Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dla dobrego rysunku mordowali ciężarne? Rzeźnicy z brytyjskiej porodówki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#16

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Warto jednak dodać jaką konkretnie odpowiedź mieli lekarze na pojawiające się wpółcześnie, zarzuty, bo o tym artykuł tak obszernie nie wspomina.

 

Po ukazaniu się w czasopiśmie naukowym pierwszego artykułu o tych oskarżeniach, pojawiły się też polemiki. Janette Allotey zwraca uwagę, że we wstępie do tablic anatomicznych Smellie wspomina, że preparaty "zostały przygotowane wedle potrzeb", zarazem jednak współpracujący z nim lekarz Peter Camper wspominał w swoich zapiskach z lat 1761-2, że te doskonale wyglądające preparaty "nie wszystkie pochodziły z prawdziwych przypadków (...) Dzieci zostały umieszczone w macicach matek, ale o ile dzieci wyglądają zupełnie naturalnie, to pozostałe części zostały skopiowane z innych preparatów." - inaczej mówiąc w części przypadków za podstawę wykonania rysunków części ciała posłużyły inne rysunki, zaś prawdziwymi elementami danego rysunku były tylko martwe noworodki. Wspomina też, że parokrotnie rysowano głowy i ciała wyjętych martwych płodów jeszcze przed sekcją zmarłej matki.

 

Po porównaniu rysunków okazuje się, że rysunki zwłok kobiet rozrysowane na 36 tablicach, tak na prawdę pochodzą z 12-15 różnych przypadków, czyli średnio jedne prawdziwe zwłoki służyły do narysowania trzech rysunków anatomicznych. Autorzy tablic mieli przy tym o tyle ułatwione zadanie, że Hunter wykonywał odlewy w wosku i gipsie.

http://www.ncbi.nlm....les/PMC2862065/

 

Kolejna polemika skupia się na kwestiach statystyk zgonów ciężarnych - przedstawiona częstość 1,4% to tak na prawdę ekstrapolacja na podstawie późniejszych danych. Gdyby zresztą nawet przyjąć te założenia, to śmiertelność 1,4% wśród ciężarnych, daje w okresie 21 lat kiedy zbierano dane do atlasu prawie 3600 zgonów w Londynie. Zatem zdobycie świeżych zwłok ciężarnej nie było aż tak niesamowicie trudne, że musiano własnoręcznie uśmiercać pacjentki.

Smellie w tym czasie miał czynną praktykę ginekologiczną, w ciągu 10 lat pracy przed wydaniem atlasu odbył 280 wizyt u pacjentów.

http://www.ncbi.nlm....les/PMC2862063/

 

Podaje się też że prawdopodobnie list odnosił się nie do mordowania pacjentek, lecz do wykorzystania ciał ekshumowanych świeżo po pogrzebie, co w tym czasie nie było legalne.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 24.06.2015 - 17:01

  • 3



#17

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Warto jednak dodać jaką konkretnie odpowiedź mieli lekarze na pojawiające się wpółcześnie, zarzuty, bo o tym artykuł tak obszernie nie wspomina.

 

Po ukazaniu się w czasopiśmie naukowym pierwszego artykułu o tych oskarżeniach, pojawiły się też polemiki. Janette Allotey zwraca uwagę, że we wstępie do tablic anatomicznych Smellie wspomina, że preparaty "zostały przygotowane wedle potrzeb", zarazem jednak współpracujący z nim lekarz Peter Camper wspominał w swoich zapiskach z lat 1761-2, że te doskonale wyglądające preparaty "nie wszystkie pochodziły z prawdziwych przypadków (...) Dzieci zostały umieszczone w macicach matek, ale o ile dzieci wyglądają zupełnie naturalnie, to pozostałe części zostały skopiowane z innych preparatów." - inaczej mówiąc w części przypadków za podstawę wykonania rysunków części ciała posłużyły inne rysunki, zaś prawdziwymi elementami danego rysunku były tylko martwe noworodki. Wspomina też, że parokrotnie rysowano głowy i ciała wyjętych martwych płodów jeszcze przed sekcją zmarłej matki.

 

Po porównaniu rysunków okazuje się, że rysunki zwłok kobiet rozrysowane na 36 tablicach, tak na prawdę pochodzą z 12-15 różnych przypadków, czyli średnio jedne prawdziwe zwłoki służyły do narysowania trzech rysunków anatomicznych. Autorzy tablic mieli przy tym o tyle ułatwione zadanie, że Hunter wykonywał odlewy w wosku i gipsie.

http://www.ncbi.nlm....les/PMC2862065/

 

Kolejna polemika skupia się na kwestiach statystyk zgonów ciężarnych - przedstawiona częstość 1,4% to tak na prawdę ekstrapolacja na podstawie późniejszych danych. Gdyby zresztą nawet przyjąć te założenia, to śmiertelność 1,4% wśród ciężarnych, daje w okresie 21 lat kiedy zbierano dane do atlasu prawie 3600 zgonów w Londynie. Zatem zdobycie świeżych zwłok ciężarnej nie było aż tak niesamowicie trudne, że musiano własnoręcznie uśmiercać pacjentki.

Smellie w tym czasie miał czynną praktykę ginekologiczną, w ciągu 10 lat pracy przed wydaniem atlasu odbył 280 wizyt u pacjentów.

http://www.ncbi.nlm....les/PMC2862063/

 

Podaje się też że prawdopodobnie list odnosił się nie do mordowania pacjentek, lecz do wykorzystania ciał ekshumowanych świeżo po pogrzebie, co w tym czasie nie było legalne.

Podajesz zacne źrodła mój drogi! I bardzo sensowne sa te wnioski ktore wymieniłes. Czyli tak jak podejrzewałam. Sprawa po prostu została nad interpretowana i rozdmuchana przez jakiś brukowiec. Co do tak małej ilości zgonów posród poloznic osobiście w to nie wierzę.


Skad wiesz, ze kobieta przezyla poród ? W tamtym okresie odsetek zgonow byl ogromny. A sam fak eksperymentowania no chyba nie powiesz ze badanie zwlok jest Nie etyczne?

Nie mowilam o tym ze wykorzystywanie zwlok do badań jest niemoralne a mordowanie.Mam akurat taka specyfikę zawodu ze wielu moich znajomych prowadzi badania naukowe na zwierzetach. Jeśli jest to wlasciwie przeprowadzone nie jest to nieetyczne.


  • 0

#18

DragonK.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chore, dla mnie zabijanie ludzie dla nauki jest nieprzebaczalne, no chyba że osoba która ma zginąć zgadza się na to...


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych