Skocz do zawartości


Zdjęcie

Proszę o pomoc w interpretacji zjawisk


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
262 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kacper.K.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 Witam wszystkich.

O forum wiem już jakis czas, ale nie spodziewałem się, że będę wypowiadał się na nim i prosił o pomoc. Sam jestem sceptycznie nastawiony i prosiłbym tylko o wyjaśnienie zjawisk panujących u mnie w domu. Wszystko zaczęło się kilka tygodni temu, gdy moja ciocia, z którą zawsze miałem bardzo dobry kontakt przegrała walkę z rakiem zatok obocznych nosa. Niestety choroba przebiega bezobjawowo i dowiedzieliśmy się o niej praktycznie w końcówce. Aktualnie mieszkam z rodzicami na śląsku i planuję się usamodzielnić. Sama ciocia była bardzo rodzinna i często zapraszała nas do siebie. Jej marzeniem zawsze było żyć blisko rodziny. Początkowo to ona mieszkała w domu, w którym my teraz mieszkamy, ale oddała go nam po śmierci jej męża, a sama wynajęła mieszkanie kilka ulic dalej.  Od momentu powrotu z pogrzebu miewam koszmary, co jest dla mnie w pełni zrozumiałe i staram się je ignorować. Problemem natomiast jest chłód, który zaczął panować w domu kilka dni temu, a właściwie to wahania temperatur.  Mój ojciec zaczął sprawdzać temperaturę pirometrem. Poniżej przedstawiam odczyty z różnych części domu. Dodam, że ojciec zakupił go, by sprawdzić uszczelki w oknach.

 

Przy oknie:
http://www.tinypic.pl/n6rm924g1cmh

 

Dalej od okna:
http://www.tinypic.pl/j76ofb5w8co3

 

Jeszcze dalej od okna:
http://www.tinypic.pl/0wpvzk9wkpjn

 

Po pogrzebie przyjechała do nas moja siostra z jej mężem i niemowlakiem. Dziecko nie mogło zasnąć i płakało praktycznie bez przerwy. Można to wytłumaczyć zmianą pobytu, zmęczeniem, ale siostra już wcześniej przyjeżdzała z maluchem i nie było takich wydarzeń. Miała zostac do piątku, ale zeszłej nocy wyjechała, bo jak sama stwierdziła bała się o dziecko. Próbowaliśmy ją przekonać, żeby została, ale ona koniecznie chciała wracać. Już od niedzieli mówiła, że czuła się obserowana. Bagatelizowaliśmy to, bo przecież od niedawna jest matką, a do tego dochodzi cała sprawa z pogrzebem i wyjazdem. Ciocia zmarła w piątek, a pogrzeb odbył się w niedzielę. Odwiedzaliśmy ją często, szczególnie w ostatnich dniach, gdy trafiła do szpitala na stałe. Chciała wracać do domu, ale jej nie pozwoliliśmy. Kolejnym zjawiskiem, którego nie potrafię wytłumaczyć są toczące się po strychu kulki. Posiadamy strych, a właściwie poddasze użytkowe, ale trzymamy tam graty. Ostatnio usunęliśmy do niego schody, żeby przerobić na jakieś zajmujące mniej miejsca. Tak prezentuje się przejście. Dodam, że strych nie jest ocieplony. Aktualnie nie ma tam dostepu, chyba że za pomocą drabiny. W dniu, w którym ciocia zmarła zaczęliśmy słyszeć jakby przemieszczające się na poddaszu metalowe kulki. Zwykle między 17, a 19. W poniedziałek poszliśmy to sprawdzić z ojcem, ale gdy weszliśmy natychmiast ustało. Na dodatek nie znajdowały się tam żadne okrągłe przedmioty, a podłoga wyłożona jest deskami z dosyć dużymi odstępami (chodzi mi tu o odstępy między nimi). Na zdjęciu wejście na strych już bez schodów:

http://www.tinypic.pl/ngnf76884rkw

Jeszcze jedną dziwną sytuacją jest kamera przed domem. Nagrywa ona w momencie, gdy wykryje ruch. Nie jest zbyt czuła, więc byle co nie spowoduje, że się włączy. Ostatniej nocy włączyła się ona wykrywając ruch, a następnie przestała działać i nie działa po dzień dzisiejszy. Tutaj wstawiam zdjęcie z ostatnich sekund przed wyłączeniem:

http://www.tinypic.pl/xexe6g4emkmo

Chciałbym Was prosić o pomoc w wytłumaczeniu tych zjawisk. Jeżeli chcecie jakieś zdjęcia to śmiało mówcie. Dzisiaj w sypialni gościnnej z łóżeczkiem dla dziecka zamontuję kamerę na noc i poproszę jakiegoś członka rodziny, aby tam spał.  Sam nie byłem świadkiem żadnych niewytłumaczalnych ruchów, ale moja matka tak, więc postaram się coć udokumentować.

 


  • 3

#2

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najpierw kondolencje w związku ze śmiercią cioci. Tak poza tym to sprawa wydaje się być bardzo ciekawa. Prezentuje się wiarygodnie za sprawą profesjonalnego podejścia autora - jest wyczerpujący opis i w końcu są jakieś zdjęcia. (Szkoda tylko, że na TinyPic, bo tam szybko wygasają co jeden tutejszy kolega może potwierdzić. Z hostingów polecam Imgura, korzystam od dawna i jeszcze nic mi tam nie wygasło, ale najbardziej to polecam wklejać zdjęcia na hosting forumowy, pod edytorem tekstu przy tworzeniu tematu jest opcja wrzucania grafik - to tak nawiasem mówiąc w ramach informacji technicznych). Jeśli autor dalej też będzie trzymał fason to temat zapowiada się ciekawie, nawet jeśli nie wynikną z niego żadne duchy. Na razie nie mam za bardzo pomysłu o co może biegać w Twoim domu nie licząc ewentualnego wyjaśnienia metafizycznego - nie wiem jakie problemy natury technicznej mogłyby się przyczynić do aż takich różnic temperatury w jednym pomieszczeniu (mniemam, że wszystkie trzy pierwsze zdjęcia są z tego samego pomieszczenia) i wynikającej, bądź z tego bądź z czegoś innego, niepokojącej aury w domu. Dochodzą te problemy z kamerą, hałasy na strychu i to wszystko niedługo po śmierci cioci, która niegdyś w tym domu mieszkała (a obecnie mieszka w nim jej rodzina). Jeśli to wszystko zbieg okoliczności to naprawdę zaskakujący. Ale wpierw spróbujmy odrzucić wszystkie racjonalne wyjaśnienia sytuacji zanim dojdziemy do jakichkolwiek paranormalnych wniosków.

O wyjaśnienie tych różnic temperatury narazie się nie pokuszę, może ktoś inny. Ja nie znam się dostatecznie dobrze na budownictwie i nie mieszkałem nigdy na stałe w domu. Ale mam parę pytań odnośnie kamery - czy potrafi ją aktywować zwierzak? Np. przechodzący kot czy pies. Na pewno w tych droższych systemach z wyższej półki czujniki są tak skalibrowane żeby odróżniały ruch człowieka od ruchu małego zwierzęcia, co by się nie włączać kilka razy jednej nocy przez byle kotka. A z tańszymi to różnie bywa. Jeśli ta kamera odróżnia zwierzaki i nigdy wcześniej się nie włączyła przez zwierzaka to byłoby zastanawiające skoro się włączyła nikogo nie rejestrując, ale jeśli coś takiego się jednak zdarzało przy zwierzętach to może i tym razem jakiś kot przemknął bokiem kadru aktywując kamerę ale zdążył wybiec poza kadr zanim go uchwyciła więc się nie nagrał. Sprawdzaliście już z jakiego powodu przestała działać? Na czym polega usterka?

Ten dźwięk toczących się kulek to naprawdę ciekawa sprawa, bo to jest bardzo powszechne zjawisko - temat z tego i temat z innego forum:

http://www.paranorma...adajacej-kulki/
http://wizaz.pl/foru...t=497455&page=1.

Ja też kojarzę, że kiedyś coś takiego słyszałem u siebie w bloku - brzmi jakby te takie powszechne kiedyś szklane kuleczki z kolorowymi cosiami w środku do zabawy dla dzieci upadały na podłogę i się turlały przez chwilę szybko i energicznie podskakując - jeden taki dźwięk trwał jakieś 2 sekundy. Tak ten dźwięk pamiętam, sam kiedyś miałem takie kulki (na wakacjach w każdej miejscowości turystycznej był przynajmniej jeden automat z nimi), ale ten dźwięk dochodził znad sufitu i spod podłogi. W mieszkaniu nade mną obecnie nie mieszkają i wtedy też chyba nie mieszkały żadne dzieci - teraz to na pewno jedynie samotna starsza pani, którą trochę znam i czasem zdarzy mi się jej pomóc wnieść zakupy na górę, bo to ostatnie piętro jest (ja mieszkam na przedostatnim). Nie wiem po co ona miałaby rzucać takimi kulkami, zresztą wydaje mi się że ten dźwięk dochodził też czasem spod podłogi, tak jakby te kulki toczyły się po suficie mieszkania niżej lub w pustej przestrzeni między ich sufitem a moją podłogą. Nie zwracałem na to nigdy na tyle dużej uwagi by się głębiej zastanowić co to może być (poza tymi kulkami), ale na tyle dużą by zapamiętać ten dźwięk, słyszę go dokładnie w wyobraźni. Dopiero niedawno temat który zalinkowałem skłonił mnie do głębszej refleksji nad tym, zwłaszcza że jak się okazało, sporo osób coś takiego słyszy, często również z dołu lub z pomieszczeń w których nikt nie mieszka, tak jak na strychu u Ciebie. Ja za to nie słyszałem już tego od dłuższego czasu, ale pamiętam to dobrze. Ciekawa sprawa. Masz więc na myśli dokładnie taki dźwięk czy podobny?

Wspomniałeś też, że Twoja matka była świadkiem czegoś "niewytłumaczalnego" - opowiadała o tym dokładniej?

No i to na razie tyle ode mnie, czekam na relację z nocnego monitoringu.

Użytkownik Legendarny. edytował ten post 18.02.2016 - 02:59

  • 0



#3

95wil.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wahania temperatury nie wydają się być jakieś ekstremalne. Prędzej spodziewał bym się włamywacza lub żula na strychu niż duchów mogło by to wyjaśniać zniszczenie kamery oraz poczucie obserwowania.


  • 0

#4

Kacper.K.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

  Dziękuję za rady. Następne zdjęcie będę wrzucał na forum. Jeśli chodzi o to co zaobserwowała moja mama to, kilkakrotnie naczynia w kuchni zmieniały położenie. Jest tym przerażona. Jeżeli chodzi o kamerę to fizycznie przestała działać. Jest offline. Nigdy wcześniej nie włączała się na widok zwierzęcia. Tylko, gdy ktoś podszedł bliżej, na platformę przynajmniej. Dzisiaj przyjdzie znajomy i spróbuje coś z tym zrobić. Niestety kamera niczego nie uchwyciła. Dzisiaj postawię ją w innym pomieszczeniu.


  • 0

#5

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nagraj coś na tym strychu, wrzuć jakąś kamerę tam, albo sam dźwięk nagraj nawet... Moja ciotka na wsi miała podobne przeżycie z tym, że zamiast kulek na strychu słyszała ogromny rumor, coś jakby deski się obalały jedna na drugą i to trwało kilkanaście sekund ( na strychu nie było  żadnych desek tylko był tam podobno stary stół i szafa ze słoikami i kartony ze starymi ciuchami). Jak wujek wszedł sprawdzić co tam się działo, to wszystko stało na swoim miejscu, a na strych da się wejść tylko z domu, z zewnątrz nie ma możliwość aby się tam dostać.
W blokach mieszkalnych, albo domach wielorodzinnych odgłosy można łatwiej wytłumaczyć, ale jak ktoś właśnie mieszka sam w swoim domu i przytrafi się coś takiego to wprowadza niemałą konsternację. 
Czekam na rozwój zdarzeń ...  

Edit: 
Możecie z tatą na strychu rozłożyć jakąś folię malarską i posypać/ spruszyć ją np. mąką, piaskiem (czymś miałkim/sypkim). Jeżeli coś tak się porusza to zostawi ślady. Może się okazać, że to zwykłe szkodniki jakieś. 

P.S
Pisząc o tych szkodnikach przypomniała mi się kolejna historia (kolega mi to opowiadał).  Rodzice tego mojego kolegi mieli 3-4 sklepiki spożywcze. W jednym z tych sklepików zaczęły ginąć pieniądze, podejrzenia padły na zatrudnioną tam ekspedientkę. Doszli do wniosku, że nie możliwe, że to ekspedientka ponieważ po całym dniu pracy zliczała utarg i pisała na kartce ile było tego utargu, a pieniądze zawsze zostawiała w tym samym miejscu gdzieś pod ladą ( banknoty na kupce, drobne w woreczku foliowym). Przykładowo pisała utrag 2300zł, a ojciec kumpla liczy kasę i jest 2250zł. Zawsze brakowało 10, 20 , 100 zł, różne kwoty ginęły i nie było sprawcy. W końcu postanowił schować kamerę wycelowaną na ladę. Kamerę nic nie nagrała a zginęło 50zł. Koniec końców był taki, że jakiś gryzoń w nocy "kradł" banknoty i robił sobie z nich gniazdo gdzieś za jakąś szafką. Podobno uwił sobie "drogie" gniazdko... 


Użytkownik pawaw1 edytował ten post 18.02.2016 - 14:47

  • 2



#6

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A jaki macie tam dach w tym domu, płaski czy spadzisty? Może jest tak że to jakieś zwierzęta typu wiewiórki chodzą po dachu i czasem skula się jakich orzech lub coś w tym stylu. To jest taka teoria jedynie. A z tą temperaturą to może jest tak że wcześniej też tak było ale nie zwracaliście na to uwagi.
  • 0



#7

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 Posiadamy strych, a właściwie poddasze użytkowe, ale trzymamy tam graty. Ostatnio usunęliśmy do niego schody, żeby przerobić na jakieś zajmujące mniej miejsca. Tak prezentuje się przejście. Dodam, że strych nie jest ocieplony. Aktualnie nie ma tam dostepu, chyba że za pomocą drabiny. (...) Na zdjęciu wejście na strych już bez schodów:

http://www.tinypic.pl/ngnf76884rkw

 

Tak z ciekawości - o jakich usuniętych "schodach" mowa, w sytuacji, kiedy prezentowany na zdjęciu otwór nadaje się tylko i wyłącznie, do zamontowania w nim schodów strychowych, które są de facto, taką nieco nowocześniejszą, bo rozsuwaną drabiną, tyle tylko, że zamontowaną na stałe?

 

A jego rozmiar i lokalizacja nie pozwoli na inne rozwiązanie, bo wiązałoby się to z ingerencją w konstrukcje budynku, wynikającą z konieczności przerobienia dużej część stropu, co, jeśli się tego nie zrobi na etapie projektu, ostatecznie budowy, z natury rzeczy jest dość mocno problematyczne?


  • 0



#8

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A jego rozmiar i lokalizacja nie pozwoli na inne rozwiązanie, bo wiązałoby się to z ingerencją w konstrukcje budynku, wynikającą z konieczności przerobienia dużej część stropu, co, jeśli się tego nie zrobi na etapie projektu, ostatecznie budowy, z natury rzeczy jest dość mocno problematyczne?

 

Pisor ale w tej "dziurze" między legarami spokojnie zmieszczą się schody . Zwłaszcza takie dość strome , starego typu(?). W kazdym razie u mnie w domu schody przechodzą oryginalnie przez otwór 210 x92 cm czyli "na tzw oko" zbliżony do tego z fotki.


  • 0



#9

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 Posiadamy strych, a właściwie poddasze użytkowe, ale trzymamy tam graty. Ostatnio usunęliśmy do niego schody, żeby przerobić na jakieś zajmujące mniej miejsca. Tak prezentuje się przejście. Dodam, że strych nie jest ocieplony. Aktualnie nie ma tam dostepu, chyba że za pomocą drabiny. (...) Na zdjęciu wejście na strych już bez schodów:

http://www.tinypic.pl/ngnf76884rkw

 

Tak z ciekawości - o jakich usuniętych "schodach" mowa, w sytuacji, kiedy prezentowany na zdjęciu otwór nadaje się tylko i wyłącznie, do zamontowania w nim schodów strychowych, które są de facto, taką nieco nowocześniejszą, bo rozsuwaną drabiną, tyle tylko, że zamontowaną na stałe?

 

A jego rozmiar i lokalizacja nie pozwoli na inne rozwiązanie, bo wiązałoby się to z ingerencją w konstrukcje budynku, wynikającą z konieczności przerobienia dużej część stropu, co, jeśli się tego nie zrobi na etapie projektu, ostatecznie budowy, z natury rzeczy jest dość mocno problematyczne?

 

Niekoniecznie musiała tam być "rozsuwana drabina". U mojej prababci na strych prowadziły strome, wąskie, masywne, drewniane schody mające około 50 lat, zajmujące pół korytarza i wchodzące do takiej właśnie dziury - tyle że o prawie połowę krótszej. Dopiero gdy dom odziedziczyła ciotka schody zostały usunięte a w ich miejsce wmontowano klasyczne schody strychowe. Biorąc pod uwagę sytuację tu mogło być podobnie.

 

Co do opisanych sytuacji: Myślę, że przeciągi mogą mieć związek z nieocieplonym strychem na którym też zadomowiły się hałasujące szkodniki.

Kamera zepsuła się przez warunki pogodowe albo szkodnik przegryzł kabel (zwarcie spowodało uruchomienie kamery).

A dzieci mają to do siebie, że płaczą. Poza tym jestem pewna, że wyczuło, że coś jest nie tak. Gdy rodzic jest zdenerwowany niemowlę też będzie zaniepokojone. Taka natura.


  • 0



#10

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

U znajomego wróble porobiły gniazda pod tynkiem w styropianie i zrobiła sie masa mostków cieplnych. Zwykła kuna potrafi zmasakrować ocieplenie.O PRZEGRYZANIU kabelków, włączniu czujek ruchu itp nie wspomnei generowaniu odgłosów "nie z tego świata"

 

Tu masz obraz z profesjonalnego termowizora. takie różnice w ociepleniu robi kuna:

CxGiAcV.jpg


  • 0



#11

Kacper.K.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

  Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Dach w moim domu jest spadzisty.  Jeżeli chodzi o schody to na początku znajdowały się tam zwykłe drewniane z poręczą, ale chcieliśmy zaoszczędzić miejsca stawiając tam albo węższe, albo całkiem inne schody. Dodam, że zaczynały się one już na prostopadłej ścianie i dopiero skręcały. Jeżeli chodzi o kulki to rozłożę tam jutro kamerę i plastikową narzutę z rozsypaną mąką. Zobaczymy czy to coś da.
Przechodząc do nagrań... Zaczynam się niepokoić, nie wspoiminając już o stanie rodziców. Przez kilka dni na kamerach nic się nie działo, aż do dzisiaj. Codziennie ustawiałem kamerę między mniej więcej 23, a 2 w nocy. Następnie przeglądałem z przyspieszonym tempie. Dzisiaj ustawiłem ją w pokoju gościnnym. Oto co zobaczyłem:
W 2:15 widać, jak lakier do paznokci spada na łóżko. Stoi na parapecie. Chwilę później, w 2:37 z regału spada jedna książka, a druga ledwo zostaje oparta na lampie.

Do pokoju przyszedłem chwilę później i zastałem wszystko zgodnie z sytuacją na nagraniu.


  • 0

#12

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przewraca się jakaś książka ale nie widzę żeby spadała. A to co wygląda jak wazon to jest lampa? Bo wydaje jakby się to bujało.
  • 0



#13

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Możesz zrobić zdjęcie tego pokoju oświetlonego? Nie bardzo widać co tam stoi i jak.


  • 0



#14

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Właśnie miałem o to samo prosić.

Zrób zdjęcie z tego samego ujęcia albo po prostu nagraj krótki filmik stawiając w dzień kamerę w tym samym miejscu, z którego nagrywała w nocy.

I, jeśli można - pstryknij jeszcze jedną fotkę. Zrób zdjęcie z bliska, żebyśmy mogli zobaczyć w jaki sposób te książki stoją na półce.

 

Codziennie ustawiałem kamerę między mniej więcej 23, a 2 w nocy. Następnie przeglądałem z przyspieszonym tempie. Dzisiaj ustawiłem ją w pokoju gościnnym.

 

Codziennie ustawiałeś ja w tym samym pokoju i w tym samym miejscu?

Jak długi czas upłynął od momentu ustawienia kamery tej konkretnej nocy, do momentu zarejestrowanego przez nią upadku lakieru i książek?

 

 

Do pokoju przyszedłem chwilę później i zastałem wszystko zgodnie z sytuacją na nagraniu.

 

Dlaczego tym razem wszedłeś do pokoju jeszcze w nocy, zamiast, jak poprzednio, oglądnąć nagranie w przyspieszonym tempie (zakładam, że wcześniej robiłeś to rano)?

Masz nagrany ten moment, jak wchodzisz do tego pokoju?

Albo inaczej - czy masz całe nagranie z tej konkretnej nocy, od momentu kiedy ustawiasz kamerę, wychodzisz z pokoju - aż do momentu, w którym do niego ponownie wchodzisz?


  • 0



#15

Kacper.K.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

  Tak, ten "wazon" to lampa z papierowym kloszem. Kamerę ustawiałem codziennie gdzie indziej, ale nic się nie działo, więc usuwałem, żeby mieć pamieć na karcie sd. Zdarzenia miały miejsce godzinę i 13 minut od momentu włączenia kamery. Do pokoju wszedłem w nocy, ponieważ usłyszałem jak ta książka spada. Szczerze to pierwszej nocy przyszedłem o drugiej w nocy, żeby zobaczyć czy coś się nagrało, ale w następnych już zasypiałem. Nie mam momentu jak wchodzę, ponieważ drzwi znajdują się na lewo od pola widzenia kamery i nie było mnie widać jak ją wyłączałem. Dysponuję całym nagraniem, ale nie widać mnie na nim. Poniżej zdjęcie pokoju

dzień:

12721842_582480278576630_1711040952_n.jpg

 

regał:

12166081_582480328576625_784393436_n.jpg


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych