Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy mamuty żyły w czasach faraona Totmesa III ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#16

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6632
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przed laty w Egipcie, w Szeich Abd el-Gurna w Tebach Zachodnich, odkryto grobowiec Rechmire. Rechmire był wezyrem faraonów Totmesa III (1458-1425 p.n.e.) i Amenhotepa II (1425-1397 p.n.e.). Wezyr w tamtej epoce był odpowiednikiem dzisiejszego premiera, tyle że mianował go faraon. Rechmire był postacią znaczącą, bo przez dziesiątki lat utrzymał władzę mimo zmian na tronie. Dziś wezyr Rechmire mógłby być zajmującym tematem wyłącznie dla egiptologów, gdyby nie jedno z malowideł zachowanych na ścianach jego grobowca. Wśród przedstawionych tam wielu postaci ludzi i zwierząt znajduje się stworzenie przypominające wyglądem mamuta karłowatego.

To nie jest młody słoń!

Jako pierwszy zwrócił uwagę na to malowidło egiptolog dr Baruch Rosen. W 1994 roku na łamach naukowego czasopisma „Nature” dr Rosen opublikował artykuł, w którym wspomniał o namalowanym na ścianie grobowca Rechmire małym, sięgającym ludziom do pasa włochatym słoniu z dużymi kłami. Zwierzę to było prowadzone przez syryjskich kupców, składających hołd faraonowi. Jak wspomniał dr Rosen, w starożytnym Egipcie znano zarówno słonie afrykańskie (Loxodonta), jak też słonie azjatyckie (Elephas maximus). Słoń Rechmire jednak nie przypomina żadnego z tych gatunków.

Malowidłem zagadkowego zwierzęcia z grobowca Rechmire zajął się po latach Darren Naish, popularyzator nauki i paleozoolog z University of Portsmouth w Wielkiej Brytanii. W swej analizie, przedstawionej 19 stycznia tego roku, Naish stwierdził wprost, że małe słoniopodobne zwierzę jest pokryte włosem, ma z tyłu głowy charakterystyczną wypukłość, a do tego solidne kły.

 

Nie ma mowy, by to był wizerunek młodego słonia afrykańskiego czy azjatyckiego – stwierdza Darren Naish. – Jedynym sensownym wyjaśnieniem jest to, że w grobowcu Rechmire sportretowano mamuta karłowatego. Nasuwa się jednak pytanie, co starożytni Egipcjanie mogli mieć wspólnego z karłowatymi mamutami? Jeśli to prawda, niosłoby to radykalne skutki. Oznaczałoby to, że starożytni Egipcjanie mieli stosunki handlowe nawet z ludami zamieszkującymi daleką Syberię oraz że w tak dawnej epoce potrafiono przetransportować na tak wielką odległość żywego mamuta.

 

Czy taka hipoteza ma sens? Ma, jeśli wykluczy się transport mamuta z wybrzeży Kalifornii, gdzie mamuty karłowate żyły jeszcze 6 tys. lat temu. Ale na syberyjskiej Wyspie Wrangla takie zwierzęta istniały zaledwie 300 lat przed czasami Rechmire. Ponieważ wiedza ta opiera się na nielicznych znaleziskach, można przyjąć, że mamuty żyły tam również kilkaset lat później. Poza tym eksperci ustalili, że szlaki handlowe w czasach starożytnych obejmowały ogromne terytoria, od Chin, po Europę Wschodnią.

 

Mamut karłowaty jako ciekawostka przyrodnicza mógł wzbudzić sensację na dworze faraona, więc stanowił atrakcyjny dar. Tym bardziej że Egipcjanom były dobrze znane słonie. Wersja słonia metrowego wzrostu, do tego porośniętego futrem, mogła być uznana za nie lada atrakcję. Nie bez znaczenia jest tu ustalenie egiptologów, że domniemanego mamuta karłowatego prowadzą kupcy z Syrii. To wskazówka, że zwierzę faktycznie przyjechało do Egiptu z daleka i było towarem, jak byśmy to dziś określili, w obrocie handlowym.

 

Trafił tu z Malty?
Mamut karłowaty mógł jednak trafić na dwór faraona z bliższego miejsca. Naukowcy ustalili, że na wielu wyspach Morza Śródziemnego, na przykład na Malcie, jeszcze kilkanaście tysięcy lat temu żyły karłowate słonie. Takie zwierzęta na greckiej wyspie Tilos, pomiędzy Rodos i Kos, żyły jeszcze 4 tys. 300 lat temu!

Zagadka malowidła z grobowca wezyra Rechmire, premiera faraonów, może zostać rozwiązana. O ile, co sugeruje Darren Naish, kolejne badania dowiodą, że karłowate słonie z takich wysp, jak Tilos, były w istocie mamutami karłowatymi. Takie ustalenie postawi jednak na głowie oficjalną wiedzę i przyzna rację kryptozoologom, którzy od dawna stawiają taką hipotezę.

Plagiat popełniłeś. Nie żebym się czepiał, ale:

 

 

 

Znacząca postać

 

Przed laty w Egipcie, w Szeich Abd el-Gurna w Tebach Zachodnich, odkryto grobowiec Rechmire. Rechmire był wezyrem faraonów Totmesa III (1458-1425 p.n.e.) i Amenhotepa II (1425-1397 p.n.e.). Wezyr w tamtej epoce był odpowiednikiem dzisiejszego premiera, tyle że mianował go faraon. Rechmire był postacią znaczącą, bo przez dziesiątki lat utrzymał władzę mimo zmian na tronie. Dziś wezyr Rechmire mógłby być zajmującym tematem wyłącznie dla egiptologów, gdyby nie jedno z malowideł zachowanych na ścianach jego grobowca. Wśród przedstawionych tam wielu postaci ludzi i zwierząt znajduje się stworzenie, które przypomina wyglądem właśnie mamuta karłowatego.

 

Jako pierwszy uwagę na to malowidło zwrócił egiptolog dr Baruch Rosen. W 1994 roku na łamach naukowego czasopisma Nature, dr Rosen opublikowała artykuł, gdzie wspomniał o szczególnym zwierzęciu namalowanym na ścianie grobowca Rechmire. Jest to mały, sięgający ludziom do pasa włochaty słoń z dużymi kłami prowadzony przez syryjskich kupców, którzy składają hołd faraonowi. Jak wspomniał dr Rosen, w starożytnym Egipcie znano zarówno słonie afrykańskie (Loxodonta), jak też słonie azjatyckie (Elephas maximus). Słoń Rechmire jednak nie przypomina żadnego z tych gatunków.

 

Mamut w Egipcie?

 

Przypadkiem zagadkowego zwierzęcia z grobowca Rechmire zajął się po latach Darren Naish, popularyzator nauki i paleozoolog z University of Portsmouth w Wielkiej Brytanii. W swej analizie przedstawionej w połowie stycznia 2011 r., Naish stwierdził wprost, że małe słoniopodobne zwierzę jest pokryte włosem ma z tyłu głowy charakterystyczną wypukłość, a do tego solidne kły.

 

- Nie ma mowy, by to był wizerunek młodego słonia afrykańskiego, czy azjatyckiego - stwierdza Darren Naish. - Jedynym sensownym wyjaśnieniem jest to, że w grobowcu Rechmire sportretowano mamuta karłowatego. Nasuwa się jednak pytanie, co starożytni Egipcjanie mogli mieć wspólnego z karłowatymi mamutami? Jeśli to prawda, niosłoby to radykalne skutki. Oznaczałoby to, że starożytni Egipcjanie mieli stosunki handlowe nawet z ludami zamieszkującymi daleką Syberię oraz, że w tak dawnej epoce potrafiono przetransportować na tak wielką odległość żywego mamuta.

 

Ciekawostka na dworze

 

Czy taka hipoteza ma sens? Ma, jeśli wykluczy się transport mamuta z wybrzeży Kalifornii, gdzie mamuty karłowate żyły jeszcze 6 tys. lat temu. Ale na syberyjskiej Wyspie Wrangla takie zwierzęta istniały zaledwie 300 lat przed czasami Rechmire. Ponieważ wiedza ta opiera się na nielicznych znaleziskach, można przyjąć, że mamuty żyły tam również kilkaset lat później. Poza tym eksperci ustalili, że szlaki handlowe w czasach starożytnych obejmowały ogromne terytoria, od Chin, po Europę Wschodnią.

 

e968v6.jpg

Malowidło przedstawiające mamuta karłowatego prowadzonego przez syryjskich kupców /MWMedia/

 

 Mamut karłowaty, jako ciekawostka przyrodnicza, mógł wzbudzić sensację na dworze faraona, więc stanowił atrakcyjny dar. Tym bardziej, że Egipcjanom były dobrze znane słonie. Wersja słonia metrowego wzrostu, do tego porośniętego futrem mogła być uznana za nie lada atrakcję. Nie bez znaczenia jest tu ustalenie egiptologów, że domniemanego mamuta karłowatego prowadzą kupcy z Syrii. To wskazówka, że zwierzę faktycznie przyjechało do Egiptu z daleka i było towarem, jak byśmy to dziś określili, w obrocie handlowym.

 

Wymarłe słonie

 

Mamut karłowaty mógł jednak trafić na dwór faraona z bliższego miejsca. Naukowcy ustalili, że na wielu wyspach Morza Śródziemnego, na przykład na Malcie, jeszcze kilkanaście tys. lat temu żyły karłowate słonie. Takie zwierzęta na greckiej wyspie Tilos, pomiędzy Rodos i Kos, żyły jeszcze 4 tys. 300 lat temu!

 

Naish wspomina, że część uczonych, tak jak i wielu kryptozoologów, podejrzewa, że niektóre z wymarłych karłowatych słoni z wysp Morza Śródziemnego były w istocie mamutami karłowatymi. Argumentem jest tu fakt, że znaleziska są nieliczne i niekompletne, więc nie ma pewności, czy te domniemane słonie nie były porośnięte włosem i nie miały charakterystycznej dla mamuta budowy czaszki.

 

x4ojrt.jpg

Wnętrze grobowca wezyra Rechmire /MWMedia/

 

 Zagadka malowidła z grobowca wezyra Rechmire, premiera faraonów, może zostać rozwiązana. O ile, co sugeruje Darren Naish, kolejne badania dowiodą, że karłowate słonie z takich wysp, jak Tilos, były w istocie mamutami karłowatymi. Takie ustalenie postawi jednak na głowie oficjalną wiedzę i przyzna rację kryptozoologom, którzy od dawna stawiają taką hipotezę.

No może to nie plagiat, ale zdecydowanie dubel.





#17

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A widzisz - nawet nie zauważyłem. Masz plusa za spostrzegawczość :D I - sorry kpiarz :D


  • 0



#18

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zastanówmy się.

 

Najstarsze ślady bytności człowieka na wyspie Wrangla pochodzą z ok. XVII w p.n.e. Czyli czasy ramowe się zgadzają i jest możliwe, że myśliwi złapali młodego mamuta, sprzedali go kupcom, a ten po jakimś okresie trafił jako dar na dwór Totmesa III. Problemem tej teorii jest jednak wzrost mamuta. Mamuty z wyspy Wrangla miały wzrost od 150cm do 180 cm.

Mamut przedstawiony na fresku ma najwyżej 120. Można by powiedzieć, że to jest jeszcze młode zwierzę. Tak, ale on ma już w pełni wykształcone ciosy, co wskazuje jednak na dorosły wiek tego zwierzęcia.

 

Natomiast mamuty z Krety, które według dzisiejszej wiedzy paleontologów wymarły znacznie wcześniej, wzrostem odpowiadałaby wizerunkowi. Mamut kreteński pochodził od mamuta południowego, który był owłosiony i jest prawdopodobne, że mamut karłowaty miał sierść, co prawda nie taką obfitą, jak mamuty z Syberii, ale mógł być owłosiony.

 

szkielet mamuta z Krety :

 

8x3tjs.jpg

 

Według mojego, skromnego zdania, na fresku jest wymalowany mamut z Krety, który na złość oficjalnej nauce dożył do XVI w p.n.e.


Użytkownik kpiarz edytował ten post 05.01.2016 - 20:39

  • 1



#19

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja bym naprawdę nie przywiązywał takiej uwagi do dokładnego wzrostu - proporcje na egipskich malowidłach niezbyt odpowiadały rzeczywistości. Przecież wykonawcy fresku nie malowali pozujących na żywo syryjskich kupców z mamutem/słoniem a jedynie to co im przekazano i nie wiemy jak dokładny mógł być ten przekaz. Wiele rzeczy mogli mieć nakazane nieco podkolorowywać żeby pokazać przepych i dostojność królewskiego dworu. Inną ciekawą sprawą, którą ktoś tu wcześniej poruszył jest to, że na egipskich malowidłach rozmiary sylwetek ludzkich odpowiadały hierarchii - im ważniejszy tym większy. Później podobny kanon był obecny w średniowiecznym malarstwie europejskim. Skoro stosowano taki zabieg wobec ludzi to dlaczego nie wobec zwierząt? Wyobraźmy sobie, że uwieczniono by na fresku wielkiego faraona, średnich doradców faraona i malutkich przybyszy z odległych krain ciągnących ze sobą słonia/mamuta wielkiego na pół fresku. Po pierwsze - wyglądałoby to absurdalnie nawet jak na malarstwo egipskie, po drugie - mogłoby to być równoznaczne ze znieważeniem faraona, skoro im większy rozmiar tym wyższa pozycja w hierarchii.

Użytkownik Legendarny. edytował ten post 05.01.2016 - 20:57

  • 1



#20

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Starożytni Egipcjanie przedstawiali zwierzęta dość realistycznie i proporcjonalnie względem wzrostu człowieka. Nie jestem egiptologiem, ale z zachowanych fresków i płaskorzeźb wynika, że obojętnie, czy byłby to faraon, czy też zwykły łowczy proporcje są te same.

 

Oto 3 przedstawienia zwierząt i ludzi :

 

Paleta z czasów predynastycznych

 

15mlekx.jpg

 

 

Faraon powożący rydwanem

301dqhy.jpg

 

 

Egipski łowczy

 

1zdn5tj.jpg


  • 1



#21

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Według mojego, skromnego zdania, na fresku jest wymalowany mamut z Krety, który na złość oficjalnej nauce dożył do XVI w p.n.e.

 

Już nie bądźmy tacy złośliwi dla oficjalnej nauki - ona bazuje tylko  na dostępnym materiale. A ten jest taki, jaki jest.

Trzeba wziąć uwagę to, że nawet w czasach współczesnych wiele gatunków uznaje się za wymarłe, by po 30 czy 40 latach odkryć, że jednak wymarłe wcale nie są i ich populacja uchowała się w jakimś niedostępnym miejscu. Podkreślam - w czasach współczesnych. Przy całej dostępnej technologii. A więc co my możemy powiedzieć z perspektywy 4 000 lat? Praktycznie nic. Tylko tyle, ile szkieletów znajdziemy.

 

Moim zdaniem zwierze z fresku również może być którymś ze skarłowaciałych słoniowatych. A trochę ich było i obawiam się, że po tak starym, prymitywnym jednak rysunku, nie poznamy czy to mamut, czy słoń leśny, czy jeszcze inny przedstawiciel tej rodziny. Ale sprawa jak najbardziej ciekawa ;)


Użytkownik skittles edytował ten post 05.01.2016 - 21:54

  • 2



#22

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No dobrze więc, załóżmy że jedno z tych zwierząt ("lewe") to rzeczywiście jakiś karłowaty słoń/mamut, wydaje się to możliwe. A "prawe" zwierzę?


  • 0



#23

GBZP.

    Chrześcijanin

  • Postów: 144
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jakiś duży kot ? Mnie się kojarzy z lwicą.

Wysłane z mojego MID801 przy użyciu Tapatalka
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych