Mam takie momenty w życiu które jakoś na mnie działają, do wszystkiego podchodzę z emocjami.
Pytam tylko dla mojej wiadomości, czy zdarzają wam się czasami takie momenty np.
wróciliście z podwórka, wchodzicie po schodach na piętro swojego domu, i nagle przypomina wam się moment jak zdaliście prawo jazdy i tak napinacie wszystkie mięśnie, ogarnia was taka pozytywna fala, zaczynacie myśleć że wszystko możecie zrobić. To trwa dosłownie 2-4 sekundy.
Inny przykład, układa wam się w życiu, podam ze swojego zycia, ledwo skończyłem szkołę, znalazłem dobrzepłatną pracę, jestem można powiedzieć jeszcze gówniarzem, a już osiągnąłem troszkę więcej niż inni przez 40lat swojego życia (nie zrozumieć mnie źle...). Jedziecie sobie autem po pracy i znowu ogarnia was taka fala, jest zajebiście, i myślicie, "Już mam pracę, w październiku studia...skońćzę je za 4 lata, będę miał już 4 lata doświadczenia w pracy i inżyniera". Zaczynacie wmawiać sobie i układać w głowie podświadomy plan działania. Pomimo mojego młodego wieku jak na razie wszystko idzie zgodnie z moim planem, tak jak by to pozytywne myślenie na prawdę działało.
Czy możecie pokrótce opisać jaką jesteście osobą, pozytywnie myślącą czy negatywnie ?
czy idziecie przez życie z pozytywnym nastawieniem i osiągacie oznaczone przez siebie życiowe cele ?
Jakie macie zdanie na temat tego że wszystko zależy od was ? Trochę naczytałem na ten temat, chciałbym poznać zdanie innych.
Czy ktoś z was ma takie momenty jak ja ? Że nagle opływa was taka fala pozytywnego myślenia ?
Często zadaję sobie w życiu pytanie "A może..." A może obcy naprawdę są, a może faktycznie musimy odkryć w sobie dane umiejętności, a moze.. ?
Nie zastanawiało was nigdy czemu dzieje się tak, że jak jesteście czegoś 100% pewni to zawsze dzieje się tak jak sobie to wyobrażaliście ? Nie wiem, młody jestem, jeszcze nie znam życia dobrze, a może...znam... Ale czy zapamiętywanie snów nie działa na tej zasadzie ?
Idą spać wmawiamy sobie że gdy wstaniemy będziemy pamiętać sny, tak ? Nie zawsze to działa..dlaczego ? Dlatego że nie wierzymy w to że zapamiętamy. Czy idąc spać wmawiajac sobie że kolejny dzień będzie mega udany, i uwierzymy w to, wstaniemy rano, zaczerpniemy świerzego powietrza, pomyślimy o czymś pozytywnym to czy czasem tak nie będzie ? Spróbujcie i napiszcie jak wam minął ten dzień. Nie podchodźcie do tego sceptycznie, nie wmawiaj sobie że będzie pozytywny tylko uwierz w to że będzie pozytywny, nie podchodź do tego z niewiarą.
Proszę, dajcie znać. I napiszcie czy przypadkiem nie macie takich pozytywnych fal to dla mnie ważne.