Skocz do zawartości


Zdjęcie

Super zasypianie

sen

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1

Mycroft Holmes.
  • Postów: 16
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, historie tą zamieszczam jako ciekawostkę ! 

W tym temacie chciałbym się podzielać intrygującym zjawiskiem które udało mi się zaobserwować.

Zacznę od tego ,że mniej więcej 2 lata miałem potworne problemy ze zaśnięciem przez natłok myśli kłębiących się w mojej głowie.

Brałem wtedy środki nasenne i słuchałem V symfonie Beethovena gdyż wsłuchanie się w muzykę klasyczną pomagało mi się zrelaksować. Około 16 miesięcy temu mój stan się polepszył więc przestałem zażywać środki nasenne. Jednak podczas zasypiania wciąż towarzyszy mi znana muzyka . W ostatnich tygodniach zaobserwowałem ,że gdy słyszę chociażby sam początek symfonii od razu zasypiam niezależnie od pory dnia.  

 

Przeprowadziłem w związku z tym faktem pewny eksperyment ,mianowicie ustawiłem sobie dość głośny budzik na 10 sekund i szybko puściłem utwór.Obudziłem się dopiero gdy dzieło Beethovena dobiegło końca.  (Budzik dzwonił 2 minuty potem miał 5 minut przerwy po czym znowu dzwonił i tak w kółko) 

  


  • 1

#2

xeophyte.
  • Postów: 151
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Obudzenie bylo spowodowane skonczeniem sie utworu, dzwiekiem budzika, czy jednym i drugim?


  • 0

#3

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam, historie tą zamieszczam jako ciekawostkę ! 

W tym temacie chciałbym się podzielać intrygującym zjawiskiem które udało mi się zaobserwować.

Zacznę od tego ,że mniej więcej 2 lata miałem potworne problemy ze zaśnięciem przez natłok myśli kłębiących się w mojej głowie.

Brałem wtedy środki nasenne i słuchałem V symfonie Beethovena gdyż wsłuchanie się w muzykę klasyczną pomagało mi się zrelaksować. Około 16 miesięcy temu mój stan się polepszył więc przestałem zażywać środki nasenne. Jednak podczas zasypiania wciąż towarzyszy mi znana muzyka . W ostatnich tygodniach zaobserwowałem ,że gdy słyszę chociażby sam początek symfonii od razu zasypiam niezależnie od pory dnia.  

 

Przeprowadziłem w związku z tym faktem pewny eksperyment ,mianowicie ustawiłem sobie dość głośny budzik na 10 sekund i szybko puściłem utwór.Obudziłem się dopiero gdy dzieło Beethovena dobiegło końca.  (Budzik dzwonił 2 minuty potem miał 5 minut przerwy po czym znowu dzwonił i tak w kółko) 

  

Wygląda na to, że wyrobiłeś w sobie odruch warunkowy. Psy Pawłowa śliniły się na dźwięk dzwonka a ty zasypiasz od Beethovena.

Niebezpieczne. Co będzie jeśli będziesz jechał samochodem, a radio nagle z okazji 370 urodzin kompozytora puści piątą symfonię?


  • 3



#4

Kejti.
  • Postów: 34
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie no, sposób dobry, choc jest i minus o jakim wspomniał kolega powyżej. Mozna to obejść jednak i wybrać utwór z repertuaru, którego zazwyczaj się nie słucha. Tutaj pewnie tak mogło być, zważywszy na to, ze jest spora ilość utworów klasycznych, które sa prześwietne do relaksu i zasypiania, a ze względu na ogólną dynamikę akurat V Symfonia nie jest jednym z nich imo :D To tak jakbym miała zasypiać przykładowo przy O Fortuna z Carmina Burana. Mnie osobiście oba utwory stawiają raczej do pionu niż do poduszki ;)

Jakby ktoś chciał jednak zabrać się za taki sposób (u mnie odpada ze względu na duza różnorodność gustu muzycznego, a przy techno czy hiphopie nie zdzierżyłabym), to polecam z czystym sumieniem cały szopenowski Marsz Pogrzebowy, którego w radio raczej się nie uświadczy. Utwor piękny i sama słucham go bardzo często. I bezpieczny w miarę. 


  • 0

#5

Mycroft Holmes.
  • Postów: 16
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mimo ,że prowadzę samochód bardzo rzadko mam nadzieje ,że radio nie wywinie mi psikusa :) Ciekawe czy w takiej sytuacji mój mózg na dźwięk utworu zasnął czy   jakiś mechanizm obronny powstrzymał by mnie przed tym w takiej sytuacji.


  • 0

#6

spooner.
  • Postów: 318
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Potrafisz to kontrolować?
Jak zaczynasz wchodzić w ten etap zasypiania, to czy masz możliwość się z tego stanu otrząsnąć i wrócić do siebie czy raczej stajesz się nieświadomy, tak jakby "na pstryknięcie palca" i śpisz? Ciekawa sprawa ale rzeczywiście może być to niebezpieczne.


  • 0



#7

Mycroft Holmes.
  • Postów: 16
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zwykle działa to jak za sprawą pstryknięcia palcami.


  • 0

#8

BOBAIR.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zwykle działa to jak za sprawą pstryknięcia palcami.

Spróbuj powtórzyć kurację z innym utworem i zobacz, czy po jakimś czasie również będziesz zasypiał.


  • 0

#9

Mycroft Holmes.
  • Postów: 16
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wybacz ale nie mam zamiaru tego powtarzać z dwóch prostych przyczyn:

1) Gdybym zwiększył lidzbę takich utowrów wzrosło by prawdopodobieństwo na natknięcie się na nie w złym miejscu, o złej porze.

2) Stosowanie leków nasenych gdy mój stan zdrowia jest dobry nie brzmi zbyt zachęcająco.

Ale nie martw się ! Nic straconego, zawsze  możesz przetestować to na sobie !


  • 0

#10

Kejti.
  • Postów: 34
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A to działa też tak, że zasypiasz TYLKO przy utworze? W znaczeniu, że jak go nie usłyszysz, to nie zaśniesz, ewentualnie z problemami?
  • 0

#11

Mycroft Holmes.
  • Postów: 16
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A to działa też tak, że zasypiasz TYLKO przy utworze? W znaczeniu, że jak go nie usłyszysz, to nie zaśniesz, ewentualnie z problemami?

Z utworem zasypiam od razu, bez już zasypiam normalnie w jakieś 15 - 30 minut. 


  • 0

#12

Kejti.
  • Postów: 34
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fajno :) Ja od kiedy pamiętam potrzebuję 2-3 godzin na zaśnięcie. Ostatnie parę lat to w zasadzie tylko na zopilkonie lecę. Też muszę spróbować tego sposobu, przecież to nic nie kosztuje. Zaszkodzić też nie powinno...
Wobec tego mam pytanie: czy ktoś ma propozycję jakiegoś niepopularnego utworu relaksacyjnego? Klasyka odpada, słucham jej w pracy, w szkole, podczas jazdy samochodem, najczęściej w wersji składanek. Jak mnie podniosą z klawiatury to się nic nie stanie, ale z przydrożnego drzewa mogą mnie nie poskładać... ;)

PS Ile czasu zajęło wyrobienie takiego odruchu?

Użytkownik Kejti edytował ten post 03.03.2016 - 22:09

  • 0

#13

krmp1985.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, historie tą zamieszczam jako ciekawostkę ! 

W tym temacie chciałbym się podzielać intrygującym zjawiskiem które udało mi się zaobserwować.

Zacznę od tego ,że mniej więcej 2 lata miałem potworne problemy ze zaśnięciem przez natłok myśli kłębiących się w mojej głowie.

Brałem wtedy środki nasenne i słuchałem V symfonie Beethovena gdyż wsłuchanie się w muzykę klasyczną pomagało mi się zrelaksować. Około 16 miesięcy temu mój stan się polepszył więc przestałem zażywać środki nasenne. Jednak podczas zasypiania wciąż towarzyszy mi znana muzyka . W ostatnich tygodniach zaobserwowałem ,że gdy słyszę chociażby sam początek symfonii od razu zasypiam niezależnie od pory dnia.  

 

Przeprowadziłem w związku z tym faktem pewny eksperyment ,mianowicie ustawiłem sobie dość głośny budzik na 10 sekund i szybko puściłem utwór.Obudziłem się dopiero gdy dzieło Beethovena dobiegło końca.  (Budzik dzwonił 2 minuty potem miał 5 minut przerwy po czym znowu dzwonił i tak w kółko) 

  

Ja też tak miałam tyle, że przy Chopinie... Długo potem próbowałam się tego "oduczyć" bezskutecznie.... Pomogła mi dopiero wspaniała pani psycholog chociaż długo się przed wizytą u niej broniłam...  Skusił mnie jednak fakt, że pewnego dnia gdy jechałam sobie, na szczęście rowerem, gdzieś z okna usłyszałam "moją melodię" i w tym momencie (podobno) w bardzo zjawiskowy sposób wyrżnęłam razem z moim rowerem w żywopłot... Obudził mnie jeden z gapiów, którzy zaraz przybiegli zobaczyć co się stało... :-) teraz jak to wspominam to mam z tego ubaw bo w sumie oprócz paru zadrapań i stłuczeń (no i wstydu) to nic się nie stało ale wolę nie myśleć co by było gdybym nie jechała rowerem a samochodem....


  • 0

#14

stefan z jutra.
  • Postów: 8
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wobec tego mam pytanie: czy ktoś ma propozycję jakiegoś niepopularnego utworu relaksacyjnego? Klasyka odpada, słucham jej w pracy, w szkole, podczas jazdy samochodem, najczęściej w wersji składanek.

 

Posłuchaj sobie "Caverna magica" Andresa Vollenweidera... Ja przy tym zasypiam jak miś Yogi... :)


  • 0




Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: sen

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych