Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jerome - cicha zagadka Nowej Szkocji


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#1

Macabre.

    Oczywiście to tylko teoria.

  • Postów: 83
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 7
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

8 sierpnia 1863 roku, Sandy Cove, Nowa Szkocja, ośmioletni George Colin "Collie" Albright znajduję beznogiego mężczyznę wyrzuconego na brzeg. Zaraz biegnie po pomoc do wioski gdzie jedynymi osobami które mu uwierzyły było dwoje farmerów pracujących w polu. Kiedy dotarli na miejsce młody mężczyzna żył, ale był bardzo wyziębiony. Mamrotał coś co brzmiało jak imię "Jerome" więc tak został nazwany. Postanowili zabrać go do domu rodziców George'a gdzie został objęty potrzebną opieką. Jego nogi okazały się być amputowane ponad kolanem. Była to chirurgiczna robota i rany były już dawno zagojone. Był ubrany w dobre ubrania, a na jego rękach nie było śladów odcisków po czym wnioskowano że nie zajmował się pracą fizyczną.

183424_2.jpg

 

Jerome nie chciał bądź nie umiał mówić. W każdym razie nie podejmował żadnych innych prób komunikacji. Zdawało się też, że nie rozumie języków takich jak Francuski, Hiszpański, Włoski i Łacina. Podobno warczał na nieznajomych jak pies. Biedna rodzina Albrightów nie dawała sobie jednak rady z utrzymaniem jeszcze jednej osoby w domu więc Jerome przechodził z domu do domu, aż tamtejsze stowarzyszenie Baptystów zdecydowała, że Jerome jest katolikiem i wysłali go do sąsiedniej Francuskiej społeczności w Meteghan. Rząd Nowej Szkocji przyznał także środki na utrzymanie Jeroma w postaci 2$ tygodniowo. By złamać jego ciszę Jerome został wysłany do korsykańczyka Jeana Nicola, który umiał mówić wieloma językami. Próby Jeana zawiodły jednak on i jego rodzina polubili Jeroma i został on z nimi siedem lat. Jednak kiedy żona Jeana, Juliette umarła powrócił on do Europy zostawiając Jeroma pod opieką Dedier i Zabeth Comeau w St.Alphonse. Comeausowie żyli udostępniając Jeroma jako atrakcję turystyczną i zabierając jego środki od rządu. Jerome jednak nie za bardzo się tym przejmował. Był człowiekiem smutnym i ponurym i taki pozostał, aż do swojej śmierci 15 kwietnia 1912 roku. Choć Jerome wytrwał większość życia w milczeniu to zdarzył się jednak jeden incydent kiedy cisza została złamana. Podobno dwie dobrze ubrane kobiety pojawiły się znikąd i rozmawiały z Jeromem w nieznanym nikomu języku. Jak szybo się pojawiły tak szybko zniknęły. 
Do dziś nie wiadomo skąd dokładnie pochodził Jerome i pozostaje on jedną z największych kanadyjskich zagadek w historii.

116443507_137814214692.jpg

 

Źródło:
https://en.wikipedia...e_of_Sandy_Cove


  • 10



#2

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uuuu, to dopiero ciekawe. Uwielbiam takie historie. Zwłaszcza ta puenta o dwóch kobietach z którymi gadał w nieznanym języku. Od razu się pojawiają różne domysły, a to podsuwane przez wyobraźnię i serce, a to przez rozum i zdrowy rozsądek. Może był kosmitą, który w ludzkim przebraniu przemierzał Ziemię w jakimś celu, dlatego nie znał żadnego z ziemskich języków i tym który znał nawet nie próbował się z ludźmi porozumieć, bo wiedział że i tak nikt nie zrozumie. A przecież mówić umiał jak się okazało... Można powiedzieć, że nie mógł być kosmitą, przecież wyglądał jak człowiek - wg Billa Meyera Plejadanie wyglądają tak jak my, z tym że są trochę wyżsi. Zaginął w jakiś sposób na morzu, które wyrzuciło go na brzeg, został przygarnięty przez ludzi i tak mu się wśród nas spodobało, że postanowił zostać. A może właśnie po to przybył na Ziemię żeby wśród nas zamieszkać. A dwie kobiety to stare znajome, które postanowiły go odwiedzić.
A może po prostu był zwykłym człowiekiem bez jednej nogi, który po wypadku na morzu i otarciu się o śmierć doznał amnezji i/lub jakiegoś innego schorzenia powstałego w wyniku urazu mózgu i ciężkich przeżyć. A z kobietami rozmawiał w jakimś rzadkim, egzotycznym języku, mógł pochodzić z odległego kraju lub po prostu ten akurat język pamiętał jako jedyny z wielu które znał wcześniej. A jak napisano w tekście, sądząc po zadbanych dłoniach, nie pracował fizycznie, przed wypadkiem mógł być więc człowiekiem wykształconym.
Pewnie nigdy się nie dowiemy...

W każdym bądź razie ciekawa historia, pierwszy raz o niej słyszę. Masz ode mnie plusa.

Użytkownik Legend@rny edytował ten post 09.07.2015 - 19:44

  • 0



#3

Macabre.

    Oczywiście to tylko teoria.

  • Postów: 83
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 7
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A może po prostu był zwykłym człowiekiem bez jednej nogi, który po wypadku na morzu i otarciu się o śmierć doznał amnezji 

Oj źle sformułowałem brakowało mu OBU nóg xD


  • 0



#4

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie, nie, to ja źle przeczytałem. U Ciebie wszystko w porządku - "Jego nogi okazały się być amputowane ponad kolanem." Wybacz. :D

Użytkownik Legend@rny edytował ten post 09.07.2015 - 20:04

  • 0



#5

Andrus.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A wiadome skąd pochodził?Udało się to jakoś ustalić?Jak dla mnie to po prostu doznał sporej amnezji,może miał chorobę przez którą mało mówił i w ogóle warczał.Chyba coś takiego jest.Kosmity nie biorę pod uwagę,to było by bez sensu.


  • 0

#6

Macabre.

    Oczywiście to tylko teoria.

  • Postów: 83
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 7
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A wiadome skąd pochodził?Udało się to jakoś ustalić?Jak dla mnie to po prostu doznał sporej amnezji,może miał chorobę przez którą mało mówił i w ogóle warczał.Chyba coś takiego jest.Kosmity nie biorę pod uwagę,to było by bez sensu.

Jak napisałem nie wiadomo skąd pochodził ani nie udało się tego ustalić. Myślę, że gdyby doznał amnezji nadal starał by się porozumieć w jakiś inny sposób, nawet starał by się nauczyć języka, żył tam w końcu 49 lat. No i nie sądzę, że miał amnezję skoro umiał porozumieć się z kobietami w jakimś języku. Skoro nadal pamiętał język to czemu nie próbował się nim porozumieć z innymi?


  • 0



#7

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli rzeczywiście mówił imię Jerome to fonetycznie imię to inaczej brzmi w różnych językach i to byłoby jakąś wskazówką, pod warunkiem, że wymawiał to imię. Również ubranie bądź jego elementy wiele powiedziałyby o pochodzeniu mężczyzny, w XIX wieku nie było współczesnej unifikacji i ubiór mówił wiele o pochodzeniu zarówno etnicznym jak i społecznym.


  • 1



#8

Macabre.

    Oczywiście to tylko teoria.

  • Postów: 83
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 7
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli rzeczywiście mówił imię Jerome to fonetycznie imię to inaczej brzmi w różnych językach i to byłoby jakąś wskazówką, pod warunkiem, że wymawiał to imię. Również ubranie bądź jego elementy wiele powiedziałyby o pochodzeniu mężczyzny, w XIX wieku nie było współczesnej unifikacji i ubiór mówił wiele o pochodzeniu zarówno etnicznym jak i społecznym.

Dodam, że imię na tablicy oraz na grobie jest zapisane Jérôme (nie dałem rady dodać dokładnego zbliżenia na tablicę albo grób, ponieważ było objęte prawami autorskimi, ale wyskakuje ono kiedy wpisze się w google "jerome of sandy cove grave")


  • 0



#9

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mówisz o tym?

Zwykła licencja bez zastrzeżeń, więc:

 

29ofqy8.jpg

fot/acadie1755.tripod.com





#10

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Forma francuska imienia Hieronim. Nowa Szkocja zdaje się, że była w tym czasie brytyjska - a część z anglojęzycznej ludności na pewno miała jakieś kontakty z francuską Kanadą - byliby więc w stanie rozróżnić między "dż" a "ż" w wymowie imienia...


  • 0

#11

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tym kosmitą to był taki domysł rzucony na luźno, jeden z tych podsuniętych przez wyobraźnię i zmysł powieściopisarza. Ale kto wie... Wszystko jest możliwe. Na pewno rozwiązanie nie jest takie proste. Być może doznał amnezji oraz zespołu stresu pourazowego. To drugie mogłoby tłumaczyć niektóre z dziwnych zachowań, ale przy ZSP typowe są ataki paniki oraz próby samobójcze, a z opisu wynika, że Jerome był spokojny i opanowany poza tym, że warczał na nieznajomych. A może doznał jakiegoś urazu mózgu tak silnego, że zapomniał że jest człowiekiem i zaczął zachowywać się jak zwierzę? No, ale potem gadał jak normalny człowiek z dwiema eleganckimi kobietami w jakimś egzotycznym języku. Na razie nie przychodzi mi nic do głowy.

Użytkownik Legend@rny edytował ten post 10.07.2015 - 13:55

  • 0



#12

Macabre.

    Oczywiście to tylko teoria.

  • Postów: 83
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 7
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wygląda na to, że zapomniałem dodać pewną informację, która znajdowała się w poprzedniej wersji tematu (zabrakło mi prądu i najzwyczajniej się nie zapisało). Niektórzy mieszkańcy zeznają, że przed pojawieniem się Jeroma widzieli statek nieznanego im typu (morski oczywiście ;) )


  • 0



#13

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trzeba poszukać jakichś informacji na temat zaginięć i katastrof statków w tym rejonie. Choć oczywiście Jerome nie musiał znaleźć się w morzu w wyniku katastrofy, ale być może innego wypadku - mógł się znaleźć na jakiejś małej jednostce (żaglówka, szalupa) w czasie sztormu, która się przewróciła, mógł w wyniku wypadku wypaść za burtę statku lub ktoś mu w tym pomógł. Co podkreślono, miał zadbane, niespracowane ręce i co ważne nie miał obu nóg, więc nie mógł być pracownikiem fizycznym, dlatego wykluczam rybaka i żołnierza marynarki wojennej. Prawdopodobnie był obcokrajowcem i nie pochodził z Kanady, musiał więc przybyć na jakimś pełnomorskim statku, skoro nie rybackim ani wojskowym, to pozostaje handlowy lub badawczy (a dużo takich odbywa dalekie transoceaniczne rejsy, przemawia to pozytywnie za teorią o obcokrajowcu z dalekiego kraju). I nasunęła mi się jeszcze jedna ciekawa i prawdopodobna teoria - być może przed kimś/czymś uciekał? Przed kim/czym? Raczej wykluczam nielegalnego imigranta - przede wszystkim władze lokalne i federalne o nim wiedziały i nawet wyasygnowały fundusze na jego opiekę, nikt go nie miał zamiaru deportować, nie miał więc potrzeby się ukrywać (czego nie robił) ani nabierać wody w usta (co robił). Kanadyjska polityka imigracyjna podobnie jak i dzisiaj była wtedy bardzo liberalna, władze starały się właśnie przyciągać imigrantów, bo trwało wciąż osadnictwo i zasiedlanie wielkiej, niezmierzonej i dzikiej Kanady, obfitującej w bogactwa naturalne. Może więc Jerome uciekał przed jakimiś przestępcami (jakieś porachunki), groziła mu śmierć, uciekł więc przez morze do Kanady (zarówno wtedy jak i dzisiaj całkiem sympatyczne miejsce aby się ukryć), spotkał go wypadek, znaleźli go na plaży dobrzy ludzie i przygarnęli, potem przechodził z rodziny do rodziny, ale zawsze miał zapewnione wszystko co potrzebne do życia i się nie wychylał, próbując nie zwracać na siebie uwagi. A może sam był przestępcą i uciekał przed zagranicznymi organami ścigania. Natomiast kobiety, tak jak powiedziałem wcześniej, znajome lub rodzina. Albo może spotkał jakieś przypadkowe panie, które akurat znały ten sam egzotyczny język co on i sobie chwilę nim pogawędzili.


Użytkownik Legend@rny edytował ten post 14.07.2015 - 12:03

  • 0



#14

GBZP.

    Chrześcijanin

  • Postów: 144
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Rok 1863 to środek wojny secesyjnej. Jèrôme mógłby być Amerykańskim uchodźcem/uciekinierem, który nie chciał brać udziału w walkach. Przeciwko tej teorii przemawia jego nieznany język- język amerykańsko-angielski był zapewne doskonale Kanadyjczykom znany.
Nie wiem dlaczego, do głowy przyszła mi inna myśl- w roku 1863 w Polsce trwało Powstanie Styczniowe. Może to i brzmi absurdalnie, ale czy nie ma możliwości, że jakiś Polak, uciekając z ogarniętych wojną ziem do Ameryki niefortunnie wsiadł na pokład statku, który się rozbił ? Za taką teorią wydaje się przemawiać jego niepełnosprawność- być może stracił nogi podczas walk ? Kolejnym istotnym faktem popierającym tę hipotezę jest fakt, że w Kanadzie język polski raczej nie był powszechnie znany. Dodatkowo, w powstaniu walczyła w dużej mierze polska inteligencja. Wydawać by się więc mogło, iż w świetle tych poszlak można poważniej rozważyć tę hipotezę. Niestety, mimo dość długich poszukiwań nie udało mi się znaleźć żadnych śladów katastrofy morskiej w tym terminie. Jednak, być może płynął jakimś niezarejestrowanym statkiem ? Chciałbym poznać Waszą opinię na ten temat.
  • 0

#15

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kolejnym istotnym faktem popierającym tę hipotezę jest fakt, że w Kanadzie język polski raczej nie był powszechnie znany.

 

Znaczy się jedna z najliczniejszych polonii (druga po amerykańskiej) jest w Kanadzie, już wtedy chyba się wyróżniała liczebnie. Polska była pod zaborami, więc Ci co chcieli i mogli sobie pozwolić emigrowali w ucieczce przed represjami zaborców. 

 

http://pl.wikipedia....onia_w_Kanadzie

 

Natomiast na pewno była już dosyć liczna pół wieku później, kiedy rozpoczynała się I wojna światowa, w Niagara-on-the-Lake w prowincji Ontario miał miejsce początek Polskiej Armii Ochotniczej (22 tys. ludzi), Paderewski chyba również w Kanadzie działał, starając się mobilizować Polaków.

 

Ale na Wikipedii wyczytać można, że kanadyjska polonia zawsze skupiała się raczej w centralnych częściach kraju (Manitoba, Ontario, południowy Quebec), a więc mieszkańcom leżącej na uboczu i dosyć odludnej Nowej Szkocji język polski mógł być obcy (przynajmniej większości).

 

Jednak z Jeromem próbował się ponoć porozumieć Korsykańczyk Jean Nicole, który znał wiele języków i nie podołał. Mógł on oczywiście nie znać akurat języka polskiego, ale naprawdę jest on językiem aż tak egzotycznym, żeby ani mieszkańcy Nowej Szkocji ani Korsykańczyk nie mogli się zorientować przynajmniej, że to jakiś język słowiański (które brzmią dosyć charakterystycznie i Kanadyjczykom nie są obce choćby ze względu na liczną emigrację polską i ukraińską)? 

 

Ale przyznam, ciekawy trop.


Użytkownik Legendarny. edytował ten post 16.07.2015 - 18:10

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych