Zaawansowane cywilizacje zapewne już dawno przeszły przez wiele zmian w życiu społeczno-gospodarczym, przez co posiadałyby system polityczny, który zupełnie nie pasowałby do naszych ziemskich czasów z 2017 roku. Przykładowo cywilizacja zdolna do opuszczenia własnego systemu gwiezdnego, powinna także dysponować technologią pozwalającą na manipulowanie materią na poziomie atomowym, przez co potrafiliby wytworzyć wszystkie niezbędne substancje, składniki i przedmioty. W ten sposób, zwolniliby z przymusu pracy wszystkich mieszkańców swojej planety, a pracę wykonywałyby roboty i sztuczna inteligencja. W takim przypadku istoty z tej planety mogłyby mieć wszystko, nie robiąc zupełnie nic. Prawdopodobnie zatem nie byliby osadzeni w osi kapitalizm - socjalizm - etatyzm, a posiadaliby system gospodarczy, który byłby napędzany przez sztuczną inteligencję, zapewniającą wszystkim mieszkańcom wszystkie potrzeby. Pytanie jednak kto faktycznie by tym wszystkim rządził. Z pewnością można wykluczyć monarchię, gdyż taka forma władzy zupełnie nie przystoi do takiego poziomu rozwoju i prędzej czy później tłum zbuntowałby się przeciwko uprzywilejowanym od urodzenia. Demokracja ma tyle samo wad, więc albo wytworzyliby własny, nieznany nam jeszcze system, albo też władzę sprawowałaby grupa najbardziej inteligentnych istot, które doglądałyby sztucznej inteligencji i ładu społecznego. Coś na wzór rządu ekspertów, których selekcjonowałyby specjalistyczne testy. Ciężko uwierzyć, aby istoty podróżujące po kosmosie i manipulujące materią, zawierzały swoje życie byle komu o ładnej buzie i dobrym sposobie mówienia.