Witam.
Mam pytanie,może nie paranormalne,ale jak radzicie/radziliście sobie z zakończeniem związków.
Ja osobiscie nie radzę sobie i pomimo dwóch lat od tego czasu jestem w przysłowiowej pupie.
Napisano 14.10.2015 - 23:01
Witam.
Mam pytanie,może nie paranormalne,ale jak radzicie/radziliście sobie z zakończeniem związków.
Ja osobiscie nie radzę sobie i pomimo dwóch lat od tego czasu jestem w przysłowiowej pupie.
Napisano 15.10.2015 - 07:44
Napisano 15.10.2015 - 08:13
Piszesz, że trzyma Cię dwa lata. Spokojnie - może i dłużej. Czasami nie rozumiemy, że rozstania są częścia relacji między ludźmi. Daj sobie czas i nie oceniaj się źle za to, że to w tobie tkwi. Mimo wielu doświadczeń z tym, że ktoś mnie lub ja kogoś "zostawiam" i upływu czasu - nadal noszę to wszystko w sobie. To składa się na coś co nazywamy bagażem doświadczeń, to w jaki sposób traktujemy innych:) Cała sztuka w tym, żeby nie pozwalać temu by Cię zżerało. Najważniejsze, bez względu na to kto i co komu zrobił złego - to wybaczyć. Wybacz jej i powoli zacznie się to w Tobie rozpływać, a i zrobi się przy okazji miejsce w Tobie dla kogoś kto będzie bardziej tego wart Trzymaj się. Wrażliwce górą !
Napisano 15.10.2015 - 12:37
Absolutnie zgadzam sie z przedmówcami. przyznam iz po przeczytaniu tego co piszesz - jak to wciąż nie umiesz sobie z tym poradzić itd poczułem sie troche lepiej. Kilka lat temu i ja rozstałem się z kimś dla mnie ważnym i powiem Ci że moment zakończenia pamiętam i chyba zapamiętam do końca życia. Pomimo upływu lat oraz nowego i szczęśliwego związku na samo wspomnienie odzywa się zadra w sercu i trochę pobolewa. Trzeba dac sobie czas, to najlepszy lekarz w takich sprawach i starac sie za siebie nie oglądać. My wrażliwce tak mamy że jesteśmy troche jak psy. Raz go kopniesz i zawsze będzie to pamiętał.. Głowa do góry PWU, życzę szczęścia i powodzenia w budowaniu nowej relacji..
Napisano 15.10.2015 - 13:24
Napisano 15.10.2015 - 19:47
zacznij w coś grać, znajdź jakieś hobby, coś co cie wciągnie i przede wszystkim nie wracaj do tego, jeśli znajdziesz inne priorytety i nie będziesz myślał o tym w kółko (bo i tak to nic nie zmieni) to następna "miłość" przyjdzie sama a ty już doświadczony po rozstaniu będziesz mógł obrać inne podejście wobec swojej nowej dziewczyny, pozdrawiam.
Użytkownik RobSpooky edytował ten post 15.10.2015 - 19:48
Napisano 15.10.2015 - 20:16
Napisano 15.10.2015 - 21:48
Czasem sytuacja między ludźmi staje się tak ciężka, że rozstanie to najlepsze co można zrobić. Widzę to po siostrze, która w zeszłym roku rozstała się z chłopakiem, z którym chodziła od 9 lat. Pod sam koniec kłócili się codziennie a gdy tylko siostra znikała na dzień lub dwa, on upijał się w jakimś barze aż do nieprzytomności. A poszło o różnicę charakterów i wzajemną kontrolę, z czasem coraz bardziej restrykcyjną.
Napisano 15.10.2015 - 22:08
Napisano 16.10.2015 - 00:13
Napisano 16.10.2015 - 09:20
Napisano 19.11.2015 - 15:34
Polecam Eckhart Tolle - "Potęga teraźniejszości"
Napisano 19.11.2015 - 15:49
rozstania zazwyczaj są ciężkie i towarzyszą temu różnorakie emocje, ale jedno mogę ci powiedzieć już-nie, to nie była TA jedyna, inaczej byście byliby ze sobą poza tym nie ma czegoś takiego jak ta jedyna, to wytwór hollywodzkich produkcji i romansideł przykro mi, ale to zostawmy, bo to temat rzeka. podstawowy błąd jaki robisz to taki, że wciąż o niej rozpamiętujesz, nie potrafisz się uwolnić od myśli od niej, a dlaczego? bo nadałeś jej ogromną wartość w swoim życiu. uzależniłeś swoje szczęscie od niej, a żeby tworzyć dobry, zdrowy związek, szczęście trzeba odnaleźć w sobie samym, tak, żeby można było się nim dzielić. jesli natomiast dzieje się tak, jak u Ciebie-wtedy jest niekończące poczucie straty, co za czym idzie-zły nastrój etc. powinieneś wyznaczyć więc granice tego, być konsekwentnym, nie na siłę zajmować się bzdurami, ale poznać siebie, rozwijać się i przede wszystkim-zaniżyć w swojej głowie jej wartość. zrozumieć, że to nie koniec świata i nie ulegać temu nagminnemu, uporczywemu myśleniu. podejrzewam, że masz dość niską samoocenę, bo tacy ludzie najczęściej uzależniają swoje szczęście/nastrój od innych osób. popracuj nad tym. jest pełno fachowej literatury, nie daj się zakleszczyć w myśleniu, że już nic lepszego Cię nie spotka i pamiętaj, ze tylko my sami kierujemy naszym życiem i decydujemy jak ono w większości będzie wyglądać powodzenia
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych