Skocz do zawartości


Zdjęcie

Granica wszechświata


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#61

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Temat wielce ciekawy, ale dla ludzkiego umysłu nie do ugryzienia. Sam wiele razy zastanawiałem się jak coś może nie mieć początku albo końca. Jak coś mogło powstać z niczego. Przypomina mi się film "Event Horizon" który po części nawiązuje do tego tematu. Ludzkość przekroczyła granicę wszechświata i jaki był tego efekt? Z jednej strony fajnie by było wiedzieć więcej o wszechświecie, ale z drugiej ta wiedza mogłaby doprowadzić do tego, że po prostu oszalejemy, bo nasze umysły nie będą na tą wiedzę gotowe.


Jeśli będziemy zdolni do przekroczenia granicy Wszechświata, to spokojnie zdążymy się do tego czasu przygotować - intelektualnie, technologicznie i cywilizacyjnie. A czasu jeszcze mamy wiele. Oczywiście zakładając pozytywny scenariusz, że rozwój ludzkości będzie przebiegał bez większych zakłóceń i nic nas nie unicestwi.

Zresztą bardzo możliwe, że nie będziemy musieli sami przekraczać tej granicy, może zrobi to obca cywilizacja lepiej od nas rozwinięta a nam tylko przekaże relację z wrażeń. A może granicę Wszechświata przekraczano już tysiące razy, rozwinięte cywilizacje mogą i prawdopodobnie istnieją we Wszechświecie od miliardów lat, a dla niektórych przy stopniu ich zaawansowania technologicznego może to być niczym przejazd autostradą. Może nawet istnieją, istniały bądź powstaną cywilizacje miedzywymiarowe kolonizujące inne Wszechświaty, jeśli takowe istnieją.
  • 0



#62

Andy-1970.
  • Postów: 345
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A co jeśli tego końca wcale nie ma? Na początku był wielki wybuch, po krótkiej ekspansji zaczął tykać zegar. Wszechświat się rozszerza coraz szybciej - przypomina to eksplozję w próżni z dopalaczem - tak jakby ta eksplozja trwała wiecznie. Coś jakby materia wszechświata dążyła do tego by rozszerzać się w nieskończoność. Z podróżowanie po takim wszechświecie może być problem. Nieważne z jak szybkim napędem dolecimy tylko tam dokąd wszechświat zdążył się rozszerzyć. Dlatego wydaje mi się że potrafię sobie wyobrazić taki bezkres bez żadnych granic, żadnego końca. Po prostu nicość nawet bez czasu. Ktoś zdaje się próbuje udowodnić że czas nie istnieje bez materii i grawitacji. 

A prędkość światła... Chociaż wydaje się nam że jest to szybko, to w skali chociażby naszej galaktyki światło jest wolniejsze od ślimaka... :)


  • 0

#63

jasnosc.
  • Postów: 52
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mysle nad tematem, podobnie jak Wy, od "mojego zawsze". Mam takie wrazenie, ze granica Wszechswiata jaki znamy bedzie wyjscie poza materie. Jesli przyjmiemy, ze prawdziwi my to nie cialo tylko "umysl", "rdzen" czy jak to nazwiecie, to jego uwolnienie z ram nam znanych (fizycznosc) moze dac odpowiedz na wszystkie pytania i bedzie to przekroczeniem granic tego Wszechswiata. Wtedy nie bedzie po prostu dziedziny funkcji, w ktorej zyjemy i postrzegamy, bedzie mozna ujrzec calosc z zupelnie innego punktu odniesienia bez tej "fizycznej filtracji". To byloby jakby przejscie do rownoleglego wszechswiata, niefizycznego w sensie jaki znamy, ktory bylby zbiorem zawierajacym w sobie takze znana fizycznosc i dajacym na nia pelne spojrzenie. Tak "misie" czuje. Bo sorry, ale wiedzy nie mam zadnej, na ktorej moglbym postawic teze o granicach, rozszerzaniu czy powstaniu Wszechswiata jaki postrzegamy. Podziwiam tych, ktorzy uparcie bronia jednej konkretnej opcji w oparciu o jakies szczatki jakichs teorii itd... Ja tam zachowuje pokore w tej kwestii.

Pomyslcie o cywilizacji tak zaawansowanej, dla ktorej jakies cielesne formy sa tylko chwilowym narzedziem, ktora to wyszla poza te zniewalajace ramy. Wtedy pojecie odleglosci i czasu nam znane przestaje istniec.

Ogolnie mowiac to nie trawie poczucia bezsensu. Jest to oczywiscie opcja - "misie" jednak tak, ze wszystko ma sens i cel. Czyli powstanie Wszechswiata nam znanego nie jest przypadkiem i cos to musialo zainicjowac w jakims konkretnym celu. Kwestia postrzegania czasu - jak mowilem, wychodzac poza pewne ramy czas nie jest tym, co my teraz odczuwamy i moze sie okazac, ze nie ma czegos takiego jak od zawsze i do kiedy.


  • 0

#64

KXYZ.
  • Postów: 186
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Coś jakby materia wszechświata dążyła do tego by rozszerzać się w nieskończoność.

 

Nie materia się rozszerza, tylko przestrzeń, innymi słowy największe jej skupiska czyli galaktyki oddalają się od siebie, ale nie zwiększa ona swoich rozmiarów. Wiemy przecież, że materia ma budowę dyskretną, nie jest jakimś ciągłym materiałem, który można rozciągać w nieskończoność. Stanowi ją skończona ilość różnych "ziaren" zwanych fermionami, występującymi najczęściej w postaci zorganizowanej jako całe atomy.


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych