Czy w kosmos pojedziemy pociągiem?
Podróże w kosmos są drogie i niestety nieefektywne, choć jednocześnie bardzo nam potrzebne.
Co począć? Może warto zbudować specjalną katapultę, która z głowicy długiej na kilkadziesiąt kilometrów wystrzeli na orbitę pociągi z ładunkiem?
Brzmi to niewiarygodnie? Nie tak bardzo, jak może się w pierwszej chwili wydawać.
Ponad sto lat temu w filmie "Podróż na Księżyc" ludzie znaleźli się w kosmosie dzięki ogromnemu działu, z którego wystrzelono ich na naszego naturalnego satelitę. To, co wówczas wydawało się szaloną fikcją, okazuje się możliwe do realizacji! Projekt StarTram zakłada wykorzystanie siły elektromagnetycznej do wynoszenia ładunków - a później i pasażerów - na orbitę. Choć pomysł wydaje się szaleńczy, jego autorzy są przekonanie, że obecnie dysponujemy już wszelką technologią potrzebną do jego realizacji.
POSZUKIWANIE NOWEJ DROGI
Od pierwszych podróży w kosmos w drugiej połowie XX wieku nie wiele się zmieniło. Technologia idzie do przodu, ale zasada napędu rakietowego pozostaje ta sama. W statkach kosmicznych najwięcej miejsca zajmuje ogromna ilość paliwa, a kolejne stopnie rakiety są w czasie startu odrzucane i nie nadają się do ponownego użycia. To wszystko czyni podróże kosmiczne niezwykle drogimi - transport kilograma ładunku na niską orbitę kosztuje około czterech milionów złotych! Rozwiązaniem ma być redukcja potrzebnej ilości paliwa oraz kilkukrotne wykorzystanie rakiet. StarTram może okazać się rewolucyjnym wyjściem, bowiem koszt wysłania w kosmos kilograma ładunku zgodnie z założeniami projektu ,a wynieść mniej niż 40 dolarów, czyli poniżej 160 złotych.
TECHNOLOGIA FUTURYSTYCZNYCH POCIĄGÓW
O co właściwie chodzi? Projekt będzie wykorzystywał zasadę lewitacji magnetycznej, znanej jako maglev. Tego typu kolej działa dzięki polu elektromagnetycznemu, pociąg podczas jazdy nie dotyka podłoża i nie traci energii na skutek tarcia. Ten rodzaj napędu umożliwia też rozwinięcie prędkości potrzebnej do pokonania przyciągania ziemskiego. Nie przez przypadek głównym specjalistą w projekcie StarTram jest naukowiec, który odkrył tę technologię - Amerykanin James Powell.
ZAMIAST DZIAŁA BĘDZIE TUNEL
Projekt zakłada budowę ogromnego tunelu sięgającego "do nieba". W tunelu statek kosmiczny będzie nabierał prędkości, by ostatecznie wystrzelić w kosmos. To pole elektromagnetyczne będzie stopniowo coraz bardziej przyspieszać jadący skład - bo taki statek z konieczności przypominałby pociąg. Jeśli tunel miałby 130 kilometrów długości i wznosiłby się na wysokość 6 kilometrów, wystarczyło by kilka minut, żeby statek na poduszce magnetycznej w tunelu osiągną prędkość 9 kilometrów na sekundę, a następnie wyleciał z jego wnętrza wprost na orbitę.
POLE SIŁOWE RODEM Z SCIENCE FICTION
Do rozwiązania pozostaje kwestia próżni, która musiałaby panować w tunelu, by przy prędkości kosmicznej tarcie o powietrze nie powodowało spalenia "pociągu". Jak jednak szczelnie zamknąć wyjście tunelu, skoro trzeba z niego wyjechać? Jedną z możliwości jest startowanie z Księżyca, gdzie atmosfery praktycznie nie ma. Ale jak umożliwić start z Ziemi? Twórcy projektu mają rozwiązanie, ale jak na razie teoretyczne. Odpowiedzią ma być okno magnetohydrodynamiczne (MHD, czyli technologia silnego pola magnetycznego które odpychałoby powietrze. Technologia ta jest jednak dopiero w powijakach.
CO BĘDZIE PODTRZYMYWAĆ TUNEL?
Problematyczna będzie także sama konstrukcja długiego i wznoszącego się tunelu, a także jego umiejscowienie. Rozważa się wykorzystanie masywu górskiego, wytypowano nawet góry na Kamczatce, Alasce czy w Grenlandii. W drugiej fazie projektu, w którym w kosmos mają być tym sposobem wynoszenie pasażerowie, trzeba będzie też rozwiązać kwestię przeciążenia - a będzie ono wynosiło 30G. Konieczne będzie wydłużenie tunelu do ponad tysiąca kilometrów i wzniesienie na wysokość około 20 kilometrów nad Ziemią.
MEGABUDOWLA SAMA SIĘ UNOSI
Konstruktorom znów mogłaby przyjść z pomocą lewitacja magnetyczna. Gdyby wewnątrz bazy pod tunelem umieścić odpowiednio silne magnesy z nadprzewodników, cały tunel wznosiłby się w polu magnetycznym nad ziemią. Podpory nie byłyby potrzebne, wystarczyłby sytem lin i przegród, którymi tunel zostałby umocowany do powierzchnie ziemi. Twórcy projektu sądzą, że konstrukcja jest możliwa do zrealizowania przy użyciu nowoczesnych, ale już istniejących technologii. Realizacja StarTram trwałaby 20 lat.
Źródło: Czasopismo "ŚWIAT NA DŁONI" nr.: 4 Kwiecień 2016.