Napisano
07.01.2017 - 09:42
No właśnie co ciekawe urodziny mam w czerwcu, przeważnie jest gorąco, ale tego roku padało i było dość chłodno, bo pamiętam, że sama łaziłam w swetrze.
Płaszcz nie był prezentem bo był za mały ewidentnie, po drugie nosił ślady użytkowania. Po drugie, wstawiłam zdjęcie na fb czy ktoś go nie zostawił i wysłałam do wszystkich gości, być może kogoś pominęłam? Teraz ciężko stwierdzić, ale o płaszcz pytałam praktycznie wszystkie osoby które pojawiały się u mnie w domu, a rok później na imprezie urodzinowej nawet wzięłam go na działkę mając nadzieję że ktoś sobie go przypomni. W końcu po latach wiszenia w szafie oddałam go jakiejś koleżance.
Mnie dużo bardziej zastanawia bluza męska, która absolutnie nie pasowała do nikogo ze znajomych, ani stylem ani rozmiarem. Jedynym wyjaśnieniem może być to, że zostawił ją ktoś obcy, kogo nie pamiętam ale nie wykluczam, że był u mnie w domu. Może ktoś wpadł z jakimś znajomym i ten znajomy zostawił? Tylko jedno mnie do cholery zastanawia - czemu tę bluzę znaleźliśmy w szafie? Teraz mi się jeszcze przypomniało! W tejże szafie była również męska kurtka rozmiar xxl, fajna prawie nie używana, taka w stylu wojskowym. Byłam przekonana, że to kurtka mojego brata może. A mogła się tam znaleźć dlatego, że mieszkam w mieszkaniu po babci. Rok po jej śmierci nikt tam nie mieszkał, a rodzice zawieźli tam część ciuchów których nie używali. Logiczne więc, że kurtka była mojego brata (to było jeszcze przed bluzą, którą w szafie znalazłam około roku później). Jak się wprowadziliśmy robiliśmy remont i wywalaliśmy rzeczy stare z szaf i szafek, wtedy tę kurtkę znalazłam, jednak brat stwierdził, że widzi kurtkę pierwszy raz na oczy i rodzice też, cała reszta była rozpoznawalna, bo poprosiłam rodziców, żeby zobaczyli co chcą spowrotem a co mogę wywalić.
Bluza pojawiła się później, dlatego była takim zaskoczeniem, bo dokładnie wtedy już szafa była przejrzana.
Myślę, że wszystko ma logiczne wyjaśnienie. Być może kurtka wisiała w szafie tak długo, że wszyscy zapomnieli ze taka istniala? Bluza pewnie była czyjaś, może ktoś był gościem i włożył ją sam do szafy, żeby nie leżała byle gdzie? Kurtka z urodzin pewnie też była czyjaś, może ktoś miał ją krótko i zapomniał?
Jeszcze ciekawostka odnośnie mieszkania po babci. Znajduje sie w kolejowej kamienicy. Mieszkanie nalezalo do mojej rodziny od lat 50. Dziadkowie wprowadzili się tuż po wojnie. Babcia twierdziła, że tak samo jak jej ojciec, widuje czasami rzeczy, których inni nie widzą. Opowiadała mi kilka historii - pewnie były podkolorowane bo jako nastolatka lubiłam takie historyjki, więc babcia mogła je podkręcić żebym bardziej się jarała. Ale była osobą wierzącą, chociaż co ciekawe nie chodziła do kościoła jak reszta babć. Ale kiedy sprzątaliśmy chatę w każdej szafie i szafce w ich narożnikach były pochowane obrazki z wizerunkami świętych. To było dość dziwne, wygrzebaliśmy ich wtedy kilkadziesiąt a powkladane były dosłownie wszędzie, owinięte np w biały papier i ułożone w głebi szafy na rogach, jakby miały przed czymś chronić. Być może to jakaś stara tradycja, o której nie wiem, odkryłam to po śmierci babci, więc nie mogla mi wyjaśnić. Ot taka ciekawostka