Napisano
02.04.2016 - 00:21
AVE...
Kiedyś sporo myślałem o możliwości stworzenia własnego państwa i doszedłem do kilku sensownych rzeczy:
1. Kraj koniecznie wyspiarski w stabilnym geologicznie regionie.
2. Trzy główne źródła dochodów:
a. zysk z technologii, głównie medycznych, pozyskanych dzięki badaniom w zakresie genetyki nie ograniczonym przestarzałą moralnością;
b. całkowicie bezpieczne i niezależne od innych państw usługi zarówno informatyczne, jak i bankowe czy kryptograficzne;
c. przyjmowanie i ochrona prawna byłych przestępców w zamian za 90% ich majątku złożonego w banku narodowym.
3. Większość PKB przeznaczone na rozwój nauki i obronę terytorialną. Na wypadek, gdyby USA lub jakieś inne państwo wpadło na pomysł, by kraj najechać.
4. W celu zapewnienia bezpieczeństwa każdy obywatel będzie zachipowany, a każdy metr kwadratowy kraju pod ścisłą obserwacją komputerów. Dostęp do danych o położeniu obywateli będzie mocno ograniczony i wykorzystywany tylko przy śledztwach w sprawie przestępstw, zaginięć, etc. Opracowałem cały system proceduralny takiego monitoringu, by nikt, nawet Tyran (to oficjalny tytuł rządzącego krajem wszechwładcy) nie mógł nadużyć tego systemu. Jeśli na wyspie pojawi się ktoś niezachipowany, maszyny go znajdą i zależnie od miejsca, gdzie się znajdzie i poziomu zagrożenia zostanie aresztowany lub wymazany z powierzchni kraju.
5. W ramach polityki zagranicznej specjalni agenci rozmieszczą w potencjalnie wrogich państwach niewielkie ładunki nuklearne zdalnie detonowane. W razie gdyby na przykład USA uznało, że trzeba kraj wyzwolić spod władzy Tyrana i stworzyć marionetkowy rząd, zdetonowana zostanie bombka ostrzegawcza gdzieś na zatyłkowiu, ze stosownym ostrzeżeniem, by nikogo nie zabić. Jeśli nie zawrócą, kolejna zostanie zdetonowana w mniejszym zatyłkowiu, gdzieś, gdzie ich zaboli, ale też z ostrzeżeniem godzinnym i dodatkową informacją, że kolejne są ciut większe i są w dużych miastach.
6. Ponieważ w państwie znajdzie się wielu przestępców, to w razie złamania lokalnych praw przez któregoś z nich, zostanie on wydalony do kraju, który pragnie go dopaść najbardziej. W paczce dyplomatycznej.
Jest to jakiś początek, nie?