Jak tam obserwacja?
U mnie udana. I to bardzo.
Przez całą noc niebo było praktycznie bezchmurne - nie licząc pojawiających się raz za czas obłoczków nie przysłaniających więcej niż połowy nieba i szybko przemykających przez pole widzenia a więc nie utrudniających obserwacji zbyt długo.
Obserwację zaczęłam o godzinie 0:40.
O godzinie 1:08 gdy miałam na koncie już 8 zjawisk na zachodzie dostrzegłam jasny fireball który szybko zniknął za horyzontem - aż się zerwałam ze swojej leżącej pozycji chcąc go lepiej dostrzec ale było już za późno. Niedługo wcześniej bo o 1:07 podobny meteor poleciał na południowy zachód. Nie był już at tak jasny ale za to pozostawił za sobą wyraźny ślad.
Jakiś czas potem (niestety tablet na którym zapisywałam szczegóły obserwacji zrobił mi psikusa i szczegóły tego okresu się nie zapisały więc nie podam dokładnej godziny) obłok przysłaniający akurat niebo w okolicy radiantu wyraźnie rozjarzył się na żółto, podejrzewam, że gdyby nie chwilowe zachmurzenie miałabym wówczas okazję dostrzec tzw. meteor stacjonarny - meteor lecący dokładnie w moim kierunku. Zjawisko było jednym z najjaśniejszych jakie dane było mi dostrzec tej nocy. Była to obserwacja numer 11.
O 1:36 zenit przeszył najpiękniejszy meteor jaki udało mi się tej nocy dostrzec. Początkowo nie był szczególnie jasny i umywał się do firebali z 1:07 i 1:08 jednak w końcowej fazie, dotychczas żółtawo-rdzawa smuga rozbłysnęła pięknym, niebieskawym światłem. Szczęśliwy numer 13.
Wkrótce potem rozpoczął się pierwszy "peak", pomiędzy 1:36 a 2:22 udało mi się zaobserwować w sumie 20 zjawisk, do numeru 32.
Przed 2:58 zaczęłam już wątpić w słuszność dalszej obserwacji ponieważ między 2:22 a 2:58 suma zaobserwowanych meteorów zwiększyła się o zaledwie 4, do 36.
Cierpliwość jednak opłaciła się. Około 3 rozpoczął się prawdziwy wysyp zjawisk.
Do 3:11 miałam już na koncie 44 smugi a do 3:58, gdy niebo zaczęło gwałtownie się rozjaśniać miałam ich na koncie już 80, z meteorem przecinającym różne części nieba średnio raz na minutę. Prawdziwy wysyp.
Po 3:58 nie udało mi się dostrzec już żadnego meteoru ponieważ niebo zaczęło się szybko rozjaśniać i gwiazdy dosłownie znikały w oczach, ustępując miejsca coraz to bardziej niebieskiemu niebu. Szkoda, że świt nie mógł zaczekać wygląda bowiem na to, że między 3 a 4 wystąpił prawdziwy peak. W trakcie tej godziny udało mi się zaobserwować 46 meteorów, a warto zauważyć, że znajdowałam się w miejscu dość mocno zanieczyszczonym światłem a sama przejrzystość powietrza pozostawiała wiele do życzenia. Wilgotność była duża i nad ziemią unosiła się lekka mgła, na wschodzi i zachodzie "pięknie" podświetlona przez latarnie uliczne. Myślę, że ktoś na terenie bardziej oddalonym od miejskich świateł mógłby śmiało zaobserwować około 80 meteorów w trakcie owej godziny.
Podsumowanie:
-Czas obserwacji: 0:40-4:10
-Suma zaobserwowanych zjawisk: 80
-Pierwszy "peak": 1:36-2:22, 20 meteorów w ciągu 46 minut, po przeliczeniu ZHR=26 (wierzę, że wartość jest akuratna - kilka meteorów dostrzegłam krótko przed 1:36 jednak nie jestem w stanie podać dokładnego początku okresu bo wolałam gapić się w niebo niż sprawdzać godzinę)
-Najdłuższa "Przerwa w dostawie": 2:22-2:58(+jakieś 3 minuty), 4 meteory w trakcie ponad 36 minut, w przeliczeniu ZHR 6-7,
-Największy "peak": 2:58-3:58, 46 meteorów w ciągu godziny, ZHR 46,
BTW: Zmarzłam. Późnym popołudniem przechodziła nad moim miastem burza która dość mocno obniżyła temperaturę i co najgorsze zwiększyła wilgotność. Przeklęta rosa.
W nocy z 11 na 12, w trakcie obserwacji próbnej (2 meteory zaobserwowane w 40 minut) byłam spokojnie w stanie wyleżeć w krótkich spodenkach, bezrękawniku i pod cienkim kocem i wręcz zgrzałam się.
Dzisiejszej nocy jednak Musiałam ubrać dres i przykryć się kołdrą a szybko okazało się, że i to nie wystarcza więc przyniosłam sobie dodatkowo izolowany śpiwór, dla ochrony przed wilgotnym powietrzem które szybko przenikało kołdrę. Szczęście, że przynajmniej materac spełnił swoje zadanie choć teoretycznie nie jest do wilgoci przystosowany.
Ale warto było trochę zmarznąć bo obserwacja się udała.