Skocz do zawartości


Zdjęcie

Szatan mówi do mnie we śnie

szatan sen religia

  • Please log in to reply
23 replies to this topic

#1

hekate_09.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, 

mam 24 lata, na samym początku chciałabym zaznaczyć, że jestem osobą niewierzącą. 

A jednak, jak dotąd w moim 24-letnim życiu dwa razy przyśnił mi się sam Szatan. Przez cały czas trwania tych snów byłam świadoma tego, że śnię, tak samo też mówił do mnie Szatan, mówił, że na razie tylko śnię, jednak on na mnie czeka tutaj, cały czas. W pewnych momentach tych snów wręcz błagałam go, by pozwolił mi się obudzić. W obu tych snach osoba Szatana miała różne postaci, w pierwszym śnie miał postać upiornej, niskiej lalki, która ukrywała się przez większość snu, by potem się obudzić i próbować mnie złapać, w drugim zaś, była to wysoka, cała czarna, szczupła postać, która również mnie ścigała. W trakcie tych snów, gdy już mnie dorwał, robił ze mną dokładnie te rzeczy, których najbardziej się boję i nienawidzę w ówczesnym życiu lub próbował zabić. Odzwierciedlało to także brak pomocy ze strony bliskich obecnych we śnie, którzy albo nie chcieli, albo nie potrafili mi pomóc. Po przebudzeniu zawsze długo nie potrafiłam dojść do siebie. Nie widzę żadnego związku z wydarzeniami w życiu, które mogły mieć wpływ na wystąpienie takich snów właśnie wtedy. Mogłabym opisać dokładnie te sny, jednak nie wiem, czy ktoś byłby tutaj tym zainteresowany, dodam tylko, że te sny były zupełnie inne od wszystkich jakie kiedykolwiek miałam, bardzo szczegółowe, przejrzyste. Doskonale je pamiętam. 

Moi znajomi twierdzą, że te sny to kara za to, że jestem niewierząca, mające uświadomić mi, że Bóg i Szatan jednak istnieją, podsuwają mi także myśli, że objawia mi się wizja piekła, dla każdego zupełnie inne, pełne tylko złych rzeczy dla konkretnej osoby. (Zauważyłam taki motyw w AHS ostatnio, może coś w tym jest?) Przerażające, przynajmniej dla mnie jest również świadomość tego, że śnię, i wcale nie tak łatwo uciec od tego snu. Obawiam się, że może mi się to przydarzyć po raz kolejny, a Szatan za każdym razem się przedstawia i zachowuje tak, jakbyśmy się już znali. Czy ktoś z Was miał kiedyś podobną sytuację? 

Dziękuję za odpowiedzi, jestem ciekawa każdej opinii na ten temat, pozdrawiam :) 


  • 0

#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sen-mara Bóg-wiara.

 

Prawdopodobnie jest to odzwierciedlenie podświadomych wewnętrznych napięć, obawy że żyjesz niewłaściwie, konfliktu przekonań z otoczeniem. Uzewnętrznienie lęków w formie szatana wiąże się ze straszeniem nim, które w katolicyzmie odbywa się na zasadzie "jak będziesz źle żył to cię diabli wezmą". Należałoby przeanalizować gdzie kryje się wewnętrzny konflikt i go zracjonalizować.


  • 3



#3

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A po czym poznałaś, że w tych snach przemawia do ciebie właśnie Szatan? Zakładam, że się nie przedstawił?

 

Moi znajomi twierdzą, że te sny to kara za to, że jestem niewierząca, mające uświadomić mi, że Bóg i Szatan jednak istnieją

 

Nie sądzisz, że to dość...karkołomna teoria, żeby osobę niewierząca nawracał... Szatan?

 

Jemu chyba raczej powinno zależeć żebyś nadal nie wierzyła, bo wtedy łatwiej dostaniesz się do Piekła.

Nie sądzisz?

Gdyby ci się jakiś Anioł objawił, że o samym Bogu nie wspomnę, to miałoby to ciut więcej sensu. Ale Szatan?


  • 1



#4

hekate_09.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A po czym poznałaś, że w tych snach przemawia do ciebie właśnie Szatan? Zakładam, że się nie przedstawił?

 

Moi znajomi twierdzą, że te sny to kara za to, że jestem niewierząca, mające uświadomić mi, że Bóg i Szatan jednak istnieją

 

Nie sądzisz, że to dość...karkołomna teoria, żeby osobę niewierząca nawracał... Szatan?

 

Jemu chyba raczej powinno zależeć żebyś nadal nie wierzyła, bo wtedy łatwiej dostaniesz się do Piekła.

Nie sądzisz?

Gdyby ci się jakiś Anioł objawił, że o samym Bogu nie wspomnę, to miałoby to ciut więcej sensu. Ale Szatan?

W ostatnich zdaniach wypowiedzi napisałam, że się właśnie przedstawia. Ja nie twierdzę uparcie, że to na pewno on, może właśnie nie, dlatego rozpoczęłam dyskusję, ciekawi mnie Wasza opinia na ten temat, być może problem tkwi, tak jak napisała osoba wyżej, we mnie, a wszystko, podświadomie przybrało właśnie taką postać i występuje w snach? Szatan sam w sobie nie próbuje mnie w jakikolwiek sposób nawrócić, on tylko mnie dręczy, to tylko opinia innych, że być może ukazuje mi się piekło, w którego istnienie nie wierzę. 


  • 0

#5

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

W ostatnich zdaniach wypowiedzi napisałam, że się właśnie przedstawia.

Ale jak to "się właśnie przedstawia"?

W sensie - "Cześć, to ja, Szatan"?

 

Szatan sam w sobie nie próbuje mnie w jakikolwiek sposób nawrócić, on tylko mnie dręczy, to tylko opinia innych, że być może ukazuje mi się piekło, w którego istnienie nie wierzę.

 

A twoja opinia jest jaka? Dręczy cię dla dręczenia, czy w jakimś konkretnym celu?


  • 0



#6

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie popadaj w paranoje, to tylko zwykły sen. Potraktuj to jako koszmar, takie sny przytrafiają się wszystkim. To czy wierzysz czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia. Też jestem osobą niewierzącą i nie uwierzę nigdy w  żadnego Boga kreowanego przez współczesne czy zapomniane już religię. W ogóle przeraża mnie fakt, że ludzie nie mają pojęcia w co wierzą, jak są manipulowani od najmłodszych lat i wpaja im się jakieś ideologie wg których mają podążać w życiu. Dostrzegłem u osób wierzących rodzaj pewnego mechanizmy wyparcia, a mianowicie, zawszę jak rozmawiam z osobą wierzącą na tematy stricte religijne i przedstawiam argumenty dlaczego nie wierzę, przedstawiam fakty, które zaburzają fundamenty danej wiary to w większości przypadków w ogóle mój przekaz nie trafia do tych ludzi. Z reguły albo spotykam się z ogromną ignorancją na przedstawiane fakty, albo z góry zostaję skrytykowany, że to co mówię jest nie prawdą i , że to jakieś herezję. Przestałem wierzyć w Boga, hmm myślę, że ponad 10 lat temu, nigdy zresztą nie czułem czegoś takiego jak potrzeba "wiary". Na dziś dzień poziom mojej wiedzy na temat religii jest wystarczający, że mogę z całą świadomością stwierdzić, iż współczesne religie są zlepkami wielu "prareligii", z powtarzającymi się schematami. Wydaję mi się, że wiara, dla ludzi jest pewnego rodzaju terapią, łatwiej jest wierzyć, mieć świadomość, że po śmierci czeka na nas coś lepszego, łatwiej jest szukać odpowiedzi w Bogu. Irytuje mnie też hipokryzja wśród osób wierzących ( nie mówię , że wszyscy tacy są) ale  często spotykam się z takim czymś np. " o nie jesz kanapkę z szynką w piątek! jak możesz, jest post", a 5min później ta sama osoba przeklina lub czyta horoskop. Mam wrażenie, że ludzie tak naprawdę w religii szukają usprawiedliwienia swoich niecnych uczynków, każdy wierzy po swojemu i tworzy własną hierarchię rzeczy które uważa za dobre, a które za złe w jego mniemaniu. Jak dla mnie religia to narzędzie manipulacyjne i nic więcej. Każdy ma prawo wierzyć w co chce, ale warto przy tym używać mózgu, logiki, a jak już w coś się wierzy to wypadałoby poświęcić temu czemuś trochę uwagi, zagłębić się w to i poszerzyć swoją wiedzę w tej dziedzinie. Warto zadawać pytania, szukać na nie odpowiedzi, nie ignorować treści sprzecznych z naszymi poglądami, a przyswoić je i wyciągnąć wnioski... Jeśli ktoś naprawdę zagłębi się w takie tematy, negujące doktryny religijne, to bez trudu połączy kropki. 
Wielorakość, mnogość Bogów, Bóstw, bytów wyższych , demonów w dziejach ludzkości mówi sama za siebie. Czy dzisiaj ktoś wyznaje takich Bogów jak Baal, Persefona, Swaróg, Ometeotl... można by tak wymieniać i wymieniać...Kiedyś też żyli ludzi którzy wierzyli w tych Bogów i byli gotowi za nich oddać życie... W sumie to nawet nie neguję istnienia jakiegoś wyższego bytu,  ale ja tego "Boga" nie utożsamiam z żadną religią. Mimo iż uważam się za ateistę , to posiadam cechy deisty... 


Użytkownik pawaw1 edytował ten post 24.03.2016 - 07:39

  • 1



#7

szoot.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

wiara tu nie ma znaczenia, sam nie wierze a czasem tez mam niemożliwe do zajścia zdarzenia, po których boje sie zasnąć. moze i większość osób wierzących polecałoby ci modlitwę przed snem albo gdyby się coś takiego działo ale i tak to nic nie da, to sie dzieje wszytsko w Twojej głowie. pytanie teraz czy jesteś pewna czy to nie paraliż nocny? jak juz brać coś pod uwagę to wszystko.


  • 0

#8

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może podświadome wątpliwości/wyrzuty sumienia związane z tym, że nie wierzysz?

Od małego straszy się nas piekłem więc jego istnienie jest wpisane głęboko w naszą podświadomość nawet jeżeli świadomie w nie nie wierzymy. Efekty prania mózgu.

 

Nie przejmuj się.

Sama przez długi okres czasu miałam podobne sny - pojawiał się w nich "Diabeł", dręcząc mnie i moich bliskich.

Ale koniec końców zaprzyjaźniłam się z nim. I zaczęłam kontrolować jego wybryki - tolerowałam, że dręczy obce osoby ale dręczenie moich bliskich czy zabijanie bezbronnych ludzi wywoływało mój ostry sprzeciw.

Staliśmy się jak nienawidzące się rodzeństwo - nagminną rzeczą było, że dokuczamy sobie, wdajemy się w bójki i próbujemy zabić się wzajemnie (na tym etapie już oboje byliśmy nieśmiertelni więc nie był to duży problem - zabity zaraz się wskrzeszał) ale gdy pojawiało się zagrożenie z zewnątrz (z jakiegoś powodu czepiały się nas anioły) jedno stawało za drugim murem.

Miło wspominam tamte sny.

 

Ty też możesz się ze swoim Szatanem zaprzyjaźnić. Wystarczy, że pokażesz mu, że się go nie boisz. Ulubionymi ofiarami mojego Diabła byli słabi psychicznie ludzie, panikujący gdy tylko zaczął im zagrażać - nie miał do nich za grosz szacunku, uważał ich za bydło. Ze mną się liczył bo nie okazywałam strachu i choć miałam wobec niego pewien respekt uważałam, że jestem mu równa (jakby nie patrzeć to ja byłam panią snu a on tylko postacią - był może silny ale ja miałam potencjał by stać się silniejsza niż on, jego jedyną przewagą było doświadczenie w kontroli świata snu - co szybko nadrobiłam ucząc się przez obserwację).


  • 0



#9

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szatan sam w sobie nie próbuje mnie w jakikolwiek sposób nawrócić, on tylko mnie dręczy, to tylko opinia innych, że być może ukazuje mi się piekło, w którego istnienie nie wierzę. 

 

 

Szatan? czyli kto?
Jeśli ktoś ma się nawrócić-zawrócić to znaczy że tam był, więc?


  • 0



#10

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 


Jeśli ktoś ma się nawrócić-zawrócić to znaczy że tam był, więc?

 

Obawiam się, że "nawrócić się" (lub nawracać kogoś)" pochodzi od słowa "nawrócenie" - a to oznacza zmianę wyznawanych poglądów / wyznania.

I ma niewiele wspólnego z nawracaniem / zawracaniem - czyli zmianą kierunku ruchu.

Poza samą zmianą oczywiście, bo ta występuje w obu przypadkach.


  • 0



#11

Vaqowsky.
  • Postów: 780
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jesteś osobą niewierzącą ale mówisz, że to był szatan? No to jak jest szatan to i jest Bóg. Zdecyduj się.


Użytkownik Vaqowsky edytował ten post 24.03.2016 - 23:56

  • 0

#12

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 


Jeśli ktoś ma się nawrócić-zawrócić to znaczy że tam był, więc?

 

Obawiam się, że "nawrócić się" (lub nawracać kogoś)" pochodzi od słowa "nawrócenie" - a to oznacza zmianę wyznawanych poglądów / wyznania.

I ma niewiele wspólnego z nawracaniem / zawracaniem - czyli zmianą kierunku ruchu.

Poza samą zmianą oczywiście, bo ta występuje w obu przypadkach.

 

 

 

Literalnie to zgoda ale jeśli chodzi o odwołanie się do synonimu tego słowa to już nie. Poza tym moją wypowiedź traktuję jako prowokację.

Diabolos, Demony i zakres ich działania jak i oddziaływania warty jest poznania ale brak wiedzy w tym zakresie powoduje powstawanie tego typu tematów. 
 


  • -1



#13

malina035.
  • Postów: 90
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Sny to tylko sny na szczęście, a są ludzie do których taki szatan potrafi przemawiać na żywo ba czasem też się pokazuje i to dopiero jest straszne.Dodatkowo jakoś skurczybyk nie bardzo chce być miły i robić dobre rzeczy, nie wiem czemu, ale nieważne. Jak na racjonlistkę (zakładam) nie podajesz żadnych istotnych faktów poza wrażeniem realności snów i tym że jesteś niewierząca, ani skąd pochodzisz, od kiedy i dlaczego jesteś niewierząca (zakładam, że twoje otoczenie to w większości luzie wierzący i na wierzącą osobę wychowywali cię rodzice), ani kiedy i w jakim odstępie czasu te sny się pojawiły no i czemu na forum paranormalnym a nie u specjalisty. Ale wiesz co, prawdopodobnie nie masz się czym przejmować duuużo jest powodów takich realnych snów, a najczęściej niestety są to koszmary właśnie (ale potrafią być też erotyczne są leki które wywołują takowe ;) ). Dlatego jak dla mnie póki nie zaburzają Ci snu nie masz się co przejmować, jeżeli będą/są wyjątkowo uciążliwe (nie będziesz mogła/bała się przez to spać albo szatan pojawi się też "w realu" proponuje przejść się do psychiatry/psychologa pokieruje we właściwym kierunku, może być to np depresja pod taką maską, ale też jakieś zaburzenia lękowe do których predysponuje nas dzisiejszy styl życia*. To tak zanim zaczniesz na mnie krzyczeć "nie jestem chora psychicznie" jak jedna laska na forum z ewidentnymi zaburzeniami spostrzegania po środkach psychoaktywnych (nie kurna opętana przez środek do mycia pochwy normalnie). No cóż jakieś 70/80% chorych na schizofrenie z którymi rozmawiałam zawdzięczała ją śpa głównie "dopalaczom" dla miłośników polecam faza na zawsze no może gorzej jak to będzie bad trip ;), a pojawić się może po którymś z kolei razie, to taka mała dygresja. Zdrówka i samych kolorowych snów autorko, a świadomy koszmar mi też się przydarzył szkoda tylko, że raz bo zmieniłam, go w interaktywny horror sensacyjny tylko jakaś bujda z tymi super mocami na zawołanie, bo ich nie nabyłam :(, ale i tak było fajnie polecam spróbować (w moim śnie bliskie mi osoby były porwane i torturowane no to próbowałam ich uwolnić sen się skończył jak walczyłam z mutantami, które ich porwały ale niestety kiepsko mi szło przez wspomniany brak  supermocy). Z kolei mój mąż ma bardzo filmowe sny z kilku mógłby powstać niezły horror ;).

 

*nie jestem specjalistom z zakresu psychiatrii moje wskazówki są tylko ogólne i nie należy ich traktować jako jakąkolwiek formę porady, a tym bardziej diagnozy :szczerb:.


  • 0

#14

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zgadzam się z tym co napisała Ana Mert. Nawet jeżeli twierdzisz, że jesteś niewierząca i tak to, że śniłaś o Szatanie, zwłaszcza w taki sposób, świadczy o tym, że środowiska religijne miały na Ciebie wpływ (książki i filmy też, patrząc na formę w jakiej ów Szatan się pojawił). Nie są to naukowo potwierdzone informacje, ale chyba każdy z nas może przyznać, że zwykle to co nas dręczy, to o czym myślimy, nasze codzienne sytuacje a nawet to co przez chwilę obejrzeliśmy na You Tube i w jakimś stopniu zapadło nam w pamięci, znajduje swoje odzwierciedlenie w snach. Na Twoim miejscu nie przejmowałabym się, bo sny nie są niczym paranormalnym Jednak możesz poukładać swoje życie wewnętrzne poprzez rozważenie czy faktycznie jesteś niewierząca czy jednak masz pewne wątpliwości, bo jeżeli uważasz, że niewierząca jesteś, ale dalej obawiasz się "co będzie jakby", to raczej można tu wyczuć pewne niezdecydowanie. No i ograniczyłabym rozmowy z fanatykami straszącymi "diabłem"- jeżeli nie masz silnie ugruntowanego światopoglądu, może to tylko zaszkodzić ;)

 

Mnie też śnił się raz Szatan w postaci rudego chłopca, który po odrzuceniu zalotów zmienił się w szorstką dziewczynę wynajmującą mi mieszkanie. Dość przyjemny sen. Jednak jestem przekonana, że forma była odzwierciedleniem moich osobistych poglądów w przeciwnym wypadku wszyscy, w których snach Szatan się pojawił, mieliby takie same doświadczenia.


Użytkownik Eisaz edytował ten post 25.03.2016 - 18:22

  • 0



#15

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szatan ma taką moc jaką daje mu człowiek.
Diabolos inaczej lukssfera ma się tak samo do zła czynionego przez człowieka co Istnienie Demonów do chęci popełniania przez niego(człowieka) grzechów wynikających z jego psychiki.

 


Użytkownik Aidil edytował ten post 25.03.2016 - 18:39

  • 0




 


Also tagged with one or more of these keywords: szatan, sen, religia

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych