Skocz do zawartości


Zdjęcie

Uprowadzenie przez UFO policjanta Alana Godfreya w Yorkshire (Anglia) w 1980 r.

uprowadzenie wzięcie abdukcja policjant Alan Godfrey Yorkshire Anglia Wielka Brytania UFO

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W listopadzie i grudniu 1980 roku wschodnia część Wielkiej Brytanii doświadczyła dużej fali obserwacji UFO. NOL-e były ścigane przez policyjne radiowozy niedaleko wybrzeża, innym razem UFO przeleciało nad platformą wiertniczą na Morzu Północnym, zaś kulminacja miała miejsce w czasie słynnych wydarzeń na wschodnim wybrzeżu Anglii w lesie Rendlesham. Zaledwie na miesiąc przed tymi lądowaniami obok zlokalizowanych tam baz NATO w małym miasteczku Todmorden w zachodnim Yorkshire, w samym centrum najbardziej aktywnego brytyjskiego okna znanego jako "Aleja UFO", miało miejsce najbardziej wstrząsające wzięcie przez obce istoty.

 

 

16me1kx.jpg

Policjant Alan Godfrey i wykonana przez niego rekonstrukcja wyglądu UFO oraz jego pasażerów

 

 

Policyjny konstabl Alan Godfrey nocą 28 listopada 1980 roku przebywał na patrolu. Tuż przed świtem przejechał wzdłuż ulicy Burnley Road na skraju Todmorden, poszukując kilku przypuszczalnie zaginionych krów. Znaleziono je dopiero po wschodzie słońca, przy czym w tajemniczych okolicznościach pojawiły się one na zmoczonym przez deszcz polu, bez śladów wskazujących na przebytą przez nie drogę.

 

Kończąc swoje nocne poszukiwania, Godfrey miał już wracać na komendę aby zakończyć służbę, gdy nagle spostrzegł ogromny obiekt sto jardów przed sobą. W pierwszej chwili sądził, że to autobus, który jechał aby zabrać robotników do pracy w mieście i który wyjechał około piątej rano. Gdy jednak zbliżył się do niego, zdał sobie sprawę, że było to coś bardzo dziwnego. Był to rozmyty owalny obiekt, który obracał się z taką prędkością i wisiał tak nisko nad zwykle pustą szosą, że rosnące dookoła krzaki trzęsły się. Policjant zatrzymał się, zamontował na przedniej szybie pulpit używany przez patrole policyjne do sporządzania szkiców z wypadków, i narysował UFO.

 

Potem nastąpił rozbłysk światła, a następną rzeczą, jaką pamiętał policjant, była ponowna jazda radiowozem wzdłuż Burnley Road bez żadnych oznak obecności NOL-a.

 

Godfrey zawrócił i zbadał miejsce, w którym wisiało UFO. Droga była bardzo mokra, ponieważ wcześniej tej nocy padał intensywny deszcz. W tym jednym miejscu jednak znajdowało się koło, w środku którego szosa była sucha. Dopiero po powrocie na komendę policjant zorientował się, że działo się to nieco później niż przypuszczał - aczkolwiek brakujący czas prawdopodobnie nie był dłuższy niż 15 minut od tego, co ustalono później na miejscu.

 

Przekonany, że narazi się w ten sposób na pośmiewisko, Godfrey początkowo zdecydował się nie składać oficjalnego raportu, później jednak zmienił zdanie, odkrywając że nie jest sam. Po śniadaniu tamtego ranka kierowca samochodu przejeżdżającego przez Burnley Road trzy mile dalej w Cliviger doniósł o obserwacji lśniącego białego obiektu i skontaktował się z policją w Todmorden. Czas obserwacji pokrywał się z relacją Alana Godfreya. Co więcej, inny patrol policji w sąsiednim Halifax, poszukujący we wrzosowiskach doliny Cardey skradzionych motocykli, zauważył błyszczącą niebiesko-białą łunę światła schodzącą w dół doliny w kierunku Todmorden, na krótko przed bliskim spotkaniem Godfreya. Gdy policjanci dotarli do komisariatu w Todmorden, ich historia okazała się drugą pasującą [do obserwacji Godfreya] relacją.

 

Zachęcony tym faktem, Godfrey sporządził oficjalny raport, był jednak zaskoczony, gdy policja postanowiła w następnym tygodniu opublikować tę historię w prasie. Właśnie wtedy sprawę odkryli ufolodzy, a działająca w Manchester grupa badająca UFO przeprowadziła drobiazgowe śledztwo.

 

Choć Alan Godfrey nie był w stanie sobie przypomnieć tego, co się działo w brakującym czasie (tzw. zjawisko missing time), miał coraz bardziej mętną pamięć sekwencji zdarzeń otaczających obserwację (włączając niewyjaśniony obraz, w którym widział samego siebie stojącego w trakcie obserwacji na zewnątrz samochodu). Istniał również zagadkowy dowód fizyczny. Jego policyjne obuwie robocze miało oderwaną podeszwę, w taki sposób jak gdyby policjant został podniesiony i o coś zaczepił. Opisał również wcześniejszą historię z obserwowaniem innych dziwnych rzeczy i doświadczeniem w młodości co najmniej jednego przesunięcia w czasie - są to czynniki, jakie ufolodzy uznają za często występujące w przypadkach abdukcji.

 

Upewniwszy się, że wszystkie świadome wspomnienia zostały spisane, Godfrey zgodził się na przeprowadzenie regresji hipnotycznej przez psychiatrę z Manchester osiem miesięcy po incydencie. Ostatecznie odbył kilka różnych sesji z różnymi terapeutami, zaś jego wspomnienia podczas późniejszych sesji zostały zarejestrowane na taśmie. Lekarz odmówił grupie ufologów prawa do do zarejestrowania pierwszej z sesji.

 

 

y4hvNVM.jpg

Burnley Road niedaleko Todmorden. To właśnie tutaj Alan Godfrey doświadczył bliskiego spotkania z UFO

 

 

Zeznanie złożone pod hipnozą jest bardzo dziwne, Godfrey zaś nigdy nie był pewien, co tak naprawdę się wydarzyło. W trakcie regresji hipnotycznej opowiedział o jasny świetle, które zatrzymało silnik samochodu i spowodowało zaszumienie jego radia i policyjnej krótkofalówki, a w końcu - zalanie światłem w momencie, gdy utracił świadomość. Jego następnym wspomnieniem było przebywanie w dziwnym pomieszczeniu, bardziej przypominającym dom aniżeli statek powietrzny, wraz z najbardziej nieoczekiwanym dużym czarnym psem. Został tam zbadany przez człowieka z dużą brodą, który telepatycznie przekazał mu, że nazywa się "Yosef" i którego ubiór przywodził na myśl strój postaci biblijnej. Yosefowi towarzyszyło kilka małych stworzeń przypominających roboty "o rozmiarach pięcioletnich chłopaczków" i "z głowami w kształcie przypominającym lampę". Przypominały one "szaraków", aczkolwiek ich wygląd był dość odmienny.

 

Godfreyowi przypuszczalnie zadawano pytania, twierdził że "znał" Josefa i że obiecano mu późniejsze spotkanie. Przypuszczalnie jednak nie był podmiotem upokorzeń znanych z innych relacji o abdukcjach (szczególnie tych z USA), takich jak pobieranie próbek płynów ustrojowych i upławów z odbytu. Choć istniały luki w pamięci, wspomnienie odzyskane w trakcie hipnozy stanowiło dziwne połączenie obrazów mitycznych, elementów spotkań z UFO oraz sekwencji przypominających sen.

 

Zapytany o swoją opinię na temat stanu rzeczywistości tego zeznania w stanie hipnozy, Alan Godfrey był wyjątkowo szczery. Powiedział mi, że był pewien że spotkanie z UFO było prawdziwe, nie był jednak w stanie stwierdzić, czy historia przekazana w stanie hipnozy była snem, fantazją, rzeczywistością, czy może połączeniem wszystkich trzech.

 

Niestety, Alan Godfrey po tym spotkaniu okropnie cierpiał. Gdy po raz pierwszy napisałem o dochodzeniu (zanim jeszcze rozpoczęły się sesje regresji hipnotycznej) dla magazynu Flying Saucer Review w 1981 roku, celowo zmieniłem jego dane aby pomóc go chronić, aczkolwiek przypuszczalnie ten wysiłek był daremny jako że historia została już opublikowana w lokalnej prasie, opatrzona prawdziwym nazwiskiem Godfreya.

 

Mimo iż odmówiłem towarzyszenia im, reporter tabloidu znalazł jednak świadków i poświęcił całą pierwszą stronę gazety aby opublikować historię - czytaną przez miliony ludzi podczas niedzielnego obiadu - która prowadziła do tego, że oficer policji został wezwany do złożenia wyjaśnień przed swoimi przełożonymi. Zmuszono go do przebycia badania medycznego celem określenia jego "stanu", stwierdzono jednak, że jest całkowicie poczytalny i zdrowy. Wiele lat później jednak, czując że nigdy nie będzie mu dane zapomnieć o swojej obserwacji, poszedł za radą i odszedł ze służby z powodu niezwiązanego z obserwacją urazu, jakiego nabawił się podczas pewnego incydentu w trakcie odważnej interwencji na miejscu przestępstwa.

 

Miejscowość Todmorden, zarówno przed jak i po roku 1980, było siedliskiem aktywności związanej z kontaktami z obcymi istotami, w którym zbadano kilka innych doniosłych przypadków spotkań, w tym abdukcję kierowcy ciężarówki na Burnley Road zaledwie nieco dalej od Todmorden i na tej samej autostradzie.

 

Jenny Randles
Przedruk: ufoevidence.org
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios

 

 

Źródło i fotografie: Paranormalium.pl


  • 2



#2

riseman.
  • Postów: 705
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawa historia. Rzeczywiście, nie tyle samo miasteczko co całe UK wydaje się być rejonem występowania zjawisk związanych z UFO. West Yorkshire, Todmorden leży rzut beretem od Halifax, gdzie bywałem. Naście lat temu mieszkałem w Leeds i raz nawet wskoczyłem do autobusu do Ripon (North Yorkshire w sumie już) bo gazety rozpisywały się o kręgach w zbożu w pobliżu tego miasteczka. Z ziemi taki krąg wygląda średnio efektownie, a z powietrza nie było jak :) Ale robi wrażenie. Były jeszcze podobno niedaleko w Barnsley ale się nie zapuszczałem.

Nie zazdroszczę takiej historii bohaterowi artykułu, chociaż podświadomie od wielu lat jakbym tęsknił za podobnym doświadczeniem. Nie chcę być źle zrozumiany, ten temat odkąd pamiętam bardzo mnie kręcił, już od czasów podstawówki.


  • 0



#3

GBZP.

    Chrześcijanin

  • Postów: 144
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Historia intrygująca, jednak ciekawsze jest to, co zdarzyło się później:

http://strefatajemni...chiwum-x/p2n0kb

Obie historie łączy sierżant Godfrey (Zresztą historia z tego artykułu też jest potem przytoczona).

Oba przypadki były przedstawione w jednym z odcinków jakiejś serii, ale nie umiem sobie przypomnieć jej nazwy.

Co o tym myślicie ?


  • 2




Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: uprowadzenie, wzięcie, abdukcja, policjant, Alan, Godfrey, Yorkshire, Anglia, Wielka Brytania, UFO

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych