No to się zaczęły porządki w Polsce. Z pewnością już wiecie że w sejmie biwakuje nowa ustawa która będzie nakazywała rejestracji wszystkich kart SIM w Polsce.
Przez chwilę myślałem że to dobry pomysł lecz po dłuższym zastanowieniu się, doszedłem do wniosku że jednak będziemy działać na własną szkodę a nie na szkodę teorrorystów.
Wytłumaczę to na przykładzie mojego znajomego. Znajomy jest osobą strasznie zadłużoną. Ma komorników i się chowa. Powodów tysiące. Miał firmę, splajtował a teraz spłaca wszystko według własnych możliwości. Chce mieć też przy okazji spokój dlatego nie rejestruje ani internetu ani kart w telefonach. Gdyby wszystko zarejestrował zaraz zaczęła by się nagonka i inwigilacja w życie.
Sami z programów TV wiemy co i jak robią komornicy więc nie ma co się dziwić że ludzie spłacają długi po swojemu kryjąc się latami ....
I teraz, znajomy nie ma możliwości rejestracji kart na kogoś innego. Rodzina mała, tylko własna i jeśli dojdzie do przymusowej rejestracji będzie musiał kombinować jak sam to powiedział.
Kombinować znaczy:
a) kupić lewą, zarejestrowaną kartę (czyli dorabiać przestępców lub cwaniaków)
b) zarejestrować na słupa czyli na dane wymyślone z głowy (wnioski i ksero dow. os. można przez neta wysyłać)
Zacząłem się zastanawiać nad tym, ile takich osób mamy w Polsce? Przecież niezarejestrowanych kart SIM w naszym kraju jest ponad 75% ogółu preepaidów. Ile w tym jest osób które nie mogą się zarejestrować a ile takich które po prostu nie chcą?
Czy przymus rejestracji kart nie powiększy przypadkiem czarnego rynku z telefonami i kartami preepaid??
Czy nie odetnie ludzi od świata?
A wy, jesteście za czy przeciw rejestracji?
Kolejna sprawa to ochrona danych które mogą wykorzystywać na lewo sami sprzedający karty SIM!
Np. pracownicy kiosku będą mieli obowiązek kserowania dokumentów, przechowywania i wysyłania do operatora.
Najprawdopodobniej karty SIM znikną wtedy ze stacji i różnych lokali i pozostaną jedynie w salonach operatora. Niby fajne no ale czy do końca?