykorzystujmy je maksymalnie :)


  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: śmierć, życie po śmierci

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych